Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
Jaki typ ćpuna Ciebie najbardziej wkurza ?
Opiowraki
61
5%
Stymoschizofrenicy
118
9%
Alkoholicy
214
16%
Misiozjeby (Osoby nachalne,nieszczere po empatogenach )
80
6%
Psajkoodklejeńcy
39
3%
Zamuleni Jaracze
127
10%
Nieogarokloniarze i inne osoby nadużywające benzo
33
3%
Dysokosmici (Osoby nadużywające dysocjantów)
16
1%
Dzieci dopalaczy ( nie wiedzą co biorą byle mieć faze )
288
22%
Kozaczki( Kim oni nie są ,bo zjedli grama alfy w ciagu nocy)
294
23%
Inni
33
3%

Liczba głosów: 1303

ODPOWIEDZ
Posty: 630 • Strona 22 z 63
  • 906 / 74 / 19
03 czerwca 2017twsoul71 pisze:
-Tępe sebastiany od jarania i "szurania"
Sebastiany najlepsze. :-)
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 143 / 7 / 0
po dwudziestce i już bez ząbków
  • 5 / 3 / 0
Niesamowicie działają mi na nerwy nałogowi palacze trawy, którzy nie rozumieją, że są takimi samymi ćpunami jak osoby sięgające po inne dragi. Jak on jara bez przerwy dzień za dniem to spoko, to tylko weed ale spróbuj przy takim kreskę stima do piwa jebanąć to już patrzy z pogardą jak na najgorszego nałogowca, który jest na dnie. IMO dragi to dragi, podział na miękkie i twarde to bzdura. To, że jedne są bardziej akceptowane społecznie nie znaczą że jesteś "mniejćpunem".
  • 2115 / 629 / 0
Rozumiem potrzebę ucieczki od rzeczywistości, co nie zmienia faktu, że pewien rodzaj obrzydzenia wywołują we mnie ludzie określeni tu mianem "dzieci dopalaczy". Ta fala zrozumienia nie obejmuje łepków "hehe nie wiem co to ale ryje głowę dobrze i długo, czego więcej kurwa hehe chcieć?"

I dlatego głos poszedł na nich, choć w praktycznie równym stopniu wkurwiają mnie alkoholicy - wszyscy, ze szczególnym jednak uwzględnieniem postaw "Polak nie kaktus, pić musi, lej pod wigilię szwagier", "alkohol? jaki narkotyk, narkotyki to masz na dworcach, podaj mi młody faje bo się aż zdenerwowałem" albo "Grażyna, to ja piwek po pracy się nie mogę napić? Zapierdalam jak wół i jeszcze mi tu..." - z czasem wyrzuty zamieniają się w wyrzuty treści żołądkowej, a słowa w bełkot. I życie innych "współuzależnionych" w piekło. A zaczyna się jeszcze bardziej niewinnie niż opio, bo z przyzwoleniem kręgu znajomych i zrozumieniem rodziny, która z czasem na tyle wchodzi w rolę ofiary, że nie umie już żyć inaczej. Nie wszystkie. Ale wchodzą.

A to wszystko z błogosławieństwem naszego państwa i tak chujowego systemu harm reduction, jakiego jeszcze świat nie wi.. no, może na Filipinach jest gorzej.
widzę szalonych, którzy chodzili po morzu
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
  • 683 / 112 / 0
23 czerwca 2017politoxy pisze:
Niesamowicie działają mi na nerwy nałogowi palacze trawy, którzy nie rozumieją, że są takimi samymi ćpunami jak osoby sięgające po inne dragi. Jak on jara bez przerwy dzień za dniem to spoko, to tylko weed ale spróbuj przy takim kreskę stima do piwa jebanąć to już patrzy z pogardą jak na najgorszego nałogowca, który jest na dnie. IMO dragi to dragi, podział na miękkie i twarde to bzdura. To, że jedne są bardziej akceptowane społecznie nie znaczą że jesteś "mniejćpunem".
Tacy to po prostu idioci, co ma do tego nałogowe jaranie zioła? Że niby każdy pothead z definicji gardzi innymi używkami i używkowiczami? Bólfakinszit.

Tzn. ja domyślam się co chciałeś przekazać, nie neguję istnienia takich typów i zgadzam się co do zasady, że podział na miękkie i twarde narko jest mocno umowny i niedoskonały. Ale na miłość nie istniejącego Boga, trochę więcej pomyślunku nad doborem słów please. Bo jakby tak się mocniej poznęcać nad Twoim postem to w zasadzie nie wiadomo, czy wkurwiają Cię potheadzi jako tacy, czy tylko potheadzi gardzący innym narko i ich konsumentami.

A jak nie pizga mj tylko wali nałogowo benzo/opio/alko/dyso/niepotrzebne skreślić i też nienawidzi stimiarzy to już ok, grzechy odpuszczone? %-D

Piętnujmy głupie uprzedzenia i nie skupiajmy się na towarzyszącym im używkom.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 5 / 3 / 0
Masz rację, trochę nie precyzyjnie się wyraziłem. Nie mam nic do fanów mj tak ogólnie. Spotkałem jednak osoby z tej grupy, które prezentują taką podstawę wobec innych grup dragów. Nie czują się ćpunami, twierdzą że oni nie ćpają, łatwo im przychodzi za to krytyka osób sięgających po inne używki. Z alko to działa podobnie. Mało który alkoholik powie, że alko to narkotyk a on jest ćpunem. Swojego rodzaju dyskryminacja ze względu na to czy wolisz te "dobre używki" czy "złe narkotyki"
  • 2278 / 276 / 3
Śmiało możesz powiedzieć to samo o praktycznie wszystkich pijących alkohol, którzy kiedyś tam może jedynie zajarali trawę. Ogorzałe mordy, nie może się wysłowić, nie może utrzymać pionu, wymiotuje, robi takie rzeczy, że rano ma "moralnego kaca" (cóż za piękny eufemizm na głupot i chamstwo dnia poprzedniego), ale spróbuj "wziąć przy takim krechę jakiegoś stima", to jest gotów po Ciebie na policję zadzwonić. Wolę mówić, że nic nie piję, bo te debile myślą, że każda inna uzywka jest tysiąc razy mocniejsza, co jest swoistą wręcz inwersją w wielu przypadkach. Ja mogę brać wszystko, co chcę (oprócz może dyso i opio, których i tak nie biorę). Ba, różne połączenia. I wiecie co? Mimo, że jestem na "dragach, które są milion razy gorsze od alkoholu", to oni nie mogą się nawet zorientować, że coś bralem, a i często gratulują, że "nie pijesz już cztery lata". Ja wracam do domu, idę spać, a rano świeży. Niereformowalni ignoranci.
Fenetylamina@tutanota.com
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
  • 3854 / 314 / 0
23 czerwca 2017PEA pisze:
Niereformowalni ignoranci.
Dokładnie. Wymaganie od Januszoidów i Sebiksów odrobiny refleksji (nie wspominając już o jakiejś głębszej myśli) jest z góry skazane na porażkę. Prawie jak z Szumlewiczem.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3234 / 549 / 0
Kryptoalkoholicy to właśnie takie śmieszne mendy dla których szkoda poświęcać czas i dyskutować. Emanują sztuczną pewnością siebie i mają zauważalnie wyżarte szare komórki. Nie lubie alkoholu, pije go tak rzadko, że ciężko w ogóle wspominać o piciu przez co dwa piwka mnie już mocno czeszą. Jak już się zdarzy wypad to nie rzadko słyszę, że jestem pizdeczka i mam słabą głowę, tylko dlatego, że nie chce się upijać. Dobrze, że nie wszyscy tacy wiedzą jakie petardy moja głowa była zdolna przerabiać i niech tak już zostanie bo to wcale nie powód do dumy :cheesy:
Potem te same osoby leżą w krzakach, rzygają dławiąc się własnymi ustrojami i trzeba ich pół nocy pilnować, po takich incydentach brzydzę się widząc te osoby kolejnego dnia, zainstalowany mam już w głowie ich zarzygany wizerunek :retarded:
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 683 / 112 / 0
Ja jeszcze raz powtórzę, że to nie kwestia alko-, zioło- i chujwiecojeszczeholizmu, tylko spranych przez durną wszechobecną propagandę łbów z genetycznie zawężonymi i usztywnionymi horyzontami (pogrom szarych komórek przez używki swoje 3 grosze dokłada do tego spierdolenia oczywiście, ale nie jest główną przyczyną).

Ciśniecie alkoholikom, bo to statystycznie najliczniejszy - razem z potheadami - podgatunek tych debili. Przewaga liczebna bierze się z relatywnie szerokiego dostępu do alko i mj. Gdyby to jednak stimy były legalne i/lub społecznie akceptowane, a procenty i zielone totalnie na cenzurowanym, to jedynie zmieniłyby się proporcje w głupocie na niekorzyść stimiarzy - natomiast mechanizm irracjonalnego wykluczania pozostałby taki sam.

Oczywiście "głupotę" i "irracjonalizm" trzeba odnieść do braku naukowych podstaw takich praktyk. Natomiast politycznie rzecz biorąc, to całkiem efektywna metoda społecznej kontroli (podchodząca pod koncepcję "biowładzy" Michela Foucault) i dlatego ma się tak dobrze.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
ODPOWIEDZ
Posty: 630 • Strona 22 z 63
Artykuły
Newsy
[img]
Konopie w żelkach. Wszczęto dochodzenie

W Holandii w żelkach Haribo o smaku coli stwierdzono obecność konopi indyjskich. Kilka osób, w tym dzieci, zgłosiło dolegliwości po ich spożyciu. Sprawę bada holenderski Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA).

[img]
Hiszpania: obowiązkowe testy na alkohol i narkotyki dla kierowców zawodowych?

Hiszpańska scena polityczna podzieliła się wokół nowej propozycji Partii Ludowej (Partido Popular), która chce wprowadzenia obowiązkowych corocznych testów na obecność alkoholu i narkotyków dla kierowców zawodowych. Projekt ustawy zmieniający hiszpańskie prawo o ruchu drogowym, zgłoszony kilka tygodni temu, trafił już pod obrady Kongresu Deputowanych, wywołując ostry spór między rządem a opozycją.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.