Gynoid a selegiline przepisał Ci lekarz czy masz z innego źródła? Ciekawe, że niby lekarze nie chcą tego wypisywać na recepte. Wydaje mi się, że trzeba po prostu dobrze trafić w lekarza prywatnego. Niektórzy tylko czekają na pacjentów i wypisują im co tylko chcą/mogą (kiedyś byłem u takiego, ale wtedy nic nie chciałem hehe).
Jeśli chodzi o "lenistwo intelektualne" to wydaje mi się, że to nie będzie takie proste. Lista to dobry pomysł, zresztą kiedyś to nawet stosowałem przez jakiś czas. Jak będziesz się zmuszać do pracy, musisz zmuszać się do myślenia, że to będzie zwykła niewymagająca zbyt wiele czynność i że nie musisz robić tego idealnie. Jak dla mnie samo myślenie o niektórych rzeczach, które miałbym zrobić to już trochę za dużo. Ważne więc, żeby dużo o tym myśleć, ale nie w ramach perfekcjonizmu, że tak powiem.
Aha no i daj znać jak coś się u Ciebie ruszy do przodu pod tym względem.

ja mam zamiar w ten weekend postarać się o jakiś mały zastrzyk gotówki i zakupić większa ilość odżywki dla sportowców i nie tylko, a mianowicie już dosyć znana Acetyl-l-karnityna (ALC). Mam nadzieje że to trochę odświerzy mi umysł i da motywacje do nauki. Licze też na jakałś subtelą poprawę nastroju.
Jak starczy kasy to może jeszcze dołożę 5-htp brane na wieczór.

jeśli jednak środki te okażą się placebo to chyba zdecyduje się na eksperyment moklo + snri.

demotywacja działania i wykonywania obowiązków to zjawisko które może się aktywować u każdego człowieka determinowane głębszym myśleniem i kulawo mówiąc "stylem życia". Przekraczając pewną granicę nie można wrócić już do tego co było kiedyś (kiedyś nie byliście "leniwi", prawda? :>) Jeżeli przekonasz się, że można czegoś nie zrobić to wkrótce przyjmiesz to jako standard. Zauważyłem takie coś u siebie. To jak schodzenie po schodach, stopień po stopniu. Uwaga- ten "stan lenia" może przyczynić się do depresji czy załamania nerwowego, w każdym razie pogorszenia kondycji psychicznej. Można szukać ratunku u lekarza i w lekach ale czy rzeczywiście nie będzie to poszukiwanie usprawiedliwienia dla lenistwa, zasłanianie się diagnozą choroby?
Jestem ciekaw jak byście się do tego odnieśli- proszę o komentarz!
:)

Sadze, ze masz racje, ale tez sadze, ze selegilina to leczy :D
Nieodwracalny inhibitor, czyli trwale blokuje mao i musisz poczekac, az sie zrobi nowe. Ale nie zjada ci 100%mao, poza tym dopamine rozkladaja tez inne rzeczy(ale nie mam pojecia,, jak to dalej wyglada, wiec sie nie wypowiiem)

Mam ją z innego źródła.
Dzisiaj byłam na zajęciach i cały czas byłam skupiona na tym, co się działo (a problemy z koncentracją mam od 14 roku życia, kiedy to właśnie się rozleniwiłam "intelektualnie" i czasem tylko udawało mi się wrócić do poprzedniego stanu po nootropilu albo TERAZ!).
Jedna ważna rzecz - dekoncentruje zły nastrój i zbytnie skupianie się na swoim wnętrzu - zauważcie, że ludzie z depresją, ze schizofrenią, koncentrujący się na problemie ze sobą, nie koncentrują się na tym, co dzieje się dookoła.
Naprawdę, nabieram coraz większej ochoty na to, żeby się uczyć, tworzyć coś, zmęczyć się - po tym wszystkim przecież człowiek czuje się tak dumny z siebie, że można to porównać ze stanem ućpania fetą (która np. mnie już fajnie nie klepie). I w dodatku to wszystko wciąga. Trzeba sobie tylko poprzestawiać parę rzeczy w głowie, a to może potrwać. Ale metoda małych kroków jest dobra...
I jeszcze jedno - właściwie całe życie byłam leniem "fizycznym" i z tego również udaje mi się wyjść.

virion zgadzam się z Tobą, ale to nie jest coś nieodwracalnego. Psychiatrzy moim zdaniem pieprzą głupoty mówiąc, że "nie można wrócić do kontrolowanego picia", "ćpunem/alkoholikiem/schizofrenikiem/leniem jest się do końca życia" itd. Wszystko da się odwrócić, zmienić i zacząć kontrolować - tylko trzeba próbować, znaleźć na siebie haka, dotrzeć jakoś do siebie, zjeść kwasa czy mahometa...

Viva la antydepresanty! Coco jumbo i do przodu! Niech te sentencje Wam towarzyszą! :-D

@gynoid:
Jest jedno ale w przypadku selegiliny, nie chcialem ci wczesniej mowic, zeby cie nie wystraszyc: :D
http://www.selegiline.com/fetishism.html

Mnie juz chyba zaczyna chwytac :D:D

no to niezle niezle hahaha piszcie jak tam
a ty gynoid co z Toba bedzie ??? krawaty zaczniesz nosic ? :D

Gyno,
A wiesz, że można by osiągnąć podobny efekt bez stymulowania mózgu lekami? Zastanawiają mnie "dobrzy uczniowie". Czy np. systematyczności można się nauczyć, czy predyspozycje do uczenia i sprawnego myślenia są u nich wrodzone czy nabyte... I jak nootropil (lek niegdyś zażywany przez moją Babcię) wpływałby na zwykłego człowieka bez potrzeb leczenia lenia ( :D)

a nootropil ma w ogole jakies odczuwalne dzialanie?

Ja myślę że to są nabyte predyspozycje oczywiście niektórzy od malutkiego mieli wpajany nawyk uczenia i robienia czegoś ....i te nawyki rosną wraz z osobą im starsza tym trudniej je zmienić ...wiadomo jeden leniuchował by cały dzień przed telewizorem ,a drugiego nic nierobienie po prostu męczy i jak się nudzi to nie wie co z sobą zrobić
myślę że dało by się nawyk zmienić ale trzeba było wielkiego wysiłku psychicznego i wykonywania wcześniejszych ustaleń ,oczywiście rodzimy się z charakterem .np..melancholikowi trudniej będzie się pozbierać do nauki niż sangwinikowi
ale leki zbierają od razu ,bez męczarni psychicznych i od razu wie się co robić