Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Makowa_Panienka pisze: Subutex to buprenorfina chyba? Czyli to samo co Bunondol tylko inny producent.
SUBUTEX to czysta buprenorfina.
a BUNONDOL to szajs dlatego ze jest produkowany w takich smiesznych dawkach .2 i .4 mg to trzeba by z 100ml wody w strzykawce zeby sobie podac. subutex i suboxone sa po 2mg i 8mg
CODEINE: a ty jako moderator, czy to czasem nie lamie zasad forum , pytanie sie o kolowanie narkotykow?
mnie to nie obchodzi ale mnie inne konto wyjebaliscie za nic, tak samo RysiuRonson reklamowal ze sprzedaje buteleczki Tramalu za 200zl, jak o tym wspomnalem w temacie 'BAN' to moje posty zlikwidowane?
Poza tym przecież to są leki-może komuś potrzeba w celach leczniczych ;)
Nie uważam bunondolu za shit.. Kilku moich znajomych dzięki niemu nie ćpa. Są na programie i mają się dobrze, także Bunondol sprawdza się zarówno na detoksach jak i jako substytut.
innym implant
innym syropek z poradni co dzien...
najlepiej nie pizgac niczego
ale co tam
wekend sie zaczyna oby nie skonczyl sie dla mnie detoxem ...
pozdro Makowa
Alkoholizm to powolanie!
gokiburi pisze: Ale zes chlopie temat odkopal! A tak swoja droga to ciekawe co sie dzieje z Makowa Panienka. Ktos cos wie, slyszal?
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
Póżniej napisze wiecej bo sie czuje jak trup i ledwo pisze tego posta z sensem. a tak pozatym wszyli mi nalorex i był detox buprenotfiną i otumaniaczami(benzo itp) Przy pomocy innych jakoś dam rade chodż zaraz musze zajarać bo wszystko mnie boli... A za 7 dni zdjęcie szwów. Robiłem tam zdjęcia i video ale szefowa nie zgodziła się na publikacje więc pozostaną one na pamiątkę. Nadal biore otumaniacze i kiepsko się czuję ale zaraz zajaram na sen i może usne.
Pzdr.
--edit--obudziłem sie wlasnie i troche lepiej juz sie czuje ale brzuch nadal boli , wszywka tez , glowa chwilowo po paleniu nie. Klopoty z brakiem srania nadal :/ Sproboje cos zjesc bo na detoxie stracilem 20kg wagi i wyglądam jak heroinista na wykończeniu. Na te chwile nadal żałuję tej wszywki, nie dość że kosztowała ona 2000zł (7dni detoksu 2900zl=razem4900) to teraz mimo iż z żadnym opioidem nie mam do czynienia czułem się jakbym umierał, teraz odrobinkę lepiej jest bo działają leki le ogólnie to 2 dni po wszyciu naltrexone(tzn. ja mam ten taki ktory nie uwalnia bupry tylko jakos inaczej działa), ale i tak po 3 mies. trzeb kupic i wszyc nowy). Ale się czuje jakbym umierał , alku nie pije , ziolo popalam to chwilowo lepsze samopoczucie jest i apetyt ale mimo wszystko czuję się tragicznie. Za 5 dni wyciaganie szwów (czy jak tam to sie zwie) i jesli nadal bede się tak czuł jak teraz (czyli jak trup) to usunę ten cholerny implant bo kosztuje mnie on wieeeelee bólu , nigdy w życiu tak nie cierpiałem , szczerze. Pozdrówki , ja spróbuję dalej usnąć bo się jakoś obudziłem po udanej próbie snu. Moze usne bez palenia , jak sie nie uda to zapale i wtedy usne.
Jako że nie mogę edytować mojego ostatniego posta to dodam że teraz , po paru dniach czuję się napewno lepiej i na tyle dobrze aby wyjść z domu do ludzi, jaram lole , nie biorę hydroksyzyny przypisanej na "napady depresji" bo jakoś wolę pomęczyć się z brakiem snu , nie wyspałem się w sumie akurat od ok 48godz (48godz i 46 min , jakoś zasnąć nie mogę bo mi "przeszkadza" ten implant i nieciekawie jest też że kiedyś że tak powiem srałem codzień a teraz jestem pełny i nie mogę się opróźnić łagodnie mówiąc i czuję dyskomfort przy dotykaniu tego implantu(taka kapsułka , zdjęcie zresztą jak to u mnie wygląda wrzucałem do działu detoks , w sumie wrzucę zdj. sprzed 2 dni , sprzed ok 43-44 godzin [bo na sylwka to na chwile w stanie bylem wyjsc tylko i maly problem byl z powrotem do domu bo to bylo pierwsze wyjscie od wyjscia z tym implantem z detoksu ale lolka spaliłem , nikogo znajomego nie spotkałem bo nie planowałem sobie sylwka wcześniej widząc jak się czuję i wyglądam po detoksie (wychudzony). Trochę niekomfortowe to jak narazie ale z dnia na dzień coraz lepiej i apteki nie odwiedziłem już dawno jak dla mnie (2tyg jakoś to będzie już chyba) i powoli jakoś się kuruję wracając na stare klimaty i starając się nie siedzieć w domu. Zresztą cieszę się że wreszcie od kody się uwolniłem i mogę już sobie spokojnie popalać lolki siedząc ze znajomymi nie siedzieć w domu na kodzie i grać w coś na kompie.Tzn. ja wybrałem opcję "mniejsze zło" i nawet fajki w sumie rzuciłem procz tego tytoniu dodawanego do jointów jako wypełniacza bo żem nieprzygotowany na jaranie odrazu swojego a kupne drogo i niezdrowo:P Szkoda że akurat nie jesteśmy czechami od 1 stycznia , dla mnie byłaby to idealna sytuacja , koda tam jest chyba na reckę(więc będąc czechem nie spróbowałbym jej i nie byłoby tego posta i problemu z kodą , tzn. jej rzuceniem samemu bez detoxu) , konopie nawet uprawiać można bez przypału ... ale nie u nas , a w aptekach dalej acodiny(wiem że nie z kodą) , kodeina(thio,antidol,neoazaryna) i inne subst. znacznie gorsze od konopii bez recepty i w dowolnej ilości nawet pewnie dzieciakom z podstawówki by sprzedawano po 1-2 paczki a można przez rok czy dwa kodzenia więcej się zniszczyć niż przez ponad 10 lat jarania zioła(przynajmniej ja tak , wypróbowane na sobie), cyrk na kółkach , a za głupi susz rośliny która jest też w sumie lekiem (mi najbardziej na brak apetytu pomogła, po tych detoxowych lekach gdy je brałem i wychudłem)można dostać wyrok/zawiasy a legalnie ćpając mamy do wyboru alkohol , fajki i wieeele różnych innych ogólnie i łatwo dostępnych substancji (gałka muszkatałowa , leki na kaszel z apteki , można by tak długo wymieniać).
No nic , zszedłem z tematu jak zwykle , w każdym razie coraz lepiej u mnie poza niemożnością wypróźnienia się , bezsennością tym chyba spowodowaną i lekkim uciskiem(można by to bólem nazwać) co mnie strasznie irytuje bo i tak po to poszedłem sam i z własnej woli na detoks bo dojrzałem do tego że koda nie jest dla mnie bo jeśli przy niej zostanę to popłynę dalej a skończyłem tak jak już czytaliście. Teraz się do czech tylko trzeba przeprowadzić i do polski do pracy dojeżdżać ;) , znajomi do czech na lolka by wpadali :P Rzeby chociaż u nas uprawę na własny użytek chociaż zdepenalizowali .... to by było chociaż trochę normalniej.
To tyle , pewnie za kika dni/tydzień skrobnę jeszcze coś jak się to dalej potoczyło i czy się przyzwyczaiłem do tego implantu bo narazie to mi on nadal "przeszkadza" tzn. on ma się niby rozpuścić po 2-3 tygodniach od wszyscia , jeśli ktoś jest na tyle kompetentny żeby mi powiedzieć czy na serio to się "rozpłynie" w organiźmie , czy trzeba będzie później jeszcze drugi taz rozszywać żeby wyjąć kapsułkę (nie wiem jak to wygląda bo na necie w sumie nie znalazłem , ma kształt kapsułki i jak wspominałem boli przy dotyku).
I tak się znów rozpisałem a starałem streszczyć więc już kończę pisać na teraz.
Tzn. konkluzja mojego detoxu od kodeiny jest taka że odtrułem się od kody a zostałem przy paleniu zioła bo alkoholu nie trawię(nie przepadam).
Pozdrówki.
--edit pare minut po publikacji posta krople żołądkowe pomogły na zaparcie i ucisk tym wywołany na te kapsułkę/tabletkę podskórną/implant(no te wszywke co w sobie mam) ziołowy lex ALAX to raz pomógł ale nie że tak powiem się wysrać ale jakoś przestało mnie to tak uwierać(implant podskórny) W sumie to mało info jest o na temat tych implantów na necie i nawet nie wiem czy rzeczywiście nie trzeba będzie później znów po 3 mies. ciąć mnie żeby wyjąć to co włożyli ale już puste ale skoro inni z tym żyją to i ja przeżyję , pić nie piłem i nie piję i teraz tylko weed a jakoś nigdy nie miałem przez niego problemów życiowych jak przez kodę. A rzucać wszystko , i całkowita absta mnie nie interesuje , alkoholu nie piję to sobie popalam chociaż konopie chociaż zdrowsze od kodeiny a zabronione i surowo karane.
Czyli mi trochę ulżyło , może wreszcie usnę bo sam odstawiłem tę resztę leków (hydroksyzyna i ketonal forte) po paru dniach bo hydroksyzyna działała na mnie tak że nie jadłem bo nie miałem apetytu (a muszę koniecznie przybrać na wadze , nawet tkanka tłuszczowa tzw. sadło byłoby przeze mnie mile widziane aby jakoś w miarę sprawnie odzyskać wagę , formę i znajomości oraz inaczej spędzać czas niż dotychczas kodząc samemu bo przez kodeinę się odsunąłem w sumie od wszystkich.
Ogólnie zostaję przy bardziej towarzyskiej używce ale niestety nielegalnej bo dla mnie alkohol mogliby nawet zdelegalizować żeby Ci hipokryci którzy karzą za posiadanie/uprawę konopii poczuli na własnej skórze jak to jest być karanym za duperele które bardzo nie szkodzą(tzn. alk przedawkować można ale nie wnikam w to bo i tak nie piję wcale) a ogólnie w zarysie koszt/zysk społeczny łapanie i karanie za konopie jest nielogiczne i wg. mnie to tyle. Bo mocniejsze rzeczy można kupić nawet w sklepie a akurat konopii dziwnym trafem nie można mimo iż nawet przedawkować ich nie można a ludzie przedawkowują alkohol codziennie umierają.
ps. Niby to samo sie rozpuszcza i po ok. 2-3 tyg. ale wolałbym się upewnić , jak do tej pory nikt kto wie napewno nie odpowie to i tak się przekonam na sobie. A pojutrze zdjęcie szwów, myślę że skrobnę posta krótkiego wtedy i może zdj. nowe zrobie i porównam czy to się rzeczywiście zmniejsza z czasem w takim sensie jak tabletka się trawi w żołądku ...
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/0/0e7d29f2-477e-462d-8bf8-f5ddbafd72b8/1000032447.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250511%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250511T050102Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=d961b8a0cffefc31b2ea441e8fa27a2d9aefed8fe31464e900225a47d3abceff)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/krysztalowycamping_0.jpg)
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu
Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.