Więcej informacji: Metadon w Narkopedii [H]yperreala
Raz wypróbowałem 3mmc z metadonem i klonami było bosko. Ale obiecałem że tylko raz w miesiącu takie zabawy bo stimy jednak ryją beret strasznie
Jeden normalny bez tego całego moralizatorskiego pierdolamento. W końcu znalazłem sposób na swoją depresję i z tego się cieszę, w końcu żyje, mam dziewczynę, rucham i pracuje zarabiam hajs a nie wegetuje całe dnie na łóżku
Mi się podoba i oby tak dalej.
scalono - WRB
U mnie na programie jest u doktora zasada "to jest choroba i zdarzają się nawroty choroby, nasi pacjenci łamią abstynencje ale absolutnie nie wyrzucamy za to z programu ale ze kara musi być to wtedy przyjeżdża Pan codziennie zamiast dostawać zapas na tydzień" tak samo jest jak przyłapią na stimach czy czymkolwiek innym
Takze trafilem na genialną placówkę. Na upartego dalej mógłbym walić tą morfine i.v bo przed testem pytają" jest Pan czysty? Robimy testy czy w inny dzień pan woli"
Jest cudownie. Nie boję się już skrętów, zdarza mi się jeszcze polecieć na morfinie,skret? Żaden problem mam darmowy metadon wystarczy przejechać się metrem 15 minut i go odebrać xD
Ja jestem w raju. Może i na kagancu ale jaki opoatowiec nie jest na kahancu? Każdy jest. Z tego się nie wychodzi, przynajmniej ja nie znam ludzi którzy przetrwali depresję poopiatowa i zaczęli cieszyć się z życia, samo odstawienie morfiny to pryszcz. Jakoś we wrześniu odstawilem a potem kurwa cały październik lezalem na lozku i mogłem się jedynie wstać odlac, a świat wydawał się zgniły, brudny i obrzydliwy. Co chwila myśli samobójcze
Dość powiedziałem. Poszedłem na program i wreszcie żyje pełnią życia, a że dołożę klona i piwko od tego nie zbiednieje i nie wyląduje pod mostem z długami po uszy tak jakby to było w przypadku morfiny czy helupy
Metadon uratował mi zycie, śmiało o tym mówię. Znalazłem sobie dziewczynie bo po mietku z klonami staje się Casanovą z gadką jak amant filmowy xD więc na spontanie podszedłem na ulicy i zapytałem o numer. Na trzeźwo prędzej bym się kurwa zesrał.
Ja polecam metadon każdemu, ja mam jeszcze to szczęście że wspaniałe pasuje mi profil jego fazy. I.v nie wiele ustępuje morfine, dużo mniej euforyczny (chodź dużo bardziej niż obecne maki) ale spokój w głowie jaki czuje po strzale w pachwinę 15ml mietka to coś co mało co jest wstanie przebić
Jest wspaniałe, ja jestem zachwycony
Pijesz pst i kode i jak już czujesz i próbowałeś wiele razy odstawiać i nie wychodziło to wskakuj odrazu na mietka. Zapewniam że nie pożałujesz
Jak dostaniesz ten bardziej stężony 0.5% to spróbuj sobie i.v działanie masakruje. Jak w ten mróz co teraz jest obudzisz się na skręcie od mietka i strzelasz odrazu go i.v zagryzasz klonem i wszystko staje się takie piękne i pluszowe. Ja potem jeszcze piję piwko, dwa i tak mi się kręci życie od miesiąca. Nawet od kodeiny przy długim stażu się nie uwolnisz, wkoncu będziesz wpierdalał po 6 pączek dziennie jak ja i wypierdalał na to 100 dziennie. Mietka masz za darmo, możesz pukać, pić mixowac z Benzo czy alko wedle uznania. Dla opiatowca to jak tratwa dla rozbitka czasem jedyny ratunek im szybciej się na niego zdecydujesz tym lepiej
Tym bardziej jak masz punkt blisko domu, no zakurwianie 100km w jedną stronę już takie piękne nie jest.
I to wszystko kurwa za darmo no zyc nie umierać. Tak jak powiedział kolega junkiexl Viva la drugs
To bezpieczeństwo które mam obecnie bez tego ciągłego stresu związanego z kołowaniem majki i tego dila jebanego który raz odbierał a raz nie to jest kurwa bezcenne. Idziesz sobie do punktu jak testy wychodzą czysto dostajesz to na tydzień i czego tu więcej chcieć? Mam po tylu latach tak rozjebany układ nagrody że muszę coś cpac bo na żywo mi odpierdala a tu mam to wszystko za free
Minął już ponad miesiąc na programie a ja jestem po prostu zachwycony. Szczególnie tym jak pięknie działa metadon I.v - strzały są bezbolesne, nie sądzę żeby to było bardziej szkodliwe nóż strzelanie majki z mst z kilogramem wosku z mst
Jest pięknie oby tak dalej
To, co pisałem o łączeniu z benzo, jak najbardziej, ale od święta, nie cały czas, tolerancja u mnie rośnie niesamowicie mocno, więc taki mix jak metadon + bromazepam czy alprazolam to raz w tygodniu max. Możesz mnie posądzić o hipokryzję, ale to nie zmienia faktu, że to nie ja znalazłem sobie mietko-browaro-klonową odpowiedź na pustkę borderową.
Nie dziw się, że wyzywają Cię od idiotów, bo dajesz wszelkie podstawy, by mogli używać tego określenia.
Niesamowicie mocno wypierasz i negujesz to, że lecisz, z tym wszystkim, jak chcesz mogę to obrazowo Ci opisać: dawkami mietka I.V. rośnie Ci tolerancja szybko, 120mg nie będzie takie fajne za 2-3 tygodnie jak jest teraz, co wtedy zrobisz, do tego dokładasz GABAergiki jak alko czy benzo, to jakbyś wchodził schodami na wieżowiec, i generalnie jak dojdziesz na szczyt, to Cię czeka albo skok kurwa na dół, albo się spierdolisz tymi schodami i będziesz robił fikołki i koziołkował na sam dół.
Naprawdę rozumiem jaranie się autodestrukcją sam walczę z borderem pół życia i wielokrotnie byłem 'uświadamiany' przez innych jak wygląda moje 'radzenie sobie' itd. Czasem warto posłuchać.
To co piszesz, jest tak absurdalne, że nie wiem czy zauważyłeś, niektórzy w ogóle nie podejmują polemiki z Tobą, inni wyzywają jak w/w od debili, a jeszcze inni uważają Cię za zwykłego trolla.
Strzelanie majki z woskiem XD Jezu, nigdy nie widziałeś co się robi z tabletkami, by się pozbyć wypełniaczy nie?
Zacytuję Cię: "budzisz się zlany potem z masą popierdolonych myśli w głowie" i dopiero masz ulgę jak jebniesz w pachwinę metadon i weźmiesz benzo. Czyli Ty już masz objawy abstynencyjne rano... to co teraz się dzieje możesz uznać za hartowanie się, przyzwyczaj się, będzie ten sam pot, złe myśli, do tego ból, ale już nie będzie ulgi... Nie tymi dawkami jak teraz.
Piszesz swoje hedonistyczne wysrywy na forum, oczywiście, że jest krytyka, słuszna krytyka, od ludzi, którzy byli w tym samym miejscu, w którym jesteś Ty teraz i wręcz wiedzą, co będzie i jak to się skończy.
Ale Ty tak baaaardzo chcesz się sam przekonać, to się przekonasz, mnie się już naprawdę nie chce.
Z tego co kojarzę to koleś ten bez ręki to obcykany z kwestiami bhp, wiesz, od dawna temacie, żadnego hiv ani hcv, myślę, że sprzęt miał czysty.... pewno nie ta żyła, zbyt dużo na raz... Poczytaj w tym dziale ogólnie, nawet w tym temacie parędziesiąt stron wcześniej jest więcej o ryzyku czy amputacjach po metadonie i.v.
Osobiście nie zamierzam metadonu pukać, też ruszyło mi życie pozytywnie, nie uważam, by metadon i.v. był mi potrzebny, mógłby tylko mi utrudnić stabilizację, jak pisałem wcześniej, trafiłem na kogoś kto się zna zajebiście w kwestii psychoterapii, do tego jest chemia, tzw. przymierze pacjent - psychoterapeuta. Leków też próbowałem absolutną większość, prócz tych najnowszych czy np. takiej wortioksetyny.
W terapii jestem od 5 lat jakoś i przerobiłem tak na lekko ponad 20 różnych terapeutek i terapeutów. Najdłużej się utrzymałem 3 miesiące u jednego, bo mi nie odpowiadali (albo i specyfika bordera w ucieczce itd.)
Uważam @velociraptor12, że jakbyś spróbował do tego wszystkiego jeszcze terapię, to mogłoby wgl. być super u Ciebie. Wiesz, z tym jest trochę jak z siłownią, by były efekty 70% dieta 30% ćwiczenia.
Uważam, że podobnie jest leczeniem zaburzeń psychicznych, uzależnień (ofc. nie wliczając w to potężnego CHADu, czy schizofrenii i innych ciężkich psychoz) - 70% terapia 30% farmakoterapia.
W gruncie rzeczy chodzi o to, że jako jesteś osobą również jak ja borykającą się z orderem i uzależnieniami, sprawia to, że (wierz lub nie) zwyczajnie martwię się o Ciebie, z podobnymi demonami walczymy (mam bardzo rozbudowaną empatię, jak to w borderze, choć wiadomo nieraz wydaje się jakobym jej w ogóle nie miał).
A martwię się ponieważ fakt - tolerancja na metadon nie rośnie szybko, ale waląc i.v. będzie ostatecznie dzień w przeciągu 1-2 miesiąca, że poczujesz, że czujesz się tylko (aż) normalnie, bez skręta, ale nie na fazie. Boję się, że wtedy zawiedziony, możesz polecieć z wielkimi dawkami, jakimiś hardcore'owymi mixami czy silniejszymi opioidami, by dogonić tego nieszczęsnego króliczka euforii, którego to wszyscy opioidowcy staramy się dogonić i złapać. Niestety, tej pierwszej fazy (mojej 10 lat temu) i pierwszych odczuć związanych z wjazdem kodeiny (po ostatecznym wyrobieniu receptorów) z antidolu, zwyczajnie nie będę w stanie osiągnąć.
Dużo mi dało uświadomienie sobie i niezwykle zasmuciło heh, że tej pierwszej euforii już nigdy nie zaznam w tak mocnym i pełnym wymiarze.
PS. pisałeś wcześniej że na programie max biorą 400mg, w ostatniej wiadomości napisałeś ze 300mg to jak to ostatecznie jest z tymi rekordzistami?
Chociaż i tak wychodzi tego sporo dziś przed chwilą 20ml tego załadowałem w pachwinę bólu przy inielcji brak + dołożone 2mg klona + 2mg alpry
Efekt? Ten samo co przed miesiącem wszystko się przed chwilą załadowało a ja sobie siedzę i pale szluga w błogiej euforii i sedacji z falami przyjemności rozpływającymi się po ciele
Widzę że dobry z Ciebie copak ale mnie już do p.o nie namówisz, po biorę tylko to co mam do wypicia jak mam wizytę w punkcie, tak jak dostaje buteleczkę do domu odrazu leci i. V efekt jest nie do porównania. Tak jakby porównać majke po do IV, zupełnie inne doznania i żałuj że nie przyjdzie ci tego spróbować
Z tym gościem co bije tam 300-400 to ja go znam tylko z legend jedni mówią że ponad 300 od jednego usłyszałem że nawet 400 dostaje
Tak czy siak metadon jest lewoskretny czyli ten "zdrowszy" i 0.5% czyli jak najbardziej nadający się do strzałów. Troszkę tam trzeba tego wtłoczyć ale efekt jest piękny
Mówisz o tym sly nym gonieniu króliczka, wiesz co ja nie mam czegoś takiego. Wystarcza mi jak jest trochę euforii, brak zmartwień i nerwicowych myśli i blogostan a metadon i.v mi to do tej pory daje. Nie musi to być tak magiczny stan jak po zjedzeniu pierwszej paczki kody w życiu, w pełni satysfakcjonuje mnie to co metadon daje mi na chwilę obecną w wersji i.v
Poproszę z czasem doktora o większą dawkę pewnie, ale myślę że najwcześniej za 2 miesiące jakos
Jak narazie metadon daje mi niesamowitą darmową radochę. Wzrostu tolerancji nie odczułem czy to p. O czy IV działa doskonale rekreacyjnie chociaż rzecz jasna IV bije działaniem p.o na głowę
No i jest darmowy. Myślę, że temat już wyczerpaliśmy w zupełności, będę raportował co u mnie za jakiś czas nie ma sensu pisać ciągle w kółko o tym samym. Ja tym czasem uciekam cieszyć się metadon ową fazą. Pozdrawiam Cię i miło było podyskutować, trochę się gownem obrucilismy ale myślę że w granicach norm xD ja w każdym razie obrazony nie jestem, a myślę że sporo osób które wachaja się czy wchodzić na metadon po przeczytaniu tej dyskusji będzie miało łatwiejsze zadanie
Ja niedługo mam testy u nas robią je raz w miesiącu, po testach zrobię sobie krótki ciąg tak ze dwa tygodnie na majce i.v i nazbieram buteleczek z metadonem na zapas a zarazem zabije troszkę tolerke na sam metadon.
Pozdrawiam
PS. Dziękuję, że się o mnie martwisz dobry z Ciebie chłopak
No ja jestem 100% Borderem czyli spełniam dosłownie wszystkie warunki aby zakwalifikowano mnie jako Bordera. Ja mam jeszcze Borderline z narcyzmem i u mnie akurat empatii nie ma, a na pewno mam jej mniej niż zwykły człowiek, nie lubię ludzi, jedyni ludzie jacy wydają mi się sympatyczni to piękne kobiety, ale lubię i szanuje ludzi którzy lubią i szanują mnie. Ogólnie nie lubię mężczyzn, jedynie do czego byli mi w życiu potrzebni to do jeżdżenia z nimi na balety bo tam jak wiadomo pełno pięknych lasek, kocham chodzenie do klubów to z tego względu. Ale z czasem osrałem kumpli i nauczyłem się wychodzic na miasto, czy do klubów samemu jestem przystojnym facetem (czasem mówią nawet że bardzo przystojnym) więc lubię kontakt z kobietami, bo one podchodzą do mnie sympatycznie ze względu na mój wygląd. Jak tylko nie męczy mnie depresja (dzięki metadonowi czuje się fantastycznie) to staram się sam wychodzic na miasto i nie raz nie dwa udało się wrócić z panną do łóżka. Ogólnie jestem pozytywnym Borderem tylko jak widzę zainteresowanie pięknych kobiet moją osobą, teraz spotykam się z super łaską i to ona jest można powiedzieć moja psychoterapeutą, piszę sobie z nią całymi dniami, dzięki metadonowi nie przypierdalam się do niej o byle gówno i nie prowokuje awantur by sprawdzić CZY NA PEWNO mnie kocha XD (takie typowe Borderowe) co często jebało mi relacje z kobietami w przeszłości
Proszę jakiegoś moderatora o przeniesienie tego do tematu o Borderline, możemy tam pogadać o swoim Borderze Methadoni
Dużo mi dało uświadomienie sobie i niezwykle zasmuciło heh, że tej pierwszej euforii już nigdy nie zaznam w tak mocnym i pełnym wymiarze.
Takze mówię wezmę sobie przerobię blister mst po testach na programie, bo przerwę od majki miałem w chuj długo więc podziała pięknie zaaplikuje sobie przed wyjściem do klubu, żeby dobrze się bawić i zyskać tą opiatową nawijke która co ciekawe łaskom imponuje bardzo, staje się radosną elokwentną, wygadaną wersją siebie
Był kiedyś taki film maska z Jimem Carreyem "Maska" tam nudny facet który bal się kobiet na codzień a marzył o Poznaniu jakiejś fajnej laski po założeniu maski stawał się tą wersją siebie która chciał być i rwał petardy o których marzył bez maski. Myślę że każdy to oglądał :D zresztą jest wiele komentarzy w recenzjach tego filmu że owa maska to miała być alegoria narkotyków w realnym życiu
20 stycznia 2022Maykell85 pisze: Ja słyszałem o cenie w Krakowie 1zł za 1ml. Większe ilości 80 groszy. Wątpię żeby chodziło o miętka 5mg/ml, bo "setka" tego mietka wychodziłaby po 20zł. A mietek w dawnych czasach kosztował 30-60zł (mówię o różnych okresach, przykładowo w 2005 kosztował 30zł, w 2015 40-50zł, obecnie 50-60zl).
Jak mi jednak kumpel powiedział o cenie 1zł za 1ml to mocno się zdziwiłem. Wychodziłoby, że "setka" kosztuje obecnie ~100zł. Może tak być przez braki Mst200.
Uff jak dobrze, że mogę mieć reckę na metadon nawet ten 1000ml 5mg/ml (0,5%). W 1000ml jest 50 "setek", bo przy tym stężeniu "setka" to 20ml. Ale byłbym bogaty jakbym tym handlował:). Co prawda flaszka 1000ml kosztuje dokładnie tyle co 1 Jan III Sobieski/5x Jagiełło, ale i tak się opłaca w chuj
20 stycznia 2022Maykell85 pisze: Ja słyszałem o cenie w Krakowie 1zł za 1ml. Większe ilości 80 groszy. Wątpię żeby chodziło o miętka 5mg/ml, bo "setka" tego mietka wychodziłaby po 20zł. A mietek w dawnych czasach kosztował 30-60zł (mówię o różnych okresach, przykładowo w 2005 kosztował 30zł, w 2015 40-50zł, obecnie 50-60zl).
Jak mi jednak kumpel powiedział o cenie 1zł za 1ml to mocno się zdziwiłem. Wychodziłoby, że "setka" kosztuje obecnie ~100zł. Może tak być przez braki Mst200.
Uff jak dobrze, że mogę mieć reckę na metadon nawet ten 1000ml 5mg/ml (0,5%). W 1000ml jest 50 "setek", bo przy tym stężeniu "setka" to 20ml. Ale byłbym bogaty jakbym tym handlował:). Co prawda flaszka 1000ml kosztuje dokładnie tyle co 1 Jan III Sobieski/5x Jagiełło, ale i tak się opłaca w chuj
Znałem w życiu wielu dilerów, każdy był królem życia... Do czasu
Lepiej odpuść, szkoda życia na walenie konia pod celą
Blister mst200 to 400 zł obecnie, ile krzyczą za 100ml tego mietka 0.5%? Tak z ciekawości
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/e/ed0321f1-74a4-4ea3-bbfa-3d02af90f492/samurai.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250426%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250426T010802Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=8ddab66f1c7ea4559b31ecfdd5790d53430ca9dae224d0c8037030100d3c85bd)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/3-446297.jpg)
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji
Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.