Dział poświęcony zapytaniom użytkowników wobec ich spraw bieżących.
Co wziąłeś jako pierwszą substancje psychoaktywną

Czas głosowania minął 11 września 2022

- mocne benzodiazepiny, w tym klonazepam lub lorafen
6
23%
- słabe benzodiazepiny, w tym Tranxene
2
8%
- opioidy typu tramadol
5
19%
- opiaty w tym heroinę, morfinie, Oxycontin
5
19%
- dopalacze
1
4%
- inne...
7
27%

Liczba głosów: 26

ODPOWIEDZ
Posty: 28 • Strona 3 z 3
  • 1 / / 0
40 lat, 5 lat.
  • 544 / 115 / 0
Jebane 23 lata w tym roku a od 7 lat opioidy od kodeiny, tramca, oksy, majki po fentanyl ktory niestety niedawno wlecial tez na ciągu. Benzo od 19 roku życia ale już jestem czysty i nigdy nie jadłem kozackich dawek za bardzo ale były też w tym gronie kosy jak stara flualpra (nie wiem jak nowe sorty) ktorej musialem jeść 5mg dziennie z clonazolamem i wódką bo mnie skręcało.
Obecnie walcze z opio i nie jem benzosow ale zobaczymy jak sie uda.
Powodzenia wszystkim zagubionym w tym nic nie wartym świecie.
  • 23 / 3 / 0
25 lat z czego 7 amfetamina/ketony, 4,5 benzo z przerwami (zejde z dawki skrupulatnie i wystarczy jedna nieprzyjemna sytuacja żebym po kilku msc trzeźwości zamawiał pake clona), opio sporadycznie, choć ostatnie półtora roku coraz częściej, zwykle zamiast stimow, bo nie mam juz po nich "tego czegoś" i zamiast działać to spędzam nieprzespane noce gapiąc sie za okno. Nigdy niczego nie brałem iv, aczkolwiek często o tym myślę
  • 549 / 171 / 0
26 lat, opio znam od ponad 11-tu (pierwsza dawka nieterapeutyczna w wieku 15 lat i absolutnie zmiotło mnie z planszy; wiedza o tym, że taki stan jest możliwy, podnosiła mi nastrój nawet mimo że długo tego nie brałam), ciągami od 8-miu, IV od nieco ponad 6-ciu. Mimo tego, co mi zabrały, nie potrafię bez nich żyć. Nigdy nie udało mi się ich rzucić na dłużej niż miesiąc.

Benzo znam od ok. 7-miu lat, ciągami nie leciałam nigdy i miałam może ze 2 lub 3 lata bliższej znajomości z nimi. Nie wiem jak wygląda skręt (tzn. nigdy go nie przeżyłam), obecnie biorę je raz na ruski rok.
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 180 / 27 / 0
04 marca 2023techniczny pisze:
Jebane 23 lata w tym roku a od 7 lat opioidy od kodeiny, tramca, oksy, majki po fentanyl ktory niestety niedawno wlecial tez na ciągu. Benzo od 19 roku życia ale już jestem czysty i nigdy nie jadłem kozackich dawek za bardzo ale były też w tym gronie kosy jak stara flualpra (nie wiem jak nowe sorty) ktorej musialem jeść 5mg dziennie z clonazolamem i wódką bo mnie skręcało.
Obecnie walcze z opio i nie jem benzosow ale zobaczymy jak sie uda.
Powodzenia wszystkim zagubionym w tym nic nie wartym świecie.
3mam za Ciebie kciuki, daj znać co u Cb,
Pzdr,
Tomek
" Człowiek nie jest stworzony do klęski, człowieka można zniszczyć ale nie pokonać "
E. Hemingway
  • 61 / 6 / 0
tl;dr vol. 1 (na końcu posta jest trochę dłuższy tl;dr vol. 2)
opio pierwszy raz 5 w wieku lat, drugi raz już taki na świadomce 16 lat - ale żeby tak... że sam zauważyłem mój problem to z 6 lat będzie (bo mam teraz 23 lata i za chwilę już 24) ; za to z aptecznymi benzo w wieku 16 lat się poznałem delikatnie, potem rok latania ale w żadnych ciągach na rc benzo, a teraz jest fest często więc będzie to jakieś 4 lata nadużywania benzo, a korzystania z nich regularnie 6 lat.

24 lata w tym roku, a opioidy poznałem jako 5 latek po wypadku po amputacji %-D ale powiedzmy, że tego nie doliczam (mimo że noddując udawałem, że dalej mnie boli i mama poszła poprosić pielęgniarkę o jakieś leki, ale udawałem wtedy słabo i czułem się mimo wszystko świetnie xD). Potem 11 lat później pierwsza próba z kodeiną, która nie była udana. Najpierw Antidol dwa razy po 150mg i ani razu nie zadziałał, potem kilka msc przerwy i ponowna próba z Thiocodinem i ten efekt... Kurwa, po 150mg miałem nodding i wybudzanie się z 'pustymi płucami'. Zażywanie Thiocodinu oczywiście z Colą trwało przez rok, może 2 lata - ale tak wiecie - niby co miesiąc, czasem częściej, a czasem rzadziej. Mówiłem wtedy sobie, że nie ma szans się w to wjebać (bo nie miałem jeszcze żadnych objawów abstynencyjnych. Jakoś delikatnie po 18 urodzinach spróbowałem pierwszy raz Tramadolu w postaci Dorety, oczywiście nie jadłem ich bez ekstracji, ale też nie wychodziła jakoś świetnie - więc od czasu do czasu zjadałem sobie z 5 tabsów 37,5mg i 325mg parasyfu - ale ekstracja wychodziła coraz lepiej i znów szał na trampka, świetna bomba po wejściu, a po tych 2-3h przysypki i chęci do robienia wszystkiego... aż do momentu lekkiego przedawkowania włącznie z dysforią i wymiotami (padaczki nigdy nie dostałem). Potem jedna z najdłuższych przerw, ale za to zacząłem się wkręcać w benzo, a dokładnie to zaczynałem od Benzo RC - nie licząc tylko kilkurazowych testów od pojmania z babcinej apteczki jakiegoś alprazolamu w wersji ER oraz Estazolamu TZF - które kocham do tej pory, bo miało coś magicznego w sobie (a żałuje podbierania tychże leków od babci do dziś żałuję, ale po okresie około półrocznego podbierania babci leków, przestałem i nawet jak teraz zjeżdzam do domu i mogę to zrobić, to już od okresu pyknięcia 20 nie powtórzyłem - ale też żałuję, że babcia się faszeruję tymi lekami, bo robi to od ponad 5 lat codziennie zjada tramadol, a przy odstawieniu pewnie by to mocno odczuła, ale no dostęp ma non-stop hah) %-D - ale wrócmy po anegdotce do tego Benzo RC czyli etizolam w butli, potem clonazolam w tabsach i fluoalprazolam - oczywiście po tych dwóch ostatnich nic nie pamiętałem xD w międzyczasie zmarł jeden ziomal od U47 (przez wylizanie pustej samary, którą dał mi koleżka - efekt? pierwsze w chuj duże podbicie tolerki z dnia na dzień i też niekontrolowany nod o dziwo bez rzygania - bo najbardziej rzygałem po Dorecie 75mg xD).

W wieku 19 lat pierwsze stduia, które po pół roku rzuciłem, bo mi nie siadły - ale za to nauczyłem się robić przejebaną ekstrację z Antidolu (i od tego momentu jak koda to tylko ekstracja z Antka) i znowu poczułem te ciepło jak przy pierwszych razach z kodą lub przy Trampku (co bywało fest rzadkie, mimo że nodowałem mocniej i dłużej niż na kodeinie) i jaranie skuna codziennie po 0.5g.

Po powrocie ze studiów wjebanie się potężnie w amfetaminę (ale i tak byłem wjebany wcześniej ale bez dostępu, bo nie wspomniałem wcześniej, że amfetamina to był mój notabene drugi narkotyk, jeśli liczyć zaczniemy po alkoholu, od maryśki (której nie lubiłem, bo wywoływała u mnie psychozy, ale paliłem dla towarzystwa - a teraz to nie palę z 7msc jakoś już) - ale te wjebanie w fetę było potężne, bo trwało tym razem przez rok żarcia na umór, oczywiście zjazdy i te odespanie na kilka dni leczyłem kodeiną, ale o wiele rzadziej na początku roku niż wcześniej, że za czasów liceum. W między czasie zaczęło się też kupowanie pierwszych leków przez internet i ogarnianie od starych koleżków (dwójka już z nich nie żyje, jeden przez U47, a drugi przy Oksy). I tak czas 20-21 spędziłem na walenie pasów i przeplatanie tego z nowymi specyfikami jak DHC, Oxy - które miały być jednorazowym wyskokiem %-D Wleciały też grzybki, przez które trochę przemieliłem w głowie sprawy i zerwałem z amfetaminą na dobre (szkoda, że wtedy moimi intencjami nie było po prostu zerwanie z władkiem I OPOIDAMI XD), bo po sesji z grzybami postanowiłem rzucić amfetaminę i pójść do psychiatry na roczną terapię i tak właśnie przez lata 21-22. O dziwo się udała, bo byłem zamkniętym w sobie introwertykiem, a teraz studiuje taki zawód, że ciężko być samemu i nie uczestniczyć w społecznościach - a brałem tylko na początku z-drugs i escitalopram, który naprawdę wyzbył się ze mnie antyspołecznościowych rzeczy - no i kodeina praktycznie nie działała, a o trampku mogłem sobie pomarzyć - więc można ten etap uznać za najmniej opioidowy.

Ale po tej rocznej przerwie i od pójścia na drugie studia zacząłem przesadzać mocniej z kodeiną, mimo że na początku było to niewinne, ale zamiast brania kody co miesiąc jak za nastolatniego żyćka w liceum brałem tak: najpierw pierwsze 2 miesiące co 3-5 tygodni, a potem z miesiąca na miesiąc czas ten się skracał poza jedną sumienną przerwą razem z lokatorką, bo udało mi się nie brać przez dwa miesiace. A jak escitalopram opuścił mnie na początku stycznia 2022 roku to te kodzenie zaczęło dawać więcej niż zwykłe wyrzucenie histaminy. Ale przez to, że mieszkałem w ww-a (teraz znowu mieszkam, bo drugi rok studiów dopiero za mną) to zacząłem mocniej eksperymentować z oksami, koda to tylko od czasu do czasu no i detoxy w międzyczasie na ogarnianie większych spraw za pomocą wchodzenia na buprę i zjedzenia tak z 8mg donosowo, aby mieć chwilę wytchnienia np. w domu rodzinnym i żeby nikt się o to do mnie nie pruł (bo szpilki to ja od większej popitki z alko mam xD).

tl;dr vol. 2
Czyli opioidy wleciały w wieku 5 lat majka IV, potem 11 lat przerwy i powrót na kodeinę - o dziwo największą dawkę jaką spróbowałem to było to tylko 495mg czy tam 480/465mg bo 3 paki Antka i kilka tab. Thioco tym razem z RODZINNEJ SZAFKI i to w tym roku XD aby zredukować straty powstałe przy ekstrakcji, do zakończenia liceum więcej fety i Benzo RC niż kodeiny aż do pójścia na pierwsze studia, gdzie wtedy prawie dzień w dzień leciała koda z Antka w dawkach 300mg lub od święta 240mg Thioco, trzymałem się dawki 300mg, bo te ~500mg wspomniane wyżej to spróbowałem w tym roku xD. Potem rok przerwy z powodu przyjmowania Escitalopramu, ale wtedy pojawiło się więcej aptecznego Benzo, bo wcześniej te RC Benzo w postaci płynów były tak łatwe do zamotania na paczkomat. Po powrocie na drugie studia wpieprzam już Oksy maks 40-80mg PO, od czasu do czasu Morfina 200mg ER ale tylko PO (nigdy IV po za pierwszym razem zetknięcia z opioidami nie zamierzam XD) - co u wielu ludzi może budzić skrajne emocje typu "marnujesz towar!@#!@#!" ale mam to w piździe. Tramal też czasem wpadnie, ale mam wrażenie, że opioidowo na mnie nie działa nawet w dawkach 1200-1600mg z podkładem klonów przed uchronienem się od padaczki - a kropli sprobówałem w tamtym roku w wakacje i też bez szału, no i od czasu do czasu Bupra 8mg podzielone na 8 części i wciągane donosowo z rana i na wieczór przez co, na 5-6 czasem do 7 dnia jestem bez skręta i niczego nie muszę zażywać - bupra na mnie też nigdy rekreacyjnie nie podziałała - ale nawet nie miałem zamiaru testować jej pod takim kątem.
Pozdrawiam,
MJ
  • 68 / 6 / 0
ja mam 22 lata, opio w tym kodeine biorę 3 lata a tramadol biorę 1.5 z przerwami, benzo biorę już prawie rok, wcześniej siw bawiłem w pregabaline ale źródełko wyschło, za tydzień Idę na terapię zeby jeszcze gorzej że mną nie bylo, powodzenia życzę wszystkim uzależnionym, obyście mieli siłę na walkę z tym gównem
  • 180 / 27 / 0
Dzięki za wpisy,

wnioskując po nich, widzę że większość osób jest mojego wieku, nie ma tu większości wpisów np czterdziestolatków ( choć na pewno problem istnieje), ale większość to ludzie >30 +
Specjalizuję się w leczeniu uzależnień i tak sb myślę, że jeżeli są osoby z dolnośląskiego ( najlepiej Wrocław, Lubin,Legnica, Chocianów, itd- najbliższe miasta koło Wrocławia) to możemy założyć indywidualną grupę wsparcia, a z czasem pomyślimy jak ją zalegalizować.
Po prostu spotkać się, pogadać, czasami wyżalić.
Jeżeli ktoś byłby chętny to piszcie na pv.
Wiem doskonale przez co przechodzicie, ale też muszę Wam powiedzieć, że zaciśnięcie zębów i parcie do przodu to podstawa w walce z uzależnieniem.
W walce w której chodzi o Wasze życie.
Pzdr wszystkich, Tomek
" Człowiek nie jest stworzony do klęski, człowieka można zniszczyć ale nie pokonać "
E. Hemingway
ODPOWIEDZ
Posty: 28 • Strona 3 z 3
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.