Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2190 • Strona 20 z 219
  • 283 / 1 / 0
Mnie na początku kweta też tak upierdalała ale to dość szybko minie, trzeba będzie zwiększać dawki a i tak nie będzie już takiego dobrego efektu upierdalającego jak na początku. Właściwie, patrząc z punktu osoby chorej na zaburzenia osobowości, paranoidalne, schizofreniczne itp itd to plus bo to tylko efekty uboczne wykorzystywane w leczeniu zaburzeń snu.
Uwaga! Użytkownik Marines nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 867 / 18 / 0
Jak zjem sobie 25mg wieczorem przed snem, bedzie mnie trzymac potem przez caly dzien? Mam tabletki 50mg retarded. Dziele na pol.

Mam na mysli jakikolwiek efekt przeciwpsychotyczny.

scalono - 13

koala pisze:
Na przykład włączają się głosy. Nie te schizofreniczne, prawdziwe, które są doświadczeniem duchowym (przynajmniej od strony subiektywnej), lecz po prostu mózg zaczyna działać całkowicie sobie a muzom i wyrzuca dane. Czysto fizjologiczna akcja. Jest się wtedy zupełnie niezaangażowanym słuchaczem ostatnich zapisów (do kilku dni wstecz) swojego twardego dysku, jakość dźwięku jest idealna, powiedzmy metr od nas toczy się rozmowa, której świadomie rejestrowaliśmy fragmenty, np. stojąc z inną grupą ludzi na imprezie, natomiast nagrała się cała i teraz mózg 1:1 to wypluwa. Można tak siedzieć i słuchać całą noc. Ludzi przeważnie to przeraża i po pierwszej nocy z takimi atrakcjami odstawiają ten lek, dla mnie z kolei jest to dowód, że działa jak trzeba. Chcę to słucham głosów, nie - to mogę nie słuchać, tak samo jak na co dzień, wielkie rzeczy.

Kurna, mialem wczoraj to samo! A myslalem, ze psychika mi siada. Bylem po jednej nieprzespanej nocy. Na wenlaflaksynie 75mg. Wieczorem zarzucilem po raz pierwszy 50mg kwietapiny, probuje zasnac, a tu moj mozg odtwarza dzwieki. Bylo dokladne, jakby to bylo nagranie i takie glosne, ze nie moglem przez to zasnac. Dopiero drugi neuroleptyk mnie uspil.
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 79 / 1 / 0
zawsze ciekawil mnie fakt ze w stanach kwetiapina jest naduzywana i nielegalnie sprzedawana. artykuly o suzie q, baby heroin itd. cos w tym musi byc ale trzaskanie kwetiapiny po kablach czy nawet w nos mi sie nie widzi. na zagranicznych forach opisuja to raczej jako medialną ciekawostke. macie jakis stosunek do tego?
  • 992 / 17 / 0
No potencjał rekreacyjny to moim zdaniem ma - o ile jesteś pechowcem na które działa ona halucynogennie. Szczerze, to po kwetiapinie miałem pierwsze w życiu halucynacje głosowe - no dobra raz się po trawie zdarzyło 5 lat przed kwetiapiną. Radio we łbie, paraliż przysenny potem i ciemne postaci patrzące na mnie, za oknem bloki sobie przez skakanke skaczą, plac zabaw sam się pieści ze sobą, a głosy w głowie są chętne na pogawędke. Chujowo było bo mi skurwiele kawały opowiadały i nie mogłem zasnąć mimo senności. Albo już prawie przysypiam to jeb black metal mi puściły wredoty. I o co chodzi, że po neuroleptyku co powienien takie efekty w domyśle niwielować, to potrafi u zdrowego człeka (bez schizofrenii) wywołać o takie coś.
Kwetiapina + chlorprotiksen to już niemal pewne haluny. Ja miałem, przyjaciel mam i gdzieś jeszcze o tym czytałem. Ale faza to taki jeden pojebany "sajkowaty" twór. Trzaskać to w kabel... Trzaskałem różne śmieci, ale to bym się bał.
SHHHHHEEEEEEEEIIIITT
  • 25 / / 0
Dziwna ta kwetiapina, biorę doraźnie 25mg na sen, który faktycznie przychodzi do 1h i potem spię jak zabita kilkanaście godzin, ale wcześniej włącza się jakby taka przesadna czystość umysłu, nie wiem jak inaczej to określić, po prostu jakby mi ktoś pozamiatał w głowie (nie mylić z mułem czy tam nieogarem) i wcale nie jest to przyjemne uczucie. Fizycznie czuje się senna, spowolniona itd. ale psychicznie jest właśnie taka dziwna trzeźwość. Nie brałam nigdy innych (chyba) neuroleptyków, więc nie mam porównania czy faktycznie tak powinno to działać. A z gastro to faktycznie, tę godzinę zanim sen nadejdzie to praktycznie spędza się na wpierdalaniu co popadnie.
Kolejna sprawa, że niby neuroleptyki powinny niwelować działanie psychodelików, ale przy ostatnim złym tripie z 25C-NBOMe ratowałam się właśnie kwetiapiną i mam wrażenie, że bardziej pomogło samozaparcie i ciągłe powtarzanie sobie, że to tylko zła faza, niż sam neuroleptyk. Wizuale trzymały jeszcze dobre kilka godzin po zażyciu kwetiapiny.
Podsumowując, nie jestem zachwycona.
koniec i bomba, kto znał ten trąba.
:tabletki: :hel: :nos: :strzykawka: :kreska: :grzybki:
  • 867 / 18 / 0
Ta trzezwosc to na moje oko zmulenie wszystkich receptorkow dopaminowych i serotoninowego 5ht2a - dlatego nie mozesz myslec. Jest tez w pewnym sensie pobudzajaca bo smyra pobudzajaco metabolizm noradrenaliny.

Efektem jest pojebany stan, ni to zmulenie, ni to pobudzenie. Twarz mam po tym blada jak sciana, jakbym scierwo cpal. Chujnia ogolnie.

Mysle, ze ma ciekawe zastosowanie do medytacji opisane przez koala. Wpierdalasz duzo, pilnujesz sie, zeby nie zasnac i wsluchujesz sie w swoje mysli, a twoj mozg zaczyna wyrzucac nagrania. Jestes w szoku, jak wszystko jest dokladnie nagrane.
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5299 / 104 / 0
Mie w sumie nie dziwi, że ktoś se to ćpa, ale to chyba raczej doraźnie i jako ciekawostka, niż żeby na kweci lecieć jakoś grubo. Zreszą chuj wie, to w końcu lek, a te to narkotyki jak się okazuje czasami. Ta, np żarłem olanzapinę żeby się ujebać. Pojebane zmulenie ale ciśnienie cicho %-D Nie da się jej w takich dawkach jak waliłem w klamkę, nie wiem, jechać w ciągu. Rekreacyjne ciągi na neurolepach nie widzę jakoś %-D Benzo sto razy prędzej albo antyepresanty; wenla się do tego nadaje. Zwykły proch, który jak w ulotce napisano wyraźnie, nie wiadomo jak działa. Ale chuj tam, żryj i myśl, że się leczysz. Jebane koncerny, jedyne co dobre to to że akdoyn jest w aptach. No ale kwetia to na spanie ok, w ciągach jej ni widzę bo litr kawy nie pomaga
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 138 / 1 / 0
po kwecie idzie tylko spac... tylko.
„Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz”
  • 351 / 12 / 0
Ja po kw mam czasami nodding jak po opio, nie wiem ale jak np 2 dni nie biore kw to ulga po wzięciu taka, że banan się pojawia czy tego chce czy nie.. dla mnie własciwosci rekreacyjne kw są np wielce większe niż po klonach, dziwne ale to prawda
Uwaga! Użytkownik Marek336 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 867 / 18 / 0
Zdecydowanie jest usypiaczem. Bron boze cpac to w dzien. I ciekawa uwaga o wenli i jebanych koncernach - zgadzam sie w stu procentach - nawet w ulotce nie wiedza, jak to dziala. Albo wiedza, ze to jebana chemia, i czekaja pare lat na wpuszczenie na rynek odrobine lepszego scierwa, ktore i tak chuja bedzie leczyc.
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2190 • Strona 20 z 219
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.