Już pisałem w tym temacie, ale napisze jeszcze o czyms innym. Jeśli koda z Antidolu/Talvosilenu to koda, jeśli z Thiocodinu to trampek.

Witajcie kochani, mam pytanko. Czy zażywanie thicodinu tak powiedzmy 1/2razy w miesiącu może skutkować zwiększonymi stanami depresyjnymi? bo jak biorę to jest dobrze( nie licząc tego, że już na samą myśl o łykaniu 40/45tabletek już mnie wzdryga i bierze na wymioty), ale mam wrażenie, ze późniejsze dni są po prostu straszne pod względem emocjonalnym/psychicznym etc. ps. biorę tez czasami acodin, nie wiem czy to istotne.

Co konkretnie rozumiesz przez "straszne"?

Czasem po zazyciu na drugi dzien moze byc delikatnie obnizony nastroj. Depresja to po dlugim braniu w ciągu.
Ale tez kazdy jest inny, niektorzy i bez zazywania thiocodinu mają stany depresyjne.

Wolę tramadol z paru powodów - Klepie długo w porównaniu do kody, jest taki "lekki" i chłodny, nie ma zejścia, i na dodatek u mnie koda 12zl za paczkę 150mg A tramca mam za darmo ;)

strasznie to znaczy, że ciągle myślę jak się zabić, i nic nie robię, lezę w łóżku nie mam sił na co, nic mnie nie cieszy i bla bla bla , kiedyś byłam towarzystwa, mówili mi, że jak ktoś słyszy 'Śląsk" to od razu mówi moje imie, i każdy mnie zna ^^ teraz juz tak nie jest, ale mniejsza... Ja mam Depresje JUZ stwierdzoną, i dlatego pytam, czy zażywanie thicodinu = kodeini, Acodinu może potęgować te stany depresyjne, bo ja juz nie wiem co robić, bo z jednej strony ta kodeina mnie pocieszy, i 1 dzien mam chill, ale co mi z tego jak potem przez tydzien płaczę i marze tylko o śmierci.
Kochany moderatorze proszę nie kasuj mi znowu tej wypowiedzi, ona jest w temacie <3 AJ LOW JU ;*

@LadyCherry
Tak właśnie podejrzewałem, że Ty już masz depresję. Tak, koda na drugi dzień po wzięciu może potęgować takie stany, szczegolnie jesli juz zmagasz się z deprechą. Z Acodinem jest różnie, na ogół pomaga, ale jak się jest w dużym dole to wtedy może pogłębić depresję. Ze dwa razy jak odstawiłem kolo 5 dnia wpadlem na pomysl, zeby sobie podbić nastrój i poratować się Acodinem (bralem ze 150-200mg) i za jednym i drugim razem acodin tylko spotęgował deprechę. Totalna beznadzieja, tylko gapilem sie w sufit i zalowalem, ze wzialem to gówno i czekałem, a czas po aco jeszcze się dłuży, naprasdę paskudny stan.
Miewałem takie okresy, ze dopadały mnie takie stany jak Ciebie, wiec rozumiem jak to jest, tylko u mnie to przez narkotyki. Odradzam Ci kodę. Wiadomo zrobisz jak zechcesz, ale to ci naprawdę nie pomoże, a po latach brania możesz skończyć z dużo gorszą depresją niż masz teraz.

Zapisz się może na jakąś terapię. Bierzesz leki na depresję?

Ostatnio czytałem o terapii ketaminą. Leczą tak w Stanach i skuteczność jest dużo wyższa niż przy standardowych lekach czy terapii stymulacją elektryczną w skrócie nazywa się to ECT. Poprawa jest w wielu przypadkach natychmiastowa a ogólnie aż 70% osób wraca po takiej terapii do życia po kilku sesjach.


Kobiety na szczęście bardzo rzadko się zabijają Az sprawdzilem trochę danych, w Polsce 86% aż samobójców to faceci, to też ciekawe bo w UK np. 75%.
5276 samobojstw w Polsce, a w wypadkach drogowych smierc ponioslo 'tylko' 2831, prawie dwa razy mniej.
Polska jest na 2. miejscu w Europie jeśli chodzi o samobójstwa nieletnich. Tez takie ciekawe dane, ze tylko 20% samobójców to ludzie, którzy mieli stałą pracę
Czyli powod ekonomiczny to chyba jeden z głównych....

Nie warto się zabijać. Z tego stanu mozna wyjsc, a zycie jakby nie było mamy jedno. No i też jak się słucha ludzi, którzy przekroczyli tę granicę i przykladowo skoczyli z większej wysokosci to czesto powtarzają, że od razu w momencie kiedy skoczyli zaczęli żałować tej decyzji.

KOCHANI ratujcie. Przepraszam, że tak bez ogródek.... ale czy kodeine mogę sobie wsadzić do d*py? slyszlam, ze tak, dlatego dopytuje czy wszystkie tabletki, i czy jak se już włoże te leki na raz 40 sztuk......to czy ja predzej tego znow za przeproszeniem nie wysram zanim to sie wchłonie. Poważnie pytam, naprawde....bo juz łykania mam dosyć, rzygać mi sie chce od razu na samą mysl.

kodeinę podaje się tylko doustnie, bo tylko wtedy nastąpi konwersja do morfiny, która odpowiada za jej działanie psychoaktywne. nie wolno natomiast podawać kodeiny dożylnie. nie wiem jak jest z podaniem doodbytniczym, ale brzmi głupio i wątpię, że zadziała. sama czynność byłaby dosyć trudna - wtłaczać taki roztwór. dziwnie to brzmi po prostu. jeśli problemem jest połykanie sporej liczby gorzkich tabletek, to rozwiązaniem może być przejście na silniejsze opioidy. choć nie zalecam tego oczywiście.

@przodownik trwają spory uczonych w Piśmie, czy czasem za działanie narkotycznie nie odpowiada norkodeina, ale mimo to @up podbijam. Musi dojść do metabolizmu kodeiny w wątrobie, żeby zaczęła klepać, a najprostsza droga do wątroby jest per os.

Sulfogwajakol wyrze Ci odbyt i skończy się na tym .Na dodatek kodeina nie metabolizuje się przez odbyt - wyłącznie p.o