Dział poświęcony niesklasyfikowanym wyżej substancjom, których struktura zawiera w całości cząsteczkę morfiny – dihydrokodeina, etylomorfina, hydromorfon, oksykodon i inne.
ODPOWIEDZ
Posty: 5899 • Strona 496 z 590
  • 105 / 14 / 2
25 maja 2022furyofpatientman pisze:
@trupiwrak ja jak juz lacze oksy to raczej z benzo, klon lorek bromek, faza po oxy sama w sobie jest swietna, na poczatku metaliczna a pozniej juz ten metalizm z syntetyzmu srodka ucieka i to delikatne wejscie jest super jak znasz juz dawke ktora cie nie kladzie spac po zazyciu. Dzisiaj praktykuje sposob donosowy i poprostu czlowiek sie rozplywa, nie sadze zeby trzeba bylo do samego oxy dodawac czegos wiecej niz benzo w ewentualnosci.
Co do wejscia przy iv, to w moim odczuciu oksykodon nie ma takiego swietnego wejscia, cos tam jest ale to nie to moim zdaniem, jak zajebalem majki iv raz to swoje zyly raczej zostawiam dla niej, [...]
a donosowo nie jest przypadkiem mniejsza biodostępność niż oralnie? i podobno nosem krócej działa też
oglądałam amerykański serial w którym sobie wymyślil tak, że nastolatka wciąga nosem Oxycontin. Ja na to patrze i tak myśle; ale marnuje
Też nie wiem czym można było tą tabletkę tak pokruszyć na proch, moździerza każdy w domu przecież nie ma. Pamiętam jak jescze kruszyłam MST continusy 200 spodem od łyżki a potem spodem małej łyżeczki, lolz

@london5 I see your point, although... krótsze działanie jest podobno, jak wyżej wspomniałam
Wyślij mi PMkę, a wyjawię Ci, kogo najlepiej unikać : )
  • 1100 / 269 / 0
oxy też się na łyżce kruszy przecież, moździerz jest do dupy, za przeproszeniem, bo dużo prochu na tych szorstkich ściankach zostaje, zresztą zawsze jest jeszcze metoda kartkowo-butelkowa.
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 105 / 14 / 2
tak, oxycontin też potrafiłam kruszyć na łyżce
Jaka jest ta metoda kartkowo-butelkowa?
Wyślij mi PMkę, a wyjawię Ci, kogo najlepiej unikać : )
  • 449 / 101 / 0
Brałam sobie oxy, z naltreksonem 2,5 mg żeby trochę to nabywanie tolerancji spowolnić, i chuja. Pomyliłam raz tabsy 40 mg z 80 mg po ciemku i w zaspaniu (skręt o wpół do 4) wzięłam 240 mg i łaskawie poczułam aktywizujące działanie, a myślałam, że mnie to przekręci jak dotarło do mnie co zrobiłam... Koniec kurwa. Ogarnęłam znowu bunondol w tabletkach i nie wyskakuje z łóżka o wpół do 6 bo skręt. Zamiast pozytywnego stosunku uczucia wobedz tego środka zrobiły się ambiwalentne, w stronę ostateczności. :/

Nie zauważyłam znaczącego wpływu naltreksonu na tę sukę.
Co złego, to nie ja - oczywiście...
  • 5774 / 1179 / 43
Skrobałem otoczki, tabsy na kartkę, zawijałem i napierdalałem w to butelką na "jebany pył", dobra metoda ale trochę przypałowa. Jak coś to kotlety robię.
No i spływ nie jest zły oraz smak prochu. Działa na mnie od razu niemal, źrenice momentalnie się zwężają. Ostatnio chyba przeginałem bo przećpałem nody i po prostu zasypiałem, taki byłem tym szitem nawalony. Dla mnie bardzo fajne opio. IV nie próbowałem jeszcze. Nie chce mi się, bo wystarczy tylko do nosa wciągnąć i już. Jest szybciej.
27 maja 2022trupiwrak pisze:
tak, oxycontin też potrafiłam kruszyć na łyżce
Jaka jest ta metoda kartkowo-butelkowa?
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 105 / 14 / 2
@london5 Niezła ta metoda xD
@adverse Możesz się ze mną zamienić tym wstawaniem z łóżka wcześnie to mi się przyda na uczelnię : DDD Mam straszne problemy ze wstawaniem, ale często jest tak, że jak poprzedniego dnia wpadło oxy to lepiej mi się wstaje (chyba więcej chęci do życia).
Wyślij mi PMkę, a wyjawię Ci, kogo najlepiej unikać : )
  • 449 / 101 / 0
Jeszcze ze 2 lata temu to miałam dokładnie tak samo i dziwiłam się ludziom, którzy nie czują albo mało co czują po Oxy. Teraz mam podobnie - muszę się trochę postarać, eby dostać coś więcej niż zaleczanie się. . .
Co złego, to nie ja - oczywiście...
  • 213 / 46 / 0
Ja wale przez wieczorowe posiedzenie 3 x 80 mg, wciagam pake midasa 7,5 mg (10 tab.), wrzucam 2-3 klony 2 mg, 6 mg bromazepamu i nic po mnie nie widac jak chcę (mogę się ogarnąć w minutę od nodingu który tak bardzo pragnę), Chcialbym być taki jak wy małolaciki, 1/4 dawki mojej i moich ziomkow by was zajebała bez obrazy :)
Jak można komuś radzić połknąć 20 mg tablete doustnie? Przecież to równie dobrz 150 mg kody może zarzucić.
  • 46 / 2 / 0
Powiedzcie mi, czy ja robię coś nie tak, czy mam już tak wywaloną tolerancję, że mnie już żaden opioid na świecie nie porobi, czy jak... Dorwałem dziś pierwszy raz w życiu oksykodon (3 blistry 40 mg). Najpierw zarzuciłem jedną tabletkę uprzednio zmywając otoczkę i rozgryzając oxy w drobny mak - nie poczułem kompletnie nic, więc dorzuciłem kolejne dwie. Efekt? Leciutko coś tam mnie smyrnęło, ale na pewno słabiej niż takie 980 mg kodeiny (tolerancja na poziomie 1800 mg - taka dawka mnie praktycznie nie klepie, ale coś tam czuje). Jako, że było słabo, to dorzuciłem kolejne dwie. Efekt ten sam, może ciutkę lepiej było. I tak od 12:30 do 23:00 zarzuciłem cały blister czterdziestek i efekt, który uzyskałem w ogóle mnie nie zadowolił. Kupiłem oxy po to by nie latać codziennie po 10-15 aptekach w celu zdobycia tego cholernego thiocodinu, za wręcz ogromne pieniądze, choć za oksy też przepłaciłem mocno, ale w ogólnym rozrachunku i tak wychodziło mi taniej, ale zakładałem, że 4 tabletki mi zastąpią te 5 paczek thiocodinu dziennie (16-tek), a tu jeden blister mi je zastąpił (wydałem 100 zł za 1 blister), więc wyszło mi troszkę drożej niż thiocodin, a efekt bym powiedział, że taki sam. Macie jakiś pomysł, co zrobić aby jakoś dobrze spożytkować te dwa blistry co mi zostały? W końcu oksykodon jest dużo mocniejszy niż kodeina, więc nie powinno tak być, że działa na równi z kodeiną? Może zmienić drogę podania lub zmiksować z czymś? Teraz podawałem doustnie nie miksując z niczym? Nawet jakby ktoś mi wytłumaczył bardzo dokładnie jak przygotować oxy do podania i.v. i jak to podać (nigdy jeszcze nic nie podawałem sobie dożylnie, nawet nigdy nikomu zastrzyku nie robiłem ani nic z tych rzeczy, więc w igłach i strzykawkach jestem totalnym laikiem). Dodam, że moje doświadczenie z opio jest następujące:
- kodeina, biorę ją około 3-4 lata, przez dłuższy czas w dawkach 980 mg, od 3-4 miesięcy w dakwach 1500-1800 mg (codziennie)
- tramadol, brałem sporadycznie, łącznie w życiu wziąłem może z 4 opakowania Poltram Combo 100 tabletek 37,5 mg, i 1 opakowanie Tramal retard50mg 30 tabl.
- buprenorfina, brałem także sporadycznie, przez całe życie mój organizm przyjął z 6-7 plastrów transtec, dawki niestety nie pamiętam, ale raczej była to najniższa
- morfina, miałem z mają jeden epizod, przyjąłem ją pod postacią tabletki MST Continus 200 mg. (przyjąłem całą na raz, roztłukłem ją i zrobiłem bombkę), było to najlepsze ugrzanie w życiu, jeśli temu, że oxy nie działa nie jest winna moja tolerka, to majka wygrywa stukrotnie z oxy.
Skończyłem mój troszkę przydługi monolog, zapraszam do dyskusji, a przede wszystkim czekam na porady i instrukcję co mogę zrobić i jak mogę dobrze spożytkować ostatnie 2 blistry OxyContin 40 mg. żeby nie była to kasa wywalona w błoto. Pozdrawiam i miłej nocy / miłego dnia wszystkim (zależy kiedy kto czyta.)
  • 566 / 102 / 0
Mnie i 600mg kody nigdy nawet nie tknęło, prób było conajmniej 10. Natomiast pierwszy ox w życiu 40mg był najprzyjemniejszym momentem opioidowym. Z dupy odniesienie powyżej.
Nie ma co się przechwalać i ściągać kto więcej zajebał. Jak kogoś robi 20mg to pozostaje pozazdrościć. Pzdr
:tabletki:
ODPOWIEDZ
Posty: 5899 • Strona 496 z 590
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.