Mam pytanie bo nie do końca znalazłem info którego potrzebuję.
Otóż chciałbym się dowiedzieć czy któryś konkretny lek ziołowy polecilibyście jako doraźną pomoc w przypadku
sytuacji "kryzysowej"(palpitacje serca, zdrętwienie rąk, twarzy, wyraźny niepokój)? I mam tu na myśli np. sytuacje w jaką można sie wpakować po specyfikach wyraźnie obciążających serce (takich jak mef, żabka).
Otóż byłem wczoraj w podobnej sytuacji, lecz nie miałem przy sobie żadnego uspokajacza psycho i serca.
Po powrocie zakupiłem Tabletki Uspokajające Labofarm (chmiel, waleriana,melisa, serdecznik) i "nieco" pomogło na wciąż wyczuwalne bicie serca i niepokój.
Jeszcze raz dzięki Pozdrawiam

Czemu lek ziołowy?

Szukam czegoś bez recepty, a najłatwiej dostać chyba ziołowy.

W takiej sytuacji to ziołowy IMO bez sensu. Prościej skombinować receptę na choćby głupią hydroksyzynę (raczej bezproblemowo dadzą przy problemach ze snem na przykład). Benzo nie będę polecał, bo nie mam dużego doświadczenia a staram się być dobrym kolegą

Niestety próba dostania czegoś sensownego na sen typu hydroxyzyna/chlorprothixen u rodzinnej zakończyła się otrzymaniem gówienka w opakowaniu z napisem Benosen.Mam do tego taki sam stosunek jak do końca świata w 2012 - coś mi się zdaje że czeka mnie kolejna noc spania nad ranem po 2h-,-' chuj tam,zobaczymy.

Z ziół uspokajających i nasennych najlepsze są, imho: papaver somniferum i cannabis sativa.
Dobra pizda gratis. Najlepiej stosować razem. Tak na serio, to w aptekach nic sensownego się nie znajdzie. Najlepiej samemu pobawić się w aptekarza i zakapsułkować ekstrakty z np. chmielu, passiflory, waleriany, lawendy. Pomocna może okazać się kora mulungu.

L-Tryptofan, taki aminokwas, czasem dostępny w czystej formie, czasem z wyżej wymienionymi preparatami roślinnymi.

Witam

Mam nadzieje ze temat w dobrym dziale, no i jak i rowniez ze nie robie dubla

Mial ktos z nimi stycznosc? Polecacie jakies? Mnie ostatnio juz taka kurwica bierze, ze stwierdzilem ze nie wyrobie. Zrobilem maly research w necie, w ktorym chuja bylo, poza oczywiscie bardzo rzetelnymi i profesjonalnymi wypowiedziami na forum wizaz.pl. Moj wybor padl na "Nervomix Control" po przeczytaniu kuszacyc zwrotow takich jak "Otumania" "Nie kontaktuje sie po nim czasami zupelnie swiata" "Wszystko przestaje obchodzic az za bardzo". Chcialem kupic forte, ale naturalnie nie mieli w swojej bidulanckiej aptece. Wlasnie wzialem pierwsza kapsulke, zobaczymy jak to bedzie

Jezeli faktycznie okaze sie to takie super wyjebane, to sie uciesze poniewaz na ta chwile potrzebuje lekkiego naturalnego odrealnienia, jezeli nie, to nie wiem co. Pewne jest ze zjem cale i moze przerzuce sie na cos innego, jezeli bede wciaz tego potrzebowal. Cos, co moze polecicie tutaj, co bedzie slabsze i dobre do stosowania na co dzien. Takze dzielcie sie wiedza, jezeli jakakolwiek macie, bede bardzo wdzieczny

+Co mozecie powiedziec na temat interakcji z innymi srodkami? Niech bedzie alkohol i nikotyna, tak na pierwszy ogien

nikotyna osłabia ziołowe leki uspakajające.
alkohol podbija sedatywne działanie ale to jest logiczne..
No więcej nie powiem, bo mnie fenobarbital średnio już bierze a ziołowe leki to psu bym dał na sylwestra... No ale jeśli CI pomogą, a nie lepiej było kupić Melise w torebkach do zaparzania? Ona ma chociaż wyczuwalne działanie, a te ziołowe leki to sory... Ja nie czuje tego.

Melise czasami pilem, ale nie odczuwalem nadwyraz imponujacych efektow. Z ziolowych tabletek bralem kiedys jeszcze z Lobofarmu, bywalo ze faktycznie poniekad uspokajaly. Teraz, coz, z potrzeb wlasnych daje innym specyfikom szanse do wykazania sie