mix 5-MAPB i 4-FMA

Ogólnie niepolecam.
"Przyjemności" na tyle małe, że w używkowym ferworze wyżarłem w ciągu 20 godzin 250mg 5-MAPB i 1g 4-FMA.

5-MAPB podzielone na 2x125mg, na start poszła jedna część oralnie + około 200mg 4-FMA też oralnie.
lekkie "przewracanie w głowie" - albo raczej "opóźnienie" percepcji po mapb i fale gorąca po fma.
potem leciało dość rzadko po około 150 mg 4-FMA, żeby na koniec po 20 godzinach od startu zakończyć pojedynczym wrzutem oralnym drugie 125mg 5-MAPB z resztką [150mg] 4-FMA. ostatni wrzut mapb podziałał tak samo jak pierwszy, fluorometa tylko wygrzała od środka.

Co do działania: Jakieś tam przyjemności tylko podczas dostarczania sobie bodźców i po doprawieniu 2 piwami. Poza tym to raczej nic konkretnego.
Dobę po ostatniej wrzutce czuć było uporczywego spida i lekką przyjemność z działania.
Druga doba po ostatniej wrzutce - uporczywy spid bez przyjemności, mocny szczękościsk.
Trzecia doba po ost. dało się w końcu przespać noc.
4 doba po zakończeniu - weszło ogromne zmęczenie fizyczne. 5 doba po zakończeniu - włączył się PRZEOGROMNY dół psychiczny, trwający 3 dni :(
W tym czasie jadłowstręt, zaburzenia pamięci krótkotrwałej, impotencja, momenty zmienionej percepcji czasu [powoli upływał].
aa... no i jeszcze "brain zaps" przez 3 ostatnie dni na zejściu.

Generalnie jak na zjedzenie tydzień temu, umiarkowane/zdechłe przyjemności przez dobę i ogólnie koszmarne samopoczucie + wrażenie poważnego uszczerbku na zdrowiu do dzisiaj [NARESZCIE nieco lepiej już!!!] to szczerze nie polecam!

Jadłem wcześniej 6-APB - i uważam, że było nienajgorsze. Natomiast ten mapb, w ogóle mi nie podszedł. Zejście jak po dużej dawce metylonu ale o 2 doby dłuższe [tak, wiem, że mieszałem przecież z fma ;)]

Podsumowując mix w odniesieniu do mojego organizmu i wrażeń:
Nie podejrzewał bym siebie o takie stwierdzenie, ale naprawdę, lepiej wypić 0,5litra wódki na imprezie [pod każdym względem] niż przytruć się w taki sposób jak ja.

W wielkiej czesci ta zwala byla spowodowana 4fma.

lekko osłabi 3-fa tez wpływa na serotonine

ale nie na tyle abyś nie mógł się bawić :-)

zarzucałem 2-FMA godzine przed zarzucaniem MAPB i nie osłabiło mi to działania, jedyna zmiana była taka, że było mniej leniwie.

Generalnie to polecam takie połączenie, bo samo MAPB tak wbija mnie czasem w fotel, że nie chce mi sie kurewsko nigdzie ruszyć.

Btw. Wam też to gunwo tak wykrzywia ryje? Wszyscy moi znajomki jak to jedliśmy to wszystko spoko, ogar w miare, szczękotrzęsy to wiadomo, ale kurwa, wszyscy wyglądają zawsze tak powykrzywiani choćby ni wim co :D (Głównie przez pierwszą godzinę od walnięcia).

Zezarlem w piatek tydzien temu jakies 0.5 g 5mapb w sobote solo 1g kurwa niewiem czy to od tego, momentami lapaly mnie kilka dni zawroty ale dzis jak mnie jeblo caly dzien ucisk w bani dziwne zawroty (podczas stresowej sytuacji to wogole mi wiruje) kolatanie serca, zimne poty, no chyba ze to przeziebienie mi wchodzi mial ktos tak, mozliqe ze wychodzi te 5mapb po czasie? :/

To normalne, ja dwa dni dochodzilem do siebie.

Dalszą rozmowę kontynuujcie wątku ogólnym o tej substancji to dział miksy
Emsi

Jak by się sprawdziło 5mapb z BFem? Wziąść 5mapb i sobie dopalac od czasu do czasu buturka? Nie osłabi/zbije fazy piątki? Bo ja po samej piątce jestem strasznie niespokojny i roztrzęsiony , a z tym opio mogłoby być bardziej miło i relaksacyjny. A może bf na zjazd się nada?

Dostalem sampla 2-FMA,warto dolozyc z 70mg sniff do 100mg piatki ?

Poszerzona garść moich doświadczeń z tą zabawką.
Jako, że rynek zbytu wśród znajomych był, to dużo zamówień tego było, dużo przez łapy się przewinęło, dużo sortów, dużo różnych dawkowań, miksów...

Na początek moje ulubione miksy czyli kopia Candyflipa w wersji RC czyli RC-Flipping, który można osiągnąć na multum różnych sposobów.

Moje ulubione?
5-MeO-MiPT + 5-MAPB (pierwszy mój raz z tym miksem to było około 30mg+150mg (doustnie+donosowo) i przygniotło do ziemi, na pierwszy raz to raczej skłaniał bym się ku 20-25 +100-130, chyba, że ktoś ma tolerę) - Ogółem, mipt sam w sobie dawał mi ciekawe kolorowe wizualki, w połączeniu z MAPB zrobiła się z tego falująca tęcza rozpierdolu.
25I-NBOMe + 5-MAPB (pierwszy raz z tym miksem to 1mg+~160mg doustnie i przyprawiło mnie o najlepsze wizuale jakich doświadczyłem) - Tutaj w zasadzie miks podobny, jednak NBOMka jest o wiele lepszym psychodelikiem (moim zdaniem) niż MiPT. Toteż i połączenie było fajniejsze.
4-PO-DMT (psylocybina) + 5-MAPB (20 grzybów + 150mg było słabe, ale zajebiściezajedwabiście fajne, polecam wiecej gribów :3 ) - Taka lepsza wersja mieszanki MiPTa z MAPB. Lepsza, bo grzybowa :P

5-MeO-DMT + 5-MAPB (pierwszy raz z tym miksem to 20mg+100mg, obydwie donosowo) - Tutaj napiszę tyle, że 5-MeO-DMT jest mroczne. Jest cholernie mroczne. I mieszanie go z 5-MAPB jest bezsensu, bo euforia i tak jest tu neutralizowana przez mrocznei tajemnicze przeżycia, a delikatny efekt psychodeliczny tego benzofuranu jeszcze wbija gwóźdź do trumny :/
5-MeO-MALT + 5-MAPB (35-40mg+150mg obydwie donosowo) - Efekty jak przy MiPTcie, tylko ze słabszym efektem wizualnym, mniej tęczy, więcej psychodeli i rozkmin w główce, w sumie nawet euforia i samopoczucie niższe niż przy MiPTcie czy NBOMe, może dlatego, że sama tryptamina podobała mi się mniej niż MiPT czy Boomka :P

Teraz nieco inna kategoria...
Cannabis + 5-MAPB (Dawkowanie MAPB standardowe) - ZŁY POMYSŁ. Tzn, ogółem jest to przyjemne, ale tylko umysłowo, bo na żadne wyjście do ludzi się nie nadaje. Rozleniwianka euforyczna (MAPBowa pluszowość) + rozleniwianka zjarańcza? Meh. Nie chce się po tym ruszać człowiekowi NIGDZIE.

MXE + 5-MAPB (100-150mg obydwóch) - brak efektów. Nie wiem czemu, 100mg+ MXE to dawka wręcz końska, 100+ mg MAPB to też nie mało, a nie podziałały prawie wcale, poza lekką euforią i zmianami wizualnymi.

Maczanki (5f AKB 48 i AKB 48) + 5-MAPB (Dawkowanie MAPB standardowe) Ogółem... w ciemności halucynacje wzrokowe i słuchowe są po tym miksie na ciekawym poziomie, euforia i efekty MAPB obniżone, maczanki zaczynają pokazywać dziwny psychodeliczno-dysocjacyjny pazur.

2-FMA + 5-MAPB (30mg+120mg) W sumie, ciekawe połączenie jeśli chodzi o ewentualne klubowanie, a jeszcze lepiej - domówki. W zasadzie odejmuje z efektu rozleniwienia, dodając jeszcze więcej takiej ,,chłodnej" energii. I zmniejsza trochę efekt wykrzywiania ryja i drgania szczęki po MAPB.

Z takich konkretnych miksów, to tyle.

Z alkoholem w zasadzie nic ciekawego do momentu, w którym się człowiek upije - wtedy urwanie filmu i rozpierdol w głowie. Nie doświadczyłem sam, widziałem na przykładach :D

Z x-MetyloMetKatynonami, czyli metafedronem i mefedronem... w zasadzie, też lipa, bo ani mefedron ani metafedron empatogenności nie przebijają, jedynie dodają nutę energii i więcej gadatliwości.

wyszukuje nie zadane wczesniej ciekawe pytanie i podpisuje sie pod nim !?


ktos testowal albo chociaz inny benzofuran