Muszkatołowiec korzenny (Myristica fragrans) – metody podania, opisy działania, przepisy kulinarne
Więcej informacji: Gałka muszkatołowa w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3145 • Strona 14 z 315
  • 271 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: bogor »
Zasada jest prosta - im bardziej rozdrobnisz, tym szybciej sie rozpusci i tym szybciej sie zaladuje.


A tak w ogole, zwazajac na ogromna szkodliwosc galy na watrabe (a watroba to nie przelewki, nie angazowalbym sie na jej rozwalanie przez mlode lata za bardzo - mozna umrzec). Dobrym i szybkim sposobem wydaje mi sie zaladowanie rozdrobnionej galy do sheeshy... Takowa cybuch ma sporych rozmiarow i smak dzieki wodnej filtracji nie musi byc obdzydliwy.
  • 78 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mootant »
bogor pisze:
A tak w ogole, zwazajac na ogromna szkodliwosc galy na watrabe.
Potwierdzone jakimiś badaniami? Albo chociażby autopsją?
Uwaga! Użytkownik Mootant nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3490 / 55 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Mootant, ja potwierdzam. Po tripie gałowym kilka dni strasznie boli mnie wątroba, czasami wstać nie idzie. Dlatego już nie eksperymentuję z gałą.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 523 / 4 / 0
Mnie za to jeszcze nic nigdy nie bolało po gałce, tylko ja zawsze brałem dobrze starta.
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 324 / 6 / 0
Gałka jest napewno szkodliwa. Z czegoś sie jednak bierze to osłabienie parodniowe.
Uwaga! Użytkownik papawer somniferum nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3490 / 55 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Z tego co mi wiadomo to z obniżenia ciśnienia.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 182 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Chris »
Kurwik, sloneczko xD

Wątroba nie boli -.-'
they say money can`t buy me love and thats true
but money can buy me drugs so that`s cool :)
  • 523 / 4 / 0
papawer somniferum pisze:
Gałka jest napewno szkodliwa.
Napewno, w końcu jest tyle tej gały trawione że masakra musi się w żołądku robić.
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 108 / 3 / 0
Bralem do tej pory galke 3 razy.

1wszy raz siedzialem wieczorem sam w pokoju. W dzien kupilem 2 paczki całej gałki (chyba 4 sztuki nie pamietam bo to bylo ponad rok temu). Roztarłem gałki tarką do kubka, dolałem do tego wody, probowalem to wypic, było strasznie, woda nasiakła tym smakiem (smakowało jak sosna). Jakos udało mi sie przełknąć ten płyn, ale zostalo pelno okruchów z gałki, wiec zjadlem to łyżką i popiłem orenżadą. Troche drapało w gardło bo grudy byly duze. ale jakos poszło. Siedzialem przy kompie ze 4h, nie czułem rzadnej zmiany. Poszedłem spać na jakies 3h-4h, nastawiłem se budzik bo musialem rano jechac na komisje wojskową. Gdy sie obudziłem poczułem ze mam czapę, nie była jakas niemozliwa ale dosc cieżko sie poruszało. Próbowalem zrobić jakies notatki z tego jaką mam banie ale napisalem jedno zdanie i dalej reka nie miała enegrgi trzymac dlugopis, tylko jakies gryzmoły wychodziły. Poszedlem do kumpla z którym jechałem na komisje, szło sie oki, jakies 5 min drogi, troche chcialo mi sie smiac, i miałem omam słuchowy że wybuchają za mną bańki mydlane :P Jazda była wporzadku tylko na głowie jakis muł, czekajac w WKU w kolejce na badania lekarskie smiałem sie i gadałem glupoty, bylem lekko zdenerwowany ze lekarze zobacza ze jestem na czapie. Ale udało się, wszedlem i poszło ok, tylko trzeba było stanac w majtkach i jak sciagalem spodnie w przebioeralni to prawie sie wywalilem. Ogolnie trip ok, ale nie za mocny, moze dlatego ze troche spałem no i to byla tylko ilosc 4 gałek.

2hi raz wziąłem z kumplem rano też po 4 gałki, a wieczorem poszlismy na ognisko dla kilkunastu znajomych pić wódke. Kumpel mówił ze mu dziewnie ale pił wodke i potem był bardziej pijany niż zgałczony. Ja miałem banke od gałki tez nie taka straszna ale pić nie mogłem, co chwile odbijało mi sie sosną.

3ci raz był okrótny. Wydawało mi sie że jeszcze troche i chyba bedzie trzeba isc na pogotowie :P Było to jakies 2 miesiace temu, siedzielismy z kumplami w akademiku, kumpel kupił se pół litra i pił sam na smutno bo cośtam. Mi sie nie chiało pić, on stwierdził ze wódką nie zapije smutku, i zapytał sie jak działa gałka, powiedzialem mu co i jak, stwierdził ze idzie to kupic. Nie było go jakies 30 min, gdy wrócił miał 4 paczki gałki sypanej na 3 osoby. Troche sie wkurzylem ze nie było zwykłej bo słyszałem ze sypana nie kopie. Sporzyliśmy każdy po paczce i 1 paczke podzielilismy na 3. Połykanie było łatwe, coś jak picie wódki, łyżka sypanej gałki i odrazu popita orężadą. Chyba paczki miały 15gram wiec wyszło 20 gram na łepka, ale nie jestem pewien. Siedzielismy i nas nie kopało, oczywiscie wiedzialem ze trzeba czekac 4h, w miedzyczasie poszlismy kupic jeszcze po 1 paczce na łeba ale bylo juz zamknieta (na szczescie!). Siedzielismy troche i zaczelo byc odrobinke lepiej, ale znudziło nas czekanie wiec połozylismy sie spać. Obudziłem sie, otworzyłem oczy i stwierdziłem ze nawet sie nie bede ruszał bo nie wiem co sie dzieje, czułem jakby kilka osob stało na demną i ryczało mi nad głową ciągłe "uuuuuu" w niskiej tonacji. Zaczęłem być na siebie wkurzony ze mam taka czape, wtedy obudział sie kumpel, (2gi co z nami gałczył był pokoj obok). Kumpel mówi "okurna ty tez masz taka banie? co sie dzieje?" ja byłem wkurzony wiec zaczełem przeklinac ze mam ale nie banie tylko Kur*ę. Leżeliśmy nic nie gadajac z 20 min, wtedy stwierdzilismy ze che sie lac, mielismy 3 metry do kibla od pokoju. Najpierw poszedł on, ciezko mu to szło, jak wrócił zaczał sie śmiać że ma nogi jak kaczka po czym zaczął smiesznie chodzic jakby mial nogi z gumy :D i zaraz po tym glebnał sie na łużko :) wstałem do kibla, droga była niebywale ciężka, trzymałem sie scian drzwi itd, jak doszedlem do kibla 3 metry dalej i zamknalem sie w kabinie to bylem zdyszany jakbym miegl na 60m :) trzymałem sie jedna keka sciany aby nie upasc podczas lania, bałem sie ze sie oszczam bo caly czas mna telepało. Miałem myśli typu "jak długo jeszcze? niech ta bania zejdzie, oby obeszło sie bez karetki". Wszystko wskazywało na objawy "zatrucia". Wrocilem do pokoju, polezelismy jeszcze troche i bania zaczeła sie zmieniac jak po upaleniu mj. Przyszedł kumpel ktory z nami galczyl i powiedzial ze tez ma banie. Siedzielismy i załaczyła sie euforia, smialismy sie z tego ze mamy taka banie straszliwą ze ciezko jest chodzić. Potem zrobił sie muł na jakies 30 min, zauwazylem ze to bylo tak jakbysmy palili z 4-5 razy mj, euforia - muł - euforia - muł, na zmiane po 30-40 min. Mimo tych róznych zmian bania nie słabła, 3 dni nie wyszełem z pokoju dalej niz do kibla odlac sieco pare h. Spałem na zmiane z siedzeniem na mule :P 1 kumpel z pokoju obok poszedl jednak na uczelnie mimo czapy bo nie chcial opuscic, wygladał jak zommbie, mówił ze koledzy pytali sie go czy dawał sobie w kanał :) 2gi kumpel w sumie siedzial tak jak ja caly czas w pokoju, jednak wyszedl raz do pracy - wrócił po 30 min bo nawet nie umial zrobic hamburgera :) powiedzial ze zabalowal i musi isc spac wiec wrocil :) Osobiscie czape zapamietałem jako straszne przeżycie, to było ciągłe czekanie na to aż sie wytrzeźwieje. Jednak przeżycie w pewnym sensie było ciekawe - nowe doświadczenia :) ale ogólnie nie polecam, warto sprobowac 1 raz jak to jest i wiecej do tego nie wracac. Ja już raczej nie bede - no chyba ze kieeeedyś :)

Zapomnialem dodać ze za tym 3cim razem i ja i kumpel mieliśmy drgawki, nie na zasadzie wkręta, tylko systematycznie przez pare godzin co chwile lekko rzucało ciałem jakby ktos cie szarpnął, czy mieliscie tez cos takiego?
Ostatnio zmieniony 11 marca 2007 przez diviworldium, łącznie zmieniany 1 raz.
Przekonywanie ujętej osoby o nieuchronności kary za posiadanie narkotyków to głupi nawyk, który należy po prostu zignorować. Człowiek rodzi się wolny, a to, że zażywa niedozwolone prawnie narkotyki nie pozbawia go ani człowieczeństwa ani prawa do wolności
  • 1 / / 0
Nieprzeczytany post autor: wyrzyk »
moja przygoda z gałą wyglada tak: skopcilismy sie z ziomkiem przeokrOotnie tym ustrojstwem:] nie dobre strasznie to jest... caly dzien do bani, mielismy problem z dostaniem sie do domu (zjaralismy sie w centrum Gdanska) kolorowy swiat i problemy z wykonywaniem najprostszych czynnosci... droga do domu wydawala sie tak dluga, ze nie do pojecia to jest...

jak jush wtoczylem sie do pokoju (wtoczylem sie to dobre slowo):P, to jedyne co bylem w stanie zrobic, to glebnac sie na lozko i kima :]
ODPOWIEDZ
Posty: 3145 • Strona 14 z 315
Artykuły
Newsy
[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.

[img]
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej

Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.