fenetylamina - "ak dla mnie, bzdura. Niby działa na interferon alfa, ale mi wcale nie zrobił różnicy, gdy byłem ostatnio chory. No, i sam fakt, że zachorowałem, mimo że spożywam go dosyć regularnie."

umiesz czytac ze zrozumieniem ? PODNOSI ODPORNOSC ORGANIZMU a nie LECZY Z INFEKCJI czy daje nieskonczonosc do megahiper tarczy zdrowia :D !!
widzisz roznice ?
a to ze podnosi odpornosc to FAKTY poparte relacjami uzytkownikow czy to badaniami medycznymi....


"Jak dla mnie bzdura, Niby dziala interferon alfa a i tak zachorowalem na ebole i picie gbla nic nie pomoglo" :D

Pracuje ostatnio w dość ciężkich warunkach- muszę np. 30 razy w ciągu 8h wywieźć belkę materiału z hali. Na tej temperatura 10-15c, na zewnątrz wiadomo. Pomimo tego, że pracuje w bluzie tylko nie mam nawet kataru. Dalej... Zwiększył mi się zauważalnie poziom siły, masy nie nabrałem, ale pary w łapach tak. GBL zdaje się mieć z tym coś wspólnego. Miałem depresję ponarkotykową gdy zaczynałem pić, teraz nie mam zupełnie, coś mi się w głowie poprzestawiało. Mam bardzo fajne poczucie ciała (stale, to nie mija), brak jakichś somatycznych dyskomfortów. Ogólnie jestem ambiwertykiem, ale GBL przesunął mnie w stronę ekstrawertyzmu. Mniej śpię, a bardziej się wysypiam (to przez brak deprechy jak podejrzewam). Zmieniła mi się aparycja, zacząłem dużo i zamaszyście gestykulować. :cheesy: Wonderdrug? Jednak nie do końca. Ostatnio często czuje jakieś wjazdy na pamięć, zdarza się, że działam chaotycznie. Ale nadrabiam optymizmem, hahahha. Boje się, żeby nie popaść w ciągi, i nie doprowadzić się do osławionej gieblowej deprechy. W każdym razie wpływ na ciało i psychikę GBL uważam na dzień dzisiejszy za fenomen, który nie do końca rozumiem. Oczywiście wszystkie te efekty utrzymują się np. podczas tygodnia przerwy.

Po gieblu sila i wydolnosc organizmu zwieksza sie sama nawet bez cwiczen. Cos ten hormon wzrostu jednak musi dzialac.

Po jakim czasie mniej więcej regularnego zażywania istnieje ryzyko wjebki?

napisze to co pewnie każdy ci powie - zależy od twojej podatności na uzależnienia i nikt ci na to precyzyjnie nie odpowie. Były tu osoby co pisały że już po 24h ciągu odczuwali fizyczne skutki odstawienia. Psychiczne uzależnienie może być większą pokusą do przyjęcia następnej dawki. Czasami mi sie wydaje ze toteż zależy od autosugestii jak sie sam utwierdzisz w przekonaniu ze jestes wjebany to wieksze prawdopodobienstwo ze będziesz siegał po to czesciej niz jak zjesz w przekonaniu ze masz nad wszystkim kontrolę.
Jescze zależy co rozmiesz pod pojęciem wjebki bo systematyczne upijanie sie raz w tygodniu alkoholem tezmoze bc w pewnym sesie uzaleznieniem

Gdyby to czytał Angry to by chyba zzieleniał ze złości, pamiętam jak byłem nowy w tym dziale i się o to samo pytałem

Za mało szczegółów, musiałbyś podać jak często pijesz, ile lejesz, czy lejesz na sen, + dochodzi do tego tak jak kolega wyżej pisał twoja podatność na tą substancję. Mnie stosunkowo bardzo szybko wjebało bo po już 2 butli, niektórzy piją litry i nic im nie jest więc bardzo ciężko powiedzieć jak będzie w twoim wypadku.

Najlepiej póki jeszcze jest ok, to się ograniczaj i nie lej tych ciągów. Tak wiem że to na tym forum chujowa rada i się do niej nie zastosujesz

Wjebany jestes od pierwszego uzycia.

Wszystko inne to przerwy :) Chyba, ze wylejesz towar i nigdy nie kupisz, ale to malo prawdopodobne.


giebel jest PRO na odwage na impreze. Bardzo prozdrowotne - na samopoczucie i samoocene.

Giebla wypiłem już myślę, że z 2-3 litry. Przez 4 miesiące wakacji myślę, że litr spokojnie poszedł.
Lałem prawie codziennie i nie miałem żadnych efektów odstawiennych, po skończeniu wakacji przez około 1.5 miesiące byłem na czysto i nic mną nie telepało.

Inni, z tego co mówią poprzednicy, już po 1 dniu czuli efekty odstawienne.


Jeśli zaczynasz zastanawiać się czy jesteś wjebany, to w tym momencie powinno się robić przerwę najpóźniej.
Osoba nie-wjebana nie zastanawia się nad tym czy jest wjebana.
Zdrowie!

Od poznania z goobelsem poszło 100ml, można obiektywnie podsumować:

-świetny sen i sny, których nie da się opisać słowami
-dzień po czyszczeniu czuje się jak Bóg
-stany depresyjne już mnie nie dotyczą
-skora wyzdrowiała dzięki hormonowi wzrostu
-relacje społeczne +20pkt

Później sny się psują, po jakimś czasie śniło mi się moje zgniłe ciało z otwartymi ranami. Z czasem nie dało się spać albo się śpi w losowych miejscach
Z czasem czujesz się jak ścierwo, kompletny menel, trzeba polać żeby się ręce nie trzęsły
Jak dojdzie skręt i uzależnienie fizyczne lęki nie pozwalają wyjść do ludzi, masz bardzo mocną depresję i hardcorowe obawy
Później skóra się robi tragiczna, masz suchą jak patyk, w ogóle wyglądasz jak zwłoki i się ludzie patrzą z obrzydzeniem.
Po jakimś czasie relacje społeczne znikają bo ludzie widzą że coś bierzesz. Relacje znikają a ty nie możesz doprowadzić się do równowagi bo bez tego jesteś nie sobą. A ludzie to zauważają.