Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
  • 7 / / 0
Palić zacząłem w wieku 17 lat, wkręciłem się od razu po pierwszej lufce i tak paliłem przez 3 lata, dochodziło do 6 wiader dziennie. Spotkanie z kumplami musiało się odbyć z samarka w kieszeni, śmiechawa, pierdolenie głupot itp tak spędzaliśmy czas przez dobre 2 lata. Pokochałem zioło, czułem się po nim 3 razy lepiej niż na trzeźwo, przeżywanie emocji, muzyka. Podczas wyjść do znajomych często wpadałem w napadu śmiechu i opowiadałem takie głupoty, aby się tylko pośmiać, w tamtym okresie nawet mój kolega stwierdził że mam rozdwojenie jaźni bo jestem zupelnie inny z zachowania przed ziołem i po, jakby 2 inne osoby. Marysia stała się czymś więcej, nie wiem jak to opisać, chodziłem po lasach i wyobrażałem sobie w głowie swoje bajeczne życie, które ni jak się miało do mojego życia realnego. Muzyka po ziole wywoływała u mnie wyobrażanie sobie mnie w najlepszej wersji, w pięknym samochodzie, z dziewczyną obok. Gdy zakładałem słuchawki uciekałem od rzeczywistości, wyobrażałem sobie siebie w najlepszej wersji. Doszło do tego że wychodziłem specjalnie tylko po to by zapalić i pochodzić sobie ze słuchawkami po lesie, do swojego wyimaginowanego świata, chodząc tak przez x czasu, nawet po 3 razy dziennie, aby tylko zapalić,założyć słuchawki i wymyślać historyjki w głowie jak jadę super autem itp, robiłem to nagminnie, podczas takiego spaceru odcinałem się całkowicie od rzeczywistości, godzinka spacerku i do domu na gastro i tak w kółko. To było chore .Nigdy nie miałem żadnych problemów czy jazd po paleniu, paliłem naprawdę dużo sam czy z kolegą było to dla mnie obojętne, na fazie czulem się jak ryba w wodzie. Tak mi się przyjamniej wydawało. Nie palę nałogowo od 2 lat, czasem się zdarzało dla towarzysta, ale to nic w porównaniu z tym jakie dawki paliłem w sztosie. Teraz po Marysi czuję się straszenie, wystarczy jeden buch i zaczynam się wszystkim przejmować, rozmyślać, czuje wstyd. Miałem incydent gdzie wydawało mi się że moje realne myślenie wróciło po zapaleniu, tak jakbym kiedyś logiczne myślenie zostawił na fazie. Nie wiem jak to opisać.. Co mi się dzieje, czemu kiedyś po m j czułem się jak bóg, a teraz wpadam w jeden wielki dołek i ryje sobie czerep. Może po prostu się przejarqlem albo to już nie dla mnie
  • 40 / 5 / 0
Nic w tym dziwnego nie widzę. Ot za dużo, za długo, za często. Wg mnie zioło tym lepiej działa i więcej pożytku przynosi im pali się mniej i rzadziej. Odstaw w pizdu na jak najdłużej, albo zmień styl palenia, tolerancja sama nie spadnie.

I nie zastępuj jej niczym, bo tak to wygląda niemal z każdą substancją.
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Nie mógł pogodzić się z rozstaniem, rozsypał "biały proszek" na dachu auta byłej partnerki

36-latek dobijał się w gminie Giby (Podlaskie) do drzwi swojej byłej partnerki. Awanturował się i krzyczał, a na koniec rozsypał na dachu jej samochodu amfetaminę. Został zatrzymany przez policję. Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.

[img]
Rekordowe uderzenie w narkobiznes. Zlikwidowano 19 laboratoriów i ujęto 67 osób

Co najmniej tysiąc funkcjonariuszy wzięło udział w największej w ostatnich latach operacji wymierzonej w syndykat narkotykowy działający na terenie Ukrainy. Zlikwidowano 19 laboratoriów i 17 magazynów oraz zatrzymano 67 osób, w tym 32-letniego bossa organizacji. Szacuje się, że miesięcznie narkogang produkował nawet 700 kg mefedronu, alfa-PVP i amfetaminy.