Snus ma, owszem ale, to co innego.
Co myślicie o tej formie podania nikotyny?
To chyba najmniej szkodliwa forma dostarczenia jest do organizmu, nie licząć plastrów/gum.
Nie zamawiam z internetu, kupuję Velo w żabce. Zazwyczaj 15mg, ewentualnie 10mg.
Przez saszetki nie mam kłopotów z mniejszym apetytem jak przy papierosach.
Dzięki nim nie dobijam układu oddechowego.
Uwielbiam to uczucie pieczenia na dziąśle.
Robię przerwy tygodniowe i tolerancja nie rośnie.
Jeżeli wcześniej przyjmowałeś nikotynę, to nie powinny wystąpić. Jeżeli nie przyjmujesz na co dzień, to radziłbym uważać.
Warto wziąć pod uwagę, że jedna taka saszetka zawiera tyle nikotyny co wypalona cała paczka, nudności występują szczególnie przy połykaniu śliny z taką ilością nikotyny do żołądka.
Przez pierwsze kilka snusów czy tam białych snusów polecam pluć nadmiarem śliny i nie połykać. z czasem organizm się przyzwyczają a mimo, że nikotynizm pozostanie to jest to lepsza alternatywa dla fajek.
Wrażenia: i po tym i po tym mam bóle prostaty (mam jej przerost i przewlekły, niebaktryjny stan zapalny, na oddziale w szpitalu pytali, czy na pewno mam dobry pesel wpisany xd, przez translator można poczytac szwedzkie artykuły, że wplywa taka forma niko źle na prostatę) gdy w ciągu dnia kończy się pudełko i otwieram następne. Na fajkach czy tabace bólów brak.
Jestem w niko tak wjebany, że głód nikotynowy mnie w nocy wybudza, torebka pod wargę i śpię dalej. Oczywiście po tylu latach snusu umiem z velo spać i nie połknąć, pić, nie ślinić i takie tam.
Różnice: jak kolega wyżej, mentol odczuwam w żołądku, nie jest to przyjemne jak i wszelkie formy smakowe czy te z mocniejszą mietą nasilają dolegliwości. Snus był zdecydowanie smaczniejszy, w dużych ilościach brak dolegliwości żołądkowych jak i wolę ten słony posmak niż tę badziewną chemiczną miętę.
Ale nie zamawiam snusu, żyję złudną nadzieją, że biorąc te ohydne velo szybciej rzucę. Nadzieja umiera ostatnia ;)
Prostate wspomagam kapulkami z pokrzywą ale teraz kupiłem na próbę set Olimpa, bo ma pestki dyni.
Przez niemal 20 lat rzucałem fajki dziesiątki razy, czasami na kilka dni, czasami miesięcy, a czasami lat. To był zdecydowanie najprzyjemniejszy sposób w jaki je rzuciłem. Teraz palę 2-3 razy w roku na imprezach, ale nigdy nie więcej niż jedną paczkę i jakoś udaje mi się nie wrócić do nałogu.
Co do saszetek - próbowałem przez kilka miesięcy, ale tak jak jedno pudełko starczało mi początkowo na 3-4 dni, tak po jakimś czasie przerabiałem pudełko na dzień. Przy takiej ilości obniżyły mi się dziąsła z przodu i wróciła nadwrażliwość zębów na ciepło i zimno. Też finansowo to była po prostu głupota - są lepsze sposoby na wydawanie stówki tygodniowo. nikotynę lubię i szanują, ale jakbym miał wybierać, to wybrałbym chyba zwykłe gumy nikotynowe albo jakieś plastry, zamiast tych saszetek.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.