Kwas gamma-hydroksymasłowy i jego pro-drugs (w tym GBL i 1,4-butanodiol).
Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 1 z 7
  • 887 / 10 / 0
Chciałem przedstawić wam moją historię ku przestrodze
Jako młody szczyl z depresją, fobią społeczną szukałem używki która pozwoli mi normalnie wyjść do sklepu bez zbędnego myślenia czy coś mi się może tam stać chciałem też po prostu ten jeden jedyny raz porozmawiać z dziewczyną bez zbędnego stresu, pocenia się rąk czy jąkania się. Na pierwszy rzut poszedł alkohol, było fajnie, ale nie stać mnie na to, zresztą mam zakotwiczone w głowie że alkoholik = menel, przecież nie zostane menelem (do takiego podejścia się teraz nie przyznaje)
Przeszukując fora internetowe znalazłem substancje o mile brzmiącej nazwie GBL, znalazłem pare artykułów o toksyczności, szczurom żyło się świetnie z pomocą GBL dodatkowo ludzie piszący o ciągach paro letnich którym to nie wpłynęło w żaden sposób na zdrowie.
Myślę spróbuję, zamówiłem pierwszą butle 250ml, pierwsza polewka, świat staje się piękniejszy, wszystko jest takie ciekawe, każda czynność wciąga, ludzie wreszcie zaczynają mnie dostrzegać, dziewczyny chętnie rozmawiają, są o niebo piękniejsze niż na trzeźwo.
Butla niestety się skończyła, pozostał smutek, znowu stałem się szarym nic nie znaczącym człowiekiem, nie, dłużej tak nie będzie, zamawiam 1L.
To nie było to samo a raczej dążenie do tej magii z pierwszych razy, wypiłem 500ml w jakieś 3 tygodnie, pomyślałem czas na przerwę, poleje później niż zwykle żeby skosztować trzeźwości, mija 4h od polewki, puls zaczyna rosnąć, najpierw 100 uderzeń, nie przejmuje się tym, przecież to tyle co przy zwykłym truchcie, zaraz minie, nagle bum, ktoś dodał gazu, serce wskakuje na jakieś 180 uderzeń na minute, dosłownie chce wyskoczyć z klatki, lece przestraszony do łazienki, jestem blady, cały się trzęsę, co robić
Biegnę do pokoju, szukam butli z GBL, jest, teraz strzykawka, nie ma czasu na zabawę ze szklanką biorę łyk soku, wkładam do ust strzykawkę i polewam 5ml, serce nie ma zamiaru zwalniać, decyzja, kolejne 3ml
Więc już 8ml ląduje w moim żołądku, siadam na łóżku, próbuje złapać oddech, sprawia mi to straszną trudność, nie chce zasypiać, walczę sam ze sobą, mija 1h, działanie GBL powoli się osłabia, oddech wraca do normy, jest godz 1:00
Zasypiam, jednak o 2:00 budzi mnie to demoniczne bicie serca, nie mam pojęcia co mam robić, przecież cały czas jestem pod wpływem, dlaczego to nie mija, wlewam w siebie 5ml, serce nie ma zamiaru zwolnić, dolewam kolejne 2ml
Tym razem pojawiają się dziwne efekty nie mogę normalnie myśleć, moje myśli uciekają w dowolnym kierunku a ja nie jestem w stanie nic zrobić, totalne zombie, moje przerażenie wzrasta, serce chce wyskoczyć z klatki w dodatku ja nawet nie wiem jak wstać z łóżka, gdzie szukać pomocy, po prostu nie umiem myśleć, po chwili się ogarnąłem, podszedłem do komputera, spędziłem tam resztę nocy mając nadzieję na to że rano nie sięgnę po tą substancje mając taką odraze.
Niestety, GBL już mnie ma, nie wypuści, po 4h od wzięcia dawki dostaje tachykardii, leże w łóżku powoli schodząc z dawek, czując zajebista nienawiść do tej substancji (tak wiem że kazda brana w ciągu niszczy nawet bardziej :-D )
Pisze to tylko ku przestrodze, widzę że paru użytkowników myśli że na GBL można jechać całe życie, niestety i was też to spotka
Nie liczę nawet na to że ktoś przeczyta taką ścianę tekstu...

Mieliście podobne sytuacje? Jak wyglądały wasze pierwsze ciągi? Dlaczego zaczęliście brać?
  • 45 / / 0
Nie zazdroszcze Ci, ale mogłeś się tego spodziewać po wypiciu takiej ilości w tak krótkim czasie.
Ja swoja przygodę z GBL zacząłem kilka miesięcy temu. Również szukałem jakiegoś środka na złagodzenie fobii społecznej i dodanie pewności siebie. Zamówiłem 100ml i polałem pare razy, lecz stwierdziłem, nie daje mi to godnych uwagi efektów i odstawiłem buteleczke na kilka tygodni. Po jakimś czasie z ciekawosci postanowiłem dać tej substancji druga szanse i ku mojemu zdziwieniu w końcu zaczęła działac tak jak powinna. Od tamtego czasu poszło może z 60ml. Polewam 2-3 dni z rzedu raz lub 2 razy dziennie, po czym robie kilka dni przerwy. Nie ciągnie mnie do picia non stop i mysle że GBL używany z głową i umiarem jest zajebistą używką nie powodującą większych skutków ubocznych.
  • 6016 / 407 / 12
Ja podszedłem do GBL, jak do każdej innej nieznanej mi substancji psychoaktywnej. Nie miał być w założeniu substytutem niczego, choć brałem pod uwagę możliwość wyparcia (całkowitego, czy też nie) tym alkoholu. Od pierwszego razu niesamowicie mi się spodobał. Czytałem jednak raporty, że to wciąga, i dawkowałem "nie za często". Później jednak wpadałem w ciągi 24/1, później 24/4, aż do 24/8 - tej granicy nie przekroczyłem. Zamawiam małe ilości (<250ml) i robię przynajmniej miesięczne przerwy. GBL'owy comedown też już przeżyłem. Raz blackout i zgon. Ogólnie, lubimy się z gieblem na dystans.

Ale do tygodnia będę miał w łapkach nową butlę! :diabolic:
Obejrzyj hyperreal.at/pelna-legalizacja na HyperTubie!
Mój Mastodon: https://kolektiva.social/@surveilled Klucze do szyfrowania emaili do mnie (surveilled-hyperreal.info): https://keys.openpgp.org/vks/v1/by-fingerprint/CD9C63559C3FBEC2545C942CD7FE3586C83BF910
  • 545 / 6 / 0
Mój całokształt to ok. 2,5 roku bez ciągów, ale ja nie o tym. Leczenie fobii/nerwicy narkotykami i alkoholem to wspaniały sposób spierdolenia sobie życia, ale młody jeszcze jesteś więc idź na terapię, względnie do psychiatry, z tym, że po benzo też skończysz jak zombii, tylko taki bardziej rozcieńczony, więc lepiej na terapię. Sorry, że podaję taką oczywistą oczywistość, ale ktoś musi. Sposoby na odstawienie GBLa są opisane w innych wątkach, schodź z dawek, zaopatrz się w benzo lub lepiej baclofen, witaminki itp. i dajesz.
  • 209 / 2 / 0
Opisales zupelnie typowe objawy odstawienia ktore byly w 100% do przewidzenia. Wedlug mnie mala cena za 3 tygodnie fazy. Dobrze jednak ze Cie odrzucilo, moze juz wiecej nie kupisz ;) Polewanie 5 ml do ust ladna desperacja niektorzy faktycznie nie moga ;p
  • 630 / 2 / 0
Mała cena dobre... Z powodu intensywnych objawów odstawiennych ludzie już żegnali się z tym światem a ten pisze że to niewielka cena za fazę...

Ten wątek to przy okazji dobra lektura dla tych wszystkich przenajmądrzejszych którzy tak ochoczo doradzają przerywanie ciągu cold turkey.
  • 2518 / 27 / 0
agsfd pisze:
Mała cena dobre... Z powodu intensywnych objawów odstawiennych ludzie już żegnali się z tym światem a ten pisze że to niewielka cena za fazę...

Ten wątek to przy okazji dobra lektura dla tych wszystkich przenajmądrzejszych którzy tak ochoczo doradzają przerywanie ciągu cold turkey.

Eeee tam odstawienie Goebbelsa nie jest jakieś trudne, przynajmniej w moim przypadku. Wypicie 1,5litra w przeciągu jakiś 2miesięcy dało mi przy odstawieniu lekko w kość (bóle mięśni, bezsenność itp.) ale z odpowiednim podejściem i substancjami niwelującymi efekty odstawienne, to nic strasznego.

@peszel nie rozumiem tylko dlaczego polewałeś tak astronomiczne dawki, skoro dostałeś doznałeś tak nieprzyjemnych objawów. Myślałeś, że kolejne dawki GBLa cię z tego wyleczą? Przypominam, że jeszcze kilka lat temu krążył mit, że LD50 dla człowieka to spożycie bez tolerancji 10ml w ciągu doby. Jednak ćpuny z hyperreala obaliły ten mit. Następnym razem, jeśli już zdecydujesz się na kolejną "przygodę" to proponuję większą ostrożność. Lepiej przeczekać negatywne efekty, które nie trwają długo, ewentualnie zniwelować je jakimiś innymi lekami niż lać oporowo gamma-butyrolakton, co nie jest rozsądne.

Ps. surveilled też pewnie w przeciągu tygodnia będę miał butlę 500ml :gun:
  • 630 / 2 / 0
Właśnie Dzielnicowy - w Twoim przypadku. Zresztą - mając w zanadrzu klony i jakieś beta-blokery faktycznie może się to wszystko wydawać niezbyt trudne. ;)
Dzielnicowy pisze:
Lepiej przeczekać negatywne efekty, które nie trwają długo, ewentualnie zniwelować je jakimiś innymi lekami niż lać oporowo gamma-butyrolakton, co nie jest rozsądne.
Przeczekać negatywne efekty można, ale jeśli są naprawdę intensywne - to możesz końca tych efektów nie doczekać. W trakcie ich trwania nigdy nie masz pewności, czy za chwilę nie będzie jeszcze gorzej. A możliwości jest sporo - tachykardia prowadząca do niewydolności serca (lub wylewu) i śmierci. Drgawki (delirium) również prowadzące do śmierci. Kilka do nawet kilkunastu procent zgłaszających się/trafiających do szpitala z powodu efektów odstawiennych GHB/GBL umiera. W szpitalu, pod okiem personelu. Uszkodzenia układu nerwowego też nie są czymś pożądanym... Dlatego wychodzenie z ostrego ciągu na 'zimnego indyka' nie jest dobrym pomysłem.
  • 1951 / 14 / 0
@up: Zgadzam się. Tylko stopniowo. Skręt przy helu to było dla mnie nic w porównaniu z gwałtownym odstawieniem giebla w momencie kiedy spożywałem 30-35ml dziennie. A prócz tego oczywiście kilka razy po 5-6ml żeby w nocy choć trochę spać.
Ostatnio zmieniony 08 stycznia 2012 przez 69plateau, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 209 / 2 / 0
Przeciez nawet glupi alkohol kazdy ma w sklepie pod domem. Umrzec w szpitalu odstawiajac GBL majac tyle lekow ktore calkowcie by zejscie zniwelowaly wydaje mi sie absurdalne, wynik kompletnego braku wiedzy z obu stron. Po 2-3 miesiacach brania pare dni skretu to cena jaka wielokrotnie placilem i o ile delikwent nie jest kompletnym ignorantem i zorientuje sie za wczasu co go czeka to byc moze przezyje heh.
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 1 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.