Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 960 • Strona 37 z 96
  • 106 / 1 / 0
Makówki o śr. 1,5 i wzwyż powinny być już dobre, a największy potencjał w sobie mają w okresie od 2-3 tygodni zależnie od odmiany po opadnięciu płatków.Makówy możesz nacinać już 4 dni po opadnięciu kwiatostanu powtarzając tę czynność 3 razy.Pamiętaj by nacinać płytko aczkolwiek rozlegle by nie zrobić dziury w ścianie makówy bo wtedy opium pójdzie do jej wnętrza.Tylko nie nacinaj w duże upały bo mleko będzie gęste i nie będzie chciało wypływać.
Ostatnio zmieniony 09 lipca 2011 przez w676759838, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik w676759838 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 475 / 6 / 0
Ludzie, opium MOŻNA zbierać z całego zielonego krzaka. Może to być z główki, a może to być z łodygi. Gdy krzak nie ma jeszcze główek, to ścina się wierzchołki rośliny. Każdy ZBIERA JAK CHCE, a doświadczenie nam podpowie, jak to zrobić, aby opium zebrać jak najwięcej. opium można zbierać już z małego krzaczka. Dlatego nie trzeba czekać aż będą główki. Można bawić się w nacinanie główek maku, jednak jeżeli te główki są bardzo małe, to lepiej ściąć bo z łodygi wypłynie więcej. A tak naprawdę, to wszystko zależy od okoliczności, tzn: wielkość krzaku, etap w rozwoju rośliny, pogoda, czy jest to nasza własność, albo czy trzeba krzak wyrwać i uciekać.
Mój znajomy niedawno przyniósł z działek 4 centymetry świeżego opium, oraz wiele pociętych zielonych krzaków. Z opium zrobił kompot (podobno super), a dzis w nocy zrobi kompot z tych zielonych krzaków. Mocne chyba to nie będzie, bo cwaniak dokładnie zebrał opium z tych krzaków. Do tego leżały one kilka dni. Do tego czesc krzaków schował pod miastem w zaroślach i jest poważne niebezpieczeństwo, że ślimaki zeżrą mu większość zielonych części roślin.
Co do opium. W opium jest dużo morfiny, a wahania zawartości morfiny są w jakiś rozsądnych granicach, natomiast to co tutaj nazywa się też opium, to najczęściej ma minimalną zawartość morfiny. Już napisałem, że różnice mogą być nawet stu krotne. Weźmy tak -na oko-, ekstrakt wodny z NAJLEPSZEJ, ZDROWEJ, TWARDEJ słomy może mieć?... może z 10 procent? Natomiast słoma makowa wytworzona w przeciętnym gospodarstwie chłopskim, gdy w lecie były przeciętne deszcze i przeciętna rosa nad ranem, oraz ta słoma była przechowywana w suchym miejscu, to taka słoma da nam ekstrakt o zawartości... od około kilka procent- do jednego procenta? Ale uwaga. Wystarczy aby słoma była źle suszona, albo mak kończył swój rozwój w czasie przewlekłych deszczów, to wtedy taki ekstrakt będzie miał ogromną ilość balastu, a nawet toksyn. Już wywar z takiej słomy to gesta smołowata ciecz, a po wysuszeniu otrzymujemy ogromną ilość bródów. Zawartość morfiny w tym czymś może być nawet mniejsza niż ułamek procenta. A teraz druga uwaga. Już z samego powodu składu gleby, oraz z powodu różnych odmian maku, to zawartość morfiny w słomie waha się o 10 razy. Czyli gdy z sumuje się te wszystkie wahania, to mamy ogromną rozpiętość w wahaniu się zawartości morfiny. Jak to dawkowac, gdy rozpiętość może być stu krotna? Może być 10 procent, a może być 0.1 procent! Jednak ja się do nazwy nie wtrącam, bo ludzie sobie nazywają rzeczy tak jak chcą, jednak chodzi o to, aby byli świadomi, co ta nazwa oznacza. Oczywiście wartości przeciętne są najbardziej prawdopodobne, jednak i tak wtedy jest za duża rozpiętość w wahaniu się zawartości morfiny. To są oczywiście TYLKO moje obserwacje nie poparte żadnymi danymi. Nie znam takich danych.
.
.

. .
i uciekać.
Mój znajomy niedawno przyniósł z działek 4 centymetry świeżego opium, oraz wiele pociętych zielonych krzaków. Z opium zrobił kompot (podobno super), a dzis w nocy zrobi kompot z tych zielonych krzaków. Mocne chyba to nie będzie, bo cwaniak dokładnie zebrał opium z tych krzaków. Do tego leżały one kilka dni. Do tego czesc krzaków schował pod miastem w zaroślach i jest poważne niebezpieczeństwo, że ślimaki zeżrą mu większość zielonych części roślin.
Co do opium. W opium jest dużo morfiny, a wahania zawartości morfiny są w jakiś rozsądnych granicach, natomiast to co tutaj nazywa się też opium, to najczęściej ma minimalną zawartość morfiny. Już napisałem, że różnice mogą być nawet stu krotne. Weźmy tak -na oko-, ekstrakt wodny z NAJLEPSZEJ, ZDROWEJ, TWARDEJ słomy może mieć?... może z 10 procent? Natomiast słoma makowa wytworzona w przeciętnym gospodarstwie chłopskim, gdy w lecie były przeciętne deszcze i przeciętna rosa nad ranem, oraz ta słoma była przechowywana w suchym miejscu, to taka słoma da nam ekstrakt o zawartości... od około kilka procent- do jednego procenta? Ale uwaga. Wystarczy aby słoma była źle suszona, albo mak kończył swój rozwój w czasie przewlekłych deszczów, to wtedy taki ekstrakt będzie miał ogromną ilość balastu, a nawet toksyn. Już wywar z takiej słomy to gesta smołowata ciecz, a po wysuszeniu otrzymujemy ogromną ilość bródów. Zawartość morfiny w tym czymś może być nawet mniejsza niż ułamek procenta. A teraz druga uwaga. Już z samego powodu składu gleby, oraz z powodu różnych odmian maku, to zawartość morfiny w słomie waha się o 10 razy. Czyli gdy z sumuje się te wszystkie wahania, to mamy ogromną rozpiętość w wahaniu się zawartości morfiny. Jak to dawkowac, gdy rozpiętość może być stu krotna? Może być 10 procent, a może być 0.1 procent! Jednak ja się do nazwy nie wtrącam, bo ludzie sobie nazywają rzeczy tak jak chcą, jednak chodzi o to, aby byli świadomi, co ta nazwa oznacza. Oczywiście wartości przeciętne są najbardziej prawdopodobne, jednak i tak wtedy jest za duża rozpiętość w wahaniu się zawartości morfiny. To są oczywiście TYLKO moje obserwacje nie poparte żadnymi danymi. Nie znam takich danych.
.
.

. .
  • 430 / 5 / 0
Może te makówki mają rozmiar piłki do kosza...
  • 1033 / 7 / 0
albo jego mózg rozmiar piłki do penisa stołowego...
  • 2518 / 27 / 0
kokosino pisze:
"Wziąć do domu" to jest właśnie największy problem że nie przynise do domu 30-50 makówek bo mieszkam jeszcze z rodzicami (jeszcze liceum ale za rok wolność %-D ) a oni wiedą że "ćpałem"(jeśli tak można nazwać popalanie konopii indyjskich i eksperymenty z kodeiną, tramadolem i zolpidemem) stąd też ta półroczna przerwa. No i nie przesadzajmy z tym ujebaniem po 300mg kodeiny mam dużo mocniejsze odczucia a po tych 8 makówkach miałem takie przyjemne uspokojenie wg. mnie dużo lepsze niż kodeina w dowolnej dawce. Co do mleczka to u mnie było własnie dużo więcej w tych większych makówkach. A w tych wczorajszych to ciekło jak z mniszka lekarskiego (mlecza)
Jak boisz się panicznie reakcji rodziców, to masz kilka możliwości. Po ścięciu odpowiedniej ilości maków (+40) jedziesz rowerem do lasu, ładujesz się na ambonę i wyciągasz z plecaka sterylne narzędzia :finger: Jakaś szmatka, nowa żyletka czysta, wysterylizowana nad kuchenką gazową łyżeczka i najlepiej jakaś czysta deska.Bierzesz zbierasz opium w lesie. prażysz, dodajesz wody do iniekcji i walisz w kanał lub jak się boisz iniekcji, to robisz lewatywę i wlewasz sobie wszystko o końcowy odcinek jelita grubego. Jak masz na tyle przejebane w domu że musisz jeść 3makówki na polu i wkręcać sobie, że cię coś porobiło, to weź kuchenkę gazową i garnek. Następnie gdzieś w ustronnym miejscu ugotuj sobie makiwary. Tylko pamiętaj żeby niczego nie podpalić :finger: Dla chcącego nic trudnego. Rysiek będąc na odwyku nawet potrafił sobie zajebać złotego strzała, a wy się przejmujecie rodzicami %-D
Masterfilter pisze:
Tak, to mak lekarski.
Powtarzam, patrzcie na liście, bo makówki sa różniste.
Ja rok temu spotkałem się z takim co miał makówki coś pomiędzy lekarskim, a wschodnim, a że było to w sierpniu wszystko łącznie z liśćmi było zaschnięte. Dał bym sobie rękę uciąć, że to wschodni... i co? Teraz kurwa nie miał bym ręki, bo moja narkomańska ciekawość wzięła górę i ściąłem te niepewne makówki. Dobrze, że nie dałem sobie nic uciąć, bo teraz chodził bym bez ręki. W końcowym stadium, kiedy otwierają się główki i wylatują nasiona liście stają się podobne. Może to przez to, że przy lekarskich zasycha ta zielona sałata, marszcząc się i przypominając poszarpane liście maku wschodniego/polnego.
  • 336 / / 0
Ale na twoje oko to wysokomorfinowiec?
Gdyby życie było filmem, byłbym twoim zajebistym czarnym kumplem. Yo!
  • 2518 / 27 / 0
Na moje oko to Mak lekarski Papaver somniferum, ale ze 100% pewnością nie jestem w stanie stwierdzić czy jest on wysokomorfinowy, gdyż może być nasz rodzima odmiana np. Przemko, czy inny Mieszko. Ale raczej jeśli nie brałeś tego z jakiegoś wielkiego pola to będzie to ten mak, którego szukasz ;-)
  • 266 / / 0
Dzięki za rady dla początkującego cpuna, z tydzień temu pierwszy raz w zyciu widziałem Mak lekarski na zywo, wiec proboje na początek tak lekko bo jednak mojemu organizmowi alkaloidy maku sa obce (qrnie licząc kody).
U mnie w domu jest dość ciężki reżim, nawet jak wrócę zkądś zmęczony z czerwonymi oczyma to juz są pytanie "gdzie byłeś, paliłeś marihuane?" Itp. Więc nawet jeśli bym przemycił te 40 makowek to późniejsze gotowanie czegokolwiek w swoim pokoju (mama nie pracuje zawsze ktos jest w domu) nie mówiąc o zapachu który zaraz by wyczuli jest niewygodne.
A do tej metody z termosem nadadzą się świeże maki czy musza być wymuszone i zmielone?
ZA MOICH CZASÓW BYŁO LEPIEJ!!!!11!1!!!111oneoneone
  • 106 / 1 / 0
No właśnie Fiesta zapomniałem o tym, iż opium to w całej roślinie jest. Jak dobrze suszyć żeby morfa się nie rozjebała?
Uwaga! Użytkownik w676759838 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 694 / 7 / 0
morfina sie nie rozjebie
ale nie zaszkodzi w ciemni suszyc
ODPOWIEDZ
Posty: 960 • Strona 37 z 96
Newsy
[img]
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach

Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.

[img]
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.

[img]
Ayahuasca a zdrowie psychiczne: Przełomowe wyniki największego badania

Badanie opublikowane w prestiżowym ournal of Psychoactive Drugs objęło ponad 7,500 uczestników z całego świata i wykazało, że częste używanie ayahuaski wiąże się z niższym poziomem stresu psychicznego oraz wyższym poczuciem dobrostanu. Kluczowe okazały się takie czynniki, jak intensywność doświadczeń mistycznych, wglądy osobiste oraz wsparcie społeczności. W tym artykule przedstawimy kluczowe wyniki badania oraz wyjaśnimy, dlaczego ayahuasca budzi tak duże zainteresowanie naukowców i osób szukających alternatywnych terapii.