Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 775 • Strona 41 z 78
  • 3490 / 55 / 0
To się źle przyjmuje. Miałoby to sens w przypadku takich meksykańców ale dostałem jakiś czas temu B+, półtora grama kosiło mnie jak 60 suszonych łysic.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 228 / 1 / 0
Mam za sobą parenaście grzybowych tripów i dochodzę do wniosku, że nie warto się rzucać na dawki >2,5g cubensisów. Jadłem różne ilości od 1,5g do 3,5g i zauważyłem pewną zależność, otóż jeśli zwiększam dawkę powyżej 2,5g to owszem mam niszcząco piękny wizualny trip ale mentalnie czuję się osiołkowato (w głowię robi się wielkie "iiii OOOOOOOOO"), natomiast dawki do 2,5g dają mnóstwo przemyśleń, spójny logiczny ciąg myślowy, pozostawiają dłuższy afterglow a całe wrażenie o wiele bardziej odnosi się do trzeźwego życia. Czy ktoś zaobserwował coś podobnego?
  • 303 / 4 / 0
chusajn pisze:
Przyjmuje się, że 1g suszonych cubensisów = 20 łysic.
Ale to duże uproszczenie. Mnie 40 łysic robiło zawsze mocniej mentalnie niż ilości typu 3g cubensisów. Zresztą różnica w działaniu łysic a cubensisów jest dla mnie dosyć znacząca (jest o tym na pewno wątek czy dyskusja w ogólnym).
nautic pisze:
dochodzę do wniosku, że nie warto się rzucać na dawki >2,5g cubensisów.
Warto. Terence powiadał, (mocno parafrazuję), "potrzebujesz nie mniej, nie więcej jak 5g grzybów. Powyżej 5g rzeczy stają się zbyt dziwne, ktoś mówi Ci że jesteś Jezusem itd.:)"
  • 3129 / 26 / 0
Pytanie, czy jadłes łysice już po tym, jak jadłeś cubensisy. Nie zapominaj, że najwięcej zależy od samego pilota. Na mnie cubensisy 2 lata temu działały nieporównywalnie mocniej, niż obecnie, i nie jest to kwestia tolerancji (ćpam rzadko), a po prostu "znajomości" grzybowego wymiaru.
High, how are you?
  • 303 / 4 / 0
Najpierw łysice. Dopiero ze 3-4 lata potem cubensisy. Wiem o co chodzi, ale w taki sposób wszystko można zrelatywizować (może wręcz i trzeba, realnie patrząc), nawet jedną i tą samą substancję do wpływy s&s, ale jednak nie jestem w stanie porównywać łysic do cubensisów, mocno odmienne działanie. Życzyłbym sobie znów spróbować łysic, ale nie należę niestety do zbieraczy.
A co do kolegi nautica, to coś w tym jest, co pisze, że relatywnie nieduże dawki grzybów dają często mentalnie bogatą podróż z wizualną warstwą jako delikatnym tłem, a większe często trochę otępiają ale w bardzo silnych kolorach (na moim przykładzie było to kiedyś 80 łysic i otępiające lęki, męczenie się czy wywar z 7g cubenów plus 2,5 Hofmanna, mentalnie słabo, wizualnie mocno). W każdym razie to duży plus dla substancji, jakość, a nie ilość. Poza tym trzeba to umieć docenić, znam wiele osób które częstowałem grzybami i 1,5 2 czy 3g cubenów były słabo odbierane, nie umieli się wczuć.
  • 614 / 5 / 0
co będzie mocniejsze: 1,3g suszonych łysiczek czy 20 mg 4-AcO-DMT?
  • 1392 / 10 / 0
Łysice, imo.
  • 2 / / 0
Tak czytam te posty i czytam, i mysle sobie, ze chyba nikt nie zwrocil uwagi na dwa odmienne aspekty "grzybnej fazy". Pierwszy z nich to ten wizualny, na ktory skladaja sie znieksztalcenia "rzeczywistosci" w przeroznych formach, zarowno te wizualne jak i sluchowe. Drugi natomiast to aspekt psychodeliczny, do opisania ktorego slowa we wszystkich jezykach ziemskich okazuja sie niewystarczajace, ale kto wie o co chodzi.. ten wie. I tu dochodze do istoty problemu.. czyli ludzie maja odmienne oczekiwania co do dzialania grzybow. Jedni chca zarzucic zeby podziwiac fraktale, intensywnosc kolorow czy realne halucynacje, a inni chca przekroczyc bariere dzwieku i swiatla i stac sie caloscia. Co ciekawe, dla jednych ten stan bedzie czyms co jest ta wlasciwa faza grzybowa, kiedy dla innych bedzie Bad Tripem lub nawet zostanie odebrany jako zejscie.. Ciezko tu mowic o ilosciach i zjedzeniu odpowiedniej dawki, czy to na pierwszy raz, czy na setny. Odpowiadajac na pierwszy post z tego tematu, to faktycznie gdy sie nad tym zastanowic, nie ma wiekszej roznicy czy grzyb bedzie mniejszy czy wiekszy, bo jedzac powiedzmy 50 sztuk, bedzie w nich statystycznie dana ilosc grzybkow mniejszych i srednich i tych wiekszych. Tak to juz zazwyczaj jest. Wiec zasadne jest liczenie ilosci na sztuki. Tym bardziej, ze z grzybami to jest tak, ze niczego nie zaplanujesz.. to grzyb przyniesie to co ma przyniesc. Mozesz sobie stwierdzic ze 20 to powinna byc lekka fazka.. i 1h pozniej mocno sie zdziwic. A moze byc na odwrot.

Z osobistych doswiadczen:
Pierwszy raz, 40 sztuk suszonych.. w grupie znajomych, wyjscie na miasto do baru, piwko.. szalenczy smiech nie do opanowania, ktory osiagnal apogeum gdy barman przekazal przez wspolnego znajomego, zebysmy sie uspokoili bo wezwie policje. Moze to moje krzyki "nasrajcie mi na glowe" i tarzanie sie ze smiechu popchnelo go do tej grozby.. nie wiem, ale w owczesnym stanie naprawde poplakalem sie ze smiechu. Swoja droga, co by im powiedzial? "Dzien dobry, barman Ziutek z tej strony.. potrzebna jest interwencja, moi klienci bardzo sie smieja........" hehe
Drugi raz, 50 sztuk suszonych.. ojojoj..... zupelnie co innego. Wlasciwie ci sami znajomi (prawie), bezpieczny dom noca.. najpierw standard, znieksztalcenia itp.. i nagle PSTRYK - psychofazka. Telepatia, wyjscie z ciala.. co tu duzo gadac - psychodela pelna geba.
Kolejne razy, 75 suszonych.. sam, w domu.. psychofaza zawsze obecna.
Pozniej moje apogeum - 120 suszonych. Ehhh............ najlepsza faza w moim zyciu. Dosc krotko trwajacy tzw. Bad trip (tzw bo mysle, ze to nie jest tak naprawde zla podroz, tylko etap tej podrozy.. ktory jesli przezwyciezysz poprzez nie walczenie, poddanie sie.. wejdziesz w najfajniejsze miejsce z mozliwych i niemozliwych zarazem). Nie wiem, byc moze jest to mozliwe by znalezc sie w tym stanie bez tej wiertarki w glowie, ale wydaje mi sie to niemozliwym. Swoja droga, opis zmartwychwstania Chrystusa zawsze idealnie mi pasowal do takich tripow. Najpierw wstepujesz do piekiel, by pozniej zmartwychwstac i znalezc sie w niebie.. chociaz jesli Chrystus tripowal 3 dni, to chcialbym sie dowiedziec jakie ilosci spozyl ;) No, niewazne..
Potem jadlem tez male dawki, np 15 sztuk.. 20.. suszone, da sie latwo kontrolowac raczej ale tez juz wlaczala mi sie psychofazka w glowie, moze nie az taka, ale jednak - "connecting people".
Suszone, zaparzone w wywarze, z ilosci 30 sztuk.. bardzo szybko wjezdzaja (nie zdazylem dojechac na miejsce tripa i musialem prowadzic to przedziwne ustrojstwo, polaczenie roznych linek, drucikow i srubek.. bardzo dziwne uczucie. Poza tym drzewa jakby kladly sie na droge a wnetrze auta troche sie pokrzywilo (to bylo z 10 lat temu i jezdzilem wtedy maluchem.. wiec tym bardziej czulem sie jak zamkniety w kosmicznym wehikule czasoprzestrzennym). Pozniej niesamowita faza juz na miejscu, smiechawa, i wraz z nadejsciem zmroku.. psycho-hardcore :D ..ktory pozniej rozladowal sie nieco gdy wpadlismy ze znajomym na cmentarz (dzien zmarlych) i zobaczylismy tych wszystkich smutnych ludzi. Sytuacja podobna do tej z pierwszego razu w barze - obaj histeryczny napad smiechu, zdziwieni i zbulwersowani ludzie i my uciekajacy i placzacy ze smiechu. Oj.. fajne czasy.

A tak w ogole to wlasnie jestem po zbiorze i podziwiam suszace sie "plemniki" ;) Moze by tak dzis.. hmm.... pozdro
Uwaga! Użytkownik Mendele nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2310 / 11 / 0
Mam pewne lamerskie pytanie :

Zalozmy, ze posiadam okolo 300 - 400g swiezych PC. Jak wyglada dawkowanie, zakladajacm ze chce uzyskac srednio mocny poziom dzialania, dlatego ile swiezego grzyba nalezy spozyc ? Duzo zrodel podaje, ze ok. 5g, ale nie wiem czy chodzi tu o swieze, czy suszone grzyby. Jesli jest strata mocy po ususzeniu to czy mozna bez problemu trzymac grzyby zamrozone ?
  • 61 / / 0
CosmoDo pisze:
Mam pewne lamerskie pytanie :

Zalozmy, ze posiadam okolo 300 - 400g swiezych PC. Jak wyglada dawkowanie, zakladajacm ze chce uzyskac srednio mocny poziom dzialania, dlatego ile swiezego grzyba nalezy spozyc ? Duzo zrodel podaje, ze ok. 5g, ale nie wiem czy chodzi tu o swieze, czy suszone grzyby. Jesli jest strata mocy po ususzeniu to czy mozna bez problemu trzymac grzyby zamrozone ?

Mocny trip i pięć gramów to suszone grzyby. Dla świeżych będzie to odpowiednik 40-50 gramów (90%-9x% wody), ciężko to bliżej określić. Co do mrożenia to nigdy nie praktykowałem, bo podobno robi się z grzybów papka, ale z tego co wiem można trzymać.
Ostatnio zmieniony 23 stycznia 2013 przez Kremuwka, łącznie zmieniany 2 razy.
Od jutra.
ODPOWIEDZ
Posty: 775 • Strona 41 z 78
Newsy
[img]
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy

Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".