Dział poświęcony niesklasyfikowanym wyżej substancjom, których struktura zawiera w całości cząsteczkę morfiny – dihydrokodeina, etylomorfina, hydromorfon, oksykodon i inne.
ODPOWIEDZ
Posty: 5914 • Strona 340 z 592
  • 647 / 63 / 0
No mam znajomych ja jakoś jeszcze ogarniam ale po drodze kilka osób odpadło na zawsze resztą co zaczynała w tym samym czasie siedzi na programach .teraz nie pracuje kończę odsiadywac rok więzienia domowego czyli SDE za sprawe nie związana z narkotykami w sumie .Ale też już mam dość takiego meczenia się i latania po lekarzach non stop i będę chciał iść na bupre bo myśli o syropie nie dopuszczam nadal do siebie i niechce wogole brnąć w to środowisko
  • 959 / 137 / 0
O to chodzi że moim problemem była zawsze wybitna nieśmiałość... Delikatnie się jąkam (ale oczywiście wmawiam sobie że to koniec świata), mam nerwicę - rozpamiętuje stracone miłości i szansę życiowe, mam obsesję na punkcie inponowwnia innym ludziom. Tak zaczęły się moje nalogi... po alkoholu kazdy mnie lubil... Kiedyś byłem bardzo przystojny ale nie umiałem nigdy zagadać do dziewczyn, czułem że się marnuje a odkryłem że po alkoholu przychodzi mi to z łatwością. Alkohol przestał już pozytywnie na mnie działać, powoduje koszmarne kace i stany lękowe, czuję się po nim jak zdegenerowane gówno z bolącym zoladkiem. Alkohol nie działa a problem który nim leczyłem zostal... więc na co się zdecydowałem ? Na opio.
ja po prostu bardzo chciałem mieć kolegów i koleżanki, nic więcej kurwa przez nerwicę zawsze się bałem ludzi bo uważałem że mogę się ośmieszyć w ich towarzystwie. Odkąd zacząłem chlac i ćpać, zacząłem się spotykać z dziewczynami, mam bardzo dużo znajomych, mam przyjaciela... Nikt nie wie o cpaniu oczywiście, jestem DDA kłamstwo mam opakowane do perfekcji, stworzyłem maskę, nie jestem i czuję że nigdy nie byłem sobą, ludzie znajdę takiego mnie jakiego stworzyłem a nie jako jesre ale ja inaczej kurwa nie potrafiłem, nie umiałem rozmawiać z ludźmi bez alko i dragów, nikt mnie nie lubił a po alko wręcz odwrotnie, stawałem się lubiany. Bardzo bałem się samotności... Kocham towarzystwo ludzi, chodzenie do klubów, piękne kobiety, żarty i wszystko... Co miałem kurwa robić, ja nie potrafiłem inaczej...nie chciałem skończyć sam


ostatnio kupiłem piękny samochód i co się okazało? Że on mnie kurwa nie cieszy... Samochód za 135 tysięcy... (To nie fantazje, z ręką na sercu, mam bardzo bogatą rodzinę i przejąłem firmę po ojcu) zaczyna mnie cieszyć dopiero jak przykurwie opio

Co do tego o czym mówisz już za późno, 5 ostatnich lat przepilem i przeciąłem, wcześniej przegrałem bo jestem hazardzistą od 16 roku życia. Nie potrafię już żyć na trzeźwo, ja nawet nie wiem co mam ze sobą zrobić gdy jestem trzezwy...

Chuj w to życie.... Pobawić się trochę o umrzeć w pizdu i tyle, dalej jechać na kłamstwie i pozorach... Bardzo chciałbym mieć dziewczynę na stałe, taką którą bym kochał... To moje wielkie, największe marzenie :) tylko jak kurwa... Dalej na kłamstwie...
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1854 / 215 / 37
Może zacznij jej szukać zamiast biadolić???
  • 36 / 5 / 0
Jest dla Was jakaś różnica pomiędzy Oxycodonem (Oxycontin 80) a Xancodal'em ? Przeróżne opinie słyszę, jedni zachwyceni jednym, a drudzy drugim; niektórzy nie preferują danego i vice versa
  • 604 / 115 / 0
^
Xancodalu nie testowałem, ale Oxycontin i Oxydolor owszem. We wszystkich trzech jest tylko chlorowodorek oksykodonu, więc na podstawie tego co sam znam z tych wymienionych przeze mnie dwóch, śmiem twierdzić, że nie, nie zauważysz różnicy.
  • 647 / 63 / 0
No ja jednak zauważyłem różnice majac
Oxycontin 40 i dolor w tej samej dawce . Doloru musiałem zrobić 4tab na strzal zeby wogole cos poczuć gdzie po oxycontine już wystarczy 3tab dla bardzo podobnego efektu.majac 80 jednego i drugiego to już nie robiło większego znaczenia ale jednak oxycontin jest lepszy od doloru xancodali jeszcze nie miałem.
Moja opinia odnosi sietylko do iv bo oksykodon to ja jadłem może 5razy w zyciu
  • 604 / 115 / 0
mnie oxycontin i oxydolor identyko robią, taka sama dawka do dawki. ale ja z kolei tylko P.O.
  • 370 / 37 / 0
gówno, gównem, wszystko klepie inaczej. Przynajmniej oralnie!
zauważyłem, że dolor działa dłużej (i resztemozecie sobie sami dopisać), ale podobnie jak accordeon, można troche oszukać system, mieląc na jebany pył i spożywając z dużą ilością płynu, żeby się nie zbiło z powrotem w grudę.
Wszystkie generyki inne niż contin bardziej nadają sie dla grzejnikuf co lubią wolmo
Contin działa najlepiej tzn najbardziej spidująco i euforycznie, a to lubie. W dużej ilości na wolno, ale bez sensu marnowac stymulacyjny potencjał.
Dodatkowo contin 80 działa najlepiej, mam wrazenie ze daja tam wiecej substancji, bo czasami 3 40ki nie zrobią Cię tak jak jedna 80. To jest super.
Ogólnie wszystkie mniejsze gramatury działają jakby słabiej, tzn nie maja tego efektu stumulujacego.
  • 5035 / 863 / 0
14 czerwca 2020random abuser pisze:
Ojj uważaj @Marcins96, bo z tego co piszesz to jesteś w grupie ryzyka, jako wybitnie podatny na uzależnienie.
Teraz sie czujesz fajnie i kozacko, wszystko przychodzi samo jak sie jest na bombie i to bardzo źle.
Bo własnie udało Ci się połączyć ćpanie z codziennym życiem. Z czasem odkryjesz, że jakakolwiek czynność wykonywana na piździe (po kodzie mnie, po oxy wybitnie bardziej) wykonywana jest lepiej i przyjemniej.
Jak już wszystko zaczniesz robić porobiony, wykonywanie jakiejkolwiek czynności na trzeźwo stanie się smutne nudne i bez sensu.
Później nawet jak nic nie będziesz robić, bedzie Ci źle i będziesz musiał nakurwiać opio żeby czuć się normalnie
I TO JESZCZE NIE JEST UZALEŻNIENIE FIZYCZNE tylko przejebane psychiczne, bo możesz nie mieć skręta po odstawieniu, tylko przestać czerpać sadysfakcje z życia na trzeźwo (dużo wraków to myli ze skrętem wpierdalając się jeszcze bardziej).
Noddowanie to przyjemność dla skrajnych grzejników, bardzo dużo ludzi próbuje ogarniać życuie na piździe, która daje coś więcej niż bezproduktywne kiwanie się w przód i w tył.
System kar i nagród zniszczony, możesz być kozakiem, ale tylko naćpany, na trzeźwo jesteś nikim - no i załamka i usprawiedliwianie swojego ćpania.
Bardzo zły mechanizm.
Uważaj na siebie puki nie jest za późno, bo skoro potrafisz być po używkach spoko luźny i zajebisty, jesteś w wstanie osiągnąć to i bez tego. Będzie to troche trudniejsze niż zamotanie i zajebanie (też nie w każdym przypadku), ale zachowasz więcej człowieczeństwa, co jest niebywale ważne będąc opiowrakiem.
Pozdro dla grzejników, którzy są na prostej!
Kwintesencja calej tej opio ( chodz to,mozna podlozyc do wielu uzywek ) pulapki.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 100 / 35 / 2
@random abuser, jak moze byc rozna dawka w tabletce, zastanowiles sie nad tym? To nie lewa wytwornia sterydow czy viagry gdzie jedna seria wyjdzie Mietkowi 90% a druga 72 tylko produkt farmaceutyczny. Takie roznice wynikajace z osobistych doswiadczen to po prostu osobiste odczucia, dawka leku w tabletce musi byc taka jak na opakowaniu.

Co do roznic to ja sie wypowiem tylko co do IV- jak dla mnie jedynie oryginalny OxyContin. Xancodal mialem, bo wiedzialem, ze Sandoz to robi a slyszalem, ze super do walenia dozylnego, wzialem raz recke na to i mleko sie zrobilo. To pojebalem i zjadlem. Oxydoloru nie mialem w rekach, ale duzo gorzej sie ponoc przerabia od continu, gdzie ktos pisal, ze 40tki lepiej sie przerabia od 80tek. Jesli chodzi o jedzenie to chyba nie ma roznicy, jednak biorac pod uwage podobna cene oryginalu i zamiennikow lepiej brac oryginal. Co do strzelania i w ogole brania oxy to sliski temat, bo dziala krotko i jak dla mnie wpierdala duzo mocniej psychofizycznie niz majka IV. Tak, ze obecnie leci glownie majka IV, oxy staram sie nie brac.
To ja- Maykel85/Maykel855. Do tamtych kont nie pamietam hasel. Jesli chcesz sie ze mna skontaktowac pisz przez forum, najlepiej uzywajac strony privnote.com.
ODPOWIEDZ
Posty: 5914 • Strona 340 z 592
Newsy
[img]
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach

Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.

[img]
Ten napój to hit w USA. Sprzedaż rośnie jak szalona, alternatywa dla drinków

Rewolucja na rynku napojów trwa – Amerykanie coraz częściej sięgają po napoje z THC zamiast po alkohol. To już nie nisza, a branża warta setki milionów dolarów, która zmienia oblicze rynku spożywczego i wywołuje poruszenie wśród regulatorów.