Post nie jest kierowany do mnie, ale jako że na identyczne pytanie odpowiadałem w wątku o selegilinie, to odpowiem też tu. Zaznaczam, że nie mam ADHD, a MPH traktuję po prostu jako pomocny stymulant. Na mnie selegilina nie działa póki co w ogóle i chyba już nie zacznie, skoro z relacji użytkowników wynika, że efekty czuć od razu. Biorę ją mniej więcej od tygodnia, czasem 10mg, czasem 20, czasem 30. Bez różnicy. Oczywiście równocześnie z sele brałem MPH - różnicy w działaniu brak. Daję jej jeszcze tydzień, a potem odpuszczam, nie widzę sensu katowania się dziesiątkami leków. A już tym bardziej, że podstawowym lekiem jest dla mnie sertralina, którą biorę na zaburzenia lękowe i, powiedzmy, lekką depresję. Wiem, że jestem idiotą i tych leków się nie łączy. Trudno.

@miromirek223 jeśli chodzi o kwestię dorwania selegiliny to sprawa jest naprawdę banalna, jeżeli bardzo Ci zależy to zapraszam jednorazowo na pw.

Ostatnio bardzo odczuwam MPH. W ogóle nie mam motywacji bez tego, a robiłem masę przerw i biorę małe dawki. Teraz po 5mg po prostu popycha mnie, żeby coś pożytecznego ze sobą robić. Problem tylko z wbiciem z dawkami, bo biorę także racetamy oraz jestem na keto. Muszę uważać, bo jak do treningu wezmę racetam z MPH to serce za bardzo wali pomimo witamin/elektrolitów. Keto robi jedzenie, które ciężko wchodzi w formie śniadania, a muszę zjeść przed MPH

Dorzucanie mniejszej dawki od pierwszej nic nie daje. Przy wyrobionej tolerancji najlepiej przywalić raz a porządnie. Te 5mg dawki są bez sensu. 15 min lekkiego podbicia i jest gorzej niż przed przyjęciem. Sam specyfik, bardzo na plus. Lecę na tym parę miesięcy i zero uboków. Chociaż w porównaniu do amfetamin to czegoś jednak brakuje.

Elo mordy,
Generalnie od 11 lat z przerwami leczę się na zaburzenia lękowo-depresyjne. Brałem różne leki, głównie SSRI ale generalnie efekt zawsze był taki sam: poprawa - odstawienie leków - nawrót depresji po upływie kilku miesięcy (zależnie od tego ile sytuacji stresowych było po drodze)
Teraz w wieku 27 lat zostałem w końcu zdiagnozowany z... adhd
Psychiatra przepisał mi Medikinet i biorę go od paru dni, ale to co się dzieje w moim łbie to jest istny pierdolnik.
Niezależnie czy wezmę CR czy IR to mam uczucie totalnego wyjebania i zmęczenia, powieki ciężkie, dezorientacja i w cale nie powiedziałbym że łatwiej mi się skupić - wręcz przeciwnie. Do tego wachania nastrojów od neutralnych do ciężkich depresyjnych.
Dzisiaj wziąłem 10 mg IR rano ok 8.00 i kolejne 10mg ok 12.00
Pisząc ten post o 19 mam ciężki zjazd mimo że wcale dobrze się nie czułem lol
generalnie czuje się podobnie jak kiedyś gdy na imprezie przesadziłem z MDMA
Macie jakieś porady jak to dawkować albo co dołożyć do tego medikinetu? Z góry dzięki

Dieta, minerały, witaminy, tłuszcze - poczujesz różnice

mi przyszedł ixo czekam na 4fmph jeszcze rylko

Mi rozpierdoliło działanie MPH stresujące życie. Może masz tendencje do depresyjności i stresu a MPH tylko dobija to kopniakiem?
Teraz po tym jak zaniedbałem siebie w takim sensie, że stawiałem innych ponad siebie to MPH dokręciło szpilę stresów, analizy problemów itd. i efektem zamiast pobudzenia i motywacji jest teraz istny rozpierdol. Żadna dieta, witaminki i elektrolity przy takim podłożu nie pomogą, bo możesz mieć inne dysfunkcje do zaleczenia. Ja pewnie wrócę do MPH tylko wpierw naprawię problemy, które MPH potrafi wywindować w górę.

Jakich leków nie można łączyć z MPH? Orientuje się ktoś, czy można łączyć sterydy z metylofenidatem? Czy może mieć to jakieś skutki uboczne?

@kavva6
Na pewno nie iMAO, bo myślałem, że serce mi wyskoczy. W tym nawet mowa o kurkuminach. Dodatkowo uwaga na racetamy, mocno mogą podnieść ciśnienie i jak coś to zmniejsz dawki obu. To samo się tyczy chyba większości nootropów, bo po PRL 8-53 miałem podobnie

Wystąpił u mnie stan przed cukrzycowy (spowodowany insulioopornością).
Zacząłem badać czy MPH jest w tym przypadku pomocne. Wyszedłem z założenia, że poprzez redukcję apetytu spożycie cukrów powinno być ograniczone co powinno być na plus.

Okazuje się jednak, że MPH przy regularnym stosowaniu podwyższa cukier. W próbie na dzieciach, która trwała 3 miesiące glukoza podwyższyła się średnio o 26%.

Autorzy badania zwracają uwagę, że wyniki te pokrywają się z innymi badaniami ( poza jednym wyjątkiem).

Zarówno amfetamina jak i MPH w dawkach terapeutycznych, przy przewlekłym stosowaniu prowadzą do znacznego wzrostu glukozy we krwi.

MPH wydaje się pod tym względem szkodliwe.

Osobiście uważam, że:
Przyczyną jest najprawdopodobniej symulacja stresu przez stymulanty ( działanie na noradrenalinę). Tianeptyna, która hamuje skutki stresu ma działanie odwrotne i według badań znacząco poprawia tolerancję glukozy.

Cukrzyca to bardzo zła choroba, skracająca oczekiwaną długość życia o ~10 lat.
Bądźcie ostrożni. Jeśli stosujecie MPH to róbcie sobie raz na pół roku krzywą cukrową. Mi cukier wychodził tylko o 1 jednostkę poza normę, a dopiero krzywa pokazała, że problem jest dużo większy.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7337440/
https://www.bibliomed.org/?mno=66809