Rośliny z rodzaju Mitragyna, rodziny marzanowatych, zawierające alkaloidy o działaniu psychoaktywnym (Mitragyna speciosa, Mitragyna hirsuta, Mitragyna javanica).
Więcej informacji: Mitragyna speciosa na Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1736 • Strona 58 z 174
  • 3901 / 561 / 0
Witkacy pisze:
Też jestem ciekawy, tylko że ja próbowałem różnych kratomów. Bali, Tajski i jeszcze jakieś dwa, tylko że już nie pamiętam. W zasadzie wszystkie różniły się delikatnie w działaniu ale raczej nie odczuwałem po nich stymulacji, raczej miłej sedacji, miłego przysypiania, subtelnego swędzenia. Jednak najlepsze i orgiastyczny było pocieranie suchymi piętami o siebie. %-D
Po większych dawkach i różnych miksów odbywałem podróże do różnych miejsc w mojej wyobraźni z idealnym odzwierciedleniem tychże miejsc, tak jakbym to był.
W Polsce miałem z nim parę razy do czynienia a większe ilości i "gatunki" badałem w UK swego czasu.

Do tej pory nie mogę się pogodzić z delegalizacją tej pięknej rośliny w naszym kraju.

Ja tych dwoch probowalem wlasnie bali i tajski. Tez zaluje, ze to zdelegalizowali. Byla to naprawde dobra alternatywa dla lekkich opio (szczegolnie, ze z tego co pamietam kratom w ogole nie uzaleznia). Polaczenie kodeinowego ciepla z lekką stymulacją. Jednak kratomu probowalem, gdy dopiero zaczynalem brac kodeinę, wiec odczucia dzisiaj moglyby byc inne.

heh pamietam tez, ze raz dostalem kratom w lisciach z galazkami a ze nie mialem mlynka to jadelm te liscie w calosci, bardzo szybko bralo na rzygi :-)
  • 3901 / 561 / 0
GOD pisze:
Stosowalem kratom i da sie latwo przecholowac....już dokładnie nie pamietam dawek. Dolegliwosci to ogolny dyskomfort idący z brzucha i mdłości...chęć wyrzygania, w moim przypadku szło to opornie i wcale nie pomagało. Dopiero po tym jak zasnalem i wstalem bylo ok plus ogólne omulenie organizmu do połowy dnia.
Tez mi się raz zdarzylo - mdlosci i potworna slabosc - wrecz odbijalem się od ścian i prawie zemdlalem.
  • 199 / / 0
Heh ja pamiętam jak jadłem pierwszy raz całe liście z łodygami to jakaś łodyga mi się osadziła w jelicie i mnie napierdalało tydzień lol
  • 22 / 1 / 0
właśnie godzinkę temu wypiłem herbatkę ekstraktu kratomu o tajemniczej nazwie Holy T Kratom II. tajemnicza, bo na opakowaniu, na stronie producenta ani w żadnym sklepie nie jest podane jaki jest to ekstrakt (x awruk ile?!), jedyna informacja jest taka, że należy zażyć 4g tego specyfiku i tak też zrobiłem.
zaznaczę, że to mój pierwszy kontakt z kratomem.

moje doświadczenie jeśli chodzi o substancje różnorakie to w kolejności od najczęściej stosowanych: mj, alko, feta, koda, gałka muszkatołowa, efedryna, próbowałem też nasion powoju co skończyło się tylko pawikiem

jedyne co czuję to spokój. nie czuję żadnego ciepełka w środku, euforii, po prostu jestem zrelaksowany, spokojny... nie mam dużego doświadczenia z opio, próbowałem kilka razy kody. podobny stan miałem po 150mg kody z antka płukanego 2x, także jeśli miałbym wybrać ten dany ekstrakt a koda wybrałbym kode. myślę, że całe opakowanie tego ekstraktu lepiej by zadziałało, ale jego cena nie jest mała i bardziej opłaca się kupić 2 opakowania antka.

jestem osobą znerwicowaną, więc mimo wszystko jestem zadowolony z tej próby, bo ciężko jest mi osiągnąć podobny stan nie biorąc niczego, aczkolwiek radziłbym nie zaczynać od tego specyfiku swojej przygody z kratomem, bo ktoś może stwierdzić, że to gówno, a czytając poprzednie posty myślę, że tak nie jest.

pax
  • 1794 / 123 / 0
Zmarnowales hajs, pisano w tym temacie wielokrotnie, ze ekstrakty chujowo kopia przewaznie. Jakbys za ta cene kupil susz, to mozliwe, ze bys sie zawiodl.
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 95 / 3 / 0
Po 11 dniach ciągu na kodeinie postanowiłem, że sobie zamówię tzw. Sakae Naa(COMBRETUM QUANDRANGULARE). Doszedł dziś, czyli trzynastego dnia ciągu. Wypiłem sobie herbatkę z 5g około.. na afterglowie kodeinowym. Rozdupcyło mnie ponownie, polecam... ;] Gdyby nie to, że mam zajęte łóżko przez kolegę, który wypił sobie ze mną ten magiczny eliksir, to bym leżał i nie kontaktował, a tak to sobie siedzę z bananem na mordzie, słuchając muzyki, która mi nadzwyczajnie wspaniaaale wchodzi.. yoo
Uwaga! Użytkownik CherubAnatema nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 114 / 1 / 0
Nie wiem co ze mna nie tak, juz próbowalem tyle roznych odmian, tyle roznych sposobow, wlacznie z zuciem, jedzeniem prochu, robienie naparow, herbat etc, dawki siegaly 15 g, miksy z koda, benzo.. i KURWA NIC. Nigdy mnie nawet nie polechtalo, nawet nie udalo mi sie wkrecic zadnego placebo. Po prostu nic. A vendor bardzo popularny, chyba najbardziej na wyspach. Wszyscy wychwalaja jak to zajebiscie ich wystrzelilo, ze noddowali jak po majce, a ja nic nie czuje, poza bólem glowy nastepnego dnia.. jajebe

Fuzja - D5

Dobra, nazamawialem tych roznych odmian w cholere. Wychodzi na to, ze dzialaja na mnie tylko czerwone odmiany, a odczuwalna dawka dla mnie to 20 - 25 g w zaleznosci od rodzaju.
Proces przygotowania wyglada tak, ze wrzucam ile trzeba na wage, odmierzam, wsypuje proszek do lekko gotujacej sie wody (400 ml). Woda caly czas sie gotuje, ale tak leciutko, (w sensie, ze sie rusza, ale nie bulgocze %) ). Co jakis czas mieszam lyzeczka, dodaje troche soku z cytryny i cukru do smaku. Po 20 minutach gotowania przelewam przez filtr w identyczny sposob jak Kodeine. Wyzynam wszystko do suchego prochu, a raczej zbitej kulki. Wlewam kolejne 250ml wody, i gotuje drugi raz, okolo 10 minut i znów filtruje jak kode z antka.

Z tych wlanych 650 ml wody po gotowaniu zostaje w okolicach 400 ml, roztwór ma kolor mocnej herbaty i nie jest klarowny. W smaku gorzki i lekko znieczulajacy przewod pokarmowy, ale calkiem przyjemny. Mnie smakuje.

20-30 minut na rozkrecenie i robi sie lekki relaks troszke podobny do kody, choc duzo bardziej subtelny. Najwiekszym plusem jest jednak fakt, ze czuje, ze ta roslina wlasnie pozwoli mi rzucic kode, ktora napierdalam dzien w dzien juz prawie 5 lat. W znacznym stopniu minimalizuje objawy skreta, zarowno psychicznie jak i fizycznie.
  • 1513 / 25 / 0
Zapakuj suchy materiał w duże kapsułki i zjedz. Mnie 11g ostatnio zrobiło ładnie i długo. Nie przespałem nocy. Co ciekawe 6g nie pomogło A na ból pleców, choć też miała miło.
mr_b∩ʁbꞁө
  • 114 / 1 / 0
Kapsulki tez probowalem, ten sposob tez nie dzialal, nawet w 20g, ale mam juz opracowana wyzej metode, ktorej sie trzymam i poki co klepie za kazdym razem. Przynajmniej juz wiem po tylu probach co na mnie jak dziala i w jakich ilosciach.


Z mojego punktu widzenia i doswiadczenia Kratom to taka wersja demo kodeiny, nawet krócej dziala, bo kolo 30-40 min, koda ma jeszcze lekki afterglow. Dziwi mnie to troche, bo duzo opinii czytalem, ze mozna czuc efekty nawet caly dzien :f Pojawia sie lekka sedacja, mozna nawet poleciec w kimke, czasem nawet uda sie przysnac. Gdy zamykam oczy same z siebie pojawiaja sie rozne historie jakbym juz spal. Po kodzie mam to samo. W dodatku pare razy ostatnio mi sie zdarzylo, ze autentycznie obudzil mnie swoj wlasny smiech w srodku nocy, nigdy wczesniej czegos tak dziwnego nie doswiadczylem. Do tego lekka ataksja jak po 4 piwach. Przyjemna substancja, gdybym nie wyrobil kosmicznej tolerki to pewnie lepiej moglbym poznac te roslinke i w roznym stopniu sie nia cieszyc. Szkoda, ze w PL nielegalna, tak to by wiecej postów sie tu pojawialo, jakas rozmowa by sie toczyla, bo duzo mozna o tej roslinie mowic.
  • 274 / 3 / 0
javanica 25g jednorazowo parzone 2 razy efekty lekko wyczuwalne ale nic wiecej
ODPOWIEDZ
Posty: 1736 • Strona 58 z 174
Artykuły
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy

Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.