Łączysz? Doradź!
patrz: Reguły działu i Spis treści
Regulamin forum
  1. Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
  2. Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
  3. Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
ODPOWIEDZ
Posty: 98 • Strona 10 z 10
  • 2394 / 653 / 0
Ależ to jest obligatoryjna sprawa przy grzybach i LSD / ważce ( tylko to bralem i tylko w sprawie tych Sajko sie wypowiadam ) Zajarac sobie w pwenym momencie tripa jazz - wzmacnia to fazę i czyni to we wspaniały sposob. Poza tym jeśli ktoś lubi jazz , ten zapach, smak i ogólnie rytułał palenia to jak wiadomo doswiadczenie tego pod wpływem psychodelika bedzie jeszcze wspanialsze. Mi ciężko to wytlumaczyc ale worki z ziołem wydają mi się wtedy z 4 razy większe. Jak pół kartki z zeszytu. I wiadomo nie trzeba wtedy duzo - wystarzy jedno wiadro i wystrzela nas w kosmos. Ja chyba nie mialem jeszcze tripa żeby nie mieć zioła za pazuchą. To samo piwko - Bardzo nisko procentowe zeby nie jebało tripa, najlepiej samkowe i dobre i pite dopiero w po przezyciu peaka - tez zawsze robi u mnie wspaniałą robotę.
  • 90 / 14 / 0
Mi najbardziej podoba się w tym mixie to, że każda odmiana ma swój własny „profil wizualizacji”
Też nigdy nie miałem tripa bez chociażby jednego buszka, to tak jakby nie możliwe w moim przypadku, i raczej to nie jest kwestia tego ze tak lubię topki tylko kwestia srogiego wjebania w jazzik. Nie odstrasza nawet to że buch może wpędzić w grubego badtripa.
  • 125 / 22 / 0
Gdybym nie jarał codziennie to pewnie miałbym badtripa po takim mixie.

Średnio na trip leci mi łapka palenia, w ciągu 24 h i jest doskonale XD
what are we to do with an elf ?
  • 1455 / 592 / 0
Dopalilem raz z kumplem :skret: pod koniec plenerowego tripa na 250ug kwazzara i nagle wizuale wrocily ze zdwojona moca az zaskoczony bylem ale nie do konca w pozytywnym znaczeniu , zakielkowal we mnie jakis blizej nieokreslony niepokoj a mam duze doswiadczenie z oboma solo .
Czy podbija ? Jeszcze jak !
Czy warto ? To juz kazdy musi zdecydowac ja uwazam , ze nie i pozostane purysta .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 1 / / 0
Jakiś czas temu zajebałem 2 kartony + 3 wiadra w około 45 minut po wzięciu kartonów, po ostatnim wiadrze czułem się wykończony ale było w porządku. Położyłem się i oglądałem z ziomkiem gameplay z dark soulsów przez około 2-3 godziny, wszystko zdawało się być okej do momentu kiedy musieliśmy się zbierać to było jakoś 21. Ciężko jest opisać ten stan ale czułem wielki niepokój tak jakbym był w jakimś syntetycznym piekle cały czas słyszałem jakieś dźwięki zdawało mi się że rozmawiam z ziomkiem po czym ten do mnie podchodzi i mówi mi ,,ej ale co ty robisz" czas leciał bardzo długo przez co wydawało mi się że kolega co chwile powtarza w kółko to samo i jest częścią tego piekła. Nie wiedziałem wtedy totalnie co ze sobą zrobić niby widziałem wszystko ale zdawało mi się że to nie jest prawdziwe a najgorszą tego częścią było to że zdawało mi się że jestem porywany, powtarzałem sobie cały czas że nie mogę nigdzie wyjść bo nie trafię do chaty. Kolega próbował mnie uspokoić ale tak jak pisałem czas leciał długo a kiedy wydaje ci się że w ciągu minuty ktoś ci 10 razy powtarza że ,,Wszystko będzie dobrze wyluzuj" . Czułem ogromny strach i przerażenie bo zdawało mi się że będę miał taką lute przez kolejne 8 godzin co wtedy dla mnie wydawało się wiecznym cierpieniem, Kolega zadzwonił do kogoś żeby mnie odprowadził bo sam też nie mógł. Miałem czekać 20 minut ale nie wytrzymałem psychicznie musiałem zadzwonić po ojca żeby mnie odwiózł ale sama rozmowa nie była zbyt przyjemna, Ojciec się śmiał i mówił że pije piwo co wiadomo było żartem ( w tym momencie jak to usłyszałem myślałem że kwas mi już doszczętnie spalił przewody i myślałem że nawet jego głos nie jest prawdziwy ) rozłączyłem się ale Ojciec od razu oddzwonił i spytał się gdzie jestem, wtedy wiara trochę do mnie wróciła i powiedziałem mu a on że dobra zaraz jedzie. Kiedy czekałem w pewnym momencie stanąłem w miejscu popatrzyłem na ziomka i powiedziałem ,,Ja już nie wiem czy żyje" autentycznie tak się czułem i tak mógłbym opisać w skrócie te lute. Przypominam że przez ten cały czas wydawało mi się że ktoś mnie porywa, chciałem się położyć żeby odpocząć ale nawet to było męczące cały czas słyszałem szumy i inne niezidentyfikowane dźwięki które były przerażające. Po jakimś czasie Ojciec dzwoni że już czeka na dole, ubrałem się ziomek mnie spakował i poszliśmy, windy nie pamiętam ale zapamiętałem to że nie byłem pewien czy mogę wsiadać do samochodu bo bałem się że to porywacze a to że widzę Ojca to tylko zwidy. kiedy wróciłem do chaty czułem się już bezpiecznie i położyłem się ale wiadomo nie zasnąłem tylko po jakimś czasie wstałem i wbiłem na kompa se pograć. PODSUMOWÓJĄC - Na pewno to kiedyś powtórzę ponieważ jedynym czynnikiem dla którego mi tak odwaliło było rzucenie się na głęboką wodę bez koła i brak doświadczenia, jeżeli nigdy nie łączyłeś kwasa i zioła w takich ilościach to lepiej nie rób tego co ja. Polecam na początek 1 karton + 1 wiadro na chacie albo u ziomka pod warunkiem że macie czas jeśli chcesz sprawdzić czy odpowiada ci tego typu luta. Ja mając już hardkorowe doświadczenie na pewno rzucę się znowu w odmęty piekieł ;)
  • 5 / / 0
Na swój pierwszy raz wziąłem dwa papierki po 250 w odstępie 3 h i doznałem wielu długotrwałych i mocnych efektów, ale brakowało mi halucynacji kalejdoskopowych i tym podobnych, były zarówno zwykłe halucynacje jak i pseudohalucynacje, synastezja i wyostrzone kolory, a także visuale. napomnę też że zmieszałem to z wiaderkiem sativki i kilkoma niskoalkoholowymi piwkami. Czy to inne używki przeszkodziły w halunach kalejdoskopowych, to zależy od człowieka, powinienem wziąć więkrzą dawkę czy wszystko po trochu?
  • 90 / 14 / 0
LSD 300ug + 100mg THC w formie żelków (2x50mg) równe 4 godziny po wejściu kartonika i co z tego wyszło?
Chaos kurwa, przeogromny, coś chciało wyjebac mnie z ciała i zruchać moją dusze, przejebane drgawki rozchodzące się od podstawy kręgosłupa. Muszę popracować nad sobą bo miałem straszne momenty żalu jakby życie straciło sens a jednocześnie jakbym zrozumiał ze ja sam jestem sensem zycia. Dojdę do siebie to opowiem to bardziej w szczegółach bo nie mam pojęcia jak moja psychika wytrzymała coś takiego, nie wiem jak sobie z dalej z tym poradzę bo czuje się trochę zagubiony, podejrzewam ze gdyby nie moje poprzednie doświadczenia z wysokimi dawkami LSD + THC to bym wylądował w psychiatryku. Najbardziej przeraziły mnie te drgawki nie do opanowania które były cyklicznie, raz były raz ich nie było średnio przyjemne ale bez tragedi, czulem jak wydostaje się ciepło z kosci ogonowej. Około 2h trwał ten stan, nigdy nie spędziłem tyle czasu oglądając CEVy. Najtrudniejsze i najbardziej mistyczne doznanie jakiego doświadczyłem w życiu!!! Jeszcze tu wrócę aby bardziej zagłębić temat i ostrzec przed tym miksem, w szczególności jeśli chodzi o THC w formie jedzenia…

Mimo wszystko jestem wdzięczny że nie skończyło się to gorzej, miałem chwile po wyjściu z łóżka ciężki moment(o dziwo zasnąłem bez najmniejszego problemu co z reguły jest niemożliwe po takim locie) ale powoli wracam do siebie, tam gdzie byłem szczęścia nie znalazłem, ale wiele zrozumiałem. Potrzebuje czasu aby odpocząć i połączyć fakty, jeszcze rozwinę się w tym temacie.
:ręka:
  • 3 / / 0
Hej, co do trawy i LSD powiem, że dla mnie to magiczny miks :D brałem kilka razy kwas (230ug) i za każdym razem pod koniec peeku wypalam gibona ze znajomymi i daje to niesamowite efekty
Szczerze to w moich odczuciach mocno wprowadzą nieogar na banie, za to przeżywam peek na nowo :D zazwyczaj jest dużo mocniej niż szczyt bez Marii, ale napewno warto spróbować. Ja zawsze po takim miksie czuje się jakby moj karton zwiększył moc 2-3 krotnie. Zawsze kiedy wypalimy trochę zielska zaczynamy miec syntezę mysli i wystrzela nas w zupełnie inne miejsce, mój ostatni trip na kwasie był dokładnie taki sam, tylko kolega wpadl na pomysl, żeby przypalić wiadro a nie blanta, buch buch i rollercoster :P gdy patrzylem się z kumplem na siebie to wybijało nas do innego wymiaru, on siedział na takim potężnym miedzianym tronie ja też, dookoła bylo dużo pomarańczowego koloru, dużo stali i zębatek, a z naszych pleców wyciągała się robotyczna ręka, która zbijała pionę z robotyczną ręką kolegi haha. Aż łezka się w oku kręci :D Raz też miałem okazję zrobić jediflip (150ug kwasa i 2g grzybków) wraz z moją kobietą, która też jest fanką psychodelików, ale na takie połączenie raczej nie polecam wypalać Marii przy peeku bo nie umieliśmy zamienić słowa :D jak dziecko we mgle hehe
Jeszcze co do wątku miksu kwas z grzybami mysle ze lepiej najeść się większej ilości kartonów na jeden trip a na innym tripie same grzyby
Grzybów też dosyć sporo zjadłem największe dawki to 4g mckenaii ale zawsze faza na grzybach byla dla mnie zbyt intensywna pod względem uczuć duchowości ten mistyczny posmak, tylko raz na grzybkach miałem euforię a resztę tripow po prostu dostawałem wpierdol psychiczny i nigdy nie bylo jakos zbyt przyjemnie, ale udręki też nie było (skoro dalej je brałem to jednak coś mnie musiało w nich pociągać haha) :P moją przygodę z grzybami wyhamował solidny badtrip, zdecydowanie najgorsze przeżycie jakie przytrafiło mi sie w życiu i wątpię żeby coś podobnie strasznego mi się jeszcze przytrafi (chyba że kolejny badtrip :p) absolutna paranoja psychoza i strach jakby ktoś przyłożył mi lufe do głowy, byłem wtedy na mieście 11 kilometrów od mojego domu, myślałem że zaraz oszaleje i udałem się w 11 kilometrową podróż na bad tripie do domu haha (gubiłem się w miejscach w których bylem milion razy i duckduckgo mapy uratowały mi Dupe żeby obrać dobry kurs) w przyszłości chciałbym badać działanie tych substancji i konkretnych miksów, może za jakiś czas wrócę do grzybów, ale póki co to nie spieszy mi się :D na celowniku mam meskalinie i chce jej spróbować w niedalekiej przyszłości i poznać tą substancje a potem łączyć kwasa z meskalina zobaczyć jaki będzie efekt, może jeszcze przypalę jakaś Marie jak zawsze :P z fartem mordeczki i smacznych podróży psychodelicznych życzę
ODPOWIEDZ
Posty: 98 • Strona 10 z 10
Newsy
[img]
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"

Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".

[img]
W sieci znaleźli ogłoszenia, zatrzymali 22-latka. Po raz kolejny za narkotyki

Policjanci zatrzymali 22-latka podejrzanego o posiadanie i udzielanie znacznej ilości narkotyków. Mężczyzna miał docierać do klientów w sieci i oferować im sprzedaż marihuany i 4CMC. W przeszłości był już zatrzymywany w związku z podobną sprawą.

[img]
CBŚP i ukraińska Służba Bezpieczeństwa rozbiły grupę przestępczą produkującą metamfetaminę

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Poznaniu, we współpracy z jednostką śledczą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z obwodu zaporoskiego, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz prokuratury ukraińskiej, przeprowadzili skoordynowaną operację wymierzoną w zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się nielegalnym wywozem z Polski do Ukrainy leków zawierających pseudoefedrynę, które następnie były wykorzystywane do produkcji metamfetaminy.