4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1486 • Strona 39 z 149
  • 757 / 31 / 0
no ja w zasadzie tez sie dziwie ze sie w to tak wpierdalacie mimo tych efektow ubocznych. Jestem wjebany w kota ale to dlatego ze dziala tak subtelnie i nie mam zadnych problemow (jesli nie pije w ciagach) :)
Uwaga! Użytkownik blueberry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1049 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: noithai »
Tak jak we wszystko mozna sie wpierdolic, tak i w mefa. Kiedys mialem taka faze, ze przez kilka lat, dzien w dzien palilem MJ i ciezko mi bylo sie z tym rozstac - to juz uzaleznienie??
Tak samo bylo z hera i koksem. Teraz wale mefa, po kilkudziesieciu gramach wciagnietych na przestrzeni pol roku, stwierdzam, ze robi, mniej nizli opiaty czy kokaina, ale ma silne wlasciwosci uzalezniajace. Mam kumpla, ktory bez kilkunastu kaw dziennie nei funkcjonuje prawidlowo - czy to juz uzaleznienie??
Kazdy ma swoj prog wejscia w temat. I tyle.
„Bóg chrześcijański jest okrutny i mściwy. Jeśli popełnisz błąd i nie żałujesz, skazuje cię na wieczne piekło. Wydaje mi się to tak niewspółmierne, że nie chcę wchodzić z nim w żadne układy” [Cabré]
  • 101 / / 0
b.dobrze napisane.
Nastrojów HuŚtawka
  • 617 / 5 / 1
Nieprzeczytany post autor: fraktal »
Mam kumpla, ktory bez kilkunastu kaw dziennie nei funkcjonuje prawidlowo - czy to juz uzaleznienie??
Moi zdaniem uzależnienie od kofeiny - wizyta u lekarza wskazana, jeśli nie ma efektów ubocznych to niech sobie pije, jeśli występują to niech przestanie pić i zacznie szukać czegoś zdrowszego.
To takie proste.. :-D Offtopując oczywiście, nawyk picia kawy a uzależnienie od mefedronu nie mają porównań prawie żadnych.
:kawa: & :skret: o n l y
  • 129 / 4 / 0
śpiący pisze:
no nieee wiem,mnie kiedyś omal nie zabiła w dosłownym tego słowa znaczeniu %-D potencjał uzależniający na poziomie mefedronu %-D %-D %-D

Poprawka-miłość uzależnia bardziej od mefedronu %-D

Miłość to dużo dopaminy i mało serotoniny. Więc bardziej bym już do koksu porównywałbym niż do mefa ^_^
Ostatnio zmieniony 31 marca 2010 przez Old Death, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 834 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Reez »
Old Death pisze:
śpiący pisze:
no nieee wiem,mnie kiedyś omal nie zabiła w dosłownym tego słowa znaczeniu %-D potencjał uzależniający na poziomie mefedronu %-D %-D %-D

Poprawka-miłość uzależnia bardziej od mefedronu %-D

Miłość to dużo dopaminy i mało serotoniny. Więc bardziej bym już do koksu porównywałbym niż do mefa ^_^
Ej, a według Ciebie mefedron na co działa?
To, powyżej, to tylko fikcja. Tak! Zmyśliłem wszystko! Wszystko! Pewnego dnia się obudzisz i będziesz prosił Boga, żeby to był nadal sen (zaboli dusza). Jesteś uczuciowym dnem. Znikniesz,, w swoim obleśnym umyśle, jako przykład psychopaty.
  • 282 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: canabisman »
Według mnie na oba receptory ;-) ale mogęsię mylić oczywiście.
JA BYM PORÓWNAL MEFFANNĘ DO PIEKNEJ KOBIETY KTÓRA CAŁUJĄC CIE WPROWADZA W STAN EUFORII,
PODNIECENIA,EKSTAZY LECZ JEJ USTA SĄ ZATRUTE,WSTZYKUJĄ CI JAD KTÓRY NISZCZY TWÓJ MÓZG A TY..............
CHESZ WIECEJ I WIĘCEJ I KOŁO SIĘ ZAMYKA
No to mnie rozjebało bardzo pozytywnie. Cóż za artystyczne porównanie.

A tak w ogóle to ja się zgadzam w 100% z Gwynnble'idem i zonkem. Pięć dla was panowie.
Ja właśnie jestem pod wpływem tego straszliwego środka i czuję się naprawdę miło, ale wiem że jutro już nie ruszę reszty z wora, jak i przez następnych kilka tygodni. Po co marnować sobie przyjemność?

@noithai
Miałem podobnie, paliłem mj przez jakieś ok.5-6 lat codziennie (z przerwami max kilka dni) i doszedłem do wniosku, że nie daje mi nic poza pustą zajebką. Dlatego teraz palę kilka razy w miesiącu i jest mega lepiej.
Także "chcieć to móc więc mogę bo to mnie nęci..." :)

i nie uzależniajcie się :finger:
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by móc bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami"
E. Hemingway
  • 261 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: ripperg »
Charakterystyka

Uzależnienie psychiczne (ang. psychological dependence), znane też jako psychologiczne, to nabyta silna potrzeba stałego wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji, której niespełnienie jednak nie prowadzi do poważnych fizjologicznych następstw. Jego cechy to:
wzrost napędu związanego z poszukiwaniem środka uzależniającego
wzrost tolerancji na działanie środka (obniżenie efektu przyjemności, który on dostarcza)
kompulsywna konsumpcja środka kosztem swojego zdrowia oraz otoczenia
osłabienie woli
obsesja brania i natręctwa myślowe utrzymujące się i nawracające nawet po wieloletniej abstynencji
samooszukiwanie się usprawiedliwiające wykonywanie danej czynności (związane z psychologicznymi mechanizmami obronnymi)
fizyczne wyniszczenie, brak zainteresowania otoczeniem niezwiązanym ze środkiem i jego zdobywaniem

Zależność psychiczna to stan, w którym osoba dotknięta tą chorobą nie potrafi bez pomocy z zewnątrz przerwać zachowań kompulsywnych związanych ze zdobywaniem i konsumpcją. Nieleczona zależność psychiczna od substancji chemicznych prowadzi najczęściej do więzienia, szpitala psychiatrycznego, a w końcu i śmierci. Obecnie nie są znane skuteczne metody leczenia uzależnienia psychicznego od substancji chemicznych. Możliwe jest zatrzymanie kompulsywnych zachowań, ale nie całkowite wyleczenie.

Mimo mylącej nazwy uzależnienie psychiczne ma swoje fizyczne (neurologiczne) podłoże i jest tak samo realne, jak uzależnienie fizjologiczne z tą różnicą, że zmiany, które powoduje nie cofają się samoistnie albo cofają się bardzo wolno w skali życia osobnika.

Uzależnienie psychiczne mogą wywoływać różne przyjemne czynności:
samopodawanie związków chemicznych wywołujących tzw. preferencje miejsca u zwierząt doświadczalnych

Preferencja miejsca polega na tym, iż zwierzę po pewnym czasie preferuje klatkę z wodą zawierającą narkotyk względem klatki zawierającej czystą wodę. Wszystkie substancje o działaniu "nagradzającym", czyli narkotyki dają pozytywny wynik w tym teście za wyjątkiem substancji halucynogennych.

Walka z uzależnieniem psychicznym zależy w głównej mierze od woli osoby uzależnionej. Jako, że wola uzależnionego jest naruszona, osłabiona pojawia się problem "błędnego koła". Dlatego niezmiernie rzadko zdarzają się "samowyleczenia" w przypadku zaawansowanych faz uzależnienia. Charakterystyczne jest podejmowanie przez uzależnionego decyzji (np. o rezygnacji z zażywania) i niemożność realizacji tej decyzji. Towarzyszy temu rozrastający się system psychologicznych mechanizmów obronnych.
Do niedawna za uzależnienie od narkotyków obarczano tylko i wyłącznie tzw. słabą wolę osób uzależnionych. W świetle współczesnych badań wiadomo, iż owo osłabienie nie jest istotą tej choroby.


Neurobiologia uzależnienia psychicznego od środków depresyjnych oraz psychostymulujących


Hipoteza wysuniętą przez Di Chiara G., North R.A.[8] a później rozwiniętą przez Robinsona i Berridga[9] mówi, iż nagroda ma dwie fazy: fazę aktywną poszukiwania i oczekiwania przyjemności (np. zdobywanie jedzenia, podrywanie-flirt-seks) oraz fazę pasywną zaspokojenia (stan po najedzeniu się, stan po orgazmie). Faza druga podlega habituacji w OUN (ujemnemu sprzężeniu zwrotnemu), a faza pierwsza nie. Faza pierwsza związana jest z odruchami warunkowymi opartymi o układ dopaminergiczny podlegającymi warunkowaniu środowiskowemu oraz uczeniu asocjacyjnemu. Faza druga oparta jest o układ opioidowy i odruchy bezwarunkowe. Gdyby nie zjawisko habituacji moglibyśmy zrobić sobie krzywdę jedzeniem lub seksem. Narkotyki właściwie nie podlegają zjawisku habituacji w mózgu a dodatkowo mają zdumiewającą właściwość uczulania go na oczekiwanie przyjemności (nagrody)[10], czego nie potrafi żadna fizjologiczna przyjemność. OUN próbuje się bronić przed działaniem narkotyku obniżając przyjemność z konsumpcji poprzez fizjologiczne mechanizmy kompensujące (np. zmiany wrażliwości receptorów, produkcje MAO), przez co dochodzi do coraz większej różnicy między przyjemnością oczekiwaną a uzyskiwaną. Następuje coraz silniejszy wzrost napięcia związany z oczekiwaniem nagrody – faza pierwsza, która paradoksalnie nie może zostać zaspokojona – faza druga. Wyuczenie takiego zachowania i niemożność osiągnięcia fazy zaspokojenia prowadzi do obsesji brania i uzależnienia. Hipoteza ta również dość dobrze tłumaczy dlaczego myszy zmuszane do picia wody z kokainą (przy braku alternatywy) znacznie trudniej się uzależniają niż myszy które same mogą wybierać między czystą wodą a wodą z kokainą. W tym drugim przypadku tzw. nienormalne uczenie asocjacyjne opisane przez Di Chiare ma właśnie miejsce. To właśnie aktywny wybór samopodawania narkotyku prowadzi do wbudowania się tej czynności w układ nagrody zwierzęcia a w konsekwencji do choroby mózgu – uzależnienia. Doświadczenia na myszach mają swoje przełożenie kliniczne, znane są przypadki osób przyjmujących biernie morfinę (zaordynowana przez lekarza oraz podawana przez pielęgniarki) które poddają się procesowi terapii z dużą skutecznością (ponad 95%)[11]. Z drugiej strony osoby, które same zdecydowały o samointoksykacji i aktywnie samopodawały narkotyki leczą się bardzo trudno (4-10%). Proces podejmowania decyzji o samopodawaniu narkotyku wydaje się być kluczowym dla powstawania zależności psychicznej u zwierząt oraz ludzi[12] a nawet dla samego działania narkotyku np nikotyna działa nagradzająco przy samopodawaniu i awersyjnie przy biernej intoksykacji. Hipoteza Di Chiary tłumaczy również dość dobrze nieodwracalność tego procesu czyli praktyczną "nieuleczalność" uzależnienia. Wytworzone wskutek plastyczności mózgu nowe połączenia neuronalne w OUN jak i nienormalna emocjonalna pamięć działania narkotyku pozostają do końca życia zwierzęcia jak również i człowieka. Właśnie ta pamięć jest przyczyną częstych nawrotów osób uzależnionych. Jest ona odpowiedzialna za pobudzanie ciała migdałowatego i kory przedczołowej w mózgu osoby uzależnionej. Ośrodki te z kolei pobudzają jądro półleżące oraz pole brzuszne nakrywki (VTA) wymuszając zachowania poszukiwawcze narkotyku właściwie z pominięciem woli uzależnionego a czasem nawet i świadomości. Leczenie uzależnienia polega zatem na wyuczaniu nowych odruchów i nawyków w procesie terapii. Zachodzące w jej trakcie neuronalne zmiany w mózgu równoważą i przeciwdziałają starym zachowaniom. Jest to więc proces długotrwały wymagający niezwykłej determinacji oraz aktywnego udziału osoby uzależnionej. Może być on w przyszłości wspomagany przez leki hamujące zachowania poszukiwawcze prowadzące do przymusu brania (ang. craving). Są to leki blokujące receptory glutarminergiczne (np. memantyna, ibogaina), oraz receptory dopaminergiczne (np. 1-metylo-1,2,3,4-terahydroizochinolina). Z lekami hamującymi przymus brania wiąże się obecnie wielkie nadzieje. Leki te nie będą leczyć uzależnienia jako takiego lecz likwidować lub zmniejszać ilość nawrotów.

U większości osób układ nagrody działa prawidłowo - jesteśmy (mniej lub bardziej - w zależności od sytuacji) zadowoleni z życia, nie dołujemy się drobiazgami. Jeżeli natomiast jest on osłabiony, jak np. u narkomanów, pojawia się problem. Przyjemność może im zapewnić już tylko narkotyk, inne czynniki nie sprawiają im radości. Uzależnienie od substancji pobudzających - tzw. stymulantów - zmniejsza ponadto ilość receptorów odbierających sygnał dopaminowy i są one mniej wydajne.


Mechanizmy obronne stosowane przez osoby uzależnione od substancji psychoaktywnych

Istnieją takie psychologiczne mechanizmy obronne, które zniekształcają obraz rzeczywistości w celu obrony przed zagrożeniami. Takie czynności umysłu są reakcją na pojawiające się z pewnych powodów uczucie lęku, pojawiają się zazwyczaj w sytuacjach wewnętrznego lub zewnętrznego konfliktu.
W pewnym stopniu pomagają one porazić sobie z jakąś trudną sytuacją zachowując przy tym pozytywny obraz siebie, jednak w wielu przypadkach zakłócają zdolność do właściwego postrzegania stanu rzeczy. Pozwalają na oszukiwanie siebie samego, trwanie w świecie iluzji i złudzeń.
Z jednej strony spełniają zatem pozytywne funkcje, pozwalają na utrzymanie równowagi emocjonalnej i łagodzą wewnętrzne konflikty, jednak z drugiej strony – prowadzą do utraty obiektywizmu w ocenie rzeczywistości. Negatywne konsekwencje mechanizmów obronnych są ewidentne w przypadku uzależnień od substancji psychoaktywnych. Nie tylko wyolbrzymiają i nadmiernie forsują postawę obronną, ale też wywołują schorzenia psychosomatyczne takie jak choroba wrzodowa czy astma oraz pogłębiają depresje i nerwice, które stają się niejako stylem życia.
Każdy z nas posiada pewne mechanizmy obronne, najczęściej są one nieuświadomione. Wprawdzie zdajemy sobie sprawę z ich działania, wiemy, co robimy, ale motywacja tego pozostaje dla nas niewiadomą.
U osób niedojrzałych emocjonalnie takie czynności umysłu mogą stanowić jedyny sposób na odnalezienie się w rzeczywistości.
Takie mechanizmy jak racjonalizacja, zaprzeczanie czy fantazjowanie, występujące osobno lub łącznie, nie rozwiązują żadnego problemu, stanowią jedynie metodę walki z pojawiającymi się przykrymi emocjami.
Sytuacje, w których występują mechanizmy zaprzeczania są rozmaite, podobnie jak różne są sposoby korzystania z nich.
U osób uzależnionych od substancji psychoaktywnych mechanizmy te opowiadają za system iluzji i zaprzeczania, czyli pewien system obronny, który pozwala na ukrywanie faktu uzależnienia przed samym sobą oraz przed otoczeniem. Tworzenie rozmaitych uzasadnień dla trwania w nałogu uniemożliwia tym samym na dostrzeżenie jego zgubnych skutków.
Sposób myślenia nałogowca opiera się zazwyczaj na trzech zasadach: zaprzeczania, racjonalizacji oraz projekcji.
Zaprzeczanie jest sposobem na wypychanie ze świadomości niewygodnych faktów. Powstaje z obawy o możliwość napiętnowania ze strony otoczenia, w wyniku przekonania, że uzależnienie świadczy o słabej konstrukcji psychicznej zainteresowanego oraz wskutek braku akceptacji wobec poczucia bezsilności i braku kontroli nad swoim działaniem.
Mechanizm zaprzeczania często jest bardzo silny, a konfrontacja z problemem nie jest możliwa bez pokonania go.
Racjonalizacja to wybiórcze podawanie przyczyn określonego zachowania, czasem wręcz „preparowanie” jego powodów. Tak samo jak w przypadku pozostałych mechanizmów zaprzeczania, racjonalizacja jest procesem nieuświadomionym. Wzmacnia zaprzeczanie i pozwala na trwanie w obecnym stanie, bez dostrzegania potrzeby wprowadzania zmian.
Projekcja to proces przerzucania winy na inną osobę. Takie obwinianie innych zwalnia od poczucia odpowiedzialności za własne czyny.



Obszary uzależnień

Uzależnienia od środków psychoaktywnych dotyczą wielu różnych obszarów funkcjonowania człowieka:

1. obszaru zdrowia i emocji:
- permanentne uczucie smutku i poczucie winy
- nieuzasadnione, gwałtowne zmiany nastroju
- brak apetytu, a w następstwie niedożywienie
- tendencja do racjonalizowania problemów dotyczących brania narkotyków
- wzrost tolerancji organizmu na daną substancję
- tzw. "przerwy w życiorysie", czyli luki w pamięci

2. obszaru zachowania
- zmiany osobowości, np. bycie pasywnym, wycofanym, drażliwym
- agresywne zachowania
- myśli oraz próby samobójcze

3. obszaru kontaktów międzyludzkich
- chaos w życiu rodzinnym i jego destabilizację
- unikanie kontaktów z przyjaciółmi, członkami rodziny
- problemy w związkach partnerskich
- nagminne niedotrzymywanie obietnic i zobowiązań
- rosnącą izolację społeczną
- utratę zainteresowania światem zewnętrznym
- nietolerowanie brania narkotyków przez otoczenie
- zmianę towarzystwa
- to, że branie narkotyku staje się priorytetem
- utratę związków partnerskich, dotychczasowych przyjaźni

4. swery zawodowej lub szkolnej
- częste nieobecności w szkole lub miejscu pracy
- niewywiązywanie się z obowiązków
- porzucenie nauki lub utrata pracy
- przychodzenie do pracy lub na zajęcia pod wpływem narkotyku
- utrata ambicji, niemożność poradzenia sobie z odpowiedzialnością

5. swery finansowej
- ograniczeniem przychodów
- kłopotami finansowymi
- utratą pozycji zawodowej
- popadaniem w długi
- kradzieżami

żródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uzależnienie
http://www.narkotyki.pl/wokol-uzaleznien/

Może kogoś zainteresuje ;)
Uwaga! Użytkownik ripperg nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 92 / 1 / 0
Przydługie ale ciekawe, warto przeczytac cale.
Znalazłam co prawda w tekscie kilka niescislosci i przeklaman, moze pozniej je sprobuje doprecyzowac w wolnej chwili
Mało serdecznie pozdrawiam domorosłych agentów, których misją wydaje się być łażenie za mną po necie ;]
  • 762 / 31 / 0
Nieprzeczytany post autor: Magicien »
Np. 'swery'. Nie czytam.
„Na ulicy przed domem leżał kot z białym kołnierzykiem, ni to grzejąc się w słońcu, ni to raczej jednak nie żyjąc, wnosząc z faktu, że nie było słońca ani żadnych innych przyczyn, by leżeć wśród pędzących samochodów.”
ODPOWIEDZ
Posty: 1486 • Strona 39 z 149
Newsy
[img]
1 na 50 przewoźników był karany za narkotyki – nietypowe badanie z Holandii

Holenderski urząd statystyczny CBS (Centraal Bureau voor de Statistiek) opublikował wyniki nietypowego badania, mogącego wskazywać na powiązania między branża narkotykową a innymi, legalnymi sektorami gospodarki. Skupiono się przy tym na właścicielach firm oraz prezesach, a na szczycie rankingu pojawili się między innymi przewoźnicy.

[img]
CBŚP i ukraińska Służba Bezpieczeństwa rozbiły grupę przestępczą produkującą metamfetaminę

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Poznaniu, we współpracy z jednostką śledczą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z obwodu zaporoskiego, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz prokuratury ukraińskiej, przeprowadzili skoordynowaną operację wymierzoną w zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się nielegalnym wywozem z Polski do Ukrainy leków zawierających pseudoefedrynę, które następnie były wykorzystywane do produkcji metamfetaminy.

[img]
18-letni diler zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów

Za posiadanie i udzielanie narkotyków odpowie 18-latek zatrzymany przez lipskich kryminalnych. Policjanci zabezpieczyli środki odurzające oraz wagi, a część narkotyków podejrzany ukrywał w słoiku zakopanym w ziemi. Młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat więzienia.