Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 993 • Strona 99 z 100
  • 127 / 8 / 0
Hm ciekawe. Ale pewnie trzeba się nachodzić bo to podejrzane prosić psychiatrę o konkretny lek mając historię uzależnień raz gdyvrodzinka zaciągneła gdy miałem naście lat a drug gdy potrzebowałem benzo na trzęsiawki
od odstawki alkoholu by normalnie iść na sucho do pracy. Chuj garbaty dał klorazepat i skasował 200 menda jedna. Może w darknecie coś się ogarnie albo od hindusa na paczkomat, nie wiem musiałbym poszukać.
  • 163 / 27 / 0
@Piroman2 Ja jestem amatorem w wyciąganiu narko recept ale dexamfetamine, baklofen, pregabaline, benzo czasem to gładko wyciągam
Ale może to i lepiej że nie robisz tego bo sie nie uzaleznisz az tak
Wszystkiego dobrego
  • 816 / 103 / 22
Waliłem kodę przez 6 lat (po 7 paczek Neoazariny dziennie), a przez ostatnie dwa lata ciągle chodziłem do psychuszki z nadzieją, że mnie wyleczy z nałogu. Przepisywała mi paroksetynę 20 mg i relanium piątki - byłem zawiedziony tymi lekami i na początku wyżerałem same rolki - z kodą oczywiście. Paro nie brałem. Aż w końcu skusiłem się i zacząłem ją łykać. Po 3 miesiącach - rewelacja, zaczęła działać i powoli traciłem ochotę na ćpanko tego lekkiego (niby) opiatu. Wierzcie mi - paroksetyna to REWELACYJNY specyfik na odstawienie kodeiny.
Psychiatra i ja byliśmy zadowoleni z udanego początku odwyku i dołożyła mi 200 mg sulpirydu - ten absolutnie nie zamulający neuroleptyk dobrze aktywizuje i motywuje. I jeszcze przepisała depakine 2 x 500 mg - z początku byłem nieufny wobec tego leku, ale jednak to lekki i darmowy stabilizator nastroju i zaczął działać. To było w 2019 roku i do dziś łykam ten zestaw, sporadycznie, nie codziennie, dorzucając 300 mg pregabaliny. Sporadycznie, aby się w nią nie wjebać. Biorę też różne adaptogeny i nootropy (bacopa + rhodiola + miłorząb + noopept). Udało mi się zdobyć sporo hydrafinilu i jest rewelacyjny - wzmacnia czujność i redukuje zmęczenie. Czasami tripuję na psychodelikach - głównie grzyby - też antytepresant i to potężny.
Obecnie czuję się mega świetnie, choć wspominam czasem kodę, szczególnie na moście na pięknej rzece Świder pod Wa-wą, na nim miałem pierwsze, przecudowne wejście syfo-kody. Teraz sobie myślę - jaki to ja głupi byłem męcząc się przez 6 lat... Narobiłem przez branie długów, straciłem pracę bo miałem luki w pamięci i przysypiałem przy kompie (zajmuję się projektowaniem opakowań). Wyjebali mnie za to z ciekawej roboty... :( Czy żąłuję? Nie - miałem dzięki kodzie piękne chwile i zostaną mi w pamięci jako miłe wspomnienia. Czy wrócę? Raczej nie - mam 50+ lat i czas się ogarnąć na "starość" :) Pozdrawiam i życzę oczyszczenia od kodeinowego syfu!
  • 15 / / 0
Używam kodeiny już chyba 7 rok, ciężko to określić.
Przez ten czas brałem JEDEN raz 2-3 dni z rzędu.
W najgorszych okresach minimum tydzień przerwy, czasem dwa,
w najlepszych udawało mi się brać raz na miesiąc.

Gdy stanę się kodeinowym wrakiem przeliczającym każdą złotówkę na tjokodin to nie omieszkam się o tym wspomnieć.

Na ten moment mam się świetnie.

Tolerka przez cały czas na takim samym poziomie - 16stka w zupełności wystarcza.

Najwyższa dawka jaką udało mi się przyjąć to ~420mg.
  • 206 / 32 / 0
@J4WA
Super, przyjąłem do informacji.
Powiedz mi tylko jaki cel miał twój post? Chciałeś nam powiedzieć "haha ja się nie wjebałem a piszecie, że każdy się wpierdoli w opio" czy może "ja się nie wjebałem, więc wy też się nie wjebiecie, walcie śmiało!".
Cieszę się bardzo twoim szczęściem jednakże nie za bardzo wiem jaka myśl przewodziła ci pisząc to co wyżej.

Edit:
Chciałem jeszcze dopowiedzieć, że pisanie takich rzeczy jest co najmniej nieodpowiedzialne. Ludzie pisali, że metkat i.v. potrafi uzależniać szybciej od browna. I wiesz co? Waliłem metkata i.v. i się nie wjebałem. Za to wjebałem się w niepozorną kodeinke. To nie zmienia jednak faktu, że na odwykach jest MNÓSTWO manganowych odpadów.
Tak samo jest z kodeiną. Ty się nie wjebałeś? Super, jednak dalej lwia część osób próbujących niewinnego thiocodinu, prędzej czy później stanie się opiowrakami...
Świat się zmienia, słońce zachodzi a wódka się kończy.
  • 88 / 6 / 0
22 lipca 2025J4WA pisze:
Używam kodeiny już chyba 7 rok, ciężko to określić.
Przez ten czas brałem JEDEN raz 2-3 dni z rzędu.
W najgorszych okresach minimum tydzień przerwy, czasem dwa,
w najlepszych udawało mi się brać raz na miesiąc.
Nie że coś, ale mówienie "nie wjebałem się w kodeine", a poźniej pisanie takich tekstów jak ten pokazuje, że JESTEŚ wjebany.

Ja używam kodeiny już prawie 2 lata mając większe przerwy (od 1 do 3 miesiecy) i nie ośmieliłabym się stwierdzić, że NIE JESTEM wjebana. Tak na prawdę to jestem. Samo myślenie, fantazjowanie i wracanie wspomnieniami do fazy to JEST wjebanie się. Nie wjebanie się jest wtedy gdy weźmiesz raz i powiesz "ale chujowe, czułem się jak gówno" i już NIGDY nie pomyślisz o jej wzięciu, o jej zakupie czy nawet nie powrócisz myślami do fazy.

Szczerze? Nie okłamuj się kurwa, że jest dobrze, bo nie walisz w ciągach i nie jesteś opiowrakiem. Jest źle, bo walisz już 7 lat. Nie istotne jest ile przerwy miałeś czy jak krótkie ciągi miałes. To tylko kwestia czasu, aż puszczą ci hamulce i zaczniesz jebać kode bez opamiętania, a nim się obejrzysz weźmiesz coś mocniejszego
I'm a fan of pro-ana nation
I do them drugs to stop the f-food cravings

~Lana Del Rey "Boarding school"
  • 267 / 65 / 0
Przecież to jakieś brednie kto 7 lat walił by kode do jednego opakowania jeszcze jeden raz na 2-3 dni bo tak to rozumiem.
Pytanie brzmi to po co w ogóle ją bierzesz nie lepiej żyć normalnie jak inni ludzie ?
Jakieś herezję a jak nie to gratuluję silnej woli.
and its going to suck.
It's not going to be fun.
  • 15 / / 0
23 lipca 2025slodkapszczolka pisze:
@J4WA
Super, przyjąłem do informacji.
Powiedz mi tylko jaki cel miał twój post? Chciałeś nam powiedzieć "haha ja się nie wjebałem a piszecie, że każdy się wpierdoli w opio" czy może "ja się nie wjebałem, więc wy też się nie wjebiecie, walcie śmiało!".
Cieszę się bardzo twoim szczęściem jednakże nie za bardzo wiem jaka myśl przewodziła ci pisząc to co wyżej.
Raczej to pierwsze.
Mój post miał na celu ukazanie tego, że przez tyle lat można trzymać tolerancję w ryzach oraz nie wskakiwać na mocniejsze opio.
Nie miał na celu wywyższania się ani propagowania używania kodeiny.
23 lipca 2025Poluska pisze:

Nie że coś, ale mówienie "nie wjebałem się w kodeine", a poźniej pisanie takich tekstów jak ten pokazuje, że JESTEŚ wjebany.

Ja używam kodeiny już prawie 2 lata mając większe przerwy (od 1 do 3 miesiecy)...
To tylko kwestia czasu, aż puszczą ci hamulce i zaczniesz jebać kode bez opamiętania, a nim się obejrzysz weźmiesz coś mocniejszego
Psychicznie? Na pewno.
2 lata? No to kurwa trochę mało Panno, co było 2 lata wcześniej? Acodin?
Ćpun poucza ćpuna na forum dla ćpunów.
Ale się zesrałaś.

Również przydarzały mi się dłuższe przerwy typu miesiąc, trzy miesiące.
Brzydzę się ciągami, to się tyczy każdej grupy substancji.

@PolskiLen
Nie zrozumiałeś, 3 dni z rzędu to była pojedyncza akcja. Zawsze brałem co dwa tygodnie a w ostatnich czasach to nawet co miesiąc. Czytaj raz w miesiącu. Dlaczego w ogóle ją biorę? Uwielbiam się zgrzać raz na jakiś czas, na jakiś czas mam spokój, moje neuroprzekaźniki są dobrze nakarmione, ciało i psychika zrelaksowane i tak to się kręci.

akceptuję Ci, ale na przyszłość przyhamuj trochę z językiem. To wątek ogólny, nie knajpa - nv13
Ostatnio zmieniony 24 lipca 2025 przez J4WA, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 117 / 34 / 0
@up moim zdaniem gdyby człowiek niewjebany usłyszał o "karmieniu receptorów" to by nawet nie wiedział o co chodzi. Już pomijam fakt że głód rośnie w miarę jedzenia.

Ja ze swojej strony zachęcam by wykorzystać resztki lata na zrobienie receptorom głodówki. Wiadomo, że opio grzeje lepiej niż najcieplejszy dzień, ale dużo łatwiej znieść chłód skręta gdy powietrze jest jeszcze miłe i ciepłe.
U mnie mija 4 doba na sucho i wczoraj telepało mną z zimna mimo 30 stopni w cieniu. Dzisiaj już nieco lepiej. W głowie kotłują mi się myśli o tym, że za kilka dni jak chuj złamie się i pójdę do apteki. Wiem tylko, że nie będzie to dzisiaj. Jak to mówią: take it one day at a time.
Tak czy siak detoks zawsze się opłaca, czy to dla portfela i bebechów, zbicia tolerki i sensownego grzania po przerwie, czy jak ja dla nadziei o rzuceniu tego gówna i zakończeniu mało przyjemnej opio-wegetacji.

Także do działania, moi drodzy.
  • 966 / 81 / 0
Dawno mnie tu nie było, tak mi ta moderacja idzie;P Zwiedzałem inne miejsca tego forum.
Nie wiem czy ktoś wspominał, ale przynajmniej u mnie Kava Kava znosi zespół odstawienny po opio. Dowiedziałem się niedawno na sobie, dwukrotnie.
Poza tym byłem w NL i próbowałem kratomu. Trochę na banię siada i to wyraźnie - przerobiłem 100,0.
Po lipcowym ciągu mój harmonogram wygląda tak - 4 dni K, 3 dni czuwanie. Skręta się nie dorobię, finansowo wyrobię - moja dawka to 720 mg niezmiennie.
Czyli wypada, że dziś jak się prześpię przelecę się po aptekach, wrzut i na ognisko lecę. Wypłata wpłynęła, a od soboty u mnie deszcze wróżą - WWA.
Dodać trzeba polecenie medytacji skupiającej się na oddechu. Jestem nowicjuszem, jednak po prawie roku jestem zdziwiony, że całymi dniami można utrzymywać ten stan poza interakcjami z innymi ludźmi - jestem introwertykiem.
Wdech, wydech.
Z Bogiem!
ODPOWIEDZ
Posty: 993 • Strona 99 z 100
Newsy
[img]
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie

Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.

[img]
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol

Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.

[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.