Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
Czy odczuwasz negatywne skutki palenia maihuany?
Nie, absolutnie żadnych
133
13%
Niewielkie i przechodzą po jakimś czasie od palenia
388
37%
Nie przechodzą, ale są niewielkie i mi nie przeszkadzają. Ganja daje mi więcej dobrego niż złego
136
13%
Nie przechodzą, przeszkadzają
41
4%
Tracę wątek, nie mogę się skoncentrować, nic mi sie nie chce
200
19%
Łapie doły i paranoje, mam zryty łeb, zamknijcie mnie!
141
14%

Liczba głosów: 1039

ODPOWIEDZ
Posty: 421 • Strona 42 z 43
  • 20 / 1 / 0
Zaczęłam znowu palić za często (co prawda w porównaniu z innymi jaraczami to u mnie są mikrodawki no ale i tak wystarczy żeby się dobrze spizgać) no i do tego feta w ilości mniej więcej gram lub poltorej na tydzień i już wcale na mnie nie dziala a do tego jak nie jestem zjarana to się fizycznie czuję chora i nie mam na nic sil, non stop jestem glodna i jakaś słaba ale zero apetytu i muszę się zmuszać do jedzenia 🙃 Brawo ja, muszę zrobić jakiś detoks i zadbać o zdrowie bo jest tragedia ale jak tak chujowo się czuję fizycznie i nie widać końca to ciężko sobie odmówić zapalenia żeby mieć chwilę ulgi
  • 2262 / 387 / 0
Zacznij od picia wody mineralnej i zdrowego jedzenia.
  • 74 / 8 / 0
17 kwietnia 2025nakiwarai pisze:
Zaczęłam znowu palić za często (co prawda w porównaniu z innymi jaraczami to u mnie są mikrodawki no ale i tak wystarczy żeby się dobrze spizgać) no i do tego feta w ilości mniej więcej gram lub poltorej na tydzień i już wcale na mnie nie dziala a do tego jak nie jestem zjarana to się fizycznie czuję chora i nie mam na nic sil, non stop jestem glodna i jakaś słaba ale zero apetytu i muszę się zmuszać do jedzenia 🙃 Brawo ja, muszę zrobić jakiś detoks i zadbać o zdrowie bo jest tragedia ale jak tak chujowo się czuję fizycznie i nie widać końca to ciężko sobie odmówić zapalenia żeby mieć chwilę ulgi
Powiedz adieu amfetaminie na zawsze, bo to po niej źle się czujesz fizycznie i nie masz sił, lecz to nie będzie trwało wiecznie trzeba przecierpieć. Zostaw sobie trawkę i też bez przesady, chyba, że masz 16lat to, też trzeba zrobić aut. To nie są żarty to jest sprawa życia lub śmierci.
  • 2262 / 387 / 0
Nie bez powodu na amfetaminę mowi się ścierwo. Na początek kup waporyzator i wyrzuć lufki i bletki.
  • 5 / / 0
Od dwóch tygodni nie jaram baki bo nagle nawet po 3 buchach dostawałem ostrych paranoi i stanów lekowych,pierwszy tydzien detoxu był masakryczny normalnie jakbym grype złapał,aktualnie jest troche lepiej lecz dalej meczy mnie rozbiegana głowa(brak koncentracji i potok myśli),czy wy tez tak mieliście i czy to normalne?jaram 12lat z czego ostatnie 3 lata ostro dzień w dzień po 5/6 lolków
  • 1333 / 337 / 13
Też jarałem w opór ale stanów lękowych nigdy nie miałem, może przez pierwsze kilka dni delikatne rozgoryczenie coś jak przy rzucaniu szlug… grypę miałem tylko jak rzucałem maczany cold turkey więc raczej złapałeś grypę albo jarałeś jakieś wynalazki.
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 2262 / 387 / 0
Kup sobie olejek konopny z konopny kombinat I pij łyżeczkami.
  • 2 / / 0
Długo zastanawiałem się czy napisać i specjalnie założyłem do tego konto, chociaż obserwatorem jestem od dawna. Zaznaczam, że to jakie ja poniosłem skutki regularnego palenia, dotyczy tylko i wyłącznie mnie. A więc paliłem od około 10 lat, z czego ostatnie 3 bardzo intensywnie - codziennie dochodząc do około 0,5-1g dziennie. Codziennie sobie tłumaczyłem, że jest wporzadku w końcu mam dobrą pracę, ogarnięte życie, zero przypałów. Ostatnie 1,5 roku z racji dużych stresów w pracy, paliłem większe ilości co dawało mi pozorne uczucie relaksu. Ostatecznie skończyło się to nasileniem lęków i każdy buch powodował, że stresy się nasilały. Paliłem jeszcze w takim stanie pół roku. Obecnie mam 6 miesięcy przerwy i dopiero zauważam, jak bardzo brnąłem w pogłębianie stresu i problemów. Po przerwie zauważalne są : poprawa pamięci, większa aktywizacja, dużo lepsze relacje ze znajomymi( chociaż w trakcie palenia nie mogłem na nie narzekać). Moja przygoda z paleniem już się zakończyła definitywnie lecz po odstawieniu leki mocno się nasiliły, gdyż nie znałem żadnego innego sposobu na odreagowanie. Obecnie przeszedłem na ssri i śmiało mogę stwierdzić, że marihuana wbiła mnie w stany depresyjno, lękowe i dopiero leki z tego mnie wyciągnęły. Czy odradziłbym komuś palenia - nie, bo nie żałuje tego okresu jedynie muszę uporządkować po nim głowę.
  • 2262 / 387 / 0
Dzięki za podzielenie się historią. Do 1g dziennie to sporo, skąd miałeś susz i wapryzator byl grany czy jointy?
  • 2 / / 0
Głównie jointy ale wynikało to z rytuału, który uwielbiałem tj usiąść z kartką papieru, na którym leży duża porcja suszu i kręcenie na cały dzień i wybór tego największego i najładniejszego, którym zakończę ten dzień. A susz przez ten okres z przeróżnych źródeł, co akurat mi wpadło: dużo aptecznej i ulicznego, przeważnie starałem się mieć w domu z 2-3 odmiany i sobie mixowac je.
Waporyzator mi nie podszedł, ponieważ bardzo lubiłem uczucie ciężkości na płucach.
ODPOWIEDZ
Posty: 421 • Strona 42 z 43
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.