Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 97 • Strona 10 z 10
  • 237 / 24 / 0
Ciężko jest kupić ten ekstrakt w europie. Kiedyś za nim patrzyłem i widziałem go tylko w ofercie jakiegoś hiszpańskiego sklepu za duże pieniądze.

Wcześniej wrzucałem link w którym ktoś go używał do leczenia schizofrenii. Przeczytałem cały wątek i widziałem że ta osoba koniec końców została na neuroleptyku, a ekstrakt niczego nie wyleczył.

Jeśli idzie o aktywność sproszkowanego grzyba to jest całkiem nieźle. Polecam parzyć go pod przykryciem w kubku przez jakieś 20 minut i wypić wraz z osadem. U mnie taka jedna dawka potrafiła pracować przez jakieś trzy dni ale byłem bardzo wrażliwy po odstawieniu neuroleptyku.

Widziałem w innej części forum że przygotowujesz sobie zestaw do stosowania na codzień. Nie wiem jak grzyb będzie się miksował z innymi środkami ale możesz spróbować solo sproszkowanego grzyba i zobaczyć jaki będzie efekt. U mnie był piorunujący bo wyciągało mnie to z anhedonii i naprawiało sen. Aż dziwnie było obserwować jak po położeniu do łóżka wyciszałem się w pięć minut i zasypiałem
jestem obłąkany
  • 62 / 5 / 0
Mam soplówkę, po prostu mielony grzyb. Powiem szczerze, że sama działała jakoś nawet usypiająco, ale jak dorzuciłem piracetam, a mam doświadczenie z piracetamem solo, to razem działają jeszcze lepiej...

Powiedz mi jak to jest możliwe, że aż 3 dni na Ciebie działało?
  • 237 / 24 / 0
Nie wiem dlaczego jedna dawka tak długo pracowała, kiedyś się zastanawiałem czy zamiast schizofrenii nie mam jakiejś boreliozy albo kandydozy.

Pierwsze po zażyciu grzybka co czułem to rozluźnienie które być może wynikało z obniżenia ciśnienia i to trwało stosunkowo krótko bo może z trzy godziny. Później grzyb potrafił modulować swoją pracę właśnie przez trzy dni. Nasilał się jeden z objawów mojej choroby co było do dupy i jednocześnie zanikała anhedonia co było zajebiste. Naprawiał się też sen i te efekty trzymały się do trzech dni czasu.

Generalnie to w tamtym czasie gdy byłem bez neuroleptyków to inne adaptogeny również na mnie działały bardzo silnie. Ashwaghanda pierwszy raz wzięta zadziałała jak dziesiątka diazepamu, a po korzeniu maca zaczynałem płynnie mówić. Tylko w tych przypadkach działanie zamykało się w czasie kilku godzin
jestem obłąkany
  • 237 / 24 / 0
Soplówka wpływa też florę bakteryjną w jelitach. Może temu czułem trzydniowe działanie.
jestem obłąkany
  • 62 / 5 / 0
22 października 2024245trioxin pisze:
Nie wiem dlaczego
soplówka wpływa na florę bakteryjną w jelitach? A w jaki sposób?? Ja mam problemy z bólem brzucha i perystaltyką i cały czas mam podejrzenie czy to nie od soplówki heh
  • 237 / 24 / 0
Z tego co czytałem kiedyś wychodzi na to że soplówka jest prebiotykiem i w ten sposób pobudza rozrost pożytecznych bakterii. Jest też środkiem przeciwzapalnym, pobudza układ odpornościowy i ma jeszcze masę innych mechanizmów działania. Trudno jest mi stwierdzić co szkodziło, a co pomagało w moim przypadku.

Jeśli podejrzewasz że soplówka działa negatywnie na twoje jelita to najlepszym pomysłem aby to sprawdzić będzie po prostu jej odstawienie na jakiś czas.
jestem obłąkany
  • 2 / / 0
Do soplówki się sprawdzają substraty takie jak do boczniaka czy jest bardziej wybredna? Myślałem coś z trocin ukręcić
ODPOWIEDZ
Posty: 97 • Strona 10 z 10
Artykuły
Newsy
[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.