NO to napisałem Ci uwage i doswiadczenie ;)

Może akcentowanie bluzgami czyli łaciną podwórkową odebrałem jako rozkazy pod moim adresem, czy jakoś tak docelowo.

nie ma czegos takiego jak logiczna sytuacja, kazdy reaguje inaczej.
co dla mnie logiczne, to dla kogos moze byc nielogiczne i kazdy reaguje ´adekwatnie´ do sytuacji.
to poniekad tlumaczy dlaczego psychiatryki sa przepelnione

sytuacja nie emocjonalna, tylko logiczny ciąg wydarzeń które można przeanalizować, np złodziej na dworcu, z maską na twarzy, wyrwał Ci torebkę i uciekł krzycząc że masz wała. logicznie spójne zdarzenie, Ty, torebka, złodziej liczący że coś wartościowego będzie w torebce, i Ty wkurwiona np krzyczysz POLICJA!!!!!!!!!!! logiczny ciąg nazywanych po sobie z definicji zdażeń.

@Ankaaa

no nie wiem, np. na weselu ludzie placza, a na pogrzebie sie smieja.
w sumie kazdy ma prawo reagowac jak chce i nie zawsze mozemy swoje reakcje kontrolowac, ale patrzac z boku to nielogiczne.

To była dlikatna i lekka sugestia jak pracować nad naturalna serotoniną.
W końcu serotonina uwalniana Jet głównie podczas zmęczenia.

Kurwa, od dwóch stron pojawił się jeden post odpowiadający na pytanie zadane w tytule wątku, a na pierwszej stronie i tak są to w większości porady jak ,,Depresja? Idź pobiegać.".

Podbijam: Mam tak samo, tyle że trwa ono już tak od siedmiu lat, raz jestem mega spokojny, raz mega wkurw, irytacja. Pomaga tylko benzo, ale przecież nie będę na GABA leciał 24/7. Z resztą zostało mi 31mg już tylko.
No, jeszcze weed pomaga.
Jakie antypsychotyki według ciebie nie są jak placebo, a które są?
Mam spory zapas Rispoleptu i Fluanxolu, ale ten drugi to raczej właśnie placebo.
Zaś po rysperydonie (rispolept) już przy dawce 1mg (od takiej miałem zaczynać) z dnia na dzień nasilał się okropny ból głowy, na który nic nie pomagało, nie szło wytrzymać więc przestałem brać po 1,5tyg. Z resztą, to już wystarczyło żeby czuć się jak neuro-wrak.
Mi to pomaga na max 2 minuty. A tak jak u @AmatorTrampka, u mnie wkurwienie nie pojawia się raz na jakiś czas tylko trwa, trwa i trwa. Bez benzo jest ciężko funkcjonować i to w chuj.

Stosowanie antypsychotykow to jak nakurwianie spidow przy zjebanej dopaminie - pomoże chwilowo. Zwłaszcza jak mamy zdupione poza rec 5ht też rec Dopaminowe D1 ( w końcu rec 5ht1 i D1 oraz 5ht2 i D2 są ze sobą mocno związane) a zwłaszcza GABA to co nam da działanie na kompletnie inna grupę receptorów?

Gdzie tu sens ?

Ps nie mogę zacytować kto i gdzie polecał bieganie ? Warto poczytać jak działa serotonina i kiedy sie jej uwalnia najwięcej.
No i jeśli nie pomaga zwiększenie erotoniny to czy przypadkiem kłopot nie jest gdzieś indziej.

A nie sorry xD najlepsze są leki które dadzą chwilowa ulgę.

Można jeszcze pociągnąć temat o wapniu i magnezie ale to pewnie placebo xD

Benzo ? Miałoby pomagać ? Chyba czasowo bo uzywanie benzo prowadzi do downregulacji układu GABA i zmian sensytyzacyjnych. Jedyne substancje które działają pozytywnie na GABA to zioła ale one wymagają długotrwałego stosowania więc nimi bym się nie przejmowal.

Dużo też zależy od naszego myślenia, trzeba się nauczyć panowania nad emocjami i gaszenia tych negatywnych w zarodku. Wiem łatwo powiedzieć, ale tu trzeba pracy nad sobą.

Mnie ostatnio uspokaja prozaiczny powolny wdech powietrza z uświadomieniem sobie wnętrza czaszki między półkulami, nie utożsamiam tego z medytacją tylko z samoobniżeniem ciśnienia przy jego podniesieniu na tle nerwowym i towarzyszącemu temu wstrzymaniu normalnego rytmu oddychania.