Oczywiście to żaden chad. MPH Ci nie pomaga tylko polepsza nastrój na jakąś chwilę (tak jak robią to narkotyki), a później masz zjazd (oczywiście broniąc MPH i zrzucając winę na jakiś chad).
Z drugiej strony niezły melanżyk jest z MPH, dupeczki, ogar z tej strony spory plus.

Tyle, że MPH może tak mocno nie uzależniać, jak amba, ale patrząc po niektórych wypowiedziach ludzie stoją twardo murem.
Memantyna nie przywraca wrażliwości na MPH, MPH to inh. dopy a nie agonista, więc może dlatego + memant. jest sama agonistą d2 (i to nawet silnym), więc niby downreguluje, ale to nie takie proste zapewne.
BTW. działanie MPH na papierze wygląda na bezpieczne, tak jak kokainy (trochę silniejszej ofc. ale też inhibitor), ale jednak coś tam się pierdoli.

Śpisz normalnie?

Jesteś blisko rozwiązania moim zdaniem, szkoda, że samej memantyny nie bierzesz, a MPH raz na 1-2tyg. Memantyna blokuje nmda (ale nietylko) zmniejszając pobudliwość neuronów i nie ma się takich skrajnych nastrojów.

Ale i tak powychodziły inne, ciekawsze leki na chad, działające na specyficzne rzeczy, o których zapomniałem, ale pamiętam, że nie słyszałem o takich receptorach i takim działaniu. Podobno skuteczne w leczeniu (w jakimś stopniu).
Interesuje to kogoś?

[ external image ]
Pierwszy lepszy artykuł naukowy czy tam badanie kliniczne, nie wiem nie znam się. Oczywiście w zaden sposób @fanfik nie chciałem Cię urazić tym postem, jeśli tak się stało to przepraszam. Z drugiej strony zawsze warto poczytać opinie innych.
@hubii interesuje mnie wszystko związane z chad, i proszę nie neguj u mnie tej choroby stwierdzonej przez kilkunastu specjalistów xd oczywiście z dystansem, ale to temat na bardzo dluga rozmowe i to na pewno nie pisemna.

czy @hubii bądź @fanfik cierpią na to samo, na to cierpi @xrem789?

mam pytanie wiecie moze jak zdobyc leki z metylofenidatem typu medikinet,concerta i inne.Nie mam recepty i raczej miec nie bede i pytaniem jest czy macie jakies sposoby zeby to zdobyc? moze ma ktoś odsprzedać czy coś?

Hej. Jak wypada MPH ir w dawce 10mg w połączeniu z selegiliną w małych dawkach (2.5mg pod jezyk)? Czy wzmacnia to jakos jego dzialanie przez hamowanie maob?

Ale tam fundamenty (nałogu) się zatrzęsły chyba aż haha. MPH chyba mówi Ci, aby mnie nie lubić i przyatakować troszeczkę co? Broni się. Nie czaj się
Chorobę się akceptuje, ale przede wszystkim olewa i poniża, a nie się nią interesuje, ma nie być ważna lol, ok... łat u łant eniłej
Poczytać, chwilę, ale aby nie za często.

Jak to sprawdzają "specjaliści"?
Proszę opisz mi to jakbyś mógł ✌


Tak.

Hej, mój pierwszy post na hype. Sorki jeśli temat się powtórzy lub coś będzie nie do końca idealnie w poście ale nie jestem w stanie przeczytać 300 stron o tej substancji. Chciałbym zapytać weteranów - otóż mam dostęp do medikinetu CR 10 mg tabs. Nie zamierzam go brać ciągle bo źródełko jest na wykończeniu. Nie mam ADHD, ale mam skłonności do myślenia depresyjnego, wahań nastroju, możliwe że borderline lub depresja - dopiero niedługo muszę iść do psychiatry na diagnozę, sam nie chcę sobie nic wciskać. Nie biorę żadnych leków co najwyżej czasem mj zapalę. Chciałbym się dowiedzieć czy ma sens zażywanie medi do pojedynczych sesji na naukę do nadrabiania materiału do zapamiętania, ewentualnie kiedy będę potrzebował trzeźwej głowy do ważnych rzeczy. Czytam już sporo i jeden mówi tak, drugi nie. Medi CR ma to "dziwne" działanie dwufazowe. Myślę zażyć 1 tabs i poprawić drugim po godzinie. Sprawdzić jak będzie oddziaływać. Mimo zwiększonej możliwości skutków ubocznych chyba zaryzykuję. Tabsow mogę mieć "tylko" 50. Myślicie że takie 2-3 na dzień wystarczą dla zwiększenia zdolności poznawczych (nie dla euforii, czy jakichś większych faz) Dawki rzędu 20 mg z czego 10 szybko 10 wolno uwalnianego metylofenidatu? Proszę tylko nie starajcie się mnie moralizować, wiem na co się piszę wchodząc w pierwsze cukierki ale mam jedno życie a to mogłoby mi pomóc i ułatwić życie w pewnym stopniu. Dodam tylko że moja waga to 56kg i mam zero doświadczenia ze stimami, nie licząc kofeiny, nikotyny. z góry dzięki za odpowiedzi.

Edit: wiem mogłem pokopać wszędzie na ten temat ale czytam już dzisiaj co najmniej 3-4 godziny i nie znajduje odpowiedzi na moje pytania. Może źle szukam...

I @DexPL jestem fanem :) naczytałem się anegdot od ciebie z SOR'u i nie tylko i naprawdę poprawiają nastrój w złych momentach i przyjemnie się je czyta. Sorry za offtop tutaj :/

nie, ale schizofrenik to głównie rec. D1 i D2, zbytnia ich aktywacja, a ADHD (ok tutaj jestem średnio kompetentny przyznam się). ale to po prostu ciągła stymulacja katecholaminami (chyba) więc nie ciorajcie za brak wiedzy. Tak czy inaczej i tu i tu występuje nadmiar dopy. A neuroleptyki o działaniu bezpośrednio na receptor to będzie za 50-100 lat albo astronomiczny przypadek jak np w przypadku bzd.
Spokojnie wyluzuj. :) Po prostu uzależnienie wywołuje (niestety bardzo płynnie), ale zmiany w postrzeganiu świata. Np wujek chla bo jest pijakiem. Ale ja? Ja padłem ofiarą systemu, lekarzy (to było moje ulubione tłumaczenie). Niby trafiałem chujowo, ale ludzie też trafiają na rząd nieszczęść w życiu i nie zaczynają wpierdalać tabletek na kaszel, leków uspokojajających na tony i 5-6 lat późnniiej ląduje z igłą w żyle. Kumasz na co chciałem Ci zwrócić uwagę? Nie chce tutaj nikogo terapeutyzować, bo nie mam do tego kompetencji a w dodatku sam robie gówno ze swojego życia. Że też się wykręcasz w ten sposób. Że to wina choroby, a nie Twoja że ćpasz. Spróbuj porozkminiać nad tym. I ile w ogóle też takich zniekształceń poznawczych (kurwa to sie chyba tak w psychologii nawet nazywa, pojebało mnie?) masz w sobie, swoim myśleniu. A upatrzyłem sobie Ciebie, bo trafiłeś w mój ulubiony sposób zaprzeczeń. :) Nic osobistego.
No co? ADHD wpychało Ci pierwszy narkotyk do mordy? :D

Ja znam 3 osoby z ADHD, które później uległo remisji i w młodości wszyscy przyjmowali concerte. Żaden z nich nie ćpa. Jeden jara blanty tylko też odświętnie. Ja ADHD nie mam i ćpam. Na to wszystko mają wpływ przede wszystkim GENY (jak Twój dziadek pił to wysokie prawdopodobieństwo że wnuk też uzależni sie wypisz wymaluj mój przykład. A połowa rodziny sie zachlewa na śmierć. Tylko ja jeden z rodziny poszedłem w dragi. Drugie to czynniki środowiskowe, predyspozycje genetyczne np do zwiększonego lęku, stanów depresyjnych. Bo zmieniony metabolizm dopaminy musi być w dwóch miejscach by mówić o uzależnieniu. W podwzgórzu i a zwłaszcza polu brzusznym nakrywki, centrum ośrodka przyjemności.

Pozderki.

ADHDready wychodzi na to, że to niedobór kat. a schizo to nadmiar.

Ja nie wierzę w geny ćpania. Ale może jest jakiś zestawik.
Raczej potrzeba więcej czasu na zapis konkretnych predyspozycji. To trwa tysiące lat raczej. A może dawno temu już walili w jaskiniach metkata.

Co do poprzedniego wpisu mojego. Poryło mnie trochę, 3 tabsy 10mg wziąłem (2+1 po godzinie). Kończę z tym zostaje przy mj. Możecie być dumni że ktoś tu zmądrzał i nie będzie sobie dalej niszczyć zdrowia psychicznego na życzenie.
A żeby nie zaliczyć offtopu mimo że to ogólny to powiem tak:
Ogólnie spoko, przyspieszenie wydaje się ze jest się inteligentnym. Czuć na pewno po pamięci i szybkości myślenia. Wyprzedzałem wykładowcę w tym co chciał powiedzieć. Slowotok niesamowity, doświadczenie przyjemne. Ale zwała już mniej. A potem po swoim myśleniu stwierdziłem ze za bardzo schodzę na drogę ćpuna i myślę tylko o tym jak załatwić kolejną dawkę, pożyczyć pieniądze na dużo bo taniej będzie. Nie, to nie dla mnie. Dodatkowo lęki się odpaliły więc podziękuję. W każdym razie opiszę to tutaj tylko i tyle.
Na tym kończy się moja przygoda z MPH i życzę zdrowia innym uzytkownikom rekreacyjnym tej substancji. Trzymajcie się