z tego co wiem to alkohol moi mili zmniejsza prog drgawkowy czyli latwiej o padake ktora dostalem juz 2 razy w zyciu, jezor pogryziony na ramieniu krew, do tego kilka szkod materialnych po ktorych nei moge sie do dzisiaj pozbierac. Dostawalem zawsze padaki ok 20 minut po zazyciu ale to byly dosc wysokie dawki zawsze ok 2 g bez benzo

^przeciwnie, alkohol podwyzsza prog drgawkowy gdyz oddzialuje pozytywnie na GABAa
nie wiem czy bylo, ale moze kogos zainteresuje w jaki sposob tramal obniza prog drgawkowy: http://www.anesthesia-analgesia.org/con ... 1400.short

Co do benzo bez recepty, to jest dostępny fenazepam na bibule w niektórych sklepach z RC (ma umiarkowane działanie przeciwdrgawkowe i dość mocne nassenne- coś jak estazolam, ale lepsze to niż nic). Tak czy siak najlepiej załatwić klony.

jak są pojedyncze drgania kończyn i mrowienie na całym ciele to może być to oznaką nadchodzącej padaczki czy to normalne tramalowe działanie? zaznaczam, że to było z klonami

takie telepanie jest normalne, co nie znaczy, że bezpieczne - w takiej sytuacji należy wstać i się rozchodzić - coś porobić - leżenie czy nodding gdy telepie to proszenie się o atak.
Ja miałem tylko petit MAL - taka padaczka faktycznie rozkręca się i czuć, że nadchodzi, ale ponoć atak grand MAL pierdolnie znienacka i nic nie zrobicie.

najlepiej jest chyba miec stabilizatory nastroju typu tegretol, convulex. To sa leki przeciwpadaczkowe, bardzo dobre w przypadku napadu drgawek, albo jak lapie cie zespol serotoninowy. Polecam.

Siemka ja na 1 dawkę trochę przesadziłem ponieważ razem z kolegą wzieliśmy niemieckie retardy 200 po 10 tabletek bez rozgryzania i było baardzo nie miło ponieważ po kilku godzinach nogi odmówiły mi posłuszeństwa i nie mogłem prawie chodzić nogi jak z waty .. na 1 raz nie można przesadzać .. ; /

Ha znam to , jak zaczynałem z trampkiem najpierw walilem bez benzo dawki do 500-600 , dopoki mnie pdadaka w robocie nie chwtyciła , ale był motyw taki , walilem trtama przyszedł czas na sen wtedty ratowałem sie depakine 500 ( nie polecam nie działa przy tramku a jesli działa to znikomo ) wiec dowalilem na sen i spac , po kilku h sie obudziłem wstaje z lozka i jeb glebe , kurwa co jest ? podnosze sie staje , znow gleba kuurwa zlecialao sie pol mieszkania a ja leze i masuje lewa noge., jakby nie bylo dopiero jak dobrze rozmasowalem posiedzialem po 15 min wrocilo czucie , wiec dobrze radze nie walic za dozo bez tolerki , i zawsze benzo nawet słabe ale ma być i chuj !!

Nie znalałem konretnej odpowiedzi, a mam dwie sprawy:
1) czy mix tramadol+kodeina zwiększa ryzyko wystąpienia drgawek? Widziałem tu różne opinie. 400 mg tramca mnie robi słabo-średnio, a chciałbym do tego dorzucić ~250 mg kodeiny (normalnie 750 mg solo). Dużej tolerki na tramadol nie mam.
2) jeśli bezpieczniej jest brać jednak coś przeciwdrgawkowego, a nie mam benzo, to czy karbamazepina strasznie by osłabiła to działanie? Ktoś tu pisał, że bardzo to osłabia, ale nie wiem ile w tym prawdy. No i skoro osłabienie polega na zmianach przy metabolizmie (tylko?), to może wrzucić te 400 mg, po godzinie karba (ale ile? z 200 mg wystarczy? Lepiej retard czy zwykłe?), a potem np. po pół godziny koda? Chociaż karba zwiększa CYP3A4, który niekorzystnie wpływa na kodeinę, więc może zrobić tak? Albo zamienić dawki 400(t)-250(k) na 300(t)-400(k)? Chociaż wolałbym mniej kody, czyli te 250 mg. Na koniec jest jeszcze opcja, żeby zjeść karbamazepinę jakoś 5-6 godzin wcześniej. Wtedy by sobie działała w krwioobiegu, ale enzymy by chyba trochę się unormowały.

Pomóżcie to jakoś zaplanować :-/ Chyba, że przy 400(t)-250(k) nie ma jakiegoś dużego ryzyka drgawek, albo wziąć jakąś minimalną dawkę karbamazepiny, np. 100 mg.

Jak miałes już styczność z tramadolem, lub czymś podobnym, to tak do 500 możesz walić śmiało.