Witam, w GK wyrosło mi coś dziwnego i nie wiem czy to jakieś metabolity czy to coś bakteryjnego dodam że GK jest auto mam go od ponad miesiąca i nigdy nie był otwierany

To, że to pleśń to wiadomo. Ale... W czym popełniłem błąd? Czym to może być spowodowane? Zbyt długo przetrzymałem grzybnię zamkniętą?

Da się to jakoś odratować?

To może nie być Twoja wina. Być może vendor nie do końca przestrzegał zasad higieny potrzebnej przy przygotowywaniu substratu. Nie do końca dobrze wysterylizowane składniki według mnie. Zdarza się.

Nie mam pod ręką, aby zrobić zdjęcie, jednakże gdy ja się uczyłam sama robić grow kity, to korzystałam z książek o tej tematyce. W jednej z nich była wzmianka, że jeśli pojawi się coś takiego jak u Ciebie, to należy wyparzoną łyżka to wszystko "wydłubać" z zapasem, czyli troszkę więcej tego substratu. Wytnij całą grzybnie ktora została zaatakowana, aż do samego dołu. Miejsce w którym było ustrojstwo zasypać solą i to tyle. Reszta nie powinna ucierpieć. W tej książce było, że jeśli zauważmy coś takiego to od razu działamy. Twoje jest dosyć duże, więc i straty będą spore. Na pewno warto jednak spróbować.

Zrób jak napisałam i daj znać jak się sprawa ma. Może uratujemy i troszkę owocników nada się do astralnych podróży.

P.S. Teraz się przyjrzałam jeszcze raz i widzę, że całość jest splesniała. Gdyby to były zalążki, to byłoby to do uratowania. Twój chyba do kosza...

Cześć gdzie popełniłem błąd? Pierwszy rzut oka 220g mokrych grzybków, teraz idzie drugi rzut, wyrosły tylko 3 duże grzyby, nic poza tym, plonów będzie pewnie o połowę mniej a zastosowałem dokładnie taka same technikę hodowli co wcześniej.

Golden teacher Full auto (bez spryskiwania)

Moczysz ciastko między rzutami?

Co rzut grzybnia wydaje mniej za to dużych owoców.
Może Twoja wyjadla się przy pierwszych dwóch rzutach nadto?
Albo masz inne warunki niz poprzednim razem.

Mi najlepsze rzuty wychodzą na przełomie czerwiec-lipiec Temperatura jest wtedy świetna w miejscu gdzie rosną.

Siemka,
to moja pierwsza przygoda z hodowlą. Jestem po pierwszym zbiorze i trochę mnie martwi wygląd owocników a konkretnie biały nalot. Czy to tak powinno wyglądać czy coś jest nie tak ?

Tak moczyłem całą noc. Mam kilka kolejnych pytań:
- Czy nakłuwać widelcem dziureczki po zresetowaniu ciastka ?
- Czy jest sens obracać boxa codziennie o 180 stopni? Jak wiemy grzyby kierują się w stronę światła, możliwe że taka sytuacja spowoduję dodatkowa stymulacje grzybów do wzrostu ?
- Jak to jest w końcu z tym wietrzeniem ? W instrukcji jest napisane żeby dopiero lekko uchylić worek gdy kapelusze zaczynają się rozrastać? Nie ma mowy w ogóle o wietrzeniu...
Korzystam z tej instrukcji: https://www.growkitinstructions.com/pol ... tructions/ (GOLDEN TEACHER)

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

@wiaderk0
- nie
- raczej nie
- ciężko powiedzieć, stare kity wachlowało się kilka razy dziennie. Z drugiej strony ty trzymałeś się teraz zaleceń producenta i pierwszy rzut wyrósł jak należy.

przecież to normalne, że kolejne rzuty są mniejsze

@3ldritch, niekoniecznie.
Często jest tak, że jak grzybnia się rozchula już na amen, to drugi rzut jest najbardziej owocny, zaś dopiero każdy kolejny zaczyna się odchudzać, bo wyczerpują się właściwości odżywcze substratu.

//

@xCNWx masz na myśli te brązowe odbarwienia? To normalne, wszystkie moje torby takie miały, a po otworzeniu przed mieszaniem z substratem pachniały zajebiście grzybowo, mimo że żadnych grzybów tam przecież jeszcze nie ma. Każde anomalia (jak nie mamy pewności) rozpoznamy po zapachu.

Te odbarwienia są spowodowane tym, że bielutka grzybnia czerpie co jej potrzebne ze zboża, które jest w środku, najczęściej żyto. Jednak jest tam wilgotno i zwyczajnie się odbarwia na brązowo. No need to worry.

Mam nadzieję, że trzymasz to w ciemności.
Widać też, że już całe skolonizowana jak należy. Czas działać dalej. Wiesz co robić?

//

A jeszcze wracając do posta @aaalfbet i tego co na niego odpisałam. Miałam na myśli zalążki pleśni, małe punkty. Można je usuwać tak jak odpisałam. Tak duże jak jego to już tylko do kosza.