No i dodam że możesz już na jakiś czas zapomnieć o tym miejscu do pukania bo takie buraki po helu niszczą strasznie .
A tak z ciekawości to nie czułeś że podajesz poza kabel ? przecież to od razu się wyczuwa przy podawaniu helupy..
Depakina pisze:powiedzcie mi, jak to jest ze strzelaniem sobie w penisa?
no i wkońcu się zdecydował , lecz miał niesamowitego nie farta bo nie trafił . Koniec końców był taki że podobno pała mu zmieniła kolor.
Nie wiem czy to była prawdziwa historia czy mnie ziomek w chója robił , ale w sumie to później ktoś mi to potwierdził więc wychodzi ze chyba tak było. haha
Przybył tamże pewien gość - 48 lat, 30 spędzone z kompotem własnej roboty. To był jego szesnasty detoks. Całe jego ciało wyglądało na "dość ostro" pokłute. Żył to chyba nie miał od długich lat, zresztą sam opowiadał sporo historii, które niezbicie o tym świadczyły. Twierdził, że wiele razy opychał swój towar Ryśkowi Riedlowi (wiecie, WOW). W pachwinie miał ponoć od iniekcji dwucentymetrową dziurę, którą chętnie pokazywał współpacjentom (osobiście nie miałem ochoty oglądać).
Zmierzam do tego, że gdy przyszedł na detoks, pielęgniarki mimo dużego doświadczenia w pracy na tym konkretnym oddziale, zupełnie nie wiedziały w takich przypadkach, w jaki sposób pobierać krew do badań. Gabinet zabiegowy na detoksie był za szklaną ścianą (ordynator twierdził, że na oddziale detoksykacyjnym w punkcie wydawania metadonu nie może być absolutnie żadnego miejsca na ściemę; ponoć czuł pismo nosem, bo parę lat później okazało się, że łódzki metadon od lat codziennie był rozwadniany i sprzedawany pokątnie - szklane ściany nie przeszkodziły pewnej przedsiębiorczej pielęgniarce ;) ). Widziałem na własne oczy, jak po dłuższej rozmowie połączonej z rewizja osobistą "siostra" dała się przekonać pacjentowi (i zapewne jego kompletnemu brakowi żył) i pół-klęcząc przed gościem (odwróconym do nas tyłem), pobrała mu krew z chuja. Gdybym sam nie zobaczył, to komuś innemu bym pewnie nie uwierzył w taką historię
Vivid pisze: Zawsze mam tej krwi w pompie troche bo nigdy nie udaje sie podac za pierwszym razem i nie dlugo trzeba zeby igla sie zatkala.
primum non nocere
Ale walenie w pachwinke bardzo uzależnia - nie trzeba stazy, można na mrozie itd, itp.
Ściąga sie tylko nachy wbijasz dzide i pukasz. Cały zabieg trwa 5 sek.
Vivid pisze:Mam takie pytanie odnosnie iniekcji. Gdzie pukac w przypadku gdy praktycznie malo co jest widoczne? Robie od niedawna za pielegniarke i mam dziewczyne u ktorej wykonanie strzalu iv igla 0,6 graniczy z niemozliwym. Wiekszosc kabelkow pochowana a co sie ukaze to max na 0,5 przy naprawde slimaczym tempie. Do tego niskie cisnienie krwi i w chuj szybkie krzepniecie. W kontrolce kolki nic sie samo nie pokaze stad ciagle zabawa w zaciaganie. A samej substancji jest minimum zwykle okolo 8 centow. Potrafie sie meczyc szukajac dobrego miejsca do 1,5 h. Co jest meczace i nie mowie tu o sobie. Juz ja chyba cala ogladnalem. To co bylo sensowne i widoczne jest niedrozne i na max zajechane albo pokazuje sie na szyi, gdzie szczerze mowiac wole nie eksperymentowac. Nawet tam sa to tylko jakies wieksze pajeczynki.
Co tu robic? ;)
Mnie niestety bóg pokarał tak kiepskimi żyłami, że nawet pielęgniarki z 20 letnim stażem miały problem z wkłuciem się w przegub i waliły w dłoń. Śmieszne, bo ja już trafiam w przegub. Tylko właśnie tu mam problem, po wkłuciu się przez jakieś 3 dni żyła (jakieś 2cm) była twarda, teraz już nie jest , no i boli. To znaczy że co: potrzebuje odpoczynku i będzie ok, czy to zrost? (ale zrosty chyba nie zmiejszają się po 3 dniach?), a może ma zamiar się zapadnąć? Szkoda byłoby żyłki, bo nie mam ich wiele, ta jest jedną z nielicznych która wystaje ponad skórę i ją widać, reszty szukam po omacku. Robię okłady z heparyny.
Co do zrostów. Zrosty znikają jak już powstaną, znikają po np. roku, czy nigdy nie znikają?
natomiast ja chciałam zadać pytanie, które ktoś już zadał, ale nie otrzymał w zasadzie konkretnej odpowiedzi... kiedy ogarnęłam się po ciągu na stymulantach, pamiętam że żyły miałam masakrycznie zajechane.
Podawanie substancji w niższe partie którejś z żył wywoływało pieczenie ,czasem naprawdę silne, jej wyższych partii. I tak na przyszłość - hahaha, żartuję, głównie z ciekawości (i żeby zadbać o znajomych, z których niestety dwójka chciała poznać uczucie wjazdu, a ja nie potrafiłam odmówić, bo jestem debilem:/), czy ktoś może mi wyjaśnić jak postępować w sytuacji jaką opisałam i zdradzić, czym jest spowodowana? Czy maść z heparyną, np. contractubex by pomógł? Heparyna pozwala uniknąć zrostów, a zrostów nie miałam... Te żyły wyglądały normalnie, może były odrobinę opuchnięte, krew od razu po wkłuciu tryskała do kontrolki. Jest opcja, że stężenie podawanych ketonów było za duże i ból był tego efektem?
aa, no i generalnie, raczej nikt tego tu nie poleca, więc zapytam- co sądzicie o smarowaniu żył w złym stanie albo po podaniu podskórnym, tribioticiem? to antybiotyk, zabija bakterie;>, wydaje mi się, że mógłby ogarnąć np rozwój ropnia...
A czy w przypadku zapalenia, można bez zagrożenia zdrowia i życia
byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź.
primum non nocere
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/e/ef786956-1c15-48bd-82fa-2fa9b3856446/1000014539.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250527%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250527T203704Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=042a13c7c3e3fa7f48fdc78e0a3ec31d379994f1c734633e81db9e0249d8ac2d)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/nawrocki-snus_0.jpg)
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi
Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ksiadz.jpg)
Ksiądz podejrzany o posiadanie mefedronu. Prokuratura prowadzi dochodzenie
Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim nadzoruje postępowanie wobec księdza z Archidiecezji Warszawskiej. Duchowny usłyszał zarzuty posiadania mefedronu i jego nieodpłatnego udzielenia innej osobie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eurorynekkonopny.png)
Mocny początek 2025 roku dla europejskiego rynku konopnego. Niemcy, Polska i UK na fali wzrostu
Początek 2025 roku przyniósł solidne otwarcie dla europejskiego rynku konopnego. Mimo trudności z poprzednich lat i sporych wyzwań regulacyjnych, wiodące firmy w sektorze notują rekordowe wyniki sprzedaży, a zainteresowanie rynkiem rośnie z każdym miesiącem.