Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7648 • Strona 675 z 765
  • 472 / 288 / 0
Lemon Tek to żadna filozofia. Bierzesz swoje grzyby, już zmielone, więc odpada ten podpunkt. Odważasz powiedzmy 3 gramy (jak najbardziej będzie to rozsądne), wrzucasz do kubka. Bierzesz cytrynę lub dwie, wyciskasz cały sok z nich i to też do kubka. Mieszasz, niech to się kisi 15 minut razem. jak płynu jest za mało, możesz dodać nieco ciepłej wody (ja akurat nie lubię gorącej). Niektórzy (w tym ja) dodają łyżkę miodu - wtedy ciepła woda to już konieczność, miód się lepiej rozpuszcza.

Są dwie szkoły, jedna wali całość wraz pozostałościami grzybów, inni odcedzają i piją sam płyn. Ja przychylam się ku pierwszej opcji. Grzyby w takiej formie wchodzą gładko, zero problemów żołądkowych, nic nie stoi w gardle.

Według mnie grzyby nie straciły jakoś bardzo na mocy, ale jak sam powiedziałeś - lepiej je mielić bezpośrednio przed spożyciem. Możesz w sumie sobie 0.5g dorzucić, jeżeli się obawiasz strat jakości, skoro tripujesz z sitterem to już tym bardziej OK. Przerwa im dłuższa, tym lepsza, gdzie 2 tygodnie to niezbędne minimum. Zaś jeżeli chodzi o palenie, to ze swojego doświadczenia wiem, że wpływ, jeżeli już, będzie minimalny (oczywiście nie mówię tu o dopalaniu na tripie, wtedy wpływ będzie duży).

Pozdrawiam, wysokich lotów życzę!
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 195 / 35 / 0
25 lipca 2022Mario Escobar pisze:
Chwała Tobie, serio. Potrafię sobie wyobrazić, jaką złą wkrętę miał Twój ziomek.

Możliwe, że to brak przewodnika, ale ja zawsze wybieram czas i miejsce gwarantujące, że nikt, ale to absolutnie nikt nie zapuka do mych drzwi, gdy będę mieć oczy jak 5 PLN. Ciemna noc, własny DOM na odludziu, to dla mnie gwarancja bez której nawet nie zaczynam. Do tej pory nie odważyłem się wchodzić do przestrzeni psychodelicznej we własnym, przecież dobrze mi znanym, mieszkaniu. Kto wie, może to też będzie jakiś kolejny krok w mojej drodze, by przełamywać swe słabości i ograniczenia? Na razie wiem, że nie jestem na to gotowy, jakkolwiek irracjonalnie to brzmi.
Mogę do Ciebie zapukać? %-D
Ja tam zwykle czuję się w domu nieswojo i wychodzę na zewnątrz wpierdalając przy tym michałki i spacerując po polu. Czasem se fona wyjmuje i patrze przez aparat jak to zupełnie inaczej wygląda. Uwielbiam te oczka z pióra pawia na drzewach dębu widziane z trzystu metrów. Spływające końcówki gałęzi brzozy, ciepły klimat firanek i muzykę z radia. Jak oglądam dreszczowce to tak śmiesznie tym osobom oczy się powiększają razem z ustami, płynne widzenie, głaskanie kotki i te jej pomrukiwanie jest takie kojące.
Delektacja michałkami wtedy mi tak zawsze oddaje, czuję poprostu cały kształt i tą teksturę.







Do gości:
JA JUŻ WSZYSTKIE PROBLEMY SWOJE ROZWIĄZAŁEM, TO NIE JEST TAK ŻE BĘDZIECIE MIELI TAKIE SAME DOŚWIADCZENIE
SET AND SETTING i bez lecenia na siłe
  • 34 / 15 / 0
Przeżyliście Sami lub spotkaliście u kogoś totalną odcinkę po grzybach. Zawsze do tej pory jak brałem z kimś to był chociaż jakiś minimalny kontakt, i możliwość komunikacji. Ale ostatnio ziomka mi totalnie odkleiło. Gość nie pierwszy raz brał grzyby w życiu więc wiedział czego może się spodziewać. Nie reagował zupełnie na jakiekolwiek komunikaty, tarzał się po trawie, nie mógł utrzymać nic w rękach, brał ziemię do ust, a w pewnym momencie z zaskoczenia wyprowadził atak w stronę drugiego znajomka. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim i muszę przyznać że trochę mnie przeraziło.
  • 10 / 6 / 0
25 lipca 2022Mario Escobar pisze:
Według mnie grzyby nie straciły jakoś bardzo na mocy
Ok, czyli rozumiem, że opisane przeze mnie odczucia są w miarę standardowe dla tej ilości grzyba? Dzięki również za przepis, następnym razem tak właśnie zrobię.
  • 22 / 7 / 0
@WalterKurtz314

Wiesz co, to wszystko zależy. W tym temacie nie ma pewników, sprawdzonych recept i określonych reguł.
Moje grzyby w tym momencie są 1,5 roku od wyhodowania, ususzone w całości, i nie czuję żeby znacząco straciły na mocy. Przechowywanie zmielonych mogło wpłynąć negatywnie na moc, ale to tylko dwa miesiące. Zależy też czy miałeś to szczelnie zamknięte bez dostępu do światła słonecznego.
Uważam, że po dawce 2g można mieć bardziej solidnego tripa aniżeli opisany przez Ciebie. Zdarzało mi się już po 1g mieć bardzo ciekawe doświadczenia ale znowu - to zależy. Nastawienie i otoczenie jest kluczowe. Czasami mała nuta niepewności lub napięcia w ciele potrafi skutecznie zablokować tripa przed ukazaniem się z całym swoim potencjałem.
Zrób sobie lemon teka jak zalecił Mario Escobar, możesz zwiększyć sobie też dawkę, ale pomyśl też nad tym, czy w Twoim trip day'u nie pojawiło się coś, co mogło negatywnie wpłynąć na rozwój tripa. Czy miałeś spokój w głowie, ufność wobec opiekunki, wolność w danym momencie życia pozwalającą odpłynąć w nieznane bez przejmowania się nadchodzącymi obowiązkami... Przed tripem możesz pomedytować, pójść na spacer, pobiegać, wszystko co pozwoli Ci oczyścić umysł będzie moim zdaniem korzystnie wpływało na jakość doświadczenia psychodelicznego.
Życzę udanych wypraw w przyszłości!
  • 472 / 288 / 0
@Dorn1234

Jakie to były grzyby? Kupne, czy samemu zbierane? Łąka, growkit? No i najważniejsze, jaka gramatura?

Oczywiście nigdy z czymś takim się nie spotkałem, ziomek chyba musiał mieć niezły gnój w głowie, albo bierze jakiś "podkład" w postaci leków/innych dragów.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 13 / / 0
Hej Grzybiarze :D

W sobotę jadę w pierwszą podróż.
Przegrzebałam forum i nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.

Chodzi mi o interakcje grzybów z jedzeniem.

Czy należy się wystrzegać jakichś pokarmów lub napojów przed zażyciem grzybków?

Kiedyś coś czytałam, że koleś zrobił sobie herbatkę z grzybów i dodał do niej imbiru i...klapa, grzybki nie zadziałały...więc? Czy są jakieś inne "jedzonka", które mogą zablokować "nauczycieli"?
Kamisia
  • 968 / 96 / 0
można jeść wszystko.
  • 34 / 15 / 0
27 lipca 2022Mario Escobar pisze:
@Dorn1234

Jakie to były grzyby? Kupne, czy samemu zbierane? Łąka, growkit? No i najważniejsze, jaka gramatura?

Oczywiście nigdy z czymś takim się nie spotkałem, ziomek chyba musiał mieć niezły gnój w głowie, albo bierze jakiś "podkład" w postaci leków/innych dragów.
Właśnie najdziwniejsze jest to, że to były najzwyklejsze cubensisy GT z własnego kitu. Nie wydaje mi się żeby gość coś brał. Nawet do innych używek miał duży dystans.
  • 472 / 288 / 0
@kamisia23

Można jeść wszystko, ale odpowiednio wcześniej tak, by żołądek nie był załadowany pod korek treścią. Ważne też, by nie zabrakło nam paliwa, dlatego ja odradzam jakieś surowe głodówki. Najlepiej jest zjeść lekko kilka godzin (3-4) przed przyjęciem grzybów. Lubię mieć też jakąś małą czekoladkę (kinder czekolada chociażby) i/lub tubkę z musem owocowym pod ręką podczas podróży, by uzupełnić cukry jak poczuję zmęczenie. Co mogę stanowczo odradzić: alkohol.

@Dorn1234 to bardzo dziwne w takim razie. A co ziomek mówił już po wszystkim? Co wtedy czuł? Co widział? To zapewne był Bad Trip przez duże "B". Z chęcią wziąłbym go na warsztat i przemaglował. Na mnie grzyby działają np. bardzo uspokajająco, wręcz wyłączają funkcje motoryczne, chce mi się tylko leżeć, rozmyślać oraz podziwiać otoczenie - dlatego też wolę grzyby od wyższych (gdzie "wyższe" to wszystko ponad 1 blotter) dawek kwasa, bo lizergamidy mnie mocno spidują.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
ODPOWIEDZ
Posty: 7648 • Strona 675 z 765
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków

Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.

[img]
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem

Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.