Wydaje mi się, że był to efekt przedawkowania kofeiny. Jest to najbardziej charakterystyczny "sygnał alarmowy" że już za dużo. Niepokój indukowany ową ksantyną jest naprawdę brudny. Nerwowość i takie jakby zamknięcie się w pustym, nakofionym umyśle.
Jednak Ilex Guayusa w optymalnych dawkach działa bardzo dobrze, najlepiej ze wszystkich roślin z zawartością kofeiny. Przede wszystkim właśnie dlatego, że zawiera lekki MAOi, przez co uspokaja i polepsza nastrój. Synergicznie wręcz działają i muszę potwierdzić, że mała garść liści zalana wrzątkiem i trzymana 3-4 min pod przykryciem po porządnym śniadaniu budzi niesamowicie przyjemnie i gładko - bez roztrzęsienia bądź niepokojów gastrycznych.
Nadal mnie jednak ciekawi dlaczego Guayusa wrzątkiem, kawę też, a herbatę i Paraguensis ~80*C. Czy mógłbyś coś więcej o tym napisać?
Poza tym, smakuje naprawdę dobrze. Trzy łyżeczki cukru i smakuje naprawdę znakomicie - lepiej niż większość herbat jakie piłem.

Jeśli będę coś jeszcze więcej wiedział po dłuższym czasie zażywania, to się odezwę.
Pozdrawiam.

Słodzisz guayusa ? Wydaje mi się, że ma bardzo przyjemny smak bez cukru, ale co kto woli. Co do mieszania to odradzałbym także pić guayusa gdy wcześniej piliśmy alkohol. Następuje takie dziwne, nieprzyjemne samopoczucie, po części z faktu właściwości guayusa jako iMAO. Z resztą produktów, jak już napisałem, nie trzeba się tak spinać. No chyba, że ktoś bierze SSRI. To wówczas odradzam.

Herbatę czarną zawsze wrzątkiem, inaczej zaparza się kiepsko i ma piankę. Nie-wrzątkiem zieloną.

Dwa powody, dla których Yerba mate nie zalewa się wrzątkiem to:
a) robi się cholernie gorzka,
b) gorąca bombilla parzy w usta.

Być może są jeszcze inne powody.

[quote=""Kazik""]
Dwa powody, dla których Yerba mate nie zalewa się wrzątkiem to]Zdaje się, że woda o temperaturze powyżej zalecanej po prostu niszczy związki chemiczne zawarte w yerba odpowiedzialne za jej charakterystyczne działanie. Należy zwracać uwagę na temperaturę wody do zalewania suszów roślinnych jeśli chce się wyciągnąć z nich maksymalną ilość pożądanych substancji.

Odnośnie Guayasa może ma ktoś porównanie na temat jakości działania w porównaniu z kawą, herbatą, energy drinkami, yerba mate, guaraną, ephedra sinica i orzeszkami cola?
Do tej pory najbardziej mi odpowiada napar z suszu ephedra sinica, jednak od dawna nie widziałem tego w sprzedaży ze względu na niejasny status prawny efedryny.
Kawa, herbata i napoje energetyczne w dawkach skutecznie mnie pobudzających powodują masę efektów niepożądanych - dekoncentracja, niestabilna praca serca, nadciśnienie itp.. Orzeszki Cola działały na mnie średnio, guarana zaś w dużych dawkach pobudzała dość spokojnie, skutecznie, na kilka godzin, bez większych efektów niepożądanych, jednak kofeina i tak powodowała wyraźną dekoncentrację - więc dobra do ćwiczeń fizycznych ale w kreatywnej pracy umysłowej raczej przeszkadza. Yerba - działa dość motywująco, wyraźnie pobudza, jednak motywacja wzrasta raczej w stronę aktywności fizycznej i rozrywkowej niż pracy umysłowej.
Ephedra Sinica - dla mnie to prawie ideał - poczucie energii, rześkości, motywacji do działania, można się skupić - dobra do ćwiczeń, ale również aby zniwelować poczucie znużenia podczas pracy umysłowej.

No a jak z Guayusą? Nadaje się do pracy umysłowej? Eliminuje znużenie czy pobudza raczej do aktywności fizycznej i rozrywkowej? Szukam czegoś o minimalnej szkodliwości, najlepiej legalnego (ale niekoniecznie), łatwo dostępnego a przede wszystkim skutecznie pobudzającego do kreatywnej pracy umysłowej. Czy Guayusa spełnia to podstawowe kryterium?

Generalnie Ephedra to całkiem inna substancja - efedryna. ;) Silniejsza zdecydowanie, w porównaniu do kofeiny. Jednak Ilex Guayusa się charakteryzuje właśnie tym, że jest pobudzenie kofeinowe, ale nie ma tego "KURW KURW KURW". To znaczy - nie jest się roztrzęsionym, nie ma problemów z ogarnięciem myśli. Naprawdę wspaniała roślina, chyba najlepsza jeśli chodzi o źródło kofeiny. Czysta kofeina ssie, bo jest czysta - w Ilex'ie mamy jeszcze jakiś iMAO (ktoś zna dokładną nazwę substancji?) i pewnie pare innych, dzięki czemu działanie kofeiny jest bardziej stabilne i nawet euforyczne, ze spokojem i poukładanymi myślami.
Pozdrawiam.

Ilex guayusa do nauki jak najbardziej. Nie ma po niej tego naspidowania jak po kawie, za to jest ożywienie i specyficzne uczucie odprężenia i polepszenia myślenia.Wykazuje także subtelne działanie antydepresyjne. Na tym polu ilex guayusa spisuje się jeszcze lepiej niż jego krewniak - yerba mate. Ogólnie rzecz biorąc, z roślinnych stymulantów zawierających kofeinę, ilex guayusa wykazuje, jak dla mnie najlepsze działanie.

Bardzo fajny efekt daje mix kodeina + ilex guayusa. Dawka 300mg i ok. 10 dużych liści sprawiło, że czułem się jakbym latał nad łóżkiem :D Uczucie lekkości. I pustka w głowie :D Godne polecenia :)

bardziej przypomina w dzialaniu yerba mate czy guarane(chodzi o czas dzialania)? bo zastanawiam sie czy jest sens laczenia tego z guarana?

Mogę potwierdzić, ilex guayusa to jeden z NIEWIELU produktów do kupienia w rodzimych etnoshopach, po nabyciu którego nie miałem wrażenia wyrzucenia pieniędzy w błoto.

Ilex ma naprawdę świetny smak - ja dorzucam max jedną płaską łyżeczkę (trzy to jednak zdecydowanie za dużo jak na moje standardy :P) i delektuje się smakiem lepszym niż np. Yerby. O działaniu wystarczająco dużo zostało napisane powyżej - wszystko potwierdzam.

gdzie mogę dostać ilex? Bo w sklepach typu dopalacze raczej na pewno nie:)
Czy oprócz świetnego smaku, działania pobudzającego, zwiększania koncentracji wykazuje również spory lub przynajmniej zauważalny wpływ na sny?