U mnie działa cuda. Jem ją 2*200mg+sertra 200mg+mirta 15mg na deprechę, fobię społeczną, lęk i alkoholizm (Campral). Czuję się świetnie na tym zestawie. Chęć do pracy, brak sztucznych czy wyolbrzymionych zmartwień, głody nie są problemem.

Ok dowiedziałem się na "niebieskim" ,że kweta super rozpuszcza się w wodzie i mogę zamiast 300mg wpierdalać 25mg na sen, cudownie :D

Kweta po opio (PST) jakoś źle na mnie działa. Coś się ewidentnie gryzie. Jak zjem na wieczór to mam mega płytki oddech i nakurwia mi pikawa. Albo rybki albo cipki wychodzi na to. Każdy tak ma czy możecie zjeść kwetę z opio bez uboków?

Też to zauważyłem, czy po morfinie ( serwedol 20mg ) czy oxy w jakiejkolwiek dawce powodował złe samopoczucie, a nawet wymioty do oporu że się wnet wykończyłem.
Jednym słowem jest silna interakcja i po kilku próbach dałem sobie spokój.
Działanie opio też jakieś inne, jakby słabsze i nie w te stronę
Tramal za to działa jakotako
Nie ma większych interakcji, bynajmniej tych odczuwalnych, kweta jakby znosi działanie Tramalu ale sen nie jest taki jak powinien być, śpię krócej i nie jestem wyspany tak jak po samej kwecie

Właśnie bo to jest takie dojebywanie się na siłę. Po samym opio już się zajebiście śpi, więc nie ma po co przedobrzać. Jednak warto by było w sumie dać ostrzeżenie gdzieś, bo jakby ktoś był solidnie zgrzany i zajebał duży Kwetaplex to mogło by to być niebezpieczne.

Hej, mam pytanie o efekty uboczne. Biorę tę kwetiapinę już ładnych parę lat na sen (25 mg) i jest spoko, tylko że zawsze starałem się brać jak najrzadziej, nawet raz na tydzień, a ostatnio nie chcę się męczyć z bezsennością i biorę 3-4 razy w tygodniu. Boję się trwałych skutków, czyli tych dyskinez. Niby piszą, że przy atypowych neuroleptykach są nieczęste, a ja biorę najniższą dawkę i to na sen, ale jak mówiłem od lat. Czy takie powikłania mi grożą, czy choćby jest malutkie ryzyko, czy są tylko przy większych dawkach/codziennym braniu?

Fichte, mnie kweta bardzo muliła, senność, brak energii mimo usunięcia fobii społecznej, poinformowałem o tym szamana i dopisał mi lamilept jako "aktywizator" i jest spoko.

Hej
Tylko proszę nie zjedzcie mnie
Prawie rok już biorę leki na chad
Jest to lamitrin 100mg olanzapina 10mg i 400mg kwetiapiny o opóźnionym uwalnianiu (wszystko na noc)
Ze swojej głupoty (zapomniałam, ze recepta jest do wykupienia tylko przez miesiąc, a do dnia w którym miałam ja zrealizować miałam wszystkie leki) zeszłam z kwetiapiny bo po prostu jej nie miałam. Reszte brałam normalnie. Czułam się normalnie, spałam jak zwykle itp
No i dostałam receptę w końcu w czwartek (miesiąc ponad nie brałam kwetaplexu)
I zaczelam czytać i się zesralam, ze jak zaczne teraz nagle ja od nowa brać to mogę mieć złośliwy zespół neuroleptyczny, jeszcze w połączeniu z olanzapina. na stronach anglojęzycznych znalazłam artykuły, ze można mieć manie po niej i ogólnie trochę mi się nagle odkleilo, ale to paradoks - stresuję się, ze może cos być nie tak (chociaż miesiąc było normalnie) i tak się dzieje
Nie wiem co mam robić, do mojego psychiatry dodzwonić się nie da, a chce z powrotem włączyć kwetiapine
Wiem, ze mocno zrypalam sprawę, nie wiem jak mogłam do tego dopuscic, nie pomyślałam, ze jak się nagle odstawi i potem zacznie brać to trzeba pewnie pomału ja wdrozac. Boje się tego wszystkiego

Pomyślałam, ze zaczne ja zwiększać o 100mg dziennie, ale mam tabletki o przedłużonym uwalnianiu i to 400mg, wiec będzie ciężko
Co robić?

Ze i.v? I jak to działa?

Nie, wypijam roztwór o odpowiedniej proporcji, dziala świetnie, tolerka nie rośnie