Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 663 • Strona 8 z 67
  • 476 / 4 / 0
Napiszę tak - mam stwierdzone F20 ale stricte książkowych jazd nie mam - ani paranoi, ani halunów ani dziwnego zachowania, ani urojeń - przeciętna osoba nic we mnie nie widzi. Nie będę tu się na ten temat rozpisywał bo to nie forum dla świrów ale lekarze po rozmowie dają mi bez wahania to rozpoznanie, a leki biorę według nich na zaś. Próbowałem różnych neuro i te o krótkim t1/2 zażywane np rano robiły ze mnie zombie. Po olci jest podobnie, ale przynajmniej mogłem spać. Teraz już nie. Po kwetiapinie 25mg strasznie spadało mi ciśnienie i też spać nie mogłem, ponadto nad ranem często miałem silny atak lękowy. Ale obecny lekarz ani myśli mnie ustawić na coś innego. Ostatnio próbowałem Abilify ale akatyzja i brak wytrysku jeszcze gorzej mnie porobiły :(
Ostatnio zmieniony 19 września 2012 przez Schizool, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 78 / 1 / 0
Ja też mam F20, ale czuje się całkowicie normalnie teraz. Brałem w szpitalu Tissercin, teraz już w domu tylko olcię. Miałem głosy wcześniej i urojenia przez około dwa tygodnie czasu. Nic fajnego. Teraz będę próbował odstawić olcię, mineło 2 miesiące od ataku (głosy i urojenia) i czuję się całkowicie normalnie. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale chcę zobaczyć jak się będę czuł bez leków.

PS. Też macie problemy gastryczne po olanzapinie? Mnie często goni do ubikacji ;/
♪♫♪ harmony (: ♪♫♪
  • 410 / 23 / 0
@Schizool: to napisz na jakiej podstawie wystawiono Ci F.20, bo jeśli jak napisałeś nie masz charakterystycznych dla tej choroby objawów, to może to wcale nie jest schiza? Znam przypadki, że często mylono np. ChAD ze schizofrenią i tacy ludzie wegetowali zajebani neuroleptykami i nic nie robili tylko spali całymi dniami. Wiesz z konowałami to jest różnie - niektórzy wystawiają diagnozy z marszu i w sumie nawet jebie ich to co pacjent mówi, nie wsłuchują się, nie dociekają.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 360 / / 0
Racja. Większość ma swoje jebane tabelki i nie chce wytężać mózgownicy. Lepiej od razu pierdolnąć komuś czerwoną tabletkę.
metoksetamina Matka Do Rany Przyłóż
http://neurogroove.info/trip/nazywam-si-jakub
  • 476 / 4 / 0
Cóż, w absolutnym skrócie to każdy specjalista dawał mi f20 po rozmowie. Zaczęło się u mnie od rozpoznania "depresja" ale potem stwierdzili jakieś objawy psychotyczne i właściwie zaczęło się jechanie na różnych neuroleptykach. Co ciekawe jeden konował miksował silne leki antydepresyjne co tylko wzmagało nakręcenie. Poszedłem nawet do profesora bez ujawniania mu wcześniejszych wieści i skierował mnie od razu do szpitala z rozpoznaniem "zespół rzekomonerwicowy" f20.0. Co mi jest? "Niespokojny, mało aktywny, izoluje się, bezsenny, paralogiczny, afektywnie blady, urojenia ksobne, natłok myśli, autystyczny, dereistyczny". Ponadto mam stwierdzony brak krytycyzmu chorobowego. Nosz cholera, kto ze mną rozmawia to nigdy by nic złego o mnie nie powiedział. Ale szczerze mówiąc to nie radzę sobie z sobą, i tak jak pisałem wcześniej, dręczą mnie właściwie nieuzasadnione myśli s. Ale po olci jestem już tylko warzywem, bez niej za to nie zasnę w ogóle. Lipa w chuj.
  • 3206 / 175 / 0
Jak ten szajs tuczy... Niestety z obserwacji osoby mieszkającej ze mną i która jest na olanzapinie dopiero przez dość krótki okres czasu, nie mogę polecić.

Wszak nie ma relacji między braniem leków a szansą na atak schizofreniczny. To już wolę gdy brała risperidon+depakinę.
Uwaga! Użytkownik ItvH2erPPPWR nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 185 / 3 / 0
Schizool powiedz coś więcej o swoich urojeniach ksobnych. Jak mówisz że lekarz przepisywał Ci tymoleptyki na stwierdzoną schizofrenię to niezły konował. Takie leki mogą zwiększyć chorobę/psychozę i raczej nie powinno się ich przepisywać na taką przypadłość, na pewno nie solo. Duże dawki tych neuro bierzesz? Przeciwpsychotyczne mocno czy mniejsze dawki? Jeśli chodzi o urojenia, jeżeli masz je w dużym natężeniu i wierzysz np w to że jest jakiś spisek lub coś kombinują przeciwko tobie to wtedy można dopiero stwierdzić schizofrenię. Wiem co mówię, też miałem takie objawy. To że jesteś niespokojny, izolujesz się itp to nie znaczy wcale że masz f20, ale nie znam twojego przypadku dobrze. Może wypróbuj sulpiryd w dawce 100-200mg, może akurat Ci pomoże, ma działanie motywujące, poprawiające nastrój, przeciwautystyczne, aktywizujące, przeciwdepresyjne. Może być dobry na takie nietypowe objawy. Lekarze czasami mogą pochopnie stwierdzić f20, jeżeli stwierdzą/podejrzewają na podstawie wywiadu, że masz jakieś urojenia i swój świat, a czasem mogą wyciągnąć złe wnioski.
  • 410 / 23 / 0
Schizool, jak dla mnie (choć zastrzegam, że profesjonalistą nie jestem) ta Twoja schizofrenia jest mocno dęta.
Schizool pisze:
potem stwierdzili jakieś objawy psychotyczne


Napisz, co poczytano za te "objawy psychotyczne" - to jest chyba w sumie clue całego problemu. Poza tym samo występowanie elementów psychotycznych nie implikuje od razu schizofrenii, bo przecież występuje także np. depresja psychotyczna z charakterystycznymi urojeniami - kiedy np. jesteś święcie przekonany, że zostałeś potępiony, choroba jest karą za grzechy, a nawet, że już dawno umarłeś. Podobne urojenia występują w zespole Cotarda.
Schizool pisze:
i skierował mnie od razu do szpitala z rozpoznaniem "zespół rzekomonerwicowy" f20.0.
Jaki "zespół rzekomonerwicowy"? Przecież wystarczy nawet na Wikipedię wejść, żeby się dowiedzieć, że F 20.x to tylko i wyłącznie schizofrenia, gdzie x to oznaczenie podtypu choroby.
Schizool pisze:
"Niespokojny, mało aktywny, izoluje się, bezsenny, paralogiczny, afektywnie blady, urojenia ksobne, natłok myśli, autystyczny, dereistyczny".
Żaden z tych objawów nie przesądza o schizofrenii. Mam pytanie zwłaszcza co do urojeń ksobnych. Na czym one dokładnie polegały? Czy byłeś święcie (ważne: brak krytycyzmu) przekonany, że nagle stałeś się kimś ważnym, w centrum zainteresowania, że to co leci w TV i radiu to zakamuflowany przekaz skierowany specjalnie do Ciebie, itd. (charakterystyczne dla schizofrenii). Czy też raczej chodzi o to, że będąc pogrążonym w depresji każdy bodziec odnosisz do siebie - np. słyszysz śmiech osoby na ulicy - pierwsza myśl: śmiał się na pewno ze mnie, ale czasem po chwili przychodzi refleksja: może wcale nie (choć oczywiście nie można całkowicie wykluczyć, że ten ktoś śmiał się z Ciebie!) - jesteś więc do tych odniesień krytyczny. Takie właśnie odniesienia (nie urojenia - wobec urojeń jesteś bezkrytyczny) ksobne to norma w depresji - sam tak miałem.

Schizool, nie jestem lekarzem, może to faktycznie jednak jest schiza (ale ja w to wątpię, bo brak u Ciebie objawów osiowych tej choroby), ale wiem jedno. Patrz lekarzom na ręce. Ilu jest takich konowałów, co mają na wszystko wyjebane i z marszu wystawiają błędną diagnozę i przepisują nieodpowiednie leki? I te błędy powiela się latami. Ani się nie obejrzysz, a załadują Ci taką siekierę jak Klozapol - całe życie będziesz spędzał na kanapie wiedząc, że myślisz, ale już nie wiedząc o czym myślisz. I wszystko będzie oczywiście w majestacie prawa i etyki lekarskiej. Ja też miałem na początku postawioną błędną diagnozę. Sytuacje te zdarzają się naprawdę często, bo przecież prawie wszyscy leczymy się ambulatoryjnie i lekarz nie może Cię poobserwować na oddziale (przecież, bądźmy szczerzy, nie w każdym wypadku pomyłka jest konsekwencją ignorancji czy złej woli lekarza). Moja rada jest taka: poczytaj opinie o lekarzach z Twojego rejonu (tytułami naukowymi się sugeruj; ja na samym początku leczyłem się u jednego z najbardziej znanych psychiatrów warszawskich, dr n. med. X, który jednak, jak się po czasie okazało, odcina kupony od swojej dawnej "sławy", swój gabinecik traktuje jako maszynkę do zarabiania pieniędzy i generalnie ma na większość rzeczy wyjebane), wybierz najlepszego i nie żałuj kasy na konsultację. Właściwa diagnoza to w zasadzie punkt wyjścia do leczenia.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 476 / 4 / 0
Tak naprawdę to nigdy nie miałem objawów typowo schizofrenicznych w swoim życiu. Raz przez ponad tydzień przeżyłem w szpitalu masakrę bo wszędzie widziałem takie jakby mroczki od zmęczenia, które układały się w konstelacje przez co nie mogłem spać przez ten okres czasu i jedyne co robiłem, to chodziłem i patrzyłem na te wzorki. Niestety nikt mi w tej kwestii nie pomógł. Klozapol już przerabiałem i wbrew opiniom na mnie nawet nieźle działał (wg lekarzy) ale zrobił mi zmiany we krwi więc odstawili i wrócili do podawania perazyny. Bardzo znany tamtejszy profesor zawsze na moje skarżenie się odpowiadał tylko tyle "nie myśl tyle o swoich problemach". Ale dziwne, bo po konsultacji nadal zalecał podawać perazynę, dlatego wypisałem się stamtąd. Właściwie najgorszą rzeczą, jaka mi się dzieje, to takie romantyczne podejście do życia a mianowicie mam wrażenie, że na tym świecie nie jest nic dla mnie i tylko w innym miejscu znajdę dla siebie szczęście. W życiu wiele razy załamywałem się i ryczałem jak idiota do poduszki chcąc jak najszybciej zdechnąć. Ponadto okropnie przeszkadzają mi odgłosy tła w stylu szczekające psy czy chodzący nieopodal tartak albo auta - cały dzień muszę przez to łazić z pokoju do pokoju, zależnie gdzie psy się odzywają, albo zakładam słuchawki i na siłę słucham muzyki. Do tego jeszcze miałem nieciekawą sytuację w rodzinie ale to akurat nieistotne na tym forum. Był taki okres, że przychodziłem do lekarki i brałem co chciałem - neuro, antydepresyjne, benzo i inne ale potem urwał mi się kontakt bo kobieta się wkurzyła na mnie iż nie stosuję się do zaleceń w czym akurat miała rację. Sulpiryd próbowałem ale zadziałał na mnie jak każdy neuro - otępił, zmasakrował, odrealnił. Chętnie bym sobie zmienił lekarza, ale u obecnego mam dojście do bdz dzięki którym mogę zawsze zasnąć - ewentualnie można jeszcze iść prywatnie ale u tych najlepszych w moim city już byłem i mam tam powpisywane f20 na start choć nigdy nie mówiłem o jakiś objawach osiowych co tylko narzekałem na odcięcie od świata i myśli s. Jest jeszcze jedyny doktor specjalista w okolicy ale on mnie zna z oddziału w moim mieście i też bym miał od razu f20, poza tym jest strasznym olewaczem i nie mogę się nadziwić, że ludzie tak mu wierzą w każde słowo i zachwycają się nim w necie... Chciałbym mieć trochę kasy by wybrać się do większego miasta na konsultację i chyba w końcu to zrobię. Moim największym zdaje się urojeniem jest to, że wierzę bezgranicznie w drugi świat i wyobrażam sobie jak po śmierci leżę sobie w hamaczku i słucham ulubionej muzy = jestem w końcu szczęśliwy. Przerabiam te marzenia wiele razy dziennie i np jak idę miastem i widzę fajną dziewczynę to od razu włącza mi się myśl "na drugim świecie będziesz takie miał na pęczki". Do tego strasznie analizuję codzienność, ostatnio zastanawiałem się, co to znaczy geometryczny "punkt" w rzeczywistości. Nawet w trakcie pracy nie mogę się skupić bo wciąż latają mi myśli po głowie albo zapętlone kawałki muzyczne. Nie mówiąc już o tym, że zawsze jestem niezadowolony albo, że nie mam już zainteresowań. Jedynie po mj wraca mi właściwe myślenie i zastanawiam się, dlaczego właściwie mam ochotę się zabić :/
Ostatnio zmieniony 25 września 2012 przez Schizool, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 351 / 12 / 0
mnie zastanawia dlaczego gdy biore 20m zapiluxu to po niedługim czasie oczy mi sie same zamykaja i jakbym sie nie starał to i tak zasne a jak biore 20mg olzapinu to moge nie spać wcale, przecież ta sama dawka tego samego niby.
ODPOWIEDZ
Posty: 663 • Strona 8 z 67
Artykuły
Newsy
[img]
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy

Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
Hiszpania zezwala na narkotyki w samochodach

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii zaskoczyło związki zawodowe policji, wydając polecenie, aby nie karać użytkowników narkotyków znajdujących się w zaparkowanych samochodach. Decyzja ta ma na celu ochronę prywatności obywateli, ponieważ zaparkowane pojazdy uznawane są za „prywatną przestrzeń”.