mam al lada z 13 wrzesnia z najpopularniejszego zrodla, bloter zielono-bialy ( jakas postac chyba na nim). Czy te blottery sa ok tj. to inny towar niz ten ktory byl niedawno rozdawany w gratisach? Pierwszy raz chcialem liza na imprezce trance zarzucic, a teraz czytam ze ten z gratisow to nie wiadomo co w nim siedzi i troche sie dygam.. ktos by pomogl rozwiac moje watpliwosci?

Próbowałem obu wystarczająco wiele razy aby je porównać. Wiadomo, że przy psychodelikach kluczowy jest set&setting, aczkolwiek wydaje mi się, że obie substancje mają pewne tendencje niezależnie od warunków brania. Czego nie jesteśmy w stanie wyeliminować, to cech metabolizmu poszczególnych jednostek, opisuje wpływ na moje ciało i umysł, co prawdopodobnie wywoła inne efekty w każdym z was.
Czas trwania - LSD trwa o wiele dłużej 6h-12h, Al-LAD 4h-10h(?)
Ciężko mi się wypowiedzieć a propos czasu ładowania, Al-LAD włazi szybciej, ale nieznacznie
Wizuale - LSD powoduje więcej tracerów, oddychania kształtów. Al-LAD powoduje większe wyostrzenie kolorów i rozpoznawanie wzorów na powierzchniach kosztem efektów zdanie temu. Przykładowo - nawet po 70ug LSD potrafię nie rozpoznawać twarzy przechodniów, ale barwy pozostają prawie w normie. 150ug Al-LAD(typowy, jeden blotter) wymalowuje każdy dywan, drzewo, pustą ścianę skomplikowanymi celtyckimi wzorami. Hoffman też to potrafi, ale jednak jest w tym słabszy. Jak ma się sprawa z CEVami?
Al-LADowe CEVy są bardziej kolorowe i pomysłowe, aczkolwiek mniej skomplikowane.
Body load - Po LSD zawsze trzęsę się znacząco, czego przy Alu nie ma. Szczękościsk podobny. Zalew serotoniny i przyjemność w mięśniach mimo wszystko większa po Alu.
Headspace- Tutaj widać największą różnicę. Powiedziałbym, że to najsilniejszy efekt tego wynalazku - tak silny, że czasami się zastanawiam czy to w ogóle jest psychodelik, czy raczej euforyk/empatogen. Osobiście czuje dużo zgrozy po kwasie, a bać się po Al-LADzie możliwości nie widze, następuje jeden wielki rechot. Al-LAD jest o wiele bardziej społeczny i po prostu przyjemny. Podejrzewam, że wpływa silniej na dopamine, bo chęć dorzucenia(czegokolwiek) jest większa. Po tripie chcę się wracać, podczas gdy po kwasie nie mam ochoty tego ciągnąć nawet tydzień po, czuje się jakbym dostał mentalny wpierdol. Psychodelę i mindfuck znajdziesz zdecydowanie po LSD.

Podsumowując - Al-LAD to krótszy, słabszy, płytszy, przyjemniejszy, bardziej społeczny i bardziej kolorowy psychodelik, prawdopodobnie najlepsza rzecz na pierwszy raz.

Ja już dawno próbowałem 1 blottera tej substancji, ale troszkę się zawiodłem. Wizualne wrażenia były średnie, dlatego zdecydowałem się na trip z zamkniętymi oczyma. Słuchanie Shpongle trochę uratowało sytuację, bo dałem się ponieść wyobraźni, czując całym sobą ich muzykę i dorabiając sobie do niej swój coś w rodzaju teledysku (wizualizacje dżungli). Na resztę dnia pozostałem w dobrym nastroju, ale chyba niezupełnie tego się spodziewałem. Cóż, pewnie trzeba więcej, by wydobyć cały potencjał tej substancji. :)

Czy ma sens wrzucanie w odstępie 4 dni? Ostatnio wrzucałem w środę 150 al+ 150 1p i chciałem wziąć trochę etizolamu 2mg na uspokojenie, ale się pomyliłem i wrzuciłem 6 mg w efekcie czego pamiętam że było baaaardzo mocno, ale niewiele więcej.

Czy wrzucenie w niedzielę (ostatnio trip w środę) 300 mg al-lada ma sens? Może lepiej 450 albo 600? Chociaż 4 kartony to może być troszkę grubo nawet biorąc pod uwagę tolerancję. I wiem, najlepiej odczekać 2 tygodnie, tylko że potem i tak nie będę miał czasu. Czytałem że tolerancja po lizergamidach dosyć szybko spada, ale rad byłym usłyszeć coś z waszego doświadczenia.

Żadnego rc nie da się porównać do LSD. Zasada jest prosta nie masz dojścia do LSD, jesteś biedakiem cebulakiem jesz allada.

A jak wygląda to przy 1p-lsd? Czy wypada mniej blado w porównaniu do LSD niż alladyn w porównaniu do LSD?

Weź LSD a potem te gówna i zobaczysz jaka jest różnica między kartonem a blotterem :]. To nie jest nawet porównywalne LSD to inny świat nie frektalia i zatrucie.

Polecam traktować LSD i AL-LADa jako dwie kompletnie inne substancje, a nie jedną jako substytut drugiej. AL-LAD sam w sobie ma tyle zalet i odrębności od LSD, że zasługuje na własne miejsce w psychodelicznym świecie. Jestem pewien, że wielu osobom Al przypadł do gustu bardziej niż legendarne LSD.

@2up Tak. AL-LAD jest lekki w porównaniu do kwasów. I w tym jego magia. A jak chcesz mocniej niż LSD to uderzaj w 2C-P, DPT albo duże dawki 4-ro podstawionych tryptamin. STP i DOPR podobno też sieją nie mniejszy rozpierdol. LSD unikalne taki chuj. Tylko w tym, że okres bycia ercekiem zrobiło w okresie boomu na ćpanie, hipisów, miłość i przed wojną z ćpunami. Wszystko jest unikalne, bo wszystko się od siebie różni, a to, że dopowiadasz sobie, że tak jak LSD robi tak wszystko powinno robić żeby było dobre to już twoja broszka.

AL-LAD potrafi potężnie zmiażdżyć. Ja zawsze miałem niską tolerkę na psychodeliki i 225µg mnie rozjebało.

Śmieszy mnie ta cała dywagacja, że jak coś jest łatwiej dostępne to jest gorsze. Gdyby LSD bez recki w aptekach można było kupić, a DXM byłby zakazany tak jak dzisiaj LSD to gwarantuję, że sytuacja by się odwróciła.

Typowe hipsterskie zachowanie "ja jestem hip, bo mam dostęp do trudno dostępnych substancji/drogiego, nowego iPhona, a ty jesteś frajer".

Oczywiście nie twierdze, że LSD jest kiepskie - jest świetnym dragiem, ale jest równie wiele świetnych dragów o lepszej dostępności (z wyjątkiem nBOME imo).