27 października 2020dopaminowybankrut pisze:

Lekarze mi zafundowali chemiczną lobotomie układu nagrody.
Bez tego nie jestem zdolny do zakochania się.
Lobotomia podwzgórza.

27 października 2020RafalKoral pisze:

27 października 2020dopaminowybankrut pisze:

Lekarze mi zafundowali chemiczną lobotomie układu nagrody.
Bez tego nie jestem zdolny do zakochania się.
Lobotomia podwzgórza.

Moim skromnym zdaniem to jest kolejna schiza. Może już nie tak silna jak poprzednie, trochę inna ale wciąż schiza. Bo czym ty się przejmujesz? Nie czujesz przyjemności z czegoś, to tego nie tykasz i tyle. Nie możesz się upić alko, to sobie odpuszczasz. Nie masz w sobie za grosz pokory. To nic, życie nauczy.
Chcesz mieć nagrodę? To zapisz się na siłkę jak już ktoś wspominał. I gdy po 3godzinnym treningu wypijesz sobie zimny szejk truskawkowy od razu zmienisz zdanie w tym temacie. Jednak sport nie jest dla ciebie jak sam wspomniałeś. Cóż, każda rada jest zła. Żyj jak uważasz.
Wracając do tematu to myślę, że masz wszystko dobrze z dopaminą. Leki niczego trwale nie uszkadzają i nie kurczą jaj jak anabole. Inna sprawa, że mózg ciągle pracuje, ciągle się rozwija i nawet gdy jakieś jego partie obumierają, to na to miejsce powstają kolejne, odporniejsze i silniejsze. Neurony tez nie zanikają, tylko synapsy się czasem trochę wyginają, wystarczy jednak dostarczyć mózgowi nowych ciekawych, a przy tym zdrowych bodźców, a powstają zupełnie nowe połączenia synaptyczne.
Moim zdaniem, ty po prostu nie masz celu w życiu. Chyba też nudzisz się. Ćpałeś i to cię cieszyło, ale w końcu zaszkodziło. Teraz nie możesz ćpać i nie umiesz się z tym pogodzić. Yo, to jak dziadzio z chorym kręgosłupem ubzdura sobie, że musi być ninją i każdego dnia próbuje fikać fikołki i salta. Cóż, takie jest życie i jego ograniczenia, coś się da, a czegoś się już nie da i należy to zaakceptować. Tak samo jak nie można być znowu młodym ale można się cieszyć z każdej chwili dalszego życia. Tego się powinieneś nauczyć. Cieszyć się z tego co masz i zobaczyć tego jasne strony. Może zajmij się czymś konstruktywnym, może jakiś wolontariat, obecnie dużo ludzi potrzebuje pomocy. Zobaczysz jaka to satysfakcja coś robić bezinteresownie i zdrowy układ nagrody gwarantowany.
Albo kup sobie plejstejszyn.

07 października 2020DuchPL pisze:

Na Dzień dobry POMYŚLEĆ czy nie odstawić wszelkich leków...
Potem poczekać NA CZYSTO parę tygodni/miesięcy ( no niestety mózg to nie dysk twardy który możesz formatować ile chcesz i kiedy chcesz )
Zastosowac lekkie "dopalacze" mózgu w postaci witamin... ziół ...
Trochę sportu potrafi czynić cuda z dopaminą...

11 listopada 2020dopaminowybankrut pisze:

Szkoda. O jedną rodzine mniej.