Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
  • 1967 / 257 / 0
Pieniądze.
80% ludzi na forum niema na dobre jakościowo jedzenie, które rozwiązuje 90% problemu niedoborów. A ty sugerujesz badania za kilkaset złotych?
  • 39 / 4 / 0
@nCuX Wiele podstawowych badań można zrobić na NFZ. Pobierz i zainstaluj apkę moje IPK i się pobaw tym. Zawsze możesz też zapytać swojego lekarza czy dla osób w twoim położeniu są jakieś dedykowane programy (np 40+ i podobne - jest z czego wybierać). Zdrowe jedzenie paradoksalnie nie jest drogie - wystarczy nie być uprzedzonym do marek, a za to skupionym na etykiecie produktów. Wiele fantastycznych produktów premium regularnie ląduje w lodówkach z krótkim terminem.

@Stteetart wspomniane przez ciebie badania hormonów nic ci nie powiedzą, bo one będą się wahać z dnia na dzień, w zależności od dnia cyklu (kobiety mają menstruacyjny, ale faceci też mają swój cykl hormonalny), stresu, diety, pory roku i tak dalej. W większości wypadków żadna suplementacja nie jest potrzebna, bo te same pieniądze można zainwestować w lepsze jedzenie. I nie chodzi zawsze o bycie organicznym i ekologicznym, ale zwyczajnie o zwiększenie różnorodności talerza. Nie musisz kupować supli na wątrobę. Kup herbatkę na wsparcie trawienia i po prostu wypijaj ją do posiłku. Nie musisz brać supli na wsparcie mózgu - możesz te same produkty po prostu zjeść. Porównaj sobie cenę takich grzybów shiitake. Ile kosztują kapsułki, a ile kosztuje tacka w sklepie, a ile kosztuje ich growkit choćby na alledrogo. To samo dotyczy praktycznie wszystkiego. Jak masz zdrową - czyli różnorodną dietę (pomidorowa jednego dnia i spagetniak kolejnego to nie różnorodność) to organizm po jakimś czasie uzupełni to, czego mu brakuje. No i nie bez przyczyny zmieniła się piramida zdrowia, która teraz w podstawie ma ruch. Ruch i aktywność fizyczna bardzo mocno (i pozytywnie) wspierają funkcje mózgu.
  • 9472 / 1859 / 2
Temat będzie jeszcze uzupełniany.
09 października 2025nCuX pisze:
Pieniądze.
80% ludzi na forum niema na dobre jakościowo jedzenie, które rozwiązuje 90% problemu niedoborów. A ty sugerujesz badania za kilkaset złotych?
Kurka rurka skasowałem sobie posta 😄
Więc jeszcze raz. Ja dietę mam w miarę dopracowana. Są tam owoce, warzywa, ryby, orzechy czy nabiał.
A mimo to zbadałem sobie poziom kwasu foliowego i wyszło, że jest dość niski. Niewiele brakowało do deficytu.
Jaki powód ? Do dziś nie wiemy, bo pytałem czy dietetyków czy lekarzy.
Poza tym dzisiejsze jedzenie nie jest hodowane, bliżej temu do produkcji.
Poczytaj jak powstają np pomidory w zimie.

Co do posta @JulietteS to zastanawiam się co z nim zrobić, bo mocno tu namieszane.
Hormony owszem wahają się ale... Np DHEA potrzebuje czasu na spadek tak samo na wzrost. I podbicie DHEA to kwestia kilkunastu tygodni. Badania pokazują nam tendencje. I czym innym jest np prolaktyna która faktycznie może dać krótki pik s czym innym testosteron czy dhea które już nie są pikowane a działają w dłuższej perspektywie.
Co do piramidy żywieniowej to obecna piramida to katastrofa.
0.5kg miesa / tydzień ? Wiesz jaka to byłaby katastrofą dla.ludzi ćwiczących ? Wiesz, że ludzie będący na diecie wege muszą suplementowac choćby B12 ?
Tłuszcze roślinne lepsze od zwierzęcych ?
Piszesz też, że organizm sam sobie uzupełni deficyty.... Deficyty zawsze powstają z jakiegoś powodu, bez poznania przyczyny deficytu jak chcesz go uzupełnić ?
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 39 / 4 / 0
@Stteetart ale to w sytuacji jakiej opisujesz będzie tak jak w przypadku twojego kwasu foliowego. Takie wahania są naturalne. A bycie poza widełkami też nie musi niczego oznaczać, bo może to być taka twoja indywidualna specyfika i tyle.

Żeby to co postulujesz miało sens, to musiałbyś sobie pełne badania robić co tydzień przez kilka kolejnych miesięcy (zawsze o tej samej godzinie, w tym samym laboratorium), żeby ustalić swoją linię bazową, aby wiedzieć które odchylenia co konkretnego oznaczają, a które są specyfiką twojego organizmu.

Okazjonalne spadki i deficyty są czymś normalnym. Bo mogłeś mieć więcej stresu, bo mogłeś mieć większy wysiłek fizyczny, bo więcej się spociłeś, bo może układ odpornościowy walczył z czymś skąpoobjawowym i tak wymieniać można w nieskończoność, bo nawet pogoda ma tu znaczenie, bo inaczej organizm działa latem, a inaczej zimą - dominują inne procesy fizjologiczne w zakresie termoregulacji.

Piszesz o układaniu stacka....ale zacznij od definicji - czym jest suplement diety? Jest to nic innego jak produkt spożywczy mający uzupełnić braki w codziennej diecie. Jak masz dobrą dietę, to niczego ci w niej nie brakuje. Ergo - nie potrzebujesz układać żadnych stacków. Jak masz jakieś braki to tak jak mówisz najpierw trzeba je zdefiniować. Ale jeśli nie masz żadnych objawów poza brain fogiem to można wydać setki i tysiące zł na kolejne badania, które nie dadzą niczego konkretnego. Jak wszystko jest ok i szukasz tylko jakiegoś boostera kognitywnego typu l-teanina, to jakie chcesz badania zrobić do tego? To samo pytanie można zadać w przypadku chęci skorzystania z jakichś adaptodenów. Poza tym nawet jak znajdziesz jakiś deficyt to wcale nie jest powiedziane, że syntetyczny suplement będzie miał odpowiednią przyswajalność.

PS. Mam wykształcenie medyczne, więc wiem, że wyniki teścia można mieć skrajnie różne nawet z dnia na dzień. Poza tym, piramida żywienia nie jest dla sportowców i mowa tam też jest o zamiennikach dla mięsa czerwonego w postaci większej ilości ryb, jaj czy strączków.
Ostatnio zmieniony 09 października 2025 przez JulietteS, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 9472 / 1859 / 2
Nie no jak masz wykształcenie medyczne to nie wiem czy jest sens dyskutować. Bo my się na tym forum wymykamy medycynie i działamy tak, żeby pomóc a nie zarobić.
Ja akurat źle się czułem i uzupełniając pełen zestaw b poczułem się lepiej.
Co do testosteronu i jego wahań. Ja badałem co 2 miesiące testosteron i nie zaliczyłem żadnego spadku, wręcz przeciwnie wzrasta. To też kwestia suplementacji DHEA z którego to testosteron powstaje.
Jeszcze raz i po raz ostatni - badamy tutaj tendencje jaką organizm ma tendencję do poziomu danego hormonu / składnika odżywczego s naszego samopoczucia.
Ja deficyt DHEA odczuwałem tak jak jest opisywany - spadek odporności (niski poziom leukocytów w morfologii), mgle mózgu itd. Przyczyną był stres i niski poziom tłuszczu w tamtym momencie (redukcja wagi).
Co do piramidy żywieniowej... Ja nie jestem sportowcem a mimo to powinienem trzymać poziom białka na poziomie ok 1.5gr / kg m.c. ciężko byłoby z innych źródeł wyciągnąć 120-150gr białka.

Badasz to czego szukasz, z każdego badania możesz coś wyciągnąć, jak nie to się nie badaj i jedź suplementy na chybił trafił lub nie jedz suplementów i cierp. Poczytaj forum i zobacz jakie ludzie mają problemy, bo na razie to się robi rozmowa o niczym. I zbijanie każdego argumentu na zasadzie "wszystkie badania nic nie pokażą więc nie ma sensu się badać" xD
Przecież badania się dobiera pod to czego się szuka.

A i na sam koniec. Sama sobie dorobiłas teorie pod stack suplementacyjny... Ja odpowiem w dalszej części zioła czy przyprawy i jak je dobrać. Można zrobić to na zasadzie losowania jak Ty chcesz albo zrobic konkretne badania.

Ps a jak dla Ciebie norma są deficyty to naprawdę rozmowa idzie w złym kierunku. Bo jeśli pojawią się deficyt w krwi to deficyt w kościach czy komórkach już jest i skądś się wziął. A dalsze pisanie, żeby sobie żyć z deficytami, bo kiedyś same się uzupełnią to jest bzdura...
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 39 / 4 / 0
@Stteetart piszesz o działaniu, żeby "nie zarobić", ale opisujesz tu najkosztowniejsze działania jakie tylko można podjąć. Dlatego nie odpowiedziałeś na pytanie jakie badania chcesz zrobić, aby dobrać adaptogeny czy takie boostery jak l-teanina. A z tymi przyprawami to już odleciałeś kompletnie.

Owszem - można zrobić sobie jakieś badania ogólne, a nawet profilaktycznie co jakiś czas trzeba. Ale na boga miłosiernego - rozróżnijmy farmakoterapię w przypadku realnych braków wskazujących na jakiś stan chorobowy, a zwyczajną suplementację, aby ten organizm wspomóc. To są zupełnie inne kwestie. Bo jak masz stresy i robotę wymagającą dużego skupienia, to możesz sobie jakieś witaminy z grupy B połykać. Ale jak masz anemię megaloblastyczną (na skutek np niedoboru B12) to już podejście do tego będzie inne. W pierwszym przypadku badania są kompletnie zbędne. W drugim są podstawą leczenia. Ale to są kompletnie inne przypadki. Albo jak masz osteoporozę to też to odpowiednio leczysz. Ale z drugiej strony przecież nikt nie będzie robił sobie badanie DXA tylko dlatego, że chce połykać wit. D w okresie zimowym.

Suplementy, ze swojej definicji nie są potrzebne. To tylko korpomarketing. Przy dobrej diecie niczego więcej nie potrzebujesz. Żadnych supli. I nie ma sensu robić jakichkolwiek badań, bo chcesz brać np multiwitaminę albo ekstrak z baobabu, ashwe, moringe, spiruline czy inne reishi.

Jak robisz sobie detox czy chcesz poprawić parametry po jakichś dragach to ok - badania ogólne (i w stronę obserwowanych objawów) to jest dobry początek. Ale jak ktoś po prostu poimprezował na tygodniu wakacji to też nie ma co przesadzać, że te badania to jakieś niezbędne są. Wystarczy lekkostrawna, urozmaicona dieta (np DASH), jakieś wsparcie wątroby i układu nerwowego adaptogenem i potem wystarczy poczekać, aby organizm zrobił swoje.

I nie piszę o olewaniu deficytów tylko o tym, że nie każdy deficyt od razu oznacza stan chorobowy, który od razu wymaga jakieś interwencji. Czasem to są po prostu normalne wahania lub tak delikatne odejście od normy, że statystycznie pomijalne i wystarczy zmienić kilka pierdół na talerzu lub w stylu życia, aby ów deficyt się wyrównał.

PS. Nawet będąc wege można bez problemu robić 2g białka na kg masy ciała.


PS.2 Ponawiam pytanie - jakie według ciebie mam zrobić sobie badania jak chcę zacząć suplementację spiruliną, ekstraktem z baobabu i kreatyną?
Ostatnio zmieniony 10 października 2025 przez JulietteS, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 9472 / 1859 / 2
XD ale po co chcesz suplementowac ekstrakt z baobabu ? O ekstraktach już wielokrotnie pisałem i unikam ich jak ognia. Tzn stosuje tylko jak muszę.
Kreatyna ? Nie działa na żadne z procesów które możemy zbadać (może poza nerkami).
Multiwitamina ? Po co ? Bo nie rozumiem...
O spirulinie kiedyś czytałem i nie znalazłem tam nic dla siebie. A teraz jak szukałem to na niektórych stronach mamy wpisy typu:

Poprawa profilu lipidowego: Może pomóc w obniżeniu poziomu złego cholesterolu LDL i trójglicerydów.

XD i dalej wiem, że nie ma sensu czytać.

Co do przypraw... To, ze nie znasz działania np kopru, oregano czy majeranku tylko mnie utwierdza, że nie powinnaś się tutaj wypowiadać. Promujesz za to jakieś baobaby, sporuliny czy inne substancje których dla mnie (podkreślam dla mnie) jest działaniem delikatnym.

Piszesz, że jak masz dietę to nic nie musisz łykać, że jak masz stresująca pracę to możesz sobie łyknąć wit b. Przecież Ty mylisz pewne rzeczy... Po co Wit B ? Żeby podkręcić nerwicę ? Suplementy to korpomarketing ? To po co się tu wypowiadasz ? Napisałaś swoje a teraz idź pisać to gdzieś indziej, Twoje zdanie znamy.

Wg mnie poprostu nie chcesz tego tematu zrozumieć. Np Ja i 2 inne osoby zrobiliśmy sobie badania na boreliozę i w 2/3 wyszła nam borelioza. Teraz pewnie napiszę "to, że Wam wyszła borelioza nie znaczy, że wszyscy mamy". Ku... No pewnie , że nie ale jeśli ktoś cierpi na bóle stawów i zmęczenie MOŻE zrobić sobie takie badanie i wyeliminować kolejna przypadłość.
Tak samo jak ktoś czuje się zmęczony, źle sypia niech zbada sobie poziom żelaza. Itd. 😵‍💫
Trochę rusza mnie jak ktoś kto mówi mi o wykształceniu medycznym pisze bzdurę za bzdura promując jeszcze większe bzdury.
My się nie zrozumiemy więc ja kończę rozmowę z Tobą, mój zapas energii i czasu cenie sobie ponad to, żeby mieć rację w dyskusji z kimś kto nie chce zrozumieć tego co pisze. Oczywiście na konstruktywna krytykę jestem otwarty ale na konstruktywną a nie na bzdury o ekstrakcie z baobabu czy multiwitaminie.... Przecież to jest niepoważne.

Ps. Kolejna manipulacja. Piszesz, że wege może dostarczyć i 2gr białka. Czy ja gdzies napisałem inaczej ? Nie. Ale trudno byłoby najeść się 170 gr białka pełnowartościowego ze źródeł roślinnych. Pomijam, że ewolucja układ pokarmowy człowieka wykształciła pod kątem drapieżnika a nie roślinożercy.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 39 / 4 / 0
A mnie trochę rusza jak osoby bez wykształcenia mieszają pojęcia w danej dziedzinie. ;)

To o czym ty piszesz to nie suplementacja. To leczenie konkretnych jednostek chorobowych. I tu masz całkowitą rację - badania, badania i jeszcze raz badania, bo podstawą jest porządna diagnostyka, szczególnie później różnicowa dla wykluczenia odmiennych problemów dających te same objawy. A następnie celowane działanie względem tego co w tych badaniach wyszło. Ale to się robi potem nie suplementami, tylko już lekami - nawet jeśli dotyczą tych samych substancji. Bo tu chodzi też o potwierdzenie zawartości (składu). Supli się tak naprawdę nie bada, w przeciwieństwie do leków.

Witaminy z grupy B nie podkręcają nerwicy. Takie leki jak neurovit stosuje się w sytuacjach kiedy układ nerwowy jest bardzo mocno obciążony - czy to przewlekłym stresem czy przewlekłym bólem. I to już ci piszę również z autopsji, bo żyję w bólu i od czasu do czasu stosuję. Z przepisu prowadzącego mnie lekarza. To pomaga. U mnie szczególnie dobrze się sprawdza w połączeniu z różeńcem i soplówką. Może nie jestem jak nowo narodzona, ale poprawa jest naprawdę bardzo duża. Bo zamiast prokrastynować przez 3h, to prokrastynuję tylko przez godzinę. ;)

Kreatynę wymieniłam jako jeden z przykładów, bo jest najmocniej przebadanym suplem na rynku i najpowszechniej używanym w sporcie, a tu tak naprawdę nie ma czego badać za bardzo przed podjęciem jej suplementacji.

Przyprawy znam, lubię i stosuję i ich wartości zdrowotnych nie neguję, ale to zupełnie co innego. Są za to świetną analogią omawianego problemu. Bo to jest zupełnie jak granica pomiędzy używaniem przypraw a ziołolecznictwem. I tak samo jest z suplementacją, a leczeniem. Granica jest cienka, w niektórych miejscach wręcz rozmyta, ale ona istnieje.

Suple są uzupełnieniem diety. Taka jest ich po prostu definicja prawna, cel i funkcja. Cytaty pochodzą ze stron w domenie .gov i według tych interpretacji poruszają się producenci. Bo muszą.

Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będącym skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny, pojedynczych lub złożonych, wprowadzanym do obrotu w formie umożliwiającej dawkowanie.

Także jak widzisz suplementem z definicji się nie leczy, a tylko uzupełnia dietę. I szczególnie istotne:

Oznakowanie, prezentacja i reklama suplementów diety nie mogą zawierać informacji stwierdzających lub sugerujących, że zbilansowana i zróżnicowana dieta nie może dostarczyć wystarczających dla organizmu ilości składników odżywczych.
Także jeśli masz boleriozę i jakieś niedobory z tego tytułu i je uzupełniasz to nie jest suplementacja, a leczenie. Jeśli ja chcę sobie postosować sok z brzozy czy spirulinę dla wsparcia odporności w okresie, w którym czasem zdarza mi się chorować, to to jest właśnie suplementacja. Jak sobie do ciężkostrawnego obiadu łyknę kapsułki wspomagające procesy trawienia i odciążające wątrobę to to jest właśnie suplementacja. Jak sobie zrobię napar z tych samych ziół to jest to po prostu element diety. Ale jak masz rozwaloną wątrobę latami nadużywania alkoholu i bierzesz heparegen to to już jest leczenie.

Także ja nie mam zarzutu co do meritum tego co piszesz. Ja mam zarzut do źle używanego przez ciebie nazewnictwa. Bo opisujesz proces diagnostyki i leczenia, a nie suplementacji per se. Więc jak ktoś ma jakieś dolegliwości zdrowotne to powinien zrobić tak jak piszesz. Jak ktoś jest zdrowy i wydaje mu się, że ma mało urozmaiconą dietę lub chce dodać do niej coś ekstra to wtedy to jest suplementacja.





PS. co do białka w diecie wege to pisząc to myślałam, że załapiesz że są na rynku suplementy wegańskie o odpowiednim składzie aminokwasowym. ;)
Ostatnio zmieniony 19 października 2025 przez JulietteS, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
"Zielone kliniki" w Polsce do likwidacji. Chcą zmian przepisów ws. marihuany

Do Ministerstwa Zdrowia skierowano pismo z prośbą o niezbędne działania dotyczące zasad ordynacji produktów leczniczych z konopi innych niż włókniste. - Projektowane przepisy stanowią odpowiedź na obserwowany w praktyce proceder komercjalizacji procederu ordynacji produktów konopnych poprzez masowe powstawanie tzw. zielonych klinik - wskazał petytor.

[img]
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód

Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.

[img]
Sandomierz: Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia za 60g liści konopi?

Policjanci z Sandomierza zatrzymali 42-latka, u którego znaleźli amfetaminę i marihuanę. Prawdziwe „znalezisko” czekało jednak w ogrodzie. W krzewie tui policja odkryła 60 gramów suszu. Sprawa jest poważna, mężczyźnie grozi 10 lat. Jest tylko jeden problem: zdjęcie policyjne pokazuje coś, co bardziej przypomina liście lub herbatę konopną niż marihuanę.