Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 3 z 3
  • 7 / 1 / 0
Ja kupowalam z ogloszen na necie. Wystarczy poprosic o wysylke ze sprawdzeniem, a jesli ktos sie nie zgodzi no to out.
Poczta Polska ma opcje sprawdzenia w ich placowce (dzięki temu mozna placic gotówką i nie podaje sie adresu!). Niestety Pocztę Polską statystycznie często trzepią i mimo, że zamawialam leki wlasnie nią i bylo git, to teraz bym tego nie zrobila ze wzgledu na bezpieczeństwo. Zawsze można znalezc kogos blizej i podjechac. Wtedy zbijasz 5 na jakims zadupiu lub robisz deaddrop i nie ma stresu. Paczkomat tez jest super opcją, ale za to widac, że się wydalo duza sume. Ja np wole nie księgowac nigdzie takich platnosci. Nie chce mi się tez zamieniac hajsu na te bitcoiny bo jakos nie umiem sie w to bawic. Niby można też pocztą pod dom zamowic, ale ja nie chcialabym podawac swojego adresu w takiej sprawie.
:hel: %-D
  • 4603 / 2204 / 1
Handlować lekami nie można żadnymi bo to przestępstwo bez koncesji (handel w Polsce lekami ma charakter wolnorynkowy, ale koncesjonowany). Jeżeli nie masz koncesji ponosisz jako sprzedający odpowiedzialność karną.
Natomiast zakup zwykłych leków nie wymienionych w załącznikach do ustawy nie jest w żaden sposób karalny.

Co do praktyki.

Mam znajomego, który z 5 dobrych layt temu został złapany na handlu sterydami. Nie były to małe ilości (jednak tylko handlował, a nie produkował), wręcz można uznać go za hurtownika. Sprawa trwała bardzo długo (ponad rok). Zabrali mu to wszystko do badań, zabezpieczyli ponad 400 tysięcy z kont jego i jego żony oraz brata (także w tej sprawie był) i zakończyło się umorzeniem sprawy bo uznali, że sterydy gotowane w Polsce to jednak nie leki i ich sprzedaż nie podpada pod ustawę (jednak gdyby je robił, to jak najbardziej co mu wstępnie zarzucano i na co nie znaleziono dowodów ostatecznie).

To jedna strona medalu.
Z drugiej znam lekarza który też już kilka dobrych lat temu "handlował" lekami w ten sposób, że jak jeździł w teren (zabite wioski nad granicą z Białorusią) w ramach hospicjum domowego, to jak zlecał jakiś lek to proponował, że zaraz pójdzie do samochodu i go da za kwotę taką samą jak w aptece, a potem sam sobie tylko receptę zrealizuje. Tak po ludzku, żeby staruszek, czy jego rodzina nie musiała jeździć do dużego miasta po leki i żeby od razu je mieli (przed dobą recept elektronicznych). Uznano to za takie przestępstwo (z tego co pamiętam z 3 aż artykułów), że dostał łącznie 3 lata na 5 i to tylko dlatego w zawiasach, a nie bezwzględnego, że setki jego pacjentów i rodzin się za nim wstawiło, że to była wspaniała opcja i że oni sami o to kiedyś prosili. Czy lekarz nie może np dać im leku a potem sobie wziąć w aptece.
Kto na niego doniósł? Oczywiście jakaś dziwka z apteki, która uznała, że lekarz na pacjentów wykupuje leki i nimi handluje, choć za każdym razem jak w jednej aptece jak był (to była tylko jedna apteka niedaleko szpitala onkologicznego) to mówił że to wygoda dla pacjentów.
Oczywiście Izba lekarska go wykreśliła.


Tak więc wygląda praktyka.
  • 90 / 21 / 0
Na sprawdzenie zawartości też trzeba uważać z obu stron. Po pierwsze nie wiemy gdzie wysylamy. Jeśli poczta nie ma kamer , a pracujący nas znają często można otworzyć paczke "pod ladą" coś nie coś wrzucając do torby czy worka po czym powiedzieć że paczka się nie zgadza i odesłać. Po drugie paczke należy otworzyć i opakowanie z lekiem również bo może tak być inny blister włożony niż ten co chcieliśmy.
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 3 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".

[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.