Zgodzę się, co do alpry - to benzo ma największą "klasę", bo usuwa lęki, ale nie zamula, świetny na spotkania towarzyskie i biznesowe ;) xanax jest przecież bardzo dobrze znany wśród prawników, właścicieli dużych firm, mających stresującą pracę i ogólnie kojarzy się tak zagranicą, subtelna, ale mało rekreacyjna niestety.

450 kody a potem 2mg alpry i zajebiście jest więc nie pierdol.

Jakby tu kulturalnie odpowiedzieć się zastanawiam :) "usuwa lęki ale nie zamula"? To sobie pozwole: hahahhaahha usuwa lęki ale tak zamula i zakręca jak karuzela i MASZ OCHOTE NA WIĘCEJ :diabolic: chłopie ja waliłem swego czasu 1,5mg i byłem odstresowany... kilka lat później - 40-70mg (dobrze czytasz) usuwało mi zamułe ale nie lęki, także detokx. A na detoxie na starcie 40mg alprazolamu na dzień w dawkach podzielonych (10-10 i 20 na sen). Więc alpra nie ma klasy jak się wjebierz. To wtedy (to co teraz napisze to fikcja literacka) zajebałem lekarzowi 12 recept by sam sobie wypisywać recki na alpre bo do detoksu jeszcze paare dni na miejsce trzeba było czekać.
Alpra to największa kur*a wśród benzodiazepin... IMO ;-)

Zamula i to ostro. Nie ma to tamto, jak się człowiek uzależni to już mniej ale jak to jest po paru latach brania nie wiem.
Duldidaj no dawki miałeś ostre widzę, ale czemu tak wielkie, zamiast się leczyć to ćpałeś po prostu? Tak?

Też mnie czeka taki okrutny detox, albo raczej spyta, o coś innego. Czy tez przestanie mi tłumić nerwice i leki? Toż wtedy tylko się zayebać. Alej a staram się ograniczać do 3-5mg na dobę ciągle już od dłuższego czasu. MAm ten lorazepam już 3 paki po 2,5mg. Zobaczymy jak zadziała jutro bo dziś mam kaca i wziąłem to obiektywnie na pewno nie ocenie mocy itp leku. Na kacu nerwica się przeobraża w szefa szefów nerwic ;p
Chociaz przyznam, że 5mg, a łba mi tam nie trzepie i wyluzowany jestem dość tylko, że dalej źle się czuje ale to nrmalne u mnie na kacu.

Nie no leczyłem się z początku 1mg, potem zauważyłem, że alprazolam w dawce 3mg daje fajnie :-) i tak się zaczęło, brałem coraz więcej bo coraz mniej odczuwałem działania. Początkowe 1mg amieniło się w 3,4mg a potem to już sam napierałem dawki a raczej opakowania by się zajebać i się skończyło na dwóch paczkach jedynek dziennie, już miałem problemy by załatwiać alpre od lekarzy bo co chwile chodziłem więc -fikcja literacka- zajebałem 12 recept lekarzowi bo oprócz skierowania na detox nie chciał nic wypisać. Ale detox w Złotoryji to była kiedyś bajka :-) mimo syfu i kucania jak na dołku czy nic w dupie nie przemycasz, gacie Ci sprawiali ale ...wszyscy pacjenci chodzili po ścianach lub latali na miotle - dobre leczenie absty :-) Jeden ziomek załatwił mi bupre czy inny huj, co jest oprócz metadonu? Buprenorfina tak? Pamiętam, że w połączeniu z taką dawką alpry miałem sssssiiiiiiiiiiiiiiii Zaczeliśmy grać w szachy i sie śmialiśmy, że ja Ci bije konia a on za chwile: "ja Ci też kurwa bije konia"

Był jeszcze jeden typ na dtx po LSD ale miał takie filmy, że mało kto z nim gadał, nieogarniał tematu.

[align=][/align]
Przy 450mg kodeiny bez jako takiej a potem 2mg jakiegokolwiek benzo i też będzie bueno.

To widocznie na mnie chujowo działała, bo jadłem 1mg, 2mg, 5mg i normalnie przy tym pracowałem, nie odpierdalałem i funkcjonowałem, a po jednej paczce nie chciało mi się tego już jeść, to odstawiłem. Za to przy dwójce klona już jestem trochę porobiony, widać po mnie czasem zamulenie, a alpra mnie aktywizowała w różnych dawkach i nie dawała żadnych przykrych akcji, więc nie oburzajcie się tak, chuje

Jednak dopadł mnie RLS. Na chwile obecna nie studiuje bo bym nie wyrobił. Lekarz przepisał lorazepam, którego nie wykupiłem (zgubiona recepta, a nawet jakbym znalazł - musiałbym brac wiec i liczyc sie z uzaleznieniem, do którego mam skłonnosci).
Czy jezeli powiem ze lorazepam nie pomaga, to jest szansa ze przepisze agoniste dopaminowego?

jak dla mnie lorek nie nadaje sie do pracy ostatnio mnie wygniutl 15 mg + 10 mg klona zjaralem sie i pol dnia lezalem spiacy :D

Czy w kazdym watku o benzo osoba ktora mi odpowiada musi walic ich - moze nie konskie - ale duze dawki? Alpra i lorek jeżeli chodzi o RLS to zbawienie, ale im dluzej benzo jest zbawieniem, tym bardziej się zamieia w pieklo