1.Jakie srodki na to polecacie?
2.Ktos z was jest/mial doczyeniani z neurotycznoscią? Co ogolnie o tym stanie mozecie powdziec? Jakie macie rady. Rozwinczie temat jak mozecie bo w necie prawie nic o tym nie ma konkretnego procz ogolnych banalow.
ps. jesli temat w zlym dziale to prosze o przeniesie, aczkolwiek wydaje mi sie ze tu najlepiej pasuje
ale tak czy inaczej bez wizyty lekarskiej się nie obejdzie
Nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą
Daleką drogę mam, jakie to ma znaczenie
Że w moich butach stopy kaleczą kamienie
1.Strach przed ludzmi, przed tym ze mnie zranią psychicznie czy cos. Zarowno przed obcymi jak i przed tymi ktorych znam. Jedynie znajomi tacy ktorzy wiem ze są emocjonalnie neutralni (nie przygadają , nie obsmieją czy cos) nie wywoluja u mnie przerazenia nawet jesli za nimi nie przepadam.
2.Ciagle analizowanie co ludzi o mnie mysla, czy cos zlego komus nie powiedzialem, czy sie wobec kogos zle nie zachowalem itd.
3.Niechec przed miejscami publicznymi, szczegolnie tymi ktorych nie znam, wrazeni ze sie ludzie na mnie patrzą.
4.Starch przed tym ze sie osmiesze publicznie, stad unikanie wszelkich wystapien publicznych.
5.Nie moznosc skupienia sie nad czyms przez dluzszy czas, nawet 200m rowerem nie przejade bez zamyslenia sie, nie usiedze 5 minut skupiony na wykladzie - ciągle zamyslenie, nie mowiac o probie nauki - jak sie ucze przed kompem to po paru minutach zawsze przeskakuje na cos innego (wlaczam onet, googla itd).
6.Chwiejnosc emocjonalna - czuje sie jak Bog, ale ktos mi np zwroci uwage w autobusie i zwrot o 180 stopni - czuje sie jak smiec, zdolowany nastepne pare godzin i chce uciekac przed ludzmi.
7.Niemoznosc fizycznego zajmowania tej samej pozycji - ciagle wiercenie sie, konieczne machanie obydowama nogami, czesto kiwanie calym tułowiem, wstawanie z krzesla co srednio 20-30 minut pod byle pretesktem - by przejsc sie do kuchni i zajrzed do lodowki, by pojsc do kibla
8.Ciągła refleksyjnosc, niska samoocena, nietowarzyskosc, generalne przygnebienie, zdarzajacy sie lęk (nie wiem przed czym), czasem (rzadziej) nadmierna pewnosc siebie, impulsywnosc.
Ogolnie najlepiej bym z domu nie wylazil a jesli juz to gdzies gdzie czuje sie dobrze. Potwornie denerwujacy brak koncentracji,ciagłe zamyslenie (nawet przy zakladaniu butow), intelektualne zamulenie umyslu mieszane z intelektualną blyskotliwoscią (to wszystko zwiazanie z obecnym stanem psychicznym), niewyciaganie wnioskow z wlasnych bledow (choc je widze).
Mial ktos kiedys neurotycznosc? jak sobie z tym radziliscie?
again and again
do psychiatry.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dystymia
proponuję: psychiatra
+
jakiś SSRI (np citalopram na początek?)
....z resztą jak pójdziesz to na pewno coś Ci da, nie polecam za to 'leczenia się' dragami
To o czym kolega mowi, to cos, w co dokladnie celuje SSRI ;) zanizone masz poczucie wartosci, stad te wszsystkie nagle wzloty i upadki, niestabilnosc emocjonalna, niechec do innych itp.
Ja ze swojej strony polecam paroksetyne. kiedys tez mialem podobnie, ten lek pomoze Ci sie bardzo zdystansowac do wszystkiego. Nie bedziesz czul juz takich wzlotow i upadku, ustabilizujeszs sie - na tym polega leczenie. Bedziesz czul sie ok, fajnie, a nie jak Bog, jak Ci sie to teraz zdaza pewnie czasami. Idz do psychiatry i powiedz zeby Ci ten lek przepisal, ewentualnie do rodzinnego. To sie da wyleczyc, gwarantuje Ci ze mozesez jeszcze "wywrocic" swoja psychike na druga strone jesli tylko bedziesz chcial ;)
Dlaczego akurat paroksetyna? Bo wg mnie w te zaburzenia wlasnie najlepiej celuje. Jadlem juz kilka antydepresantow i sprawa wyglada tak: sertralina bardziej "spiduje" pewnie przez dopaminergiczne dzialanie, ale nie pozwala na tak przyjemne poukladanie sobie wszystkiego w glowie i zdestansowanie sie do emocji jak paro. Wenlafaksyna (efectin) tez jest ok ale jako typowy antydepresant raczej. Natomiast jesli chodzi o nieprzyjemne bodzce w kontaktach z innymi ludzmi, to paro jest the best, przynajmniej dla mnie :)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.