Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2133 • Strona 194 z 214
  • 3 / / 0
Zalało miejscówkę? Z tego co pamiętam, w górach grzybnia zawsze była na jakiejś tam wysokości, na terenie, który raczej trudno zalać?
  • 4024 / 370 / 950
Pani Jedyna pisze:
A czy przypadkiem ta miejscówka nie została już zalana na stałe, bądź powiedzmy "podbagniona"?
Owszem. Zawsze była podmokła, część grzybów trzeba było w sezonie wręcz wyciagać z wody, ale powodem dokumentnego zalania było rozjechanie przez traktor lub jakiś duży wóz terenowy takiego jakby mini wału, który oddzielał niżej położoną polanę od reszty przyległego terenu. Woda napłynęła utworzonymi koleinami (wyglądało to tak, jakby ktoś owym pojazdem kręcił kółeczka) no i klops.
  • 422 / / 0
Pani Jedyna pisze:
Cyrio głupoty piszesz.
zdarzało mi się, tym razem to raczej wyszło, że głupio odpowiedziałeś(aś) na to co napisałem(albo - jak wolisz : głupio odpowiadasz)

o ile grzybnia bez wody by po prostu wyschła, to jeśli nie jest to wysoka wilgoć a woda - jako stojąca woda - jest to śmiertelne dla grzybni, już nie ma sensu rozpisywać się czemu to ją zabija - przyjmij, że po prostu tak jest

ok - nie znaczy to, że dany obszar jak go zalało, na wieki-wieków zostaje odgrzybiony do zera - w terenach zalanych - jak nie ma jednolitej tafli wody to zawsze się trafią oazy na których mogło się coś uchować i potem stworzyć zalążki nowych kolonii, jakieś trochę wyżej położone miejsca, na których było wilgotno ale nie były zalane, poza tym spory przenoszą się z wiatrem i jeśli warunki na danym terenie wróciły do normalnych - jest szansa na re-kolonizację

jakbyś zadał(a) sobie trud czytania ze zrozumieniem, to doczytał(a)byś, że przypieprzyłeś(aś) się do tego co napisałem o bezpośrednio zalanych terenach, jak chcesz mi wmówić, że jakaś odmiana Psilocybe potrafi żyć pod wodą - dajesz, na "Nobla" jest to za mało ale wystarczy abyś zabłysnął(zabłysnęła) w świecie nauki jeśli coś takiego udało ci się odkryć
Pani Jedyna pisze:
Nie znam się na tym za bardzo, ale
...ale koniecznie muszę się wypowiedzieć i zarzucić innym, że bredzą nie mając pojęcia o czym mówią
Ostatnio zmieniony 30 sierpnia 2013 przez Cyrio, łącznie zmieniany 10 razy.
  • 1 / / 0
Mam dość nietypowe pytanie, a ten temat mimo wszystko wydał mi się najbardziej odpowiedni do jego zadania. Mam nadzieję, że nie będziecie zbyt mocno krzyczeć. ;)

Dobra, do rzeczy - czy jest sens nastawiania się na jakiekolwiek zbiory w takim (klik) miejscu? Wiadomo, że nikt nie ma tu szklanej kuli i nie jest tego w stanie przewidzieć - pytam czysto orientacyjnie. Na jednym ze zdjęć widać też mchopodobne coś co rośnie tam kupkami na podłożu. Niestety na "swoich" łąkach mam deficyt polanek, a jeśli już są to tylko takie. Kiedyś było ich o wiele więcej a teraz wszystko pozarastało... Póki co obeszłam je bez powodzenia, ale patrzyłam dość pobieżnie.
  • 4024 / 370 / 950
cisz pisze:
Dobra, do rzeczy - czy jest sens nastawiania się na jakiekolwiek zbiory w takim (klik) miejscu?
Na muchomory ewentualnie. Niestety.

http://talk.hyperreal.info/grzyby-psilo ... 15479.html - tu w większości wypadków widać, na czym łysiczki rosną
  • 422 / / 0
cisz pisze:
Mam dość nietypowe pytanie, a ten temat mimo wszystko wydał mi się najbardziej odpowiedni do jego zadania. Mam nadzieję, że nie będziecie zbyt mocno krzyczeć. ;)
jak się nie przyczepisz, że ktoś głupoty napisał to nie powinni wbijać szpilek, jeśli zamierzasz się przyczepić - dobrze by było to uargumentować, jeśli to "krzyczenie" odnosiło się trochę (lub całkowicie ;-) ) do mnie to po prostu wkurzyłem się na przedmówczynię za to, że się głupio do mnie przypieprza...na co dzień często się śmieję i uwielbiam się przytulać więc aż taki zły nie jestem ;-)


jak pytasz o te miejscówki to chyba warto by było Ci powiedzieć, że środowisko w którym grzybki występują to łąki ale rozum to jako łąki, pastwiska, trawy itp. - nie myśl o jakiejś polanie w lesie - to nie ta strefa, niby też nazwałbym to łąką ale chodzi o coś troszkę innego, lasy nie są kompatybilne z grzybami (ok - są... ale z tymi o które nam chodzi - nie występują w parze a pewnie nie pytasz o podgrzybki)
Ostatnio zmieniony 15 września 2013 przez Cyrio, łącznie zmieniany 3 razy.
  • 1 / / 0
Czy ktoś z Bydgoszczy lub okolic orientuje się jak wygląda sytuacja 'grzybowa' w tym regionie? Było kilka pytań o to na forum, ale żadnej sensownej odpowiedzi nie znalazłem. W pobliżu są tereny, na których łysiczki miałyby teoretycznie dobre warunki tj. podmokłe łąki, miejsca wypasu zwierząt itp, ale nic mi nie wiadomo o tym czy można tu coś znaleźć. Niedługo chciałem się wybrać na swoje pierwsze 'łysiczkobranie' i nie wiem czy gra jest warta świeczki.
  • 144 / 6 / 0
Zna ktoś jakieś miejscówki z łysicami w Tatrach wysokich bądź w okolicach Zakopanego? Byłbym naprawdę wdzięczny za jakieś wskazówki bo męczę sie od paru tygodni i nic po za kołpakami nie udało mi się znaleźć... :x
– Tak więc zos­ta­liście bez po­cie­chy ducho­wej?
– Jest wódka.
~Andrzej Sapkowski
  • 12 / / 0
@Foxymethoxy
Jestem z Bydgoszczy, w ten weekend byłem na poszukiwaniach. Sobotę spędziłem na rowerze i nic nie znalazlem, w Niedziele natomiast wybrałem się autostopem kawałek za Bydgoszcz i też brak lancetowatych, same inne grzybki, w tym myślę że znalazlem miejsce, w którym rośnie inny gatunek halucynków: Łysiczka Czeska. Na Łysiczke Lancetowatą chyba jeszcze za wczesnie, myślę że potrzebuje z 2-3 tygodnie zanim zacznie się coś u nas pojawiać.
  • 203 / / 0
Orientuje się jak się ma występowanie grzybów do obecności jezioro? W moim miejscu zamieszkania jest sporo łąk, ale większość w okolicach jezior. Zastanawiam się czy mogę liczyć na jakiekolwiek grzybobranie w moich rejonach, czy jednak będę musiał się wybrać w trochę inne miejsca.
Do odważnych trip należy :)
ODPOWIEDZ
Posty: 2133 • Strona 194 z 214
Artykuły
Newsy
[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".