Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 64 • Strona 5 z 7
  • 37 / 1 / 0
UltraViolence pisze:
Co do PRL-u się nie wypowiem, ale znalazłem już kiedyś w necie prace pt. Narkomania w Polsce jako problem społeczny
w perspektywie konstrukcjonistycznej
Część czwarta: pierwsza połowa lat 80.


link: http://www.ipin.edu.pl/ain/aktualne/3/t19n3_4.pdf

Inne części też są, wystarczy pogooglowac.
kurde, szukam informacji konkretnie o tym momencie ale to jest w chuj niepomocne i pokazuje wlasciwie tylko podejscie rzadu do narkomani na co mam grubo wyjebane.

tym samym kieruje sie z prośba, jest ktos w stanie opowiedziec cos o dragach na slasku w latach 80 ?

kompot, dormy - czy duzo cpunow bylo.
  • 351 / 8 / 0
pokolenie Ł.K. pisze:
Parathormon pisze:
Zioło po 20pln sprzedawane w pudełkach od zapałek było kiedyś :D.
No, chociaż u mnie akurat po 25. No i było rozróżnienie - kupowało się albo gram skuna (czyli tego co jest w obiegu teraz) za 30, albo gram natury (która to natura była zielskiem z outdooru, często bardzo dobrym) po 15 za gram lub 25 za w/w szufladę :-)
A podział na "Kodaki"? Pudełka po filmie foto.
  • 825 / 14 / 0
Torebki strunowe pojawiły się na szerszą skalę w dilerce w latach 95/96 lub 96/97.
Z zioła pamiętam 2 charakterystyczne odmiany : oranż i fiolet, te zawsze po 30. Na jesień "naturka" po 15-20zł objętościowo paczka po petach. Przed 2000 doszło White Widow i każdy to chciał jarać, pamiętam że nawet cena urosła do 35zł/sztukers za WW.
Z dziabongów pamiętam : żydy(gwiazda dawida), gwiazdki, jedynki ( cyfra 1 ), mitsubishi i wisienki.
  • 2372 / 315 / 0
temat umarł ?? Właśnie sobie przypomniałem jak w połowie 90-tych (92-95) latał po mieście LSD w krysztale. Przypominał grafit z ołówka wielkości tak 2-4mm. Ale robił pięknie :-D W ogóle dostęp do kwasów i to prawilnych a nie jakiś a-nbome był niesamowity. To chyba po amfie i paleniu był najbardziej powszechny drag wtedy.
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 12477 / 2425 / 0
Ixi, zacier... %-D
  • 61 / / 0
Pamiętam czasy szufladek jak przez mgłę. Jakoś wtedy zaczynała się moja przygoda z ziołolecznictwem. A co do BiaŁej Wdowy, to pamiętam czekanie w napięciu, kiedy diler zarzekał się, że będzie miał tego mitycznego Graala. Nie zawsze się to spełniało, ale i tak kupowało się to co było.
Uwaga! Użytkownik Bijej nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4807 / 267 / 0
16 lutego 2017Bijej pisze:
Pamiętam czasy szufladek jak przez mgłę.
Czasy szufladek? Co to znaczy?
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 61 / / 0
Zioła sprzedawanego w pudełku po zapałkach. Mówiliśmy na to szuflada.
Uwaga! Użytkownik Bijej nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 240 / 45 / 0
szuflada (pelne pudelko po zapalkach) kosztowalo wtedy 100 000 zl :) hahahaha - dzisiejsze 10 zl. A potem weszly struny i szuwaksy z holandii (3-4 lufy w worku) ale to juz bylo drozej. zaczelo sie od 15 zl i tak co 2 lata cena szla 5 zl w gore az ładnych kilka lat temu ustabilizowalo sie wszystko na poziomie 30zl. Ale to jest chuj bo jak sobie przypomne speeda na setki (w sreberkach) to az mi sie plakac chce. Teraz to do bialego nie podchodze jak nie mam piatala w kieszeni. eh to byly czasy. u mnie w miescie jeszcze charakterystyczne dla tamtych czasow byly grzaly heroinowe lewitujace jak zombii zawsze z reklamoweczka w dloni (oczywiscie tylko kompot ktorego bylo w chuj, a jak braklo to pociag do Katowic a tam na bajzlu nigdy nie brakowalo)
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
  • 2372 / 315 / 0
no - pierwszego władka ogarnałem gdzies w '92 albo '93 w sreberku - 100-ka. Matko bosko... ale mnie to porobiło wtedy ;-) Pamiętam, że tylko koleżanki się pytałem, czy nie zwariuje po tym, bo niestety nie było wtedy hajpa a i nie było nawet od kogo się dowiedziec informacji o tym hobby bo wtedy było to jeszcze zjawisko w miarę niszowe. Dostałem informacje, że się tylko lepiej poczuję, tak że byłem srogo ździwiony jak cała noc latałem jak nakręcony a na drugi dzień zjazd masakryczny.. I wtedy speed zawsze wyglądał tak samo. Wyglądał, pachniał. Nie było jakiś wynalazków, że żółty, mokry, różowy, pasta... Tak gdzieś do końca lat 90, może trochę wcześniej, praktycznie zawsze wyglądał i działał podobnie. I 100-tka naprawdę starczała na całą nocke.
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
ODPOWIEDZ
Posty: 64 • Strona 5 z 7
Newsy
[img]
Medyczna marihuana. Przerwa tolerancyjna – prosty sposób, by konopie znów działały lepiej

Choć powszechnie uważa się, że jeśli dawka przestaje działać, należy ją zwiększyć – nie zawsze jest to właściwe podejście. U niektórych osób większa dawka działa wręcz odwrotnie, ponieważ ich organizm rozwinął zbyt wysoką tolerancję. Zwiększanie dawki może osłabić działanie terapeutyczne i zwiększyć koszty leczenia. Przerwa tolerancyjna (tzw. tolerance break) oraz zmniejszenie dawek po jej zakończeniu może zwiększyć korzyści terapeutyczne i obniżyć potrzebne ilości konopi nawet o 60%.

[img]
Setki kilogramów narkotyków w gaśnicach i kołach zapasowych. Osiem osób przed sądem

Prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku skierował do Sądu Okręgowego w Gdańsku akt oskarżenia przeciwko ośmiorgu osobom, oskarżonym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem marihuaną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Aktem oskarżenia objęto siedmiu mężczyzn i jedną kobietę.

[img]
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina

Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.