Ja samą wypiłem, ale wcześnie jadłem chyba gyrosa, to później mi się zajebiście odbijało tym wszystkim - życie ze smakiem :)

Myślę że wstręt do smaku można mieć po wielu doświadczeniach, już jakby to obrzydza, ale początek, w zasadzie mój jedyny raz z gałką był smaczny :)

Degustator ze mnie :-D


@edit

Następnym razem będzie to prymat, wcześniej appetita - która działa.

Hmmm... Jak się bierze 10-20gramów to jeszcze idzie to przełknąć, a ja na pierwszy raz wziąłem 50g(myślalem że co najmniej tyle trzeba na dobrego tripa) i tylko raz wziąłem mniej niż 30g więc może dlatego wyrobiło mi się takie obrzydzenie, tak czy siak nie wierze w to co piszecie dla mnie smak gałki muszkatołowej jest najgorszą rzeczą jaką sobie przypominam, jedną z niewielu po których mnie ostro na bełta zbiera i nawet pogryziony acodin czy kodeina to przy tym cukierki.

Aż mnie naszedł smak na MUSZKATA, tyle, że sobie ekstrakcję olejem zrobię. Chcę zastosowac tylko nasennie. Nawet nie pamietam ile gramów jest w jednym opakowani Kamisu, mielonej gały. 15 ?

@up

10 gram.

gałkę próbowałem z 4 lata temu, w formie mielonej Kamisa i rozgryzając orzechy (znaczy rozbijając najpierw). Imo orzechy lepsze, ale to może placebo. Z ciekawości próbowałem. Trudno było mi uwierzyć, by przyprawa dawała taką very mj-like fazę.

Dwie mielone paczki Kamisa poszły i placebo w tym przypadku było niemożliwe. Równo po 3 godzinach takie zmiany w obrazie jak po piwie, niesamowite wgłębienie się w siebie, potężna nostalgnośc i przywowyłanie wielu ciekawych wspomnień, o których zapomniałem. Dużo niesamowitego śmiechu. Naprawdę rzadko się tak śmieję - nie wiem kiedy ostatnio tak się śmiałem. Jakby porównać z mj to efekty identyko, tylko przyprawa nonstop jedzie z gęby, wśród ludzi nie wyjdziesz. Człowiek czuje sie jakis osłabiony i na drugi dzień specyficznego ma kaca (ogólna słabość). Do tego obniża cisnienie, także przestroga dla niskocisnieniowców. Świenie się komponuje z browarami, bo rozgrzewają i podnoszą ćisnienie. Ręce się mocno trzesą poczas działania, nie da się tego ukryć. śpi sie bez problemu.

Podkreślam, że piszę to wyłącznie na podstawie własnych doświadczeń. :-) Z chęcią bym jeszcze spróbował dla tego unikalnego nostaligcznego klimatu...

Wszyscy piszą o apeticie, prymacie, kamisie, kotanyiu itd, a mnie zastanawia czy ktoś testował gałkę z MO i czy mógłby ewentualnie zrobić jakieś porównanie.

http://www.magicznyogrod.pl/index.php?p ... &Itemid=54

Jest jakiś skuteczny sposób na przerwanie fazy po gałce?

browar, po gale dobrze wchodzi i w synergii z gałą dobrze usypia

Chciałbym odczuć lekki buzz i lekką zwałę niż halucynacje i cały dzień leżeć i wymiotować. Czy jedna lub pół gałki w ogóle zadziała? A może ekstraktować ze dwie?

Czytałem że już po trzech gałkach jest nieziemskie zatrucie przez 3 dni. Nie mam doświadczenia z używkami oprócz kawy i alkoholu parę razy, trawa raz, więc trudno mi się sugerować relacjami ludzi z przyzwyczajonym organizmem. 25 lat. Nawet odczuwam lekką euforię po zielonej herbacie i yerba mate

To brać jedną gałę czy dać se spokój w ogóle?

ps Czytając o gałce 2 dni, natknąłem się na coś takiego
http://www.bromatologia2014.confer.uj.e ... ennego.pdf

Czy ktoś z was ekstrahował mirystycynę z gałki i próbował syntezy MMDA ?