klawiszowcowi chyba wjechało nieco bardziej :-D

jeśli tak się gra po meskalinie to nie mam pytań lol, koleś jest technicznym geniuszem, i po 300ug kwasa dałby radę :D. co do klawiszowca, raczej, w ogóle na początku ten fałsz był wymowny :D mistrzowskie video, dzięki.

panowie Santana gra mistrzowsko.To geniusz nawet pod wplywem meskaliny potrafi wykrzesac max pozytywnej energi. Perkusista chyba przyjal spora dawke poniewaz gra jak w transie...

Panowie Kochani

Cala ponizsza historia jest zaslyszana od mojej rybki, ktora jest znana w akwarium jako patologiczna klamczucha.

Rybka relacjonuje tak:

1) zalety: nietoksyczna. meska jest bardzo stabilna, nie metabolizuje sie w organizmie. wydalana w 100% z uryna w ciagu 24h. testy sa bardzo specyficzne i rzadkie -> bardzo mala szansa wykrycia. nie stwierdzono zadnego szkodliwego wplywu u osob badanych (czlonkow indianskiego kosciola ktorzy przyjmowali peyotla setki razy ponad 20 lat). bardzo dobry naturalny antydepresant. nie powoduje downa, dobry humor utrzymuje sie przez tydzien po dawce. male dawki daja dobry nastroj, duze haluny wzrokowe, bardzo duze przezycia mistyczne, rozpuszczenie ego. sama meska nie powoduje mdlosci, przyjmowana jako kaktus tak.

2) 24h? to niezupelnie tak. Przy cywilizowanej dawce plywanie zaczyna sie 1 godzine po zazyciu, trwa okolo 6h, na nastepny dzien jest jeszcze wyczuwalny wplyw, ale raczej w niczym juz nie przeszkadza (w sensie motorycznym / psychicznym). Na nastepny dzien moze wystapic ospalosc, nie ma jednak zadnego dolka jak po thc, nawet przy duzych dawkach.

3) latwo uzskac 90 % meskaliny ze swiezego kaktusa lub w formie kadzidelka (incense). odradzam przyjmowanie nieprzetworzonego katusa; jest ochydny w smaku. Przepis:

a) wymieszaj 400 gr kadzidelka i 100 gr gaszonego wapna.
b) dodaj wody az osiagnie konsystencje gestego ciasta (im mniej wody tym lepiej, nie rozwadniaj). jesli swiezy kaktus zamiast kadzidelka, to zblenduj z woda, i podsusz az bedziesz mial konsystencje ciasta, dodaj wapno.
c) ugniec dobrze ciasto - to rozbije komorki.
d) wloz ciasto do sloika i zalej limonka, czyli d-limonene (rozpuszczalnik typu terpentyny ale ze skorek pomaranczy, nie smierdzi, nie jest toksyczny) tak aby ciasto bylo cale 'pod woda'. bedzie tego okolo 900 ml. zakrec, potrzasnij, odstaw na 24h.
e) wrzuc ciasto i limonke do presy do kawy i wicisnij limonke do osobnego sloika. postaraj sie wycisnac jak najwiecej limonki, tak aby ciasto bylo prawie suche. mamy sama limonke w sloiku. odcisniete ciasto daj z powrotem do pierwszego sloika. Ewentualnie odcisnij przez ponczoche, jesli nie masz presy.
f) dodaj 100 ml octu (5 %) do wycisnietej limonki. potrzasaj az ci sie zmecza palce. odstaw, ocet osiadzie na dnie. odlej limonke z gory do osobnego naczynia. uwazaj aby nie odlac octu. mamy teraz ocet w sloiku i troszke pozostalej lemonki. teraz hat-trick. zwin papier do pieczenia (woskowany nieprzemakalny) w lejek. Wloz lejek do obcietej gornej czesci plastikowj butelki od coca coli. Zlap i zacisnij palcami lejek od dolu. wlej ocet. popusc palce i odlej ocet do szklanki. Jak zblizy sie poziom limonki, zacisnij palce. uwazaj aby nie przepuscic zadnej lemonki, bo to zanieczysci ekstrakt. wrzuc ostatki lemonki i octu do odlanej lemonki. Wlej odlany ocet do plaskiego naczynia zaro-odpornego.
g) powtorz krok f w sumie 3 razy. Czyli jednorazowo 100 ml octu dodaj do lemonki, potrzasnij dobrze w zamknietym sloiku i odfiltruj przez lejek. W sumie 300 ml. Sloik musi miec metalowa zakretko bo lemonka nie moze nigdy stykac sie z plastikiem (moze rozpuscic i zanieczysci ekstrakt).
h) wstaw naczynie do piecyka i odparuj ocet, bedzie smierdziec octem :) nie rozgrzewaj zbyt mocno, max 90 stopni. ewentualnie wystaw na zewnatrz, jesli ci sie nie spieszy. na dnie widzimy piekne krysztaly. zdrapujemy nozem jak wyschna.
e) wlej lemonke z powrotem do sloika zalewajac ciasto. ewentualnie dodaj nieco swiezej lemonki aby ciasto bylo cale zalane. potrzasaj. odstaw na 24h. czyli powtorz proces od kroku d, tyle ze uzywasz tej samej lemonki. W sumie 3 razy.

Reasumujac; kroki od d do h powtarzamy 3 razy. W kazdym takim cyklu krok f tez powtarzamy 3 razy. W sumie wiec mamy 3 x 3 x 100 ml = 900 ml octu do odparowania. To troche trwa, ale efekt jest bardzo zadowolajacy.

gdzie co jak:

tek - duckduckgo 69ron limonene
presa do kawy - ikea (model caly z metalu, bez plastiku w srodku)
kadzidelko - duckduckgo compras peru. swiezy, duckduckgo cactus plaza.
gaszone wapno - powinno byc jakosci spozywczej. jedziemy do holandii, wchodzimy do sklepu typu toko (kuchnia indonezyjska) i prosimy o sirihkalk. w berlinie pewnie tez jest.
lemonka - http://kremer-pigmente.de/shopint/index ... duct=70100
ocet - no z tym moze byc problem :)

co sie dzieje:

wapno tworzy srodowisko zasadowe i rozbija komorki kadzidelka. meska ucieka z komorek i rozpuszcza sie w lemonce. po dodaniu octu, meska wiaze sie z octem i ucieka z lemonki. po odparowaniu, meska jako acetat tworzy krysztalki na dnie.

krysztalki zdrapujemy nozem / zyletka jak tylko zupelnie wyschna. wrzucamy szczypte na koncu noza do kieliszeczka rzaladkowej gorzkiej z mieta i wypijamy na zdrowie.

rybka pozdrawia

Ktos ma pomysl skad oprocz kaktusow i ofc kadzidelka mozna pozyskac meskaline?
Kolega znajomego kolegi, ktory ma brata ze strony przyrodniej siostry uslyszal od pewnego goscia, ze ten na swoim skladzie na wsi ma pare mlodych okazow, tylko, ze musi czekac dosc dlugo, zeby ogarnac swoj pierwszy trip. Stad jego prosba o podanie jakiegos szybszego sposobu.
Moze jakies etno zagraniczne?

Czy 330mg chlorowodorku meskaliny na osobę dla trzech średnio doświadczonych podróżników (LSD, grzyby po kilka razy, w dawkach średnich) w bardzo dobrym s&s to nie będzie za dużo? Podróżnicy oczekują potężnego doświadczenia, dla wszystkich będzie to pierwszy kontakt z meskaliną.

@cojones Pytasz się gdzie kupić syntetyczną meskalinę? Myślę że zagraniczne sklepy z etnobiologicznym asortymentem mają to na stanie.

@chsn 330mg nawet najczystszego materiału nie jest jeszcze czymś wyrywającym z butów zaprawionych userów, obstawiałbym ilości w okolicach 500mg dla pełnego i intensywnego zapoznania się z tematem.

Śniło mi się kiedyś, że były tabsy czystej meskaliny. Niestety, szybko się obudziłem. Nie znam się na syntetykach ale powiem Ci, że mocny kaktus zrobi swoje. Kaktusy rosną w doniczkach, czysta meskalina w rękach dilerów. Nie ma u nas popytu na to, życzę jednak powodzenia.

tak, trzeba dupnąć pół grama, a 400mg przynajmniej. Sam się zaskoczyłem jak mało wydajnym - wobec ceny - materiałem jest syntetyczna meskalina.

polecam Szulginowskie TMA, za wiki:
Cena od dziesięciu do kilkunastu razy mniejsza od syntetycznej meskaliny. Próbowałem TMA-2, świetnie wchodzi donosowo.

Nie wieeerzę, kurwa! Filmik nie działa bo korporacja WMG sobie rości prawa. Do zapisu koncertu z Woodstocku, ja pierdolę :-/