Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7637 • Strona 241 z 764
  • 3490 / 55 / 0
Szałwia też może tam posłać. Wszystkie serotogeniki, z bromodragonflajem włącznie.

Chusajn, nie można mówić o dziurach w pamięci, skoro wszystko zarejestrował i opisał? Nie napisał nic o lukach.

[quote=Abli]Kurwiku opowiedz, proszę. Kuwriku, czemuś nie jest samicą??[/quote]
Bo mam kutasa.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 915 / 4 / 0
Abli, strach przed rzekomą "śmiercią" to pierwsza i właściwie jedyna rzecz, którą musisz nauczyć się odrzucać, jeśli zamierzasz eksplorować te niezbadane rejony zbiorowej ludzkiej świadomości, skąd mogą przychodzić Informacje.

Nie ma tutaj nic bardziej szkodliwe niż odrzucanie. Nawiązując do poprzedniej wypowiedzi Kurwika, powiedzenie "Tak", na pytanie "Czy chcesz umrzeć?" jest równoznaczne z całkowitym przyjęciem, czy objęciem i akceptacją własnej śmierci, tuteż wszystkimi "gwałtownymi" rzeczami idącymi za taką pozytywną decyzją. W relacjach szamanów z ich transów wielokrotnie jest mowa o ćwiartowaniu ciała, rozdzieraniu duszy, usuwaniu z ciała organów i wkładaniu nowych, i tak dalej. Co wszyscy z nich zalecają to: "Stand still".

Jedyną "Informacją" przychodzącą ze "zbiorowej ludzkiej świadomości" jest doświadczenie jej istnienia. Pomijam tutaj rozumienie Jungowskie (tyczące się bardziej zb. ludzkiej podświadomości).

Chciałem jeszcze rozwinąć moje zdanie na ten temat:
[ external image ]


Ten obrazek pokrótce przedstawia codzienną percepcję człowieka.
Niebieska strzałka symbolizuje percepcję zmysłową, która kieruje się w stronę górnego żółtego pola, które jest naszym widzialnym światem.

Zółta część pola na dole, poniżej granicy wyznaczanej przez białe i czerwone kwadraty, to "wewnętrzna rzeczywistość" co hennesy nazwał "zbiorową ludzką świadomością", można to też nazwać ludzkim wnętrzem, nie wyróżniając na osobiste "wnętrza", ale na jedno wspólne.

Kanały między białymi bryłami, które są "zatkane" przez czerwone figury, to ludzie. Podkreślam, człowiek jest tutaj kanałem, czy przestrzenią pomiędzy białymi kwadratami. Więc kierunek wyznaczony przez niebieską strzałkę to odbieranie zmysłami świata, a czarna strzałka to kierunek "ku swojemu wnętrzu". Te strzałki symbolizują przede wszystkim, w którą stronę kierujemy naszą uwagę, używając do tego zmysłów (na zewnątrz) albo "nagiej" uwagi, samej koncentracji (do wewnątrz).

Czerwone bryły które "czopują" te kanały, to wszelkie myśli, tendencje, wspomnienia, które razem składają się na ludzką tożsamość, ego. Więc, gdy człowiek zwraca się ku swojemu wnętrzu, natrafia na owe rzeczy. JEDNOCZEŚNIE, gdy człowiek obserwuje świat (niebieska strzałka), również natrafia na owe rzeczy. Defacto cały czas nasza percepcja, czy kierowana do wewnątrz, czy nazewnątrz, znajduje się w polu czerwonych brył. To oznacza, że niezależnie gdzie skierujemy uwagę, nasza percepcja przesiąknięta jest tym, co stanowi czerwoną bryłę. W skrócie, widzimy przez zawartość naszego ego. Więc ta zawartość wpływa na to, jak widzimy.

Drogę rozwoju tutaj widzę następująco. Załóżmy, że pomagamy sobie przy pomocy grzybów. Grzyby (czy inne psychedeliki-enteogeny) są w stanie czasowo "uprzejrzyścić" (osłabić) albo w ogóle usunąć czerwone kwadraty między białymi kwadratami (pomijam te czerwone kwadraty, które są na prawym i lewym końcu obrazka; do tych wrócę później). Tym samym odpowiednio "rozluźniają" one więzy naszej tożsamości, która warunkuje nasze widzenie.

Jednocześnie grzyby reagują z samą treścią tożsamości - nadają jej przeróżne formy, niektóre straszne, inne przyjemne. REAGUJĄ z czerwonym kwadratem, czyniąc go odpowiednio kolorowym, "nowym", nieznanym - zmieniają jego postać w czasami spektakularny sposób.

Człowiek, który pogrąży się w zawartości swojej tożsamości, we wspomnieniach, myślach, nawykach, tj. "pryzmatach", "soczewkach", przez które patrzy na świat (i na siebie) pod wpływem grzybów, doświadcza tzw. "bad tripa". Wszelki strach pochodzi z ego, i jego tworów, które są wewnątrz niego. Te twory częstokroć są "zarządzane", tj. katalogowane i nakładane na zmysły i umysł przez ROZUM. Rozum to przede wszystkim zdolność do abstrakcyjnego myślenia człowieka, a te twory są właśnie abstrakcyjne, tj. stworzone przez człowieka.

Istnieje jeszcze druga metoda, która używa odmiennej od rozumowej aktywności umysłu; nazwijmy ją "intuicją". Jest to sposób patrzenia pozbawiony zawartości czerwonej bryły na rysunku. Oczywiście, patrzymy przez tę zawartość przez cały czas i trening patrzenia bez treści czerwonej bryły to stopniowe uwalnianie się od poszczególnych jej elementów.

Jak jednak napisałem, grzyby potrafią czasowo uprzejrzyścić, osłabić, rozluźnić "stan skupienia" czerwonej bryły, przez to jej wpływ na naszą percepcję jest osłabiony i możemy silniej odbierać świat i nasze wnętrze intuicyjnie, kontemplacyjnie.

Przedzierając się przez nasze wyobrażenia ("pryzmaty" zawarte w czerwonej bryle) kierunkiem wyznaczanym przez czarną strzałkę, do wewnątrz, docieramy w końcu do tego, co hennesy nazwał "zbiorową ludzką świadomością". Jednocześnie tym samym docieramy do naszego Prawdziwego Ja, które jest tą "zbiorową ludzką tożsamością". Tj. jesteśmy wszystkimi ludźmi. Przechodząc przez "kanał" "sytuujemy się" w dolnym żółtym kwadracie.

Możemy również obrać kierunek przeciwny i przedarwszy się przez czerwoną bryłę podążyć za kierunkiem niebieskiej strzałki, przez to osadzić się w świecie, pozbawionym pryzmatów naszego patrzenia (górne żółte pole). Wtedy jesteśmy światem.

Każdy z tych kierunków, jeżeli ma prowadzić nas całkowicie do celu, wymaga porzucenia swojej tożsamości (a "brama" do takowego porzucenia zawiera się w pytaniu "Czy chcesz umrzeć?" w wypowiedzi Kurwika). Na tripie grzybowym można zrobić to czasowo, a wraz z kresem działania grzybów z powrotem wrócić do pola czerwonej bryły.

Przy pomocy jakieś praktyki duchowej, np. medytacji, ten proces trwa dużo dłużej, ale jest bardziej trwały. Tj. Czerwone bryły coraz bardziej się rozpływają, stają się coraz słabsze, aż znikają.

Pozostają jeszcze dwa czerwone kwadraty na prawym i lewym końcu obrazka. Są to "blokady", które dzielą żółtą przestrzeń na zewnętrzną i wewnętrzną. Podwójna linia czarnych strzałek oznacza znak równości - droga jaką wskazują zatacza koło. Dolna czarna, podwójna strzałka wychodzi przez czerwoną, krańcową bryłę po prawej, robi łuk przez górne żółte pole i dochodzi do górnej, podwójnej strzałki przechodzącej przez czerwoną, krańcową bryłę po lewej.

Gdy usuniemy, bądź lepsze słowo (odnoszące się do wszystkich czerwonych brył) ROZPUŚCIMY krańcowe czerwone bryły droga wyznaczona przez podwójne strzałki biegnie cały czas kołem, i jednocześnie łączy górne i dolne żółte pole. Tym samym zewnętrzna i wewnętrzna żółta przestrzeń okazują się być jedną.

Doprecyzuje to metaforą dzbana. W dzbanie jest pusta przestrzeń, na zewnątrz dzbana jest również pusta przestrzeń. Rozbijając dzban usuwamy blokadę oddzielającą te dwie przestrzenie, które łączą się w jedną.

Pozostają białe bryły, które tworzą "kanały", czyli ludzi. Gdy usuniemy wszelkie czerwone bryły, te które stanowią naszą tożsamość, oraz te które dzielą rzeczywistość na zewnętrzną i wewnętrzną, białe bryły również znikają. Mówiąc ściślej, okazują się iluzoryczne - nigdy ich tam nie było. Jedynie czerwona bryła tożsamości, która jest zamkniętym polem, stwarza te białą. Gdy znika czerwona, znika biała.

Co nam zostaje? Zółte pole, nie podzielone, nieograniczone i nieskończone. Wcześniej napisałem, że "sytuując się" w dolnym żółtym polu, stajemy się nim, i jest ono naszym Prawdziwym Ja. Usuwając krańcowe czerwony bryły "nasza" świadomość uobecnia się również na górne żółte pole, które jest światem. Jesteśmy więc w tym układzie zarówno wszystkimi ludźmi (ich wnętrzem), oraz światem. Jak to napisał mędrzec w Asztarwagicie "przenikając wszystko jestem wszechobecny".
Ostatnio zmieniony 15 października 2011 przez feydewey, łącznie zmieniany 5 razy.
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 253 / 3 / 0
W FAQ jest napisane, że suszona Łysiczka jest słabsza od świeżej - to chyb nie prawda?

Kiedyś Chusajn napisał, że Łysiczka jest mocniejsza od cubensisów i 3-4g łysiczki odpowiadają 5g tych drugich. Gdzie można znaleźć dane na potwierdzenie tej tezy?
Uwaga! Użytkownik Vincent Vega jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4024 / 371 / 951
Vincent Vega pisze:
W FAQ jest napisane, że suszona Łysiczka jest słabsza od świeżej - to chyb nie prawda?
Prawda. Chyba logiczne, że substancji aktywnej z czasem nie przybywa, tylko ubywa?
Vincent Vega pisze:
Kiedyś Chusajn napisał, że Łysiczka jest mocniejsza od cubensisów i 3-4g Łysiczki odpowiadają 5g tych drugich. Gdzie można znaleźć dane na potwierdzenie tej tezy?
Chyba w każdym zestawieniu na ten temat, choćby na angielskiej Wiki. Nasza łysiczka jest uważana za trzeci pod względem potencjału (po azurescens i baeocystis) grzyb psylocybinowy.
  • 1392 / 10 / 0
Vincent Vega pisze:
W FAQ jest napisane, że suszona Łysiczka jest słabsza od świeżej - to chyb nie prawda?

Kiedyś Chusajn napisał, że Łysiczka jest mocniejsza od cubensisów i 3-4g Łysiczki odpowiadają 5g tych drugich. Gdzie można znaleźć dane na potwierdzenie tej tezy?
Co do porównania - http://www.psilosophy.info/ckganzytbrgdbvaicnatbcbl.
A suszona jest słabsza, owszem. Szacunkowo o jakieś 3/8 mocy. Oczywiście biorąc pod uwagę tę samą liczbę sztuk, a nie gramów.

P.S.
Przynajmniej z linkiem się nie spóźniłem. ;-)
Ostatnio zmieniony 16 października 2011 przez dsn, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 253 / 3 / 0
pokolenie Ł.K. pisze:
Prawda. Chyba logiczne, że substancji aktywnej z czasem nie przybywa, tylko ubywa?
Co ma czas do utraty wody? Do tego trzeba mało czasu.
Uwaga! Użytkownik Vincent Vega jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1392 / 10 / 0
Vincent Vega pisze:
pokolenie Ł.K. pisze:
Prawda. Chyba logiczne, że substancji aktywnej z czasem nie przybywa, tylko ubywa?
Co ma czas do utraty wody? Do tego trzeba mało czasu.
Wtrącę się. Uważasz, że woda jest psychoaktywna? :-D
  • 253 / 3 / 0
Hehe, chodzi o to, czy przy utracie wody następuje utrata substancji psychoaktywnych. Pytanie dotyczyło suszenia, a nie 'terminu przydatności'. Jeżeli takowa utrata nie następuje, to nie można wysunąć tezy, że suszone są słabsze z definicji. Ewentualnie te, które długo leżą mogą być słabsze.

Poza tym w innym wątku znalazłem taki cytat:
pokolenie Ł.K. pisze:
Podobnie jak korokorio zauważyłem,że dobrze ususzone grzyby przez 2 czy nawet 3 lata przechowywania potrafią zachowywać swoje właściwości,albo tracą je w stopniu znikomym.
@Ł.K:
Zdecyduj się... :)
Ostatnio zmieniony 16 października 2011 przez Vincent Vega, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik Vincent Vega jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4024 / 371 / 951
Vincent Vega pisze:
pokolenie Ł.K. pisze:
Prawda. Chyba logiczne, że substancji aktywnej z czasem nie przybywa, tylko ubywa?
Co ma czas do utraty wody? Do tego trzeba mało czasu.
Założyłem, że pisząc o łysiczce suszonej masz na myśli przechowywaną po owym ususzeniu przez jakiś czas, bo w sumie w tym celu je się suszy, jakby nie było. :-)

Co do powyższego cytatu - nie widzę sprzeczności, słabsze niż świeże, ale nie ma powodów do paniki, bo naprawdę nie jest to wielka różnica, jeśli ktoś suszy prawidłowo, a nie z pomocą podwyższonej temperatury na przykład.

W zasadzie polityczniej byłoby mówić, że świeże są mocniejsze - niby to samo, ale nie do końca :cool:
  • 1392 / 10 / 0
Vincent Vega pisze:
Hehe, chodzi o to, czy przy utracie wody następuje utrata substancji psychoaktywnych. Pytanie dotyczyło suszenia, a nie 'terminu przydatności'. Jeżeli takowa utrata nie następuje, to nie można wysunąć tezy, że suszone są słabsze z definicji. Ewentualnie te, które długo leżą mogą być słabsze.
A, rozumiem. Też się kiedyś nad tym zastanawiałem i myślę, że masz rację. Zaraz po (prawidłowym) wysuszeniu różnica jest na pewno nieodczuwalna. To "zaraz" też jest pewnie względne, bo może się utrzymywać i miesiące, tak sądzę. :-)
ODPOWIEDZ
Posty: 7637 • Strona 241 z 764
Newsy
[img]
Wysokie Mazowieckie: Matka znalazła narkotyki u 39-letniego syna i powiadomiła policję

67-letnia mieszkanka powiatu wysokomazowieckiego zawiadomiła policję o znalezieniu podejrzanych substancji w pokoju i ubraniach swojego 39-letniego syna. Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego zabezpieczyli narkotyki i przedstawili mężczyźnie zarzuty.

[img]
Hiszpania: obowiązkowe testy na alkohol i narkotyki dla kierowców zawodowych?

Hiszpańska scena polityczna podzieliła się wokół nowej propozycji Partii Ludowej (Partido Popular), która chce wprowadzenia obowiązkowych corocznych testów na obecność alkoholu i narkotyków dla kierowców zawodowych. Projekt ustawy zmieniający hiszpańskie prawo o ruchu drogowym, zgłoszony kilka tygodni temu, trafił już pod obrady Kongresu Deputowanych, wywołując ostry spór między rządem a opozycją.

[img]
Londyn: Ostrzeżenie przed supermocnym narkotykiem. Może być 500 razy silniejszy niż heroina

Londyńskie kluby nocne ostrzegają swoich bywalców przed niebezpiecznymi niebieskimi i zielonymi tabletkami sprzedawanymi jako ecstasy po tym, jak dwie osoby zmarły w zeszłym miesiącu po zażyciu tej substancji. Groźny syntetyczny opioid jest niezwykle silny i może być śmiertelny.