Mam identyczny problem, po 3 mmc jeżdżę językiem po zębach a później ból :-/ Zagryzam też często usta. Są w aptece specjalne środki od podrażnień w ustach, niestety nie znam polskiej nazwy takiego odpowiednika, ale w aptece na pewno coś ci doradzą.

Na psychiczny zjazd po niewielkiej dawce tak:

Dostałem niedawno próbki 3-MMC i etylon. Niewiele wiedziałem o b-k i zjazd po 300mg 3-MMC mnie srogo zaskoczył. Ten ból duszy, żal, beznadzieja - masakra. Tak bardzo, że etylonu już nie chciałem brać - nie warto. Ale przypomniałem sobie coś i postanowiłem przetestować.

Tutaj anegdotka o Zimbardo, jak opowiadał, że prowadził jakiś wykład i nagle spostrzegł, że się denerwuje. Nie było to przyjemne i tym bardziej dziwne, bo nie miał powodu się denerwować, materiał znał dobrze a doświadczenia w wystąpienia spore. Później dostrzegł, że miał po prostu sweter, było mu gorąco i zaczął się pocić - czego nie zauważył, a psychika skojarzyła to jako zdenerwowanie.

Więc byłem ciekaw, czy tu jest podobnie. Następnego dnia poszedł etylon, 250mg. Ok fajnie, zaczyna się robić przykro. Patrzę na reakcje mięśniowe - jest ssący spazm w klatce piersiowej tuż pod mostkiem - dokładnie taki sam, gdy czuję się skrzywdzony. Kazałem sobie interpretować to jedynie jako spazm mięśniowy, nic emocjonalnego. I ba - przykre emocje odpadły! Samego spazmu nie dało się usunąć, ale nic nie szkodzi, bo najgorsze były emocje. Więc faktycznie tutaj działało skojarzenie [reakcja mięśniowa] -> [reakcja emocjonalna], odwrotnie do normalnego [emocjonalna] -> [mięśniowa]. Źródło przykrości było banalnie w mięśniach.

Nie wiem, czy to zadziała po ciągu i czy zadziała w każdym przypadku, ale zawsze można próbować. Ten sam sposób działa na "badtripy" na mj.

Moim zdaniem miks małych ilości alko, kody i benzo niweluje zjazd całkowicie.

Nie będę podawał dawek, bo każdy jest inny ale:

Jak czujesz, że już sę robi źle to tak
1. 1-3piwka
2. 1/3-1/2 dawki kodeiny jaką normalnie bierzemy. Dla kogoś bez tolerki 1 paczka wystarczy.
3. minimalna ilość benzo (np 5mg diazepamu - dla kogoś bez tolerki)

Gwarantuję miłe samopoczucie przez godzinkę-półtorej a potem spokojne spanie. Jak się człowiek obudzi to jeśłi nie przesadził z alkoholem to czujesz się jakbyś się normalnie obudził bez ćpania dzień wcześniej.

Dobrze prawisz, kolego ;-)

Zrobiłem coś takiego jak pierwszy raz paliłem maczane, pare dni temu.

A dlaczego od razu małych Osobiście wrzuciłbym dużo benzo i ok 450 mg kodeiny do tego opcjonalnie jeśli ktoś lubi 2 mocniejsze piwa i o zjeździe nie ma mowy, trzeba też pamiętać ,że sen jest złotym lekarstwem na zjazd.

Ja tu mówię o małych w odniesieniu do naszej tolerki. To nie ma być ostre ćpanie tylko zniwelowanie zjazdu (a przy okazji fajna faza). Tak jak normalnie piję 5-6 browarów żeby się porobić w miarę, 1.4g kody żeby sę zgrzać i 12mg broma żeby było w miarę (małe doświadczenie, nie miałem czasu na eksperymenty) tak na zjebie wypiję 2-3 browarki, 600-900 kody i 6mg broma czy 5-10mg diazepamu. Żeby nie było.. nie zdarza mi się walić 6 browarów a potem 1.4g kody i zagryźć 12mg bromka, chodziło mi o podanie dawek jakie mnie jebią.

Bardzo zacnom metodom (przynajmniej przy 3mmc, psychodelikach jak 2c-p HO-MET i LSD) jest pszyjencie iMAO z benzo (moklobemid 150mg +alprazolam 0,5- 1mg) na spanie i moklo na dzień nastempny
skutkuje to znacznym poprawieniem jakości snu tudzież brakiem poddenerwowania nawet u płci przeciwnej na dzień następny
zresztom nie tylko nastempny
Jeśli masz dostemp , bier!

edit:
przy wieczorach na 3mmc głównym czynnikiem zjazdu jest zazwyczaj niewyspanie w połączeniu z efektem "zimnej wody" - pobudzenie substancjom mija i odczuwasz zmęczenie x5 (organizm odbiera sobie za wieczorne nadwyrężenie zarówno łepetyny jak i wątroby) a nie zjazd z wyczerpania neuroprzekaźników
CHYBA ŻE WALISZ W CUGU :kotz:
FTEDY FSZYSTKO MENSKIE PRONCIE

Musisz mieć wyjebaną w kosmos tolerancję, kodeina cię w ogóle kopie ?
Co do 3 mmc to nie odczuwam jako takiego zejścia, po prostu pojawia się pustka jaka wcześniej była zapełniona stymulacją. W porównaniu do metkatynonu można powiedzieć,że po 3 mmc nie ma w ogóle zejścia.

wiadomo ze benzo, ale musze powiedziec ze luminal dzialal na mnie 2 dni i niwelowal wszystkie efekty "wyjebki z kapci"
Powiem wiedzej zjadlem luminal na sen, rano sieknolem mefa, a tu nie czylem nawet efektu kawy, pozniej zauwazylem ze jak latam na luminalu to nie dzialaja na mnie stymulanty badz odrazu przestaja dzialac, ale podkreślam sam to zauwazylem nie wiem czy to bezpieczne i czy kazdemu pomoze :old:

@up nie odkryłeś żadnej nowości.Jest to powszechnie znany fakt,że benzo i barbiturany niwelują działanie stymulantów.