Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 165 • Strona 6 z 17
  • 86 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Lak(i)er »
dlatego grzecznie sie zapytalem ... i niedziwie sie temu ze sie zbulwersowales

peace
  • 30 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pixi »
moze czy DXM niezaszkodzilby pieskowi
zaszkodziłoby
space invaders are smoking grass
  • 23 / / 0
heh ja się o to nie bałem, na pisemnej byłem po tussipectach, na ustnej zjarany:D Spytacie jak poszło? zajebiście:):)
don't worry, be happy!:)
  • 5299 / 104 / 0
Pewnego razu stoję sobię w kolejce w sklepie, dość długa była więc oczekiwanie na swoją kolej przy kasie zajęła trochę czasu. Stoję i stoję, nagle czuję mały przypływ ciepła, po chwili delikatnie zjeżyły mi się włosy (na głowie) zrobiłem się lżejszy o kilka kilo. W pierwszej chwili nie skapowałem o co chodzi dopiero gdy zrobiło mi się "miło" zajażyłem cóż to się dzieje. Sytuacja dość śmieszna bo miała miejsce pierwszy raz, w biały dzień, całkiem niespodziewana i w otoczeniu ludzi "nie kumatych". Włączyły się delikatne OEV'y, nie sprawdzałem CEV no bo jak :D . Ciekawe czy źrenice rozszerzają się podczas flashóff. Miałem kilka flashy zawsze dropsowe (nic twardszego nie wrzucam, gryby raz dwa razy do roku), najczęśćiej budzą mnie w nocy, jeżą mi włosy, dają OEVy co do CEV'ów... CEVy od jakiegos czasu mam na trzezwo w dodatku cały czas ;] . Dobry flash nie jest zły, nie trzeba się go bać tylko prosić o dłuższego i jeszcze - w końcu faza za darmo.
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 13 / / 0
Nieprzeczytany post autor: macieks »
czytalem ten watek zanim jeszcze sie zarejestrowalem jakis czas temu i chcialem cos powiedziec na ten temat ale nie chcialo mi sie rejestrowac, teraz jak sie zarejestrowalem to powiem co ja mysle o flashbackach

zauwazylem ze duzo ludzi tutaj mysli ze flashback to nawrot fazy a to wcale nie tak... duzo ludzi tutaj mysli ze nie ma flashbackow po trawie, a jest cos takiego, ja mam cos takiego

zauwazylem np ze od czasu do czasu mam cos takiego ze wyobrazam sobie jak to by bylo teraz gdybym byl upalony. jak np wychodze smieci wyniesc wieczorem to czesto tak mam ze patrzac na lampy okolo 300 m dalej stojace obok siebie mysle sobie: "jak by to zajebiscie wygladalo jakbym teraz byl zajebany". albo np idac sobie normalnie nagle mam takie dziwne odczucie jakbym byl na fazie ale to trwa moze z 4-5 sek. i to nie jest tak jak na fazie tylko tak jakbym symulowal ta faze... albo np ide ide i wszystko wydaje mi sie takie psychodeliczne, podziwiam piekno tego swiata hehe moze to glupio brzmi ale tak jest i takie cos to moim zdaniem jest flashback
Uwaga! Użytkownik macieks nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 308 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: kolik »
Tak naprawdę w sprawie flaschbacków wiemy bardzo mało i nic w tym dziwnego - jak zbadać tak ulotne i niespodziewane zjawisko? Chyba dlatego tak łatwo niektórym przychodzi wmawianie sobie że mieli,ba,miewają regularnie(!)flaschbacki. Zrozumcie,że wystarczy intensywnie skupiać się na własnej psychice i nawet za dużo zećpać w życiu nie trzeba żeby doznać delikatnych stanów odmiennej świadomości - doskonale powierdzają to wypowiedzi tych,którzy miewają je choćby po trawie :-) Czy to są flaschbacki? No nie wiem. Wydaje mi się,że prawdziwie odmienne stany świadomości nie-na-własne-życzenie to nie zabawa,a flaschbacki typu - czułem sie trochę inaczej - to dziecinada.
                  ~O~
  • 5299 / 104 / 0
jakoś stojąc w sklepie nie wmawiałem sobie fazy... jak śpie to raczej tez sobie nie wmawiam :) pozdrawiam
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 308 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: kolik »
Powiem tak: nie widziałem w tym wątku opisu stanu,który ja nazwałbym flaschbackiem. Takie "dziwne" stany jak Ty,miewam bardzo często,ale się za bardzo na nich nie skupiam,a już na pewno nie nazywam ich f. Z tego co wiem,podobne "dziwne" stany ma większa część populacji; tyle,że ci co popróbowali narkotyków (niekoniecznie tych,które jak lsd kumulują się w tkankach i po dłuższej przerwie ni z tego ni z owego aktywują) łatwiej je dostrzegają.

Myślę,że w rzeczywistości chodzi tu o coś zupełnie odmiennego. Dwa razy w życiu przeżyłem coś co nazwałbym f. Za każdym razem był to stan niezwykle intensywny i bardzo nieprzyjemny. Jeśli mógłbym to jakoś opisać to wydaje mi się,że tak mogłoby wyglądać niespodziwane i gwałtowne wejście kwasa w najmniej odpowiednim do tego momencie. Normalnie lsd wchodzi w miarę stopniowo,a przynajmniej jesteśmy na to wejście przygotowani. Podczas f. zapomniałem jak sie nazywam i myślałem,że na dobre mnie pojebało. Starałem sie powtarzać tabliczkę mnożenia albo afabet żeby sprawdzić czy wszystko jest ok z moim mózgiem,ale to nie pomagało. Ten stan odchodzi równie nagle jak przyszedł. Pozostawia jednak jeszcze na długo mętlik w głowie,strach i mdłości. Dla mnie było to na tyle straszne,że po drugiej akcji postanoiwłem dowiedieć się co nieco na tema schizofrenii (uczucie f. jest uderzająco podobne do epizodu s.) i zrobiłem sobie baaardzo długą przerwę od psychodelików.

Podsumowując: brak naukowej definicji flaschbecka więc wszelkie spory są jałowe. Tak czy inaczej,na podstawie własnych doświadczeń wnioskuję,że f. to nie jakiś tam dziwny,przyjemny stan,tylko pierdolnięcie podczas którego siedzisz z opadniętą szczęką (a nie stoisz i robisz zakupy). Jeśli tak wygląda f. to nie chcę go mieć nigdy więcej.
                  ~O~
  • 414 / 8 / 0
kolik pisze:
niekoniecznie tych,które jak lsd kumulują się w tkankach i po dłuższej przerwie ni z tego ni z owego aktywują.
Kwas się nigdzie nie kumuluje. Dodam jeszcze, że w przeciagu kilku godzin(chociaż dokładnie nie pamietam ile czasu to zajmowało więc nie wiem czy się nie pomyliłem, w każdym razie długo w organizmie nie siedzi) nie ma go już w twoim organizmie wogóle - zostaje rozłożony i wydalony z moczem. Poczytaj trochę to sie dowiesz dokładnie co i jak bo jest to jedna z głupszych Urban Legend.

Co do reszty to się z toba zgadzam. Czytając ten wątek też zauważyłem, że większość z tych opowieści o flaszbeku jest mocno naciągnięta i ludzie tu lubią sami sobie bajki wkręcać. Aczkolwiek fleszbek niekoniecznie musi być straszny, wielu ludzi deklarowało, że dla nich było to przyjemne.
To nie bóg stworzył ludzi.
To ludzie stworzyli sobie boga.
ODPOWIEDZ
Posty: 165 • Strona 6 z 17
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
„Co potrzeba?” - zapytał 16-latek policjantów, których następnie próbował przekupić

„Co potrzeba?” - takimi słowami zwrócił się 16-latek do policjantów ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. Wtedy jeszcze nie wiedział, że mówi do nieumundurowanych policjantów. Okazało się, że miał przy sobie kilka porcji narkotyków.

[img]
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie

Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.

[img]
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia

Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.