O ile w przypadku leków taka różnica nie istnieje, np xanax-alprazolam aurovitas, pregabalin lyrica-pregabalin accord, relanium-valium, itp o tyle nie wiem jak to przy suplach których nikt nie kontroluje i generalnie to można tam nasrać a karę dowalą najszybciej za rok kiedy już firma się zawinie z hajsem, niby można kupować tańsze i sprawdzone marki ale wolę dopytać. Głównie chodzi mi o suple na silke, aktualnie ashwa, kreatyna i tauryna, może niedługo jakieś boosty teścia jak nie dostanę nigdzie omki

@surveilled
Niech zarząd oceni czy można wstawiać nazwy komercyjne, nawet nie chodzi o to czy ja mam coś wpisać, tylko użytkownicy się naprodukują, a posty mogą być usunięte, lub wręcz sam temat.

W tym przypadku myślę że identyfikacja producenta / transzy powinna być dozwolona. – Na wypadek wadliwych produktów.

Proszę jednak pamiętać by podchodzić do sprawy encyklopedycznie, tzn. skoro coś działa jak ma działać, to piszemy o związku chemicznym a nie jego "ujęciu".

Pozdrawiam.

Jako osoba która pracuje przy produkcji takich suplementów moge Cie zapewnić, że się nie sra do suplementów. I nie mówie tu dosłownie o "sraniu" tylko sporządzeniu niezgodnie z procedurą takiego supla. Po pierwsze, żeby wystartować z takim biznesem to jednak trzeba mieć pewien kapitał, bo przemysłowa tabletkarka czy kapsułkarka to nie jest koszt 5tyś. zł. więc jak już startujesz to nie chcesz się zawinąć z rynku po paru miesiącach. Po drugie: suple zazwyczaj robią firmy które produkują leki, a suple są tylko dodatkową opcją. Po trzecie: są certyfikaty, analizy i pewne wymogi i mimo, że podczas produkcji supli nie ma tylu badań jakości wytworzonego produktu co przy lekach to jednak analizy użytych surowców są, a jeszcze to przysłowiowe "nacharanie" albo "nasranie" spowodowało by co najmniej średnią chęć uczestniczenia w dalszej obróbce tak wytworzonego produktu (np. kapsułkowanie albo blistrowanie), że o problemach ze ztabletkowaniem takiego shitu nie wspomne.

Zgadzam się z kolegą wyżej, a ponadto ceny składników (np. cytrynian magnezu, kwas akorbinowy), które potem trafiają do kapsułek są tak niskie, że raczej mało kto by ryzykował wpadkę dla oszczędności. Zaraz ktoś napisze o efekcie skali, ale moim zdaniem to nadal byłaby gra niewarta świeczki. Z supli, gdzie robili wałki to pamiętam, że kilka latu temu WPC z SFD było częściowo zamiast z białka serwatkowego to z jakiegoś roślinnego, chyba sojowego.

Jest też fajna inicjatywa www.badamysuplementy.pl - kiedyś często badali suple, ale od paru lat jakoś temat ucichł. Widziałem na stronie, że parę dni temu dostali grant, więc pewnie znów będą działać.

A poza tym jak na kogoś nie działa suplement, to moim zdaniem jego organizm jest tak naturalnie naładowany i wysycony że wcale nie potrzebuje tego suplementu, którego moc wcale nie rośnie wraz ze zwiększaniem zastosowanej porcji, takie mam zdanie o tym.

Ja jeszcze się nie przejechałem na Ostrovit, który jest krytykowany jako tania tandeta, i tą firmę sprawdzałem kupując po 2 suplementy, zgodnie z aktualną potrzebą, a nie zachęcającym opisem na jedno kopyto że pomaga w budowaniu masy mięśniowej i takie duperele. Teraz np biorę kwas alfa liponowy który w tabletkach za 70 zł wystarczy na 3 miesiące, a robi mi taką rewolucję zdrowotną że czuję się jak po operacji za milion dolarów w USA. tryptofan w prochu też nieraz pomógł mi w utrzymaniu zdrowego komfortu samopoczucia jako docelowo antydepresant przed snem. Przede wszystkim trzeba prześledzić z czym ma się problem na co potrzebny jest dany suplement, a nie że w opisie jest na masę i będę Pudzian jak wykupię pół sklepu.

Też nie czytam opisów na stronach bo pracowałem kiedyś wymyślając podobne brednie i jestem wyczulony, za to muszę przyznać że zmieniając ostrovit na rzekomo lepsze firmy (np ashwa olimp, tauryna i wpc sfd) czuje się jakby gorzej choć rzeczywiście te "lepsze" firmy nie mają już tego chemicznego posmaku, jedno jest pewne że wrócę do tego okrytego złą sławą ostrovitu bo jest najzwyczajniej w świecie dobry

Wszystko w porządku? Jak można mówić że Ostrovit to tak dobra marka jak Olimp?
Jeśli chodzi o witaminy i minerały taki zestaw to kfd i sfd na początku odrzucam bo to tak samo dwie najbardziej budżetowe marki, ostrovit jest trochę wyżej ale polotu nie ma. Marka Trec to złoty środek dla jakości i oszczędności pieniędzy. Wyżej stoi Olimp i to jedyna Polska marka która może rywalizować z innymi na poziomie Europejskim.

W marcu 2021 roku został opublikowany przegląd szanowanej i renomowanej instytucji zajmującej się żywieniem sportowców – AIS (Australijski Instytut Sportu) – dotyczący suplementów
W grupie A - czyli w tej grupie znajdują się suplementy które mają widoczne działanie:
β-alanina
Kreatyna (Cr)
Wodorowęglan sodu (NaHCO3)
kofeina
Azotany
Glicerol

Cała reszta suplementow i otoczka która wokół nich jest, to tylko chwyty marketingowe. Efekt placebo też dużo robi.

Wracając do popularnych marek suplementów już przechodzimy do grupy premium - grupa premium charakteryzuję się tym że w środku siedzi oprócz tego co chcemy kupić jest jeszcze bardzo bogata w składniki dodatkowe.
Mutant mass - jest idealnym przykładem nie ma lepszej odżywki na masę.
Wracając do witamin sam szczyt zajmuje
Animal pak - cena duża i przeciętny Kowalski nie zobaczy różnicy ale osoba na szczeblu zawodowym w dyscyplinach sportowych już tak.

Podsumowując jeśli ktoś ćwiczy amatorsko suplementy z budżetowych marek jak najbardziej wystarczą.
A zamiast suplementów najlepiej kupić zdrową i nisko-przetworzona żywność jak kasze i ryże.

Trzeba też rozgraniczyć że jest bardzo wiele suplementów które nadają się nie tylko do wspomagania uprawiania sportu i ćwiczeń fizycznych, ale z powodzeniem można je stosować jako zdrowy dodatek do diety, ale oczywiście w ukierunkowanym uzasadnionym przeznaczeniu, a nie tylko dlatego że są po prostu zdrowe.