Jest dokładnie na odwrót, majki nie ma sensu walić w nos, za to oksy jak najbardziej. Nie sugeruj się tak tą biodostępnością, bo donosowo naprawdę zajebiście klepie, od razu masz coś ala wjazd. Wtedy będziesz miał 100 % pewność z miejsca czy klepnęło czy nie. Co do wyrabiania receptorów, w przypadku oksy nie powinno być to aż tak zauważalne, może pierwsza próba nie byłaby idealna (chociaż u mnie i u innych z tego co wiem z miejsca się porozpływali w euforii), ale już prób miałeś kilka.

Mówię, spróbuj teraz w nos walnąć oksy. Otoczka jak jest pokruszona traci swoje właściwości więc tym się nie sugeruj, ale do nosa nie ma sensu jej wciągać, nawet pokruszonej, więc zrób to najprościej jak się da: zmyj, pokrusz, wciągnij. Miłych lotów.

Zrobie jak mówisz z tą otoczką ale to za jakiś czas, muszę odpocząc po ostatniej sesji z oxy. A co do działania, może źle to opisałem. Po 15 minutach czuje że mi wchodzi, jest super. Wchodzi znacznie szybciej i intensywniej niż np MDMA ( wiem, nie najlepsze porównanie). Po godzinie kiedy czuje się zrelaksowany i lekko porobiony to oxy jakby osiąga swój "peak" i dość szybko schodzi. Tak więc nie użalam się że nie działa, działa ale żeby legendarny oxy w moim odczuciu przegrywał już w 2 rundzie z małą ilością Tramadolu, to coś naprawde źle robie :D

Znam kogoś komu też oksy nie podeszło na początku, a teraz nie może żyć bez niego. Także uważaj mimo wszystko ;-) Dlatego proponuję Ci podanie donosowe, bo jest to najsensowniejsza opcja na szybkie jebnięcie (pomijając iv), łatwo wtedy zobaczyć ten potencjał i go poczuć. Sam jak mam oksy walę same hot railsy od niedawna, wcześniej po prostu sam sniff, a p.o. tylko na podkład pod cały dzień. Są osoby, którym oksy nie podchodzi, ale jest to mniejszość. Ja nie znam żadnego tak stricte euforycznego opio, po którym banan sam się pojawia na mordzie. Ehhh aż mi się tęskno zrobiło, bo obecnie pustka :c

Co do czasu działania, to masz rację bo prócz rosnącej tolerki, czas działania to największa wada oksy.

Dziękuje za solidną odpowiedź. Też sie zastanawiam czy nagle się w nią nie wjebie ale chce poczuć jej potencjał póki mam. Czyli sniffem mg 20 ? 40 mg ? I nie wiem czy nawet nie wole tej otoczki zostawic bo jesli po obmyciu źle to wysuszę to będę musiał mokry proch wciągać a tego nie chce :D

Tak jak napisałem, 20 mg. Nie dorzucaj szybciej niż po ok. pół godzinie, wtedy możesz poprawić następną 20kę (O ILE BĘDZIE POTRZEBA!!! na siłę nie dorzucaj jak będzie dobrze, bo wtedy możesz mieć za grubo!) Ogólnie 20-40 mg to taki zakres dla kogoś bez tolerki, gdzie 40 mg to już górna granica. Testowałeś już substancję, także wszelkie dziwne reakcje organizmu odpadają, będzie gites. Taka anegdotka, znam osobę która na podkładzie z benzo, waląc 80 mg na raz miała naprawdę za grubo. Po zmniejszeniu dawki wszystko było ok.

Jeśli nie testowałbyś oksy, sugerowałbym nawet zacząć od 10 mg ze względu na to, że bierzesz benzo, a połączenie mocnego opio z innym depresantem jest niebezpieczne dla osób bez tolerancji. Ale skoro już się zaznajomiłeś z substancją i na większe dawki reagowałeś ok, ten zakres co podałem będzie dobry.

Pamiętaj, zawsze możesz dorzucić a dorzutki oksy działają dobrze - na odwrót się nie da! ZAWSZE weź na początek mniej. To bardzo ważna zasada. Możesz walnąc dwudziestkę i zrobić z prochu następnej dwudziestki dwie kreski, będzie jeszcze bezpieczniej jak poprawisz 10 mg a nie 20 mg naraz.

Jak nadal będzie słabo, to napisz, będziemy myśleć jak bezpiecznie dobrać dawkę pod Ciebie. Ogólny zarys już znasz, powiedzmy że osoba bez tolerki dobrze jak skacze 10 mg w górę w przypadku jak będzie słabo.

Kolega chyba nie powiedział wszystkiego niby nie ma tolerancji ale chyba na oxy nie na opio bo pisze ze ma majke wspomina coś o tramadolu. Majka też działa donosowo wiem z własnego doświadczenia i gdy dałem setkę wciągnąć chłopu który jest na 90ml metadonu też poczuł m i ładuje się dużo szybciej niż p.o. A co do oxy to według mnie jest bardzo przereklamowany na początku jest naprawdę super ale to szybko się kończy. Zwłaszcza gdy ktoś ma do czynienia z Majka to magia oxy znika i taka 80tka gdzie robiła robotę na 24godz po chwili wystarcza na 12godz tylko i trzeba wrzucać następna dawkę

Jak dla mnie majka donosowo to lipa, dużo lepiej czuć pokruszoną doustnie (a p.o. jest szykanowane i tak), a waliłem i mst i sevredole w ten sposób. Nie to że nic nie czuć, ale słabe roa, tak to odczuwam. Raz walnąłem mst stówkę w klamę i coś tam smyrnęło, gdzie taka sama dawka doustnie już była odczuwalna całkiem fajnie. Kilka osób o tym wspominało więc potestowałem, ale jednak już by mi było szkoda walić majkę w nos, a uwielbiam tę drogę podania. Ale fakt, niektórzy sobie chwalą, no mi akurat majka nie podchodzi klamą. A że magia oxy znika to fakt, wiele osób to potwierdza, trzeba robić sobie przerwy od oxy aby "to" uczucie wróciło.

To jeszcze napisz jakiej firmy masz to oxy?
Jedna uwaga. Pamiętaj, że oxy nie ma efektu pułapowego. Możesz tak zwiększać wi zwiększać bez końca. Aż skończy się kasa, albo co bardziej pewne przestaniesz oddychać. Skoro 100mg ciebie nie robi, bez tolerki, to z jakichś powodów nie jest to środek dla ciebie. Możesz jeszcze spróbować wrzucić 40mg i popić sokiem z grapefruita. Tylko prawdziwym sokiem, a nie tym syropem identycznym z naturalnym. Może to kwestia trawienia. Bierzesz może IPP, czy inne leki osłonowe na żołądek

Musiałbym zapytać o firmę z której mam oxycontin. Majka wpadła mi w ręce przy ostatniej próbie z oxy. Co do benzo to się nim może nie sugerujmy bo tolerke mam kosmiczna. To nie jest tak że mnie oxy nie klepie, po.prostu na początku 20 mg a przy drugim podejściu 40 mg robiło mnie dość miło od T +0,15 do T+1 ale potem faza spadała jak.po kwasie, szybko i gwałtownie. Dzięki za ostrzeżenie co do magii oxy, nie wiedziałem że tak szybko wyrabia się tolerka, nie chce mieć jak z MDMA. Myślicie że 2 tygodnie to odpowiednie przerwy?

Zrobię jak sugerujesz żeby spróbować mniejszą dawkę w nos chociaż nie jestem co do tego przekonany bo będzie trwać jeszcze krócej, trochę się zrazilem z dorzutkami oxy, no i w nosie mam strasznie słabe naczynia krwionośne więc żeby farba nie poleciała muszę mielic wszystko w drobny pył i nie wiem czy wtedy jest gorsza absorbcja organizmu na daną substancje. Tak więc stestuje za jakiś czas 20/30 mg oxy a na dorzutke muszę tą majke, skoro mam 50 mg to nie wrzucę tego p.o, a z chęcią sprawdzę sniff.

Nie biorę nic oslonowego aczkolwiek choruje na zapalenie błony żołądka, ale nie wiem czy to tego wina, ema p.o wchodzi jak.złoto

Pierdolenie totalne. Majka działa lepiej donosowo niż PO, odwrotnie jest z oxy, które oralnie działają podobnie jak IV
Tutejsze narkomany mają jakieś dziwne fobie związane z otoczką. Uważają, ze jeżeli oni zmywają do pukania, to nawet oralne spozycie jebanego pyłu powinno odbywać się też bezotoczki (bo szkodliwa i hujemuje). Jest to straszne pierdolenie spowodowane jakąś paraoją spiskową apropo otoczki, nie słuchaj ich, otockza Ci nic nie zmieni jak pogryziesz dokładnie oralnie

To nie jest niewłaściwe porównanie, oxy stymulują bardzo przyjemnie, do tego wycisk euforii, ja małych dawek oxy używam zamiennie z MDMA. W ogóle zastąpiłem sobie większosć używek różnymi dawkami oxy ^^ Czuje sie o wiele zdrowszy bo truje sie tylko jedna substancja, anie roznymi z różnych grup