Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
ODPOWIEDZ
Posty: 182 • Strona 1 z 19
  • 50 / 1 / 0
Chcialbym poprosic was, typow bioracych heroine, o jakis krotki opis jak obecnie wyglada wasze zycie, chyba warto tez bedzie nadmienic ile czasu w tym siedzicie.

Dlaczego? Ano wydaje mi sie bardzo ciekawe czy faktycznie wszyscy sa (lub dążą) do sytuacji w ktorej doskwiera brak kasy, znajomych, zycie sie wali. Bo z jednej strony chyba kazdy nie zwiazany z tym swiatem ma w glowie obraz zycia cpuna rodem z trainspotting, a z drugiej tak patrze i widze ludzi ktorzy "beztrosko" sobie wymieniaja na forum poglady o swoim ulubionym narkotyku.
Jak to jest: czy sa tu ludzie ktorzy godza ten nalog z praca, z w miare normalnym zyciem. Macie rodzine? Dziewczyne? Fajny samochod? Czy moze to niemozliwe bo oddaliscie sie na wylacznosc opiatom? Jak duzo zdazyl wam zabrac hel? Jak dlugo trwalo zludzenie ze uda sie to utrzymac w ryzach?

Jasne ze chuj mi do tego, w sumie to dosyc osobiste sprawy.
Ale z drugiej strony jestesmy w internecie, w miare anonimowi.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2009 przez eloyo, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 915 / 22 / 0
stary, to jest forum. internetowe. do internetowego forum dostęp mają ludzie, którzy płacą za internet. więc zrozumiałe i przewidywalne, że większość z pytanych opisze się jako zarabiającego, w miarę normalnie żyjącego człowieka. w takim miejscu nie ma szans na zarysowanie różnic między heroinistami, ponieważ mają do niego dostęp tylko niektórzy.

jeśli zrobi Ci to różnicę - pracuję, mieszkam z kobietą, jestem samodzielny. h biorę obecnie rzadko, wcześniej po kilka/kilkanaście razy w mcu.
  • 50 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: eloyo »
Masz pewnie racje, przyznam ze o tym myslalem zakladajac ten temat ze glupota z mojej strony jest oczekwiac ze napisze tu cpun ktory nie ma kasy na nic - a jak ma to cpa a nie oplaca neostrade tp.
Jednak w to ze takich uzytkownikow heleny nie brakuje nie watpie. Raczej bardziej mnie intryguje ze mimo mocy i zagrozenia itd itd, sa ludzie - tacy jak Ty - ktorzy wioda to "normalne" zycie. Jak to jest w takim razie ze dajecie rade? Nie taki diabel straszny?

Podoba mi sie na tym forum to ze moze zaserwowac mi cos innego i bardziej prawdziwego niz propaganda antynarkotywa majaca na celu mnie przestraszyc. Dlatego tak sobie pytam.
  • 1988 / 107 / 0
Nieprzeczytany post autor: jacok »
popatrz sobie raczej ile osób tu pisało, a później przestało. Jak to mecens ładnie kiedyś ujął - albo oni skończyli z nałogiem, albo nałóg z nimi. Większość osób zaczynała mając normalne życie itp, srele morele. Część się wjebała, część nie, inni starają się żyć na "sportowo".

A wszelka propaganda mówiąca, że dragi są złe, jest niestety prawdziwa. Imho szukanie sobie kontrdowodów w internecie, na forum dla narkomanów, jest bez sensu. A to, że zawsze znajdą się ludzie gotowi igrać z ogniem, nie nobilituje brania heroiny. Ani tych ludzi, którzy trzymają się jakoś powierzchni szamba, zwanego przez nas normalnością. Taką wybraliśmy drogę życia, to nas cieszy, smuci i tuli do snu. Widać jest coś, co sprawia, że tego potrzebujemy.

A może nie mam racji - to właśnie też jest piękne.
Świat stracił kolory.

Hurra, diese Welt geht unter
  • 69 / 8 / 0
Przed dokonaniem endogenicznej wiwisekcji mojego spersonifikowanego ego dla celów poznawczych tym wątku, pragnę unaocznić konceptualny bezmiar i bezwład treści materii badawczej. Egzemplifikacja każdego indywidualnego casusa nie przybliża badacza do stworzenia paradygmatu ćpuna heroinisty metodą generalizacji przymiotów danego gatunku badanego. Konwersja indywidualistycznych danych w koncepcję gatunkową ma się nijak dla stworzenia uniwersalnej wartości poznawczej. Niezdefiniowane horyzonty badawcze i bogactwo stworzonego wątku wiedzie w prostej linii do uogólnień i płytkich konkluzji. Ergo traumy i fiksacje prowadzą nas na manowce zastosowań substancji powstałych w wyniku procesów ekstrakcji, tudzież syntezy i antytezy. Występuje tu też proces sprzężenia zwrotnego, gdzie utylizacja substancji skutkuje multiplikacją traum i fiksacji.

Dobra, a teraz się przedstawię. Urodziłem się w Małkini, w lipcu. Konkretnie w pierwszej połowie lipca. To znaczy 6 lipca się urodziłem. Moje życie jest niezmiernie bogate i udane, chociaż odcisnęły na nim piętno traumatyczne wydarzenia z młodości:
1) w wieku lat 4 przez przypadek odkryłem że kumpela Zośka z piaskownicy nie ma siusiaka. Odkrycie to spowodowało u mnie wielodniową histerię i moczenie nocne. Świat stał się wrogi.
2) Kilka miesięcy później moja osobowość została zwichrowana po raz drugi na skutek zaskakującego pojawienia się w kotlecie mielonym konsumowanym w przedszkolnej stołówce upieczonego dorosłego osobnika karalucha zwyczajnego. W tym kotlecie tylko on nie był mielony. Od tej chwili nic już nie było takie samo.
3) Ostatnim kamieniem milowym degeneracji mojej osobowości było przerażenie, gdy zaczęły mi wyrastać włosy na jajach. Poczułem się jak yeti. Moje życie rozsypało się jak domek z kart.

Od tej chwili wiedziałem, że jedynym wyjściem jest dla mnie ćpanie heroiny. Została moją powierniczką, opiekunką, matką, żoną i kochanką. Początkowo wcierałem ją w pośladki, ale szybko przestało wystarczać i musiałem zmienić formę aplikacji na zaklejanie helem dziury w zębie. Potem był masaż gorącymi kamieniami wypełnionymi Heleną, następnie przeszedłem na czopki, rozpylanie wibratorem per rectum, moczenie nóg w roztworze itd. Skończyłem tak jak większość – co rano podjeżdża cysterna wypełniona roztworem heroiny i przez 45 minut wypełnia nim mój układ krwionośny za pomocą pompy strażackiej.
Mimo to pozostałem człowiekiem sukcesu – mam dobrze prosperujący punkt repasacji pończoch i byłem nominowany do Nobla z literatury. Otaczają mnie piękne kobiety, w garażu same bentleye i lamborgini. Jestem kolejnym dowodem na poparcie tezy, że po cysternie heroiny nie zabiją cię inne płyny.
Mam nadzieję, że urzekła Cię moja historia.
  • 1406 / 132 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
@ Sandero Luminoso
chłopie, Ty sie tu marnujesz! pisz na jakimś forum literackim, serio, jestem pod wrażeniem Twego twórczego talentu
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 1213 / 14 / 0
Mnie helena nieźle pizgła :/ Dokończyła to co zaczeła kodeina.
Ale nie będę tego opisywał, to zbyt osobiste i dramatyczne ;]
Uwaga! Użytkownik xxxzzzxxx jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 47 / 1 / 0
jak to sie mowi 'chciales byc hero a jestes zero'
  • 809 / 12 / 0
Nieprzeczytany post autor: eis »
@SANDERO

zniszczyłeś mnie, kurwa, piszesz lepiej niż pani od harego potera
na nic nie narzekam,
mam w kieszeni klonazepam.
  • 50 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: eloyo »
Przywyklem do tego ze obecna tu kompania cpunow zawsze reaguje w ten sposob za kazdym razem gdy ktos probuje pozyskac informacje majace chodz troche mu ulatwic/przyblizyc/zachecic do wkroczenia w ich krolestwo (pewnie ze to dobrze). I tak zostalem lagodnie potraktowany poki co super smiesznym tekstem sandero. Chociaz nie. Nie byl smieszny. W sumie bardziej czekalem na mniej wyrafinowane "nie pierdol koles" od lucypera2, hmmm no moze sie jeszcze pojawi.

Tylko, pani negocowalnego afektu, ja wcale nie mam w planach probowania heroiny wiec po co znowu ten ton i umoralnianie? Zgadzam sie ze na pewno zadne to miarodajne badania na forum takim jak to. Liczylem tylko ze ciekawie byloby poczytac historie ludzi tego forum, ktorzy maja jeszcze ta kase na oplacenie internetu. Czy dla nich heroina to tez zjazd po rowni pochylej i kwestia czasu jest kiedy przyjdzie rachunek za cala ta zabawe czy mozliwe jest utrzymywanie sie na powierzchni?
ODPOWIEDZ
Posty: 182 • Strona 1 z 19
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.